W podróży po dalsze życie

Święta Wielkiej Nocy. Życzymy swoim bliskim, przyjaciołom, dalszym znajomym zdrowia, smacznego jajka, mokrego Dyngusa. Ale to głównie zdrowie króluje wśród naszych życzeń. Bo bez zdrowia przecież nie raduje nic. Nie ma radości, jest troska.
Pomagamy, jedni chętnie drudzy w zabieganiu codzienności trochę rzadziej. Przez cały rok, jednak to okres Świąt, tych Wielkanocnych i Bożego Narodzenia jest czasem, gdy los drugich nie jest nam obojętny. To, że możemy wspólnie z najbliższymi usiąść przy świątecznym śniadaniu, radować się z ich obecności jest w pewnym sensie darem. Danym nie wszystkim.
Dla mnie to Święta są takim czasem, który szczególnie mocno przypomina mi, że gdzie tam, często tuż za rogiem, są osoby, które potrzebują mojej pomocy. I jeśli tylko mogę, jeśli potrafię wyciągam dłoń. Bo dziś ktoś inny potrzebuje mojej pomocy, ale być może kiedyś to ja będę o nią prosić.
W Wigilię Bożego Narodzenia pojechałam zapakowanym po brzegiautem z pomocą dla oddziału pediatrycznego Szpitala im. Jana Pawła II we Włoszczowej. Dzięki Waszej pomocy, pomocy firmy Melwa, która przekazała kilkadziesiąt sztuk poszewek, dzięki pomocy Honoraty, która z własnej kieszeni zakupiła 20 sztuk poduszek udało nam się sprawić, że pokoje na oddziale nabrały barwy, której brakuje w szpitalnej codzienności. Poszewki w dalszym ciągu do mnie napływają i niebawem ponownie odwiedzę szpital. Za każdą pomoc serdecznie dziękuję w imieniu Szpitala oraz jego małych pacjentów.
Dziś przychodzę do Was po pomoc ponownie. Po pomoc dla małego Pawełka, który toczy walkę ze śmiercią. Chłopiec czeka na przeszczep wątroby od swojej mamy. Jego malutkie, a zarazem silne ciałko nie poddaje się, ale czasu ma co raz mniej. Zostało tak naprawdę kilka dni na pomoc. Jakieś 10, bo cała reszta to czas na zaksięgowanie pieniędzy. Potrzebna kwota, która pokryje koszt operacji w Belgii jest kolosalna! Ponad 100 tys euro. Dlatego musimy pomóc Pawełkowi. Nie wyobrażam sobie, by po tak długiej walce, pełnej cierpienia miałoby się nie udać zebrać potrzebnych pieniążków.
Dlatego gorąco Was proszę o pomoc. Przyłączcie się, wesprzyjcie konto skarbonki Pawełka na siepomaga.pl. Jeśli nie rozliczyliście jeszcze PIT, oddajcie swój 1%. Powiedzcie swoim znajomym, nie bądźcie obojętni. Życzmy mu wszyscy razem zdrowia. Nie tylko na Święta.
Przyłączcie się do naszej LICYTACJI. Tak jak w przypadku małego Szymka, któremu już dawno temu udało się pomóc, tak i teraz zapraszam Was do wspólnej akcji. Dziś wystawiam domek średniej wielkości od Bambooko. Kolor wybierze osoba, która wylicytuje domek (z dostępnych mięta, róż, jasny szary, turkus).
Licytujemy tu w komentarzach, a wylicytowaną kwotę w całości wygrany przeleje na konto skarbonki Pawełka w siepomaga.pl
Adres skarbonki Pawełka: https://www.siepomaga.pl/f/liver/c/2340
Licytujemy od teraz do wtorku 7.04 do końca dnia (23:59). Zaczynamy od kwoty 20zł. Przebijamy o pełne złotówki.
Zapraszam też innych blogerów do przyłączenia się.
Strona Pawełka: http://www.liver.pl/nadzieja-na-zycie-dla-pawelka-bryka/
Strona fb: https://www.facebook.com/zyciedlapawelkabryk/timeline
Dodaj komentarz
14 komentarzy do "W podróży po dalsze życie"
Dam 25
30
40
50
55
65
70 zł
75
80
85
90
95
95
100