Soki w diecie dziecka

Mateusz od początku pije jedynie wodę. Niegazowaną oczywiście. Wiem, że jest to najlepsze rozwiązanie. I przede wszystkim najzdrowsze. Nie dosładzam jej w żaden sposób, nie barwię. Tylko czysta woda mu smakuje, bo tak się nauczył.
Nie podaję herbat, nawet tych koperkowych. Nigdy nie było takiej potrzeby.
Próbowałam mu kilka razy podać bobofuita, jednak nie przyjął z wielkim entuzjazmem.
Pociągnął może z 2 czy 3 łyki.
Nie martwiłabym się tym zbytnio, bo jeśli chodzi o owoce czy warzywa staram się mu je dostarczać w posiłkach. Ale wiadomo, różnie z tm bywa. Raz zje, innym razem podzieli się z psem.
Jednak ostatnio moja babcia spytała mimochodem czy Mateusz pije soki. Odparłam, że nie. Z dumą, bo myślałam, że babci chodzi o takie w kartonach soki. Już miałam gotowe rozwinięcie odpowiedzi o zbędnym cukrze i procesie pasteryzacji, ale jak się okazało babci chodziło o soki świeże.
No i klops. Wyszła moja niewiedza. A właściwie ignorancja. Przyznać muszę, że u nas w domu nie pijemy soków świeżo wyciskanych. Teraz wiem, że to błąd.
Nie pijemy, bo
a) nikomu nie chce się wyciskać (wolę kupić gotowca w postaci jednodniowego soku)
b) warzywne to już w ogóle dramat- kupiłam jeden jedyny raz taki w kartonie i cóż tu dużo mówić- obrzydlistwo
Wiem, że problem leży tak naprawdę w przyzwyczajeniu. W moim domu rodzinnym tego typu soków się nie pije i nie piło. Podobnie u męża. A przykład idzie z góry.
O tym, jak bardzo zdrowe są soki świeżo wyciskane, te z warzyw, z owoców, traw, a nawet kiełków naczytałam się ostatnio sporo. Ba! wręcz jestem nastawiona, że Mateusz będzie dziennie szklankę takiego soku pochłaniał. Wiadomo jaka to porcja zdrowia. W jednej szklance zmieści się więcej warzyw czy owoców niż jest w stanie zjeść przez cały tydzień.
Nie ukrywam, że chodzi mi też o siłę nawyku. Jeśli teraz nauczy się pić soki, zdrowe soki, a nie cukier z kartonu to w przyszłości nie będzie miał oporów w ich spożywaniu. Będą mu smakować tak samo jak woda.
Jako, że leniwe z nas bestie postanowiłam, że zakupię urządzenie, które za nas odciśnie sok. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że sokowirówki, o których myślałam owszem nadają się, ale teraz to wyciskanie soku jest wyższą szkołą jazdy i w sprzedaży są wyciskarki, które za pomocą wolnych obrotów wałka ugniatają to co wrzucimy do środka i wyciskają sok, który jest w pełni odżywczy. Nie pozbawiony większości witamin jak ma to miejsce w przypadku maszyn, gdzie noże siekają warzywo lub owoc.
No i co się okazało? Że znów wybór ogromny na rynku i nie wiem czemu przyjrzeć się bliżej. Zdaję sobie sprawę, że połowa artykuł w internecie może być sponsorowana, a ja chciałabym wiarygodną opinię uzyskać. W końcu wydatek to nie mały (w zależności od modelu od 700zł do ponad 3000zł).
Macie, używacie, polecacie coś sprawdzonego?
Chodzi mi o wyciskarki, nie o sokowirówki, bo załóżmy, że wierzę, w to co piszą na temat utraty składników odżywczych, a nie chce czegoś co wyciśnie sok dla samej idei wyciśnięcia.
No i jestem pod ogromnym wrażeniem tego, że można wycisnąć sok z natki pietruszki (jakże zdrowej!) czy kiełków.
Dodaj komentarz
48 komentarzy do "Soki w diecie dziecka"
Uśmiecham się do siebie jak czytam, że picie niegazowanej wody, odsunięcie cukru, soków kartonowych jest dla kogoś wartościowe. My poszliśmy ze sprzętem w innym kierunku trochę. Nie w sokowirówki, ale porządny mikser kielichowy. Nie szukałem informacji (nie mam pewności) co dokładnie powoduje 'psucie’ wartości w sokowirówkach – więc może nasz mikser kielichowy też nie jest idealny. Mimo wszystko daje nam wiele okazji do zrobienia czy to koktajlu owocowo-warzywnego czy jakiejś pasty, masy, serka… jest pysznie.
Jak już zostanie dokonany wybór to proszę o opis, ocenę… a ja pewnie poszperam w głębinach sieci dokładniej o teorii sokowej.
Jak tylko dokonam zakupu i będę mieć pierwsze wrażenia z użytkowania na pewno o tym opowiem 🙂
aż sobie o takim mikserze poczytam
Używamy wyciskarki Oscar da-1000. Jesteśmy z niej zadowoleni (rodzina 2+1:). W przypadku miękkich owoców lub jabłek trzeba jednak uważać aby kupić odpowiednią odmianę (albo bardzo twarde albo ligol), bo z wielu zamiast soku wyciśnie się mus jabłkowy. Jest to wyciskarka średniej półki cenowej i jest jednoślimakowa. Na nasze potrzeby jest jednak wystarczająca i to spokojnie. Szwagierka posiada dwuślimakową marki greenstar i też jest zadowolona, jest ona jednak 2 razy droższa. Ja nie widzę żadnej różnicy.
zapomniałam dodać że można robić nią makarony domowe i sosy, ponieważ ma różne nakładki. Nie stosowałam ich jednak dotychczas.
Też myśle o tej jednoslimakowej. Ale z tymi nakładkami to mnie zaskoczyłaś, bo nie wiedziałam, ze coś takiego jest w zestawie 🙂
Ja wyciskarkę kupiłam kiedyś w Biedronce firmy Clarus kosztowała jakieś 300 zł, a potem była nawet przeceniona. Sprawdza się świetnie.
Dlaczego ciagle wielu osobom się wydaje, ze picie wody jest takie super i fajne, a mamy dumne, ze ich dzieci piją TYLKO soki…. Wszystko dzieciom w diecie jest potrzebne, równowaga musi być, i woda i soki i dmowe kompoty itp.
TYLKO wodę miało być oczywiście:)
Ja to rozumuje w ten sposób.. Dumna jestem, że moje dziecko jest nauczone picia wody od małego, bo wiem jakim problemem moze być wypicie choćby szklanki wody u osoby, ktora całe życie pila tylko herbatę czy kompoty. Wszystko jest siłą nawyku. Piszesz, że wszystko po trochu. Owszem, ale wole, żeby to wszystko poza odą też było zdrowe. Nie chce, żeby moje dziecko gasiło w przyszłości pragnienie pepsi lub sokiem, który w składzie ma sam cukier. Czym skorupka za młodu…. Itd. Wolę, żeby nasikła dobrymi i zdrowymi nawykami 🙂
Żaneta, jesteś jedną z niewielu matek, której naprawdę zależy na zdrowym odżywianiu swojego dziecka i która mówi o tym głośno. Brawo i chwała Ci za to 🙂
Ale to dobrze ze wyrabiasz nawyk gaszenia pragnienia woda, ale dziecko powinno tez miec nawyk picia sokow i kompotow, bo sa zdrowe!!!! Szczegolnie jak ma sie sprawdzonych dostawcow owocow.
Uwazam za blad jak dziecko pije TYLKO wode!
Myśle, ze u rocznego dziecka to nie jest błąd. Kompot poza fruktozą zawiera też cukier, myśle, ze moze się dziecko bez tego obejść. A soki owszem, dlatego o nie pytam 🙂
Bardzo dobrze, że tylko wodę!
Igi pije wodę, bo nic innego nie gasi mu pragnienia. pijemy kranówkę, bo jest czysta i pyszna, woda wytopiona jest z lodowców 🙂 (polecam) soków gotowych nie kupujemy, mam na ich temat takie samo zdanie, jak Ty. Wyciskamy czasem, ale rzadko. nasza sokowirówka do tanich nie należy, ale nie sądzę, by to była taka fą fą, która zostawia wszystko, co dobre. poza tym nie chce nam się jej myć (nawet z pomocą zmywarki) jednak rpawda jest taka, że z sokami, tak samo jak z owocami – trzeba bardzo uważać. kwasy z nich są odpowiedzialne za próchnicę, miedzy innymi oczywiście.
No właśnie, kwestia czyszczenia po użyciu ;)))
Słyszałam, ze picie przez słomkę daje efekty w zapobieganiu próchnicy 🙂 no i to głowinie owocowe są za nie odpowiedzialne
Sama podaję Wojtusiowi wodę jednak bez większego entuzjazmu niestety. 🙁
Poczekaj jeszcze troche, mój Mateusz chętniej pije odkąd mamy bidon z rurka 🙂
A, mój Mateusz na początku w ogóle nie chciał wody, a teraz pije, aż miło. A im więcej bryka, tym więcej pije 😉
I narobiłaś mi ochoty na sok warzywny, uwielbiam… Albo pomidorowy, z pieprzem <3
Mati tez na początku nie chciał. Łyk, dwa i finito. Poprawiło sie jak dostał bidon, choć tez nie jest tak, żeby codziennie wypijal np 200ml.
Swietny post;) moj maluszek tez pije wode i uwazam ze to jest bardzo dobry nawyk;) poki co uzywamy. kubka dooidy cup, kupilam ostatnio bidon z rurka skip hoop ale synek nie wie o co chodzi, gryzie rurke ale nie pije…czy. mateuszek sam zalapal o co chodzi z bidonliem? Synek ma 10 miesiecy wiec za wczesnie na bidon raczej nie jest…ppozdrawiam serdecznie i przepraszam za literowki ale pisze z komorki z moim moim malym ssakiem przy piersi;)
Ta, bidon załapał od razu. Ale był troszkę starszy, bo kupiłam gdzieś koło roczku o ike dobrze pamietam.
Za to na warunki domowe zastanawiam sie nad doidy 🙂 Mati pije z kubeczka, no ale…rozlewa 😉
U nas tez glòwnie woda. Rownież myślę o wyciskarce. Od czasu do czasu podaję soki HiPP, są BIO i bez zbędnych dodatków. Ja również mam takie samo podejście do zdrowego odżywiania jak Ty. Niestet mało jest takich matek, a szkoda… bo to co nasze dzieci jedzą ma naprawdę ogromny wplyw na jakość i długość życia.
Tak to prawda, kwestia przyzwyczajenia dziecka czy i co będzie piło.
Ja podaję i sok i syrop domowej roboty z malin rozrabiany z przegotowaną wodą.
H.
u nas też tylko woda od początku, ale zainteresowałaś mnie sokami, niby wiem, że zdrowe, lubimy bardzo, ale jakoś nie zmotywowałam się na tyle, zeby B. podawać. Zwłaszcza, że mamy tylko sokowirówkę właśnie i jej czyszczenie doprowadza mnie do szału 😀 jak coś zakupisz, to podziel się informacją koniecznie:)
u nas też woda, ale bez entuzjazmu. od trzech dni podaję bobo frut niesłodzony i jest szał. cieszę się, bo to dodatkowe witaminy 🙂
Ach, przywróciłaś mój koszmarek dzieciństwa 😉 Moja mama wyciskała soki z marchewki i katowała mnie tym. Boże, jak ja tego nie nawidziłam A mój brat odwrotnie – uwielbiał.
Moja mama też mnie tym katowała:D i kazała mi zajadać się pietruszką…:)
Mam i sokowirowke mam i takie mikser ze szklanym dzbanem do robienia koktaji. Wiosna i latem robilam smoothie i Felix jak mial kolo 8 miesiecy pil to ze mna:))) Taki gesty na maxa sok:) I co dziwne nabardziej polubil te zielone z pietruszka, z lodyga selera, ogorkiem. Robimy rozne:) Najlepsze sa mieszane owocowo warzywne:))))
Z sokowirowka sie na razie obrazilysmy:) No tyle mycia tych czesci ze szok. Ale w ciazy pilam non stop z marchwi, jablka i cytryny:) POLECAM:)))
Felix tez pil i pije tylko wode. Te geste soki u na snei byly do pica, byly jako deser.
Nie mam sokowirówki, ale słyszałam, że sporo osób narzeka na uciążliwość czyszczenia 😉
A od kiedy zaczęłaś podawać Matiemu wodę?
Nie pamietam kiedy dokładnie, ale na pewno sporo po tym jak wprowadziłam nowe produkty do menu, gdzieś latem, czyli miał około 8-9 miesiecy. A tak to cały czas pierś gasiło pragnienie.
My mamy sokowirówkę, użyta była raz, bo umyć to cholerstwo to masakra, ale może odgrzebię… nasz olek też tylko wodę pija. A odkąd okres grzewczy się zaczął, to już w ogóle kubek musi być pod ręką 😉
Mam taki no-name ze sklepu. Wyciska rewelacyjne ale mycie mnie skutecznie zniechęca 🙂
Moje obie Podopieczne piły wodę w większości, czasem sok połączony z wodą (często babciny z domowych owoców) sporadycznie z sokami z butelki oraz domowe kompoty. Ewentualnie herbatki bez cukru z suszonych owoców (kupowane najczęściej w herbaciarniach). Były momenty ze woda była be, ale po stopniowym zmniejszeniu ilości soku poszła woda 😉 W obu przypadkach woda podawana ok6m-ca życia. Jeśli podaję i podawałam soki, to z niekapka i nie pozwalałam chodzić z piciem non stop. Chyba że jest to woda.
http://www.swiat-wg-anuli.blogspot.com
Artur też pije praktycznie tylko wodę – od czasu do czasu ugotuję kompot czy kupię mu bobofruta… chociaż uważam, że soki to zbędna pozycja w jadłospisie… no chyba, że owocowo-warzywne zrobione w domu. Niestety na sokowirówkę czy wyciskarkę na razie nie mam miejsca, ale chętnie poczytam Twoja opinie o nowym nabytku.
Popieram podawanie wody 🙂 a co do soków to też jestem za sokami naturalnymi.. nie raz przeraża mnie fakt, że rodzice kupują całe siatki gotowych pasteryzowanych soków, obiadków, deserków i wydają na to ok. 300 zł. Czyżby to lenistwo ?!
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
To nie lenistwo, a przekonanie co do źródła pochodzenia warzyw, owoców czym mięsa. Ciężko kupić świerze owoce i warzywa BIO, a mięso szczególnie. Natomiast słoiczki zapewniaja nam duży wybór Eko produktów.
Używaliśmy dokładnie tego urządzenia, które jest na trzecim zdjęciu (Zelmer). Po jakimś czasie, a jeśli używasz tego codziennie, to całkiem szybko – trudno doczyścić poszczególne elementy (szczególnie po marchewce i burakach) i jest to trochę upierdliwe za przeproszeniem… Janek też tylko woda, ale chcemy zawalczyć o jego sokolubność 😉
najlepsze sokowirówki to sokowirówki tłokowe, gdzie sok jest z warzyw wyciskany a nie jestużywane tarcie. Takie wyciskarki kosztują niestety ponad 1,5tys zł – ale jakość soku jest o wiele większa
Kochana my szukaliśmy sokowirówki pół roku! Naprawdę! I w końcu kupiliśmy naszego rodzimego Łucznika. Cena przystępna, sokowirówa chodzi jak marzenie 🙂 Od czasu kiedy ją mamy soki towarzyszą nam co dnia. Są wyśmienite. Gutek pochłania nie pije :p a ja jestem spokojna, że prócz wody ma coś zdrowego. Polecam!
🙂 Oooo – super, ze się na to decydujecie. Ja już nie wiem od kiedy podaję małemu sok z marchewki i jabłka (codziennie). I fakt – wyciskarki są lepsze, ale nas na nią nie stać, więc używam sokowirówki. Myślę, ze znowuż wszystkich witamin nie niszczy. Moi rodzice piją soki z sokowirówki od ładnych dziesięciu lat i są okazami zdrowia 🙂
Podsumowując – nic Ci nie polecę, ale chętnie się dowiem, co kupiliście, bo może i kiedyś my coś takiego kupimy.
P.S. A sok z pietruszki to swojego czasu piłam. Coby mi się włosy wzmocniły 🙂
Ja mam. Piękną, drogą i wkurzającą! Gdybym mogła wybrać jeszcze raz – zwróciłabym uwagę na to – jak się ją czyści. Moja składa się z tylu części, że domywanie ich trwa wieki. Polecam wziąć to pod uwagę 🙂
Gdzieś mam wyciskarkę, ale u nas się tak soków nie pije.
No sama chętnie przeczytam. Jeśli na coś się zdecydujesz to koniecznie się pochwal. Chciałam w tym roku kupić sokowirówkę ale z tych zwykłych jednak po Twoim poście chyba zdecyduję się na coś porządnego. Może w kwietniu będę kupować więc czekam z niecierpliwością na Twoją opinię!
Świeże soki pijamy ale za rzadko – tym sklepowym nie ufam 😉 Sama sobie wekuję latem by zimą mieć co pić 😉
od zeszłego roku chodzi mi po głowie sokowirówka 😀
a na razie lubuję się w koktajlach :>
Ten komentarz został usunięty przez autora.