Sto lat być może minie, nim spotkam Cię znów…
Kim byłabym dziś bez wiary, że kiedyś będzie nam to dane? Zapewne rozsypałabym się na drobne kawałki lub zwinęła w kłębek i schowała gdzieś głęboko, żeby nie czuć, nie myśleć. Nie tęsknić tak okrutnie. Gdy łzy nie dają ukojenia jedynie myśl, że jesteś gdzieś obok, choć nie mogę Cię zobaczyć ani dotknąć- ta myśl jest mi pociechą.