Ciało po ciąży i porodzie

Kocham moje obecne ciało. Jeszcze rok temu nie przypuszczałam, że tak kiedykolwiek pomyślę.
W ciąży czułam się  wyjątkowo kobieco, mimo dodatkowych kilogramów. Włosy były błyszczące, cera jasna, a paznokcie mocne. Wiem, miałam szczęście- nie każda ciężarna je ma.
Geny również okazały się łaskawe. Przez całą ciążę nie dorobiłam się ani jednego rozstępu, mimo że nie smarowałam brzucha i innych części ciała systematycznie. Dwa malutkie rozstępy pojawiły się dopiero po porodzie na piersi, jednak teraz ich nie widzę.
Wróciłam do swojej figury dość szybko. Przynajmniej jeśli chodzi o wagę. Od dłuższego czasu waga stoi w miejscu i mam około 1 kg mniej niż przed zajściem w ciążę. Wiem, że to spora zasługa karmienia piersią.

Nie ćwiczę, nie biegam. Choć z ręką na sercu przyznaję, że mojemu brzuszkowi przydałyby się ćwiczenia. Po sutym obiadku wyglądam jak w 5 miesiącu ciąży. Niestety mięśnie nie trzymają jak należy i brzuszek wychodzi. 
Są też inne, małe minusy, których się nie spodziewałam będąc w ciąży. 
Po porodzie zmieniła się kondycja mojej skóry. Jest przesuszona, głównie na stopach. Ta część ciała obecnie wymaga ode mnie największych zabiegów. Chyba już rozumiem skąd u kobiet problem z pękaniem skóry na stopach. Wcześniej nie miałam z tym najmniejszych problemów.
Zmieniły się też proporcje mojego ciała. Piersi dotąd małe, teraz dzięki laktacji przynajmniej o rozmiar większe. Biodra też jakby krąglejsze. Pośladki jakieś takie nie moje. Tyłek płaski się zrobił. Ponoć to efekt rozszerzania się miednicy. To mnie martwi bardziej niż brzuch.
Ale poza tym kocham swoje ciało po ciąży i porodzie. Jest inne, ale jest moje. I tyle przeszło. Nie jest mi przykro, że nie wygląda tak jak dwa czy trzy lata temu. Dziś wygląda kobieco, dojrzale. Wcale nie przypomina ciała nastolatki.
W pełni akceptuję swój nowy wygląd, mimo że dla kogoś z boku może się to wydać niewyobrażalne. Uciekły gdzieś moje kompleksy o grubych udach. Czuję się kobieco i już nie dążę do wymyślonych ideałów. A pozostałość brzuszka nie martwi mnie tak mocno jak zakładałam jeszcze rok temu. 
I wiecie co Wam jeszcze powiem? Dużo lepiej się czuję w obecnej roli kobiety-matki niż w poprzedniej. Czuję się spełniona, jak ktoś kto trafił we właściwe miejsce o właściwym czasie. 
Nie lukruję macierzyństwa, bo bywają i gorsze dni, jednak bilans zawsze wychodzi na plus. Na duży plus, czego i Wam życzę moje drogie! 

Możesz również polubić

Dodaj komentarz

64 komentarzy do "Ciało po ciąży i porodzie"

avatar
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Marlena Semczyszyn
Gość

szału nie ma ale też po dójce nie jest ze mną aż tak źle, nie ukrywam że staram się o by tak było

Ala z Krainy Czarów
Gość

Pięknie Żanetko, miło się czyta takie posty.
Ja troszkę zaakceptowałam siebie po tamtej ciąży ale teraz znowu wpadam w jakieś dziwne kompleksy.
Ze mną ciąża obchodzi się znacznie gorzej, może to dlatego.
Ale tobie gratuluję podejścia.

takatycia
Gość

Marlenko widziałam Cię na zdjęciach i wyglądasz ślicznie! kompleksy do szuflady głęboko chowaj, a najlepiej do kosza 🙂

Kasia M.
Gość
Mogłabym si podpisać pod tym postem. Jestem bardziej zadowolona ze swojego ciała i kondycji teraz niż przed ciążą. Waga niższa niż przed ciążą, obwody w tak ważnych dla kobiety miejscach również mniejsze – dotyczy to także piersi. ;/ Laktacja jeszcze trwa, ale już jest raczej na finiszu – jedno, góra dwa karmienia dziennie, przez co biust stał się taki… że tak powiem nie wyjściowy. ;DCera poprawiła się o 100%! Kiedyś bardzo, bardzo zmagałam się z trądzikiem. Teraz po pryszczach ani śladu. Nawet nie mam ochoty się malować, bo moja skóra na twarzy tak mi się podoba, że chciałabym ją pokazywać… Czytaj więcej »
takatycia
Gość

No właśnie, żeby ten biust jeszcze został jak w momencie kiedy pełny mleka ahhh marzenie! 🙂

ONA - Pikantnie Słodka
Gość

Zazdroszczę Ci takiego podejścia… Mi dziś kolega Męża na ulicy pogratulowal kolejnego maluszka… wiec brzuszek nadal mam i to dosc spory choc waze juz prawie jak przed ciąża. Ja w ogóle po ciąży nie akceptuje swojego ciała. Kompleksów cała masa. No i niestety ciąża łaskawie sie ze mna nie obeszła, bo rozstepów caly brzuch, plecy, posladki i biust a nawet pod kolanami. Także aż miło takie wpisy czytac i zazdorszcze ze taka siebie lubisz i akceptujesz a czego ja w igole nie potrafie.

takatycia
Gość

Życzę Ci, by przyszedł taki czas, że mimo wszystko spojrzysz na swoje ciało z uśmiechem 🙂

piegowata mama
Gość

Czemu się popłakałam?

takatycia
Gość

:*

Ania W
Gość

gratuluję takiego podejścia i… zazdroszczę

sweet or dry...
Gość

Ja walczę…ale jest to nierówna walka bo z moimi słabosciami i słabą motywacją 🙂 Nie to, ze jest mi jakos strasznie źle…ale dla siebie, dla zdrowia..niestety rozstępny nie były dla mnie takie łaskawe ;/

Mru
Gość

ja zaakceptowałam ciało po porodzie, mimo rozstępów, nadwagi i luźnej skóry. Chyba nawet bardziej je akceptuje niż przed ciążą, nie mam miliona kompleksów.
Nawet ciut mnie wzruszają te mankamenty, wszak to pamiątka po najpiękniejszym okresie 🙂

takatycia
Gość

To podobnie jak i mnie. Choć czasem się zastanawiam czy to taki aby nie wybryk natury, która hormonami nas tu zaślepia troszkę i nie wszystko do końca widoczne dla oczu. A i serca przy okazji 😉

Beata
Gość

Mam podobnie 🙂 Rozstępów brak, kilka na piersi, niezbyt widocznych. Pupa opadła, ale tutaj moja wina. Brak ruchu przez całą ciążę, teraz też nie ćwiczę, tylko spacery z Piotrusiem mnie trochę ratują. Z kolei rozmiar moich piersi mnie martwi, bo mam kilka bluzek, które chciałabym jeszcze kiedyś założyć 😛 No i brzuch po obiadku wygląda jak w ciąży. Mi zeszło wszystko w 3-4 miesiące, a przypakowałam sporo, bo jakieś 17 kg.

takatycia
Gość

No, no Pudzianek istny 😀 hihihih

mama-granda
Gość

No to tylko pozazdrościć, ale tak trzymaj!. 😉 Choć i ja, nawet jeśli 2 miesiące temu byłam innego zdania, przychylniejszym okiem patrzę na moje ciało. 🙂

takatycia
Gość

No! To za rok to już wszystkie będziemy mega happy 🙂

Mama Bumma
Gość

Ja nawet pomimo rozstępów na brzuchu o dziwo lubię swoje ciało i dobrze mi z tym 🙂

takatycia
Gość

E Ty to laseczka jesteś nie z tej ziemi! :)))

nati - mala mama
Gość

A ja tak marzyłam o kilogramach do przodu po ciązy oj przydałyby mi się, ale jak widziałaś nic a nic nie zostało 🙁

takatycia
Gość

Los już taki przewrotny. Jedne płaczą, że mają za dużo, inne że za mało. Że włosy się kręcą, a chcą mieć proste. Tak to już jest…. Chyba do wszystkiego się musimy przyzwyczaić. I polubić to 🙂

Mama pisze
Gość

Bardzo podoba mi się Twoje podejście. Mam podobnie, kilogram mniej niż przed ciążą, nadal karmię. Brzuch co prawda nie jest taki jak był, ale po narodzinach M. nic nie jest takie jak było:) U mnie na blogu w podobnym klimacie! Pozdrawiam ciepło!

takatycia
Gość

Bardzo mi się podoba Twoje zdanie „po narodzinach M. nic nie jest takie jak było:)” Ciężko się nie zgodzić! :)))

dookola nas H.G.K.
Gość

I tak trzymać! Też jakoś wolę siebie obecną, kilogramowo mniej niż przed ciążą, włosów jakby o dziwo wiecej, rozstępów brak, zrobię sobie tylko kiedyś biust i będzie w ogóle miód malina:D

takatycia
Gość

Wiesz, ja się tak o te włosy martwiłam, że łysa zostanę jak zaczęły wypadać, tak teraz tych co odrosły to znów jakaś gigantyczna ilość! 🙂 Jak znajdziesz fachowca od biustu to wiesz, namiary biorę 😀

dookola nas H.G.K.
Gość

Jasna sprawa, szczęściem trzeba się dzielić:D

Jacquelane
Gość

Ze mną ciąża nie obeszła się łaskawie, nie lubię swojego ciała, nie chodzi tylko o kilogramy, bo je można zrzucić. Dobija mnie rozciągnięta skóra, brzuch,uda i piersi pełne rozstępów jak zaorane pole, no i piersi podczas ciąży i karmienia powiększyły się o 3 rozmiary, po zakończeniu karmienia się zmniejszyły, jednak rozciągnięta skóra została, no i można się domyślić jak wyglądają.

takatycia
Gość

Znalazłam kiedyś super blog odnośnie piersi po ciąży i tego jak dobrać biustonosz. Dziewczyna brafitterka doradzała innej właśnie po ciąży co zrobić, żeby biust wrócił do ładnego stanu. Nawet taki eksperyment przeprowadziły i dziewczyna stosowała się do rad tej ekspertki, m.in chodziła w specjalnie dopasowanym biustonoszu, spała zawsze w jakimś swoim (to bardzo ważne) i inne takie. Efekt po kilku miesiącach WOW.
To była cyba ta strona, bo mam ją w ulubionych http://stanikomania.blox.pl/html ale na szybko nie jestem w stanie odnaleźć tych notek:(

takatycia
Gość

O i jeszcze Ania (tu http://mamadoskonala.blogspot.com/2012/05/piekny-biust-mamy-cz-iv-naprawa-biustu.html) popełniła fajny post z odnośnikami 🙂 Warto poczytać 🙂

Jacquelane
Gość

Dzięki! Zabieram się za czytanie 🙂

Paulina Kwiatkowska
Gość

Cudownie, mam nadzieję, że i ja kiedyś tak napiszę;)

Bachert
Gość

Co jest z tym „chudnieciem przez karmienie” bo tak troche nie rozumiem. Kiedy to zaczyna dzialas? 😉 Moj Junior skonczyl 5 miesiecy, i co ze kg takie jak przed ciaza, jak samopoczucie takie se. Jakos tak optycznie sama sobie sie nie podobam.Biodra jakies szersze,bluzki juz nie leza tak jak kiedys.O piersiach nawet nie wspominam,bo jak skoncze karmienie to bede mi wisialy do pepka. Nie jest zle, ale wiecie, zawsze mogloby byc lepiej. (Patrzac na pieknych i znanych…) Pozdrawiam

takatycia
Gość

mhmm wiesz, tak do pół roku po porodzie miałam już na minusie jeśli chodzi o kg. Samopoczucie i własne poczucie wartości wzrosło jakoś przez wakacje. Chyba witamina D mi humor poprawia 😉

Milowe Wzgórze
Gość

Ja tam wolałam swoje sprzęd ciazy … Ale mając Milke, nigdy bym sie nie cofnela:-)

Misiowa mama
Gość

A ja jeszcze nie umiem ustosunkować się do mojego ciała… Brzuch mam super, tyłek jak przecinek, a biust jak Pamela. Wyglądam dość dziwnie 😛

Ola Uru
Gość

🙂 Tak trzymać 🙂 Kobiety-matki są piękne bez 2 zdań 🙂 Żanetka – i ja się czuje dobrze w moim ciele. 🙂 Teraz szczególnie 🙂 A swoja drogą – trochę się z tym moim ciałkiem mocowałam (że tak pozwolę wkleić sobie adekwatny link: http://9-miesiecy.blogspot.com/2013/08/o-miosci-do-ciaa.html).

takatycia
Gość

Mamy spełnione, mamy szczęśliwe, mamy pewne siebie 🙂 Cudownie, prawda? 😀

Mama Leonka
Gość

świetnie napisane!
moje uczucia są zupełnie inne ale walczę z tym 🙂

lipson
Gość

Mam nadzieję, że też tak będę miała. Chociaż już teraz mam rozstępów tyle, że aż przykro patrzeć…

Mordoklejka Ewelina
Gość

Moje ciało po ciąży też jest inne… co nie znaczy, że gorsze 😉

matka_de
Gość

Lubię takie pozytywne wpisy. Pięknie, że się akceptujesz. Bo czy ma się kilogram do tyłu czy 10 do przodu, to jakie ma to znaczenie, gdy samemu się w tym dobrze czujesz? Taka postawa jeszcze przede mną, ale wiem jedno – mając mało czasu na myślenie w ogóle, ostatnim problemem jest dla mnie wystający brzuch i wielki biust. Chyba, że akurat jestem na zakupach ciuchowych – wtedy to już inna sprawa 😉

takatycia
Gość

W takich momentach to i mnie dopada, spokojnie 😉 idę wtedy do h&m, mają tam lustra wyszczuplające. Przymierzają coś extra, pooglądam się i dobry humor naładowany 🙂

matka_de
Gość

H&M mówisz. Dobrze wiedzieć 😉

Polisz mam
Gość

JA osobiście wolałabym to jakieś 8 lat wstecz:P Ale co tam muszę popracować nad nim i powinno być dużo lepiej:)

Ja jakbym miała Twoją figurę też bym kochała swoje ciało, a tak je tylko toleruje:P

Anonymous
Gość
Ja tam swoje ciało akceptuję. Ciąża była dla mnie baardzo łaskawa. Wcześniej miałam niedowagę, a mimo to moje uda pełne były rozstępów. Dlatego też szybko pogodziłam się, że brzuch będzie zorany pręgami. W nagrodę za pozytywne myślenie otrzymałam ich niewiele, pozwoliłam sobie w tym roku nawet na bikini. Nie muszę wspominać, że poczułam się jak nimfa, gdy poczułam na sobie męski wzrok i nie należał do mojego męża?:). Kobieca próżność została zaspokojona. Poza tym pogodziłam się, że nie mam ciała nastolatki, macierzyństwo spowodowało, że odkryłam w sobie te kobiece „ja”. A to, że pośladki zamiast czarować krągłościami wciśnięte są jakby… Czytaj więcej »
Wypaplana Mama Wypaplani.pl
Gość

Bilans mimo że i u mnie wychodzi na plus to jednak tęsknię za dawną figurą, więc mam zamiar nad nią popracować. Jako termin ostateczny wyznaczyłam najbliższe lato 🙂

Ben Benkowo
Gość

ja zawsze się bałam jak będę wyglądać „po” ale okzazało się, że niepotrzebnie:) miałam szczęście, dobre geny i jeszcze troszkę pracy w to włożyłam, ale mąż mówi, że wyglądam jeszcze lepiej niż przed:))) i nie chcę się tu wychwalać, tylko zwyczjanie się cieszę:) i cieszy mnie, że Ty też jesteś zadowolona, bo zadowolona mama to zadowolane dziecko:)
pozdrawiam serdecznie

Mama Leonka
Gość

fakt, wyglądasz swietnie!

Mama Klara
Gość

Mam nadzieję, że i u mnie po drugiej ciąży będzie tak samo, jak przy pierwszej – że wszystko samoczynnie wróci do dawnych norm 🙂

Moniqa
Gość

Karmienie piersią działa cuda:)

Karolina
Gość

Nic tylko gratulować, ja wciąż mam problem z akceptacją. Jedyne pocieszenie że powoli kondycja skóry się polepsza, powoli, powoli…

olkafasolka
Gość

Fajnie czytać takie wpisy i mam nadzieję, że podobnie jak ty będę akceptować swoje ciało. Też się sobie lepiej podobam w ciąży 🙂

córka
Gość

po ciąży z Emilką bardzo siebie akceptowałam, czułam się atrakcyjna.
za to po drugiej jest gorzej.
oczywiście nie ma tragedii, ale czuję się źle.
piersi i brzuch najbardziej odczuły dwie ciąże w przeciągu dwóch lat.
ciężko mi patrzeć w lustro z uśmiechem.

lucy - and in between
Gość

Ha! Czyli mógł mi się tyłek splaszczyć, a już myślałam, że to wzrok mi szwankuje.

Lara Croft
Gość

Tylko pozazdrościć!!
Moje ciało po ciąży było jak „krajobraz po bitwie” nie jest tak źle tylko brzuszek mógłby się troszkę spłaszczyć! Do końca jeszcze nie polubiłam swego ciała muszę nad nim popracować tylko czasu brakuje..

Anonymous
Gość

Już gdzieś bardzo podobny tekst czytałam. Chyba w apartamencie 44:)

takatycia
Gość

Zgadza się, Ania również o tym pisała. Chyba wspomniałem jej nawet wtedy, ze mam podobny post napisany. Czekał z publikacją dłuższy czas, żeby sie zbytnio nie dublować 🙂

Slowly
Gość

Ja się cały czas uczę takiego podejścia:) Jednak czasem chciałabym wrócić do figury sprzed ciązy. I z lekką zazdrością patrzę na dziewczyny, które wyglądają jakby nigdy nie rodziły:)

Anonymous
Gość

Jesteś niewysoka i drobna Myslę,ze nigdy nie będziesz wyglądała potężnie 🙂 -pozdrawiam Marta

PamperMama
Gość

Z ciężkim serce, ale i mi się udało zaakceptować kolejne rozstępy i nowe faldki na brzuchu. Patrząc na synka wiem, że to wszystko i tak nie ma znaczenia, to on jest najważniejszy 🙂

ann_luk
Gość

mam tak jak ty, jestem bardzo zadowolona. niby wyglądam jak przed ciążą a jednak inaczej.
biust troche sflaczały, brzuszek odstaje.
Ale za to cera się poprawiła, w końcu nie mam płaskiego tyłka.

jedyna rzecz, jakiej nie mogę zaakceptować to włosy w bardzo słabej kondycji, a zawsze miałam zdowe, silne , a teraz szkoda gadać …

Anonymous
Gość

ja tam tez jestem zadowolona – po dwóch ciążach ważę jak sprzed pierwszej, rozstępów brak, brzuch płaski, chyba , że za dużo zjem:)) Anka

lavinka
Gość

Ja tak zasługa karmienia piersią. Jeśli nie przytyłaś w ciąży 30 kg, to po prostu wróciłaś do normy. Każda kobieta wraca, niezależnie od sposobu karmienia dziecka, chyba że je w kółko słodycze i hamburgery na obiad. Moje dziecko karmiłam butlą niemal od początku, waga sprzed ciąży wróciła po 6 miesiącach (a najwięcej straciłam po odstawieniu małej od cycka, czyli po 5 tygodniach, potem na plusie zostały może 3 kg i te znikły w pół roku). Także ten, kolejny mit obalony 😉

Weronika Z
Gość

Ja nie do końca mogę się pogodzić ze swoim obecnym wyglądem, trochę mi brakuję figury z przed ciąży.:( Akceptuję swoje obecne ciało bo udało mi się zrzucić większość kilogramów, ale chciałabym jeszcze odzyskać trochę szczuplejszą talię bo brzuszek dosyć wystaje:) Mam zamiar zabrać się za intensywne brzuszki więc może i zadowolenie z figury wróci.