7 porad jak przygotować się do ciąży

Pisałam Wam w jednym z postów, że Mateuszek był planowany, a swoje przygotowania do ciąży rozpoczęłam dużo wcześniej. Nasza sytuacja doskonale dała nam do zrozumienia, że w tym przypadku tak naprawdę nie ma co planować. To, kiedy pojawi się nowe życie nie jest zależne tylko od nas i skrupulatne planowanie nic tu nie da.
Możemy się jednak na ten okres przygotować. Pisząc „się”, mam na myśli nasze ciała i zdrowie. Zarówno kondycję fizyczną jak i psychiczną.
Pewnego dnia dotarło do mnie, że to już ten czas. Że chcę, aby pod naszym dachem zamieszkał ktoś jeszcze. Że poza mężem, którego kochałam i wciąż kocham nade wszystko chcę kochać jeszcze kogoś. Wydaje mi się, że to najważniejszy etap przygotowań. Żeby coś zacząć, trzeba uzmysłowić sobie, że się tego chce.
Co było dalej?

  • rzuciłam palenie

Pamiętam ten dzień, kiedy po przerwie na dymka jedna z koleżanek w pracy powiedziała mi, że musi minąć co najmniej 3 lata zanim organizm kobiety oczyści się przed ciążą. Nie weryfikowałam wtedy jej słów, ale utknęły mi na tyle w głowie, że gdy już ostatecznie postanowiłam palenie rzucić były mi silną motywacją. Palenie rzuciłam w 2010 roku. Ponad dwa lata później zaszłam w ciążę. Wierzę, że to była najlepsza decyzja, jaką mogłam podjąć.

  • zaprzyjaźniłam się z własnym organizmem

Pisałam Wam już w poście o naturalnym planowaniu rodziny, jak postanowiłam obserwować swój organizm i nauczyć się odczytywać sygnały jakie mi wysyła. Dzięki temu moja płodność nie była dla mnie czymś abstrakcyjnym, a ewentualne kłopoty zdrowotne łatwo dały się zdiagnozować.

  • zadbałam o odpowiednią dietę

Mniej używek, śmieciowego jedzenia, a więcej zdrowych produktów. Okres naszych starań przypadł na zimowy czas, więc i ochota na podjadanie smakołyków pod ciepłym kocem była większa, a grzane winko najlepiej przywracało czucie w zziębniętych stopach i dłoniach po powrocie z wieczornego spaceru.
Nie było łatwo, ale starałam się jak mogłam, by podjadać owoce zamiast niezdrowych przekąsek, a wino zastąpiłam gorącą herbatą z imbirem i cytryną.

  • przyjmowałam wit. B6, olej z wiesiołka oraz kwas foliowy

Zarówno witamina B6, jak i kwas foliowy pomogły mi w obserwacji śluzu i innych symptomów płodności. Suplementację kwasem foliowym zlecił mi mój lekarz ginekolog na długo zanim zaszłam w ciążę. Rekomendacje Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego są takie, by wspomagać się kwasem foliowym najlepiej z dodatkiem metafoliny, która wspomaga jego wchłanianie, i to już w okresie 3 miesięcy przed planowanym zajściem w ciążę. O tym jak ważny jest odpowiedni poziom folianów w organizmie ciężarnej i jak wielki mają one wpływ na zdrowie maluszka, napiszę Wam w innym poście.
Kwas foliowy towarzyszy mi także i teraz, wychodzę bowiem z założenia, że przecież w każdej chwili mogę ponownie zajść w ciążę.

  • dbałam o ruch

Zapisałam się z koleżanką z pracy na spinning i na pilates. W domu trenowałam na steperze, a wolne weekendy spędzaliśmy z mężem na górskich szlakach. Bardzo tęsknię za tamtymi chwilami, bo rozleniwiłam się teraz totalnie. Odpowiednia dawka ruchu wspaniale wpłynęła na moją kondycję w ciąży, dzięki czemu do samego końca byłam bardzo aktywna. Wierzę, że ruch miał też wpływ na przebieg porodu.

  •  zrobiłam badania

Zbadałam sobie krew, poziom przeciwciał na różyczkę, cytologię i usg piersi. Gdy potwierdziło się, że jestem w ciąży lekarz zlecił mi jeszcze badanie na toksoplazmozę i cytomegalię, a także na obecność wirusa HIV. Dziś wiem, że równie dobrze mogłam te badania zrobić jeszcze zanim zaszłam w ciążę.

  •  wyluzowałam w staraniach

Dawno temu, na jednym z forum przeczytałam, że kobiety najczęściej zachodzą w ciążę, jak o tym nie myślą. Dodatkowo radzi się im wyjechać na wakacje. Mówi się, że trzeba wyluzować, a nie spinać pośladki. I coś w tym jest. My pojechaliśmy do Rzymu na kilka dni. Po powrocie ujrzałam dwie kreski 🙂

Tyle rad w temacie ode mnie.  U Was było podobnie? 🙂

Możesz również polubić

Dodaj komentarz

22 komentarzy do "7 porad jak przygotować się do ciąży"

avatar
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Anonymous
Gość

Ja bym jeszcze dodała, że czerpanie przyjemności ze starań 😉

takatycia
Gość

O tak 😉

Anonymous
Gość
Szczerze mówiąc my nie musieliśmy się długo starać, od razu się udało, ale kuzynka męża starała się długo i kiedy już byli zrezygnowani udało się 🙂 Wspomnę jeszcze, że ciut wcześniej sporo dzieci urodziło się w naszej rodzinie (w tym nasz syn) a oni mimo starań wieloletnich! wciąż nie mogli się doczekać upragnionego potomstwa i właśnie kiedy już byli totalnie zrezygnowani za jakiś czas się okazało, że będą mieć bliźniaczki – mają w tej chwili 4,5 m-ca, rozkoszne z nich bobaski 🙂 Z tym paleniem przeraziłaś mnie… Ja akurat nigdy nie miałam papierosa w ustach, ale wraz ze mną w… Czytaj więcej »
Melaaaa
Gość

Ja znowu gdzieś słyszałam, że jak kobieta pali to żeby w ciąży nie rzucać od razu, bo jest to szok dla dziecka tylko lepiej trochę ograniczyć i palić np po 1 czy 2 do końca ciąży.

Anonymous
Gość

to nieprawda, moj gin na poczatku mojej ciazy stwirdzil, ze rzucenie palenia ma o wiele wiecej korzysci dla dziecka, w ogolnym rozrachunku, niz ten rzekomy szok. dzien, gdy sie dowiedzialam, ze jestem w ciazy, byl moim ostatnim z papierosem. najlepsza motywacja ever! rzucanie palenia poszlo jak z platka! do dzis nie pale, czyli juz 1,5 roku.

takatycia
Gość

Też mi się wydaje, że więcej pożytku przyniesie rzucenie palenia. Dym tytoniowy wpływa choćby na upośledzone wchłanianie kwasu foliowego, który ma ogromne znaczenie w pierwszych tygodniach ciąży dla płodu. Poza tym tak na logikę- jak coś truje to nie może mieć lepszego wpływu niż kategorycznie odstawienie trucizny.

Anonymous
Gość

Też mi się tak wydaje, ewentualnie stopniowe ograniczanie aż do rzucenia, ale nie kopcenie jak parowóz przez całą ciążę… Ona mi mówiła, że na początku ciąży papierosy jej nie smakowały, to był dobry moment na rzucenie i ja jej to doradzałam, nie pomogło tak samo jak krzywe spojrzenia ludzi jak już miała widoczną ciążę i papierosa w ustach… Ale ja takich matek znam sporo.

Gratuluję tym co potrafili zerwać z nałogiem, brawa dla Was 🙂

rodzina w budowie
Gość

My staraliśmy się o Malutką 9 miesięcy…długie to były miesiące.Ze swojej strony mogę tylko dodać, żeby nie być biernym w kontaktach z lekarzem,dopytywać,sprawdzać informację,które podaje i leki,które przypisuje. I przy staraniach pamiętać, że to nie tylko o zajście w ciążę chodzi,ale o bliskość i czas z partnerem. Przy długich staraniach i życiu od owulacj do owulacyj to bardzo ważne żeby niezapominać o sobie nawzajem! Na ile to możliwe ograniczyć stres,długotrwały stres np w pracy przekłada się na trudności z zajściem w ciążę. I tak jak pisałaś często nasze plany nijak się mają do rzeczywistości.
PS UWIELBIAM pilates!!!

Anonymous
Gość

he he he, my sie dlugo staralismy, ale bez jakiejs presji, choc probowalismy zawsze trafic w owulacje, a udalo sie, gdy myslalam ze z tego razu akurat nic nie bedzie to „nie te dni” 😉

Kinga
Gość

Ja uważam, że rzucenie palenia to najlepsza decyzja jaką mogłaś podjąć.
Ja nigdy nie paliłam i cieszę się bardzo z tego powodu, ale będąc już w szpitalu, leżałam na sali razem z 5 innymi dziewczynami, każda gotowa już na powitanie maleństwa. I wtedy jedna zapytała pozostałe gdzie można się schować koło szpitala i zapalić. Myślałam, że szlag mnie tam trafi…

nowoczesna matka-polka
Gość

Moja znajoma paliła całą ciąże. Potem , gdy dziecko płakało, to lekarz stwierdził, zę trzeba mu dmuchnąć w buzię dym z papierosa !!!, bo dziecko było przyzwyczajone do dymu nikotynowego w ciąży i teraz mu brakuje.!!!!!!!!
Co to za lekarz w ogóle? A matka, tak robiła!!!!!!!!!! Grrrrrr, nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem palenia w ciąży.

takatycia
Gość

Boże, aż nieprawdopodobne! Głupoty matki nic nie tłumaczy, ale lekarz?!! Co to ma być..

lahana
Gość

My mieliśmy ogromne szczęście i udało się już w pierwszym miesiącu starań. Zanim jednak do nich przystąpiliśmy, oprócz przyjmowaniu przeze mnie kwasu foliowego, oboje dokładnie się przebadaliśmy. Oczywiście lista moich badań była znacznie dłuższa, ale mąż nie został pominięty, za co otrzymaliśmy duże pochwały od mojego ginekologa. Lekarz przyznał, że bardzo rzadko kobiety pamiętają o tym, że zdrowie taty dziecka ma równie duże znaczenie dla zapłodnienia i późniejszego zdrowia dziecka jak zdrowie mamy.

takatycia
Gość

O widzisz, to jest zdecydowanie bardzo ważny a często pomijany punkt! 🙂

Anonymous
Gość

My brzydko mówiąc „wpadliśmy”, więc nie było czasu na przygotowania. O tym, że jestem w ciąży dowiedziałam sie w 11 tygodniu. Co prawda nie paliłam, w miarę dobrze się odżywiałam, ale w tym czasie np byliśmy z mężem na weselu i wiadomo… Potem na każdym usg bałam się czy lekarz czegoś nie znajdzie.
Palenia w ciąży nie zrozumiem nigdy. Nigdy!

Madleine
Gość

U mnei bylo tak samo ,oprocz rzucenia palenia bo nie paliłam 🙂 Ale obserwacja organizmu to super sprawa,mi oprocz tego,ze poznalam swoj organizm to sprawiala mi duzo frajdy 🙂 Teraz też to robie,bo mysle,ze nadszedl czas na drugiego maluszka,ale ciii 🙂

takatycia
Gość

To trzymam kciuki za pozytywne starania w takim razie 🙂

Anonymous
Gość

Ciekawy dla mnie wątek :))

Ciekawy dla mnie wątek :))
Pozdrawiam M ***

encepence
Gość

Potwierdzam, jak przestaniesz myslec, ze chcesz, to bardzo szybko pojawiaja sie 2 kreski 😀

Anonymous
Gość
My z mężem wsiedliśmy ślub w czerwcu 2012 a pod koniec czerwca już byłam w ciążyw także nie czekaliśmy zbytnio 🙂 udało się od raz! Kwas foliowy brałam już od jakiegoś czasu. Ciąża do 7 msc idealna, później leżenie ale i tak synek urodził się 6 tym za wcześnie 🙁 teraz ma rok i 3 msc jest zdrowym wesołym chłopcem. Ja zaczynam coraz więcej myśleć że to już czas na drugie dziecko ale boję się powtórki z pierwszej ciąży, że będę musiała leżeć i nie będe miała czasu dla synka 🙁 czytałam że prawdopodobieństwo urodzenia drugiego wczesniaka wynosi 80%. Bardzo… Czytaj więcej »
halinami
Gość

myśmy starali się grubo ponad dwa lata. ja się badałam, sprawdzałam. w końcu lekarz zasugerował zweryfikowanie co tam słychać u męża. Co ciekawego po suplementacji kwasem foliowym i zestawem witamin B ( u niego) zaszłam w ciąże w przeciągu 3 miesięcy.
Teraz J. ma 10 miesięcy i już rozmyślam o drugim. Plan jest na przerwę 2,5- 3 letnią, a jak wyjdzie- życie pokaże.

mama_Julki
Gość

Ja zaufałam dr bocianowi.Kuracji koncepcyjnej.Miałam dość jednej kreski na teście..