Gluten i…

Minął tydzień odkąd rozszerzyłam Mateuszkowi dietę.
Przez ten czas spróbował marchewki, brokuła i jabłka. Wprowadziłam też gluten pod postacią manny- 1 łyżeczka dziennie.
Co zaobserwowałam:
– poniedziałek i wtorek marchewka (raz dziennie)- brak dolegliwości. Smakowała
– środa marchewka i jabłuszko, po pierwszym krzywieniu się smakowało, nawet bardzo
– czwartek jabłuszko. Dwie pełne pieluszki, jedna rano, druga w południe. Konsystencja półpłynna jak na mleku. Bez śluzu itp.
– piątek jabłuszko, wprowadzam też gluten. Jedna łyżeczka manny ugotowana na wodzie, wymieszana z jabłkiem. Mati wciąga, aż mu się uszy trzęsą
-sobota brokuł z manną, obrzydlistwo. Smakuje mniej, ale Mati coś tam zjada. Pojawia się mini kupka. Mała i bardziej twarda, konsystencji musu. Bez szczególnego zapachu. Żółto-pomarańczowy kolor
– niedziela brokuł z manną w bardzo małej ilości. Podaje mu piętkę chlebka (gluten), którą wysysa z siłą odkurzacza
– poniedziałek- po lekturze porad nt rozszerzania odpuściłam w związku z brakiem normalnej kupki od czwartku.Pieluszka jednak wciąż czysta, gazy odchodzą
– wtorek (dziś) w planach jabłuszko z manną. Podam chyba tylko jabłko…
Przez ten tydzień brzuszek miękki, Mati się nie pręży, więc raczej go nie boli.
Ale.. w dzień zrobił się marudny, a w nocy budzi się kilka razy na przytulenie i pierś.
I nie wiem czy to sprawka rozszerzania diety, bo równie dobrze winę mogę zwalić na zęby.
Martwi mnie jednak brak kupki. Martwi mnie fakt, że ostatnia była twardawa (może go zatwardziło?), że była taka mała.A może to ja coś zjadłam co wpłynęło na częstotliwość (do tej pory co drugi dzień rano pieluszka była pełna).
Napiszcie proszę, czy pamiętacie jak z częstotliwością w wypróżnianiu u dzieci po rozszerzeniu diety.
Martwi mnie, że nieumiejętnie wprowadzam mu posiłki. Nie stosuję się specjalnie do jakiś wytycznych, raczej działam intuicyjnie. Czuję się winna, jakbym robiła coś nie tak. Działam na oślep. Czy przez ten tydzień nie spróbował za mało. A może za dużo. Może nie powinnam wprowadzać jabłka, to w końcu owoc, a zalecali od warzyw. Może manna była zbyt gęsta..itp.
Chciałabym wprowadzić ziemniaczka. Dynię. Kalafior. Dwa ostatnie w obecnym momencie zostają mi tylko ze słoików. A jak przygotować ziemniaka? Miksować z wodą? Podać rozdrobnionego, w całości..
Ktoś mówił, że z noworodkiem jest ciężko, bo nie wiadomo jak „ugryźć” sprawę. Owszem martwiłam się czy nic mu nie dolega, czy czegoś nie potrzebuje. Ale rozterki dnia obecnego są znacznie większego kalibru…
Dodaj komentarz
65 komentarzy do "Gluten i…"
Ja też w tej kwestii działam intuicyjnie więc pewnie nie pomogę. Ale jak na razie wprowadziłam (przez tydzień) tylko marchew i jabłko i kupka też zrobiła się twardsza i ma intensywniejszy zapach. Podobno marchew może tak działać. W planie, na dniach, mam gluten. Może podpytaj swojej mamy jak wprowadzała Tobie pokarmy, na pewno coś podpowie:)
Nie poradzę Ci, bo moja niezależnie od diety wypróżnia się dwa razy dziennie, jak w zegarku.
U nas też nie było kupki prze 5 dni – podaliśmy czopek glicerynowy z konieczności, ale wcześniej próbowaliśmy masowania brzuszka, zginanie nóżek do brzuszka i wodę/ herbatkę pił ale nie pomogło.
Innym razem po 3 dniach bez kupki sam zrobił.
A co do wprowadzania nowych posiłków to też mam wątpliwości czy wszystko robię dobrze. Każda mama inaczej interpretuje rozszerzanie diety maluszka.
Tak, jak wcześniej pisałam u nas po marchewce nie było kupy jak dobrze pamiętam 4 dni, jak już się pojawiła bardzo twarda i Miko się męczył. Kalafior też jest wzdymajacy, dynia jest bardzo ok. Możesz do ziemniaka żeby nie był suchy dodać trochę wywaru w którym gotowalaś, pamiętaj też o oliwie z oliwek lub oleju rzepakowym żeby warzywa się lepiej przyswajały. Na początku wszystko robi się lekko na oślep, pójdziesz do wprawy. Jeżeli Mati nie preży się to nie martw się zapas brakiem kupy.
Spokojnie, nic złego nie zrobisz Matiemu 🙂
Ziemniak możesz podać rozdrobniony.
U nas po wprowadzeniu posiłków niemlecznych wypróżnienie zdarza się nawet z przerwą do dwóch dni.
Nie martw się to jest normalne i kupki nie będą już rzadkiej konsystencji tylko zbite i synek będzie prężył się żeby je zrobić, więc nie będzie tak gładko szło 🙂
Chyba jednak to nie ten sam problem, bo podawałam warzywa ze słoiczka 🙁 Myślę, że może to ta kasza manna…
zatwardzenie moze pojawic sie z duzej ilosc GOTOWANEJ marchewki, jak wporwadzalismy warzywa, to codziennie marchewki nie dawalam, bo właśnie powoduje zatwardzenie.jak już tak bardzo się przejmujesz tą kupką,ze jej niema itd. daj soku wyciśniętego z jabłka:)
ale do trzech dni nie ma co sie martwic kupką, bardziej już po 3 dniach jesli sie nie pojawi- tak mi nawet kiedys lekarka powiedziała 🙂
my mamy teraz inn sposob na twardą kupkę(jesli sie pojawia,ale rzadko bardzo)- rosół na kurczaku i kaczce(szkielet) 🙂
Czekam na kupkę do jutra. Podałam sok z jabłuszka, oby wyszła! 🙂
Jeszcze mi się przypomniało, że gerber ma taki sloiczek – suszona śliwka, może po tym pójdzie:-)
A ja myślę, że nie powinnaś się martwić kupką o innej konsystencji. Wraz z nowymi pokarmami ona będzie się zmieniać kolorem, wyglądem, zapachem itd. Skoro brzuszek go nie boli to jest wszystko w porządku 🙂 Ziemniaka pokrojonego w kostkę ugotuj, a potem zblenduj z odrobiną wywaru 🙂 Z marchewką tak samo czy dynią. Ty najlepiej znasz swoje dziecko, także intuicyjne podejście uważam za jak najbardziej słuszne. Powodzenia !
Wiesz ja na Twoim miejscu nie spieszyłabym się. Raczej bym powoli rozszerzała dietę. Tak robiłam przy Tosi. Jabłko, marchewka.. i tak z tydzień może dwa.. obserwowałam i powolutku kolejne składniki dodawałam. No i wiesz.. ja dawałam słoiczki tylko ! Teraz już bym tego błędu nie popełniła. Tosia najchętniej żywiła by się tylko nimi.
Na kalafior jest chyba jeszcze za wczesnie, bo jest wzdymający, ale ziemniaka czemu nie 🙂
Co do ilosci załatwiania sie to nie pamiętam niestety, ale dziecii 3 dni potrafią sie nie załatwiać. Wtedy najlepsze jest jabłuszko żeby sie załatwił maluszek.
Zasada jest prosta – to, co Mati zje, znajdzie się w kupce. Może ta kaszka trochę za gęsta? A może trzeba by podawać więcej płynów, np. wodę do popicia? Tak się zdarza, wydaje mi się, że powodów do niepokoju nie masz. To, że działasz intuicyjnie, potwierdza tylko Twój instynkt, a on Cię nie zawiedzie.
Następnym razem (jak już kupka wyjdzie) zastosuję się do Twoich proporcji. Odciągnę mleczko i tak mu podam 🙂 Dzięki!
Ps. Mogę prosić na maila kilka fotek? Może mi się rozjaśni, bo to co wyczytałam w poradnikach to wszystko pod słoiczki robione… lub pod BLW.
Ja ten początek też przechodziłam ze słoiczkami.. w większości. U jednej „jechałam” na słoiczkach, u drugiej po trochu. U trzeciej wprowadzałam pokarmy po11mcu. Więc było ciut inaczej 😉
Na początku miałam tak, że miałam miks 1 warzywka i podawałam osobno ugotowane w okolicy obiadu (właśnie jak ziemniaczka), a potem „jechaliśmy” na słoiczkach. Na prawdę tak łatwiej. Dopiero po wprowadzeniu w późniejszym czasie mięska – przeszliśmy u obecnej małej na gotowanie domowe 😉
Może czytałaś książkę Agnieszki Górniakowskiej „Zdrowy start w przyszłość”? Tam ładnie jest opisane, co w którym miesiącu maluch może zjeść 😉
http://www.swiat-wg-anuli.bloog.pl
Jest tam tez info jak przygotowywać papki dla maluszków 😉 W razie co – mogę podesłać parę stron 🙂
http://www.swiat-wg-anuli.bloog.pl
Milka tez robi rzadziej i gesciej:-) my gluten narazie odlozylismy… Chyba alergia…
kurcze, chciałabym coś mądrego napisać, ale nie mam ani doświadczenia w tej kwestii, ani wiedzy za wiele.
wydaję mi się jednak, że trzeba obserwować i słuchać intuicji.
przecież świat się nie zawali, Mati nie zubożeje przez to, że miał za gęstą mannę, czy jabłka przed ziemniakiem, prawda?
krzywdy mu nie zrobisz, a przecież super książkowo też nie musi być, bo dlaczego by miało być?
Ja bym bardziej stawiała na marchewkę, ale i kasza manna może być problemem. Może też być taki problem, u nas tak było, że brzuszek maluszka musi się przyzwyczaić do nowej konsystencji posiłków i przez około dwa tygodnie będą takie zawirowania z kupkami. Możesz częściej do piersi przystawiać, żeby więcej pił. Ja Hubertowi na początku rozszerzałam dietę w ten sposób, że przez 4 dni w małych ilościach podawałam to samo warzywo lub owoc. Ale to tylko na początku, żeby brzuszek się przyzwyczaił. A ziemniaka mieszałam z mlekiem.
dziękuję, pomogłaś :*
Moja mała skończy niedługo 5 mies. i pediatra stwierdził, że powinnam jej coś już spróbować wprowadzić – zaczniemy od jabłka, później marchewka. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok! Trochę się boję tego jak wprowadzać i rozumiem Twoje rozterki. Mam nadzieję, że z brzuszkiem Mateuszka będzie szybko ok. pozdrawiam
Zgadzam się z poprzedniczkami, nie masz czym się martwić. Kupy przy rozszerzaniu diety są inne niż na mleku, mogą się pojawiać też z inną częstotliwością 😉
Zmiana konsystencji kupki to normalna sytuacja. Kalafior chyba za wcześnie, ale można spróbować buraczka – b. zdrowy i rozwalnia stolec, więc może pomoże w zaparciach, jeśli Mati takie ma – bo skoro brzuszek miękki, to może wszystko jest ok i niepotrzebnie się martwisz. Nowości wprowadzać nie częściej niż co 3 dni i też np. przez 3-4 dni dajesz to samo, żeby Mały się do smaku przyzwyczaił i dopiero zmieniasz na coś nowego. Kaszki 2-3g to jest pół łyżeczki, na początek nie więcej.
To początki więc organizm musi poznać nowe pokarmy. Dziecko też może być niespokojne. Mój Kai do dziś tak ma jak wprowadzamy nowe jedzenie. Dlatego staram się podawać nowości w porze lunche tak żeby miał czas się wygazować. A czasami nie wiem czy to jedzenie czy zęby. Intuicja Ci podpowie.
po dodatkowych posiłkach innych niż mleko kupki są przeważnie twarde-bardziej zbite, jeden nowy produkt wprowadzaj na cały tydzień nie 3 w tygodniu bo jak coś go uczuli to nie będziesz wiedziała co!następnym razem spokojnie możesz dać ziemniaka, ja też działałm intuicyjnie i trochę podpatrywałam z książek..dasz radę nie martw się
Dziękuję Ci za te słowa ślicznie, uspokoiłaś mnie! 🙂
Witajcie! 🙂
Ja niestety też nie zauważyłam wielkich efektów po jabłuszku 🙁
Ja też kochana działam intuicyjnie i tak jak pisze koleżanka wyżej. U takiego maluszka który dopiero zaczyna jesc inne jedzonko niz mleko mogą pojawić się takie poblemy. My podajemy dużo ciepłej wody i ogólnie płynów by łatwiej brzuszek trawił 🙂 spróbuj ;*
Moja Klarka w nd skończyła 6 mies. Diete rozszerzamy już od ponad miesiąca (karmienie mieszane). Czasami z rana ma twardszą kupkę (grudka taka), ale wtedy daję jej więcej picia za radą pediatry (szczególnie dobrze sprawdza się sok jabłkowy dla dzieciaczków np. babydream z wodą). Wtedy kupy są jak malowane ;))
Co do kaszki manny – ja gotuję 1/2 łyżki na 1 szklankę wody (to wychodzi ok. 3g na 100 ml) i daję tego 1 łyżeczkę do jedzonka. Pierwszego dnia tylko podałam taką gęstą, ale na szczęście nie było efektów ubocznych.
O widzisz, muszę kupić ten soczek. Piłam go kiedyś sama.
dzięki, z tym jabłuszkiem słyszałam. Wszystko wprowadzałam rano. Tak naprawdę to poza glutenem wprowadziłam marchew i po 5 dniach brokuł. Jabłko dostawał już wcześniej w siateczce. Obyło się bez bóli brzuszka, tylko ta kupka mi spokoju nie daje… może po prostu on tak ma, że wypróżnia się rzadziej..
🙂
Oli też różnie robi kupkę heh:)
jednego dnia zrobi dwie,potem przerwa na 2 dni, kolejna na następny dzień 😉
spokojnie bez obaw na pewno się pojawi 😛
kochana tutaj opisze – obecnie 92 🙂
Jeśli podejrzewasz zatwardzenie podaj jablko lub suszone sliwki (słoiczek) u nas dzialalo. Kupki stabilizowaly sie przez jakis czas (okolo miesiaca). Za bardzo sie przejmujesz!
Podałam dziś jabłuszko, nawet soczek rozcieńczony wodą- na razie nic…
No heeeeeej, przecież matki od setek lat rozszerzały swoim maluchom dietę BEZ dostępu do książek i internetu, zaufaj sobie! 🙂
Kupy dorosłych też są przecież różne w zależności od tego, co zjedzą 😉
My na razie nie podajemy glutenu więc nie pomogę, ale też roszrzamy dietę i u nas jest marchew, jabłko i zupka jarzynowa, a w planach dynia (mam swoją od rodziców z ogródka), ziemniak i brokuł:)
Trzymam kciuki za pomyślność.
Mój synek do dziś robi twardszą kupkę po brokułach i jest ona znacznie później niż normalnie… Jedyne co bym zalecała, to jednak najpierw te warzywa, później owoce, dynię, ziemniaczka czy szpinak spokojnie już podawać możesz 🙂 I np. nie miksowałam ziemniaków blenderem, bo robiła się z nich konsystencja gęstego kisielu, którą ciężko maluchowi było zjeść :/ Musiałam wtedy dużo innych warzyw dołożyć.
Na dobrą sprawę poradniki można czytać, ale może się okazać, że Twoje dziecko będzie inaczej reagować na zalecenia 😉
Powodzenia!!! 🙂
O widzisz, to może jednak brokuł. W sumie nie załatwił się odkąd wprowadziłam brokuł.
nie pamiętam już jak to było, ale nie przejmowałam się aż tak kupami.
nie było reakcji alergicznej czy twardego brzuszka.
z tym, że ja od drugiego miesiąca począwszy od kilku kropel podawałam sok wyciśnięty ze świeżej marchwi i to pomagało na kupę.
wprowadzałam pokarmy intuicyjnie, wg. słoiczków.
nie było problemów.
jeśli masz obawy udaj się do pediatry, żeby pomógł Ci skomponować miesięczny jadłospis, co i jak.
Moj sie wyproznia ze 2-3 razy dziennie ale napewno probiotyk by wam pomógł. troche dziwny ten Twój jadłospis, w ciagu tygodnia dałaś mu bardzo dużo rzeczy. Ja zaczynałam od marchewki, ziemniaczka i dyni (dynia z hipp ze sloiczka) reszta domowj roboty. Wprowadzalam codziennie przez kilka dni to samo np kilka dni sama marchewka, mniej wiecej po tygodniu ziemniaczek z marchewka tez kilka dni, po tygodniu ziemniaczek z dynią tez kilka dni z rzedu itd.
W sumie poza glutenem wprowadziłam marchewkę, a po 5 dniach brokuł. Jabłko dostawał już wcześniej w siateczce, więc 2 produkty to nie jest chyba tak strasznie dużo. Bałam się podawać kilka dni marchewkę z uwagi na zaparcia, o których pisały dziewczyny we wcześniejszych postach. Ehh błędne koło. Zasugerowałam się trochę BLW gdzie nie ma znaczenia ile produktów się wprowadza, ma być różnorodność. Więc jeśli tam to dziecku nie szkodzi (z założeniem, że nikt w rodzinie nie choruje na alergie pokarmowe) to w przypadku tradycyjnego rozszerzania powinno być podobnie.
Domyślam się, że błąd tkwi w glutenie, podałam zbyt gęstą kaszkę.
Jeszcze jedno – mozesz tez dawac wodę do picia wszystko jedno jaką byle przegotowaną – jesli ma dzialac przeczyszczajaco to tylko woda chłodna ewentualnie w temp pokojowej, nie ciepła. Tyle pamietam ze studiow i w sumie to też sie sprawdza:)
o, dzięki, nie wiedziałam!
Nie wiem, jak Ci pomóc. Z chęcią jednak poczytam wnioski doświadczonych mam.
Kurczę, jednak z butelkowanym dzieckiem jest chyba zupełnie inaczej! ( choć zazdroszczę Ci karmienia piersią troszkę ;)). Ale staraliśmy się tak dwa max trzy razy w tygodniu wprowadzać coś nowego, bez pośpiechu i nie mieliśmy żadnych większych problemów! Dziś Lea zjada wszystko co jej podamy i najchętniej podjadłaby jeszcze z naszych talerzy, bo może lepiej smakuje 😉
Ja raz przesadziłam z ilością marchewki i Franio miał problem z kupką 🙁 Może akurat u Ciebie wystąpił ten sam problem 🙁
U nas odkąd zaczęliśmy dietę rozszerzać, to mega rewolucja kupowa nastąpiła! Tak jak robił po 2-3razy dziennie, tak przez kilka dni potrafił nie robić w ogóle!
się unormuje zobaczysz 🙂
nie wiem czy dobrze zrozumialam że w ciągu tego tygodnia to wszystko sa nowości czy wcześniej podawałas już cos ??
wcześniej tylko jabłko..
Mi się wydaje, że zbyt szybko wprowadzasz mu nowości… Ja dawałam 4 dni jeden produkt, obserwacja i dopiero 5 dnia wprowadzałam kolejny.
Ekspozycję na gluten rozpoczęłabym osobno, czyli tydzień manny na mleczku i obserwacja czy wszystko ok. On bardzo lubi uczulać, więc na początku lepiej nie mieszać go z nowościami
Ach, te dylematy młodej mamy i ja je mam,proszę o podpowiedź – jak ugotowac te 2-3g kaszy manny?w jakiej ilosci wody?przez jaki czas?U nas na zaparcia śliwki suszone gerbera. pozdrawiam.
moze kasza manna Matiego zakorkowała
kaszka w tak małej ilości chyba nie powinna aż tak zadziałać, jabłka podobno mogą powodować zaparcia… co do płaczu nocnego albo zęby, albo chęć bliskośći:)
oj oj…ile tu ciekawostek do poczytania :)…temat przerobiony na wszystkie strony :)…u nas było podobnie po marchewce, więc ostatnio jak jest problem z kupką dorzucam 1/4 jabłuszka do marchewki i miksuję razem…działa zawsze :)…
poza tym polecam profesjonalne informacje na stronie http://pediatria.mp.pl/zywienie/show.html?id=52544 …. ogólnie dużo rzetelnej wiedzy można tam znaleźć, a jeśli ktoś ma smartfona (ja akurat mam starą komórkę, ale zainstalowałam program u męża)można ściągnąć z tej strony aplikację MOJE DZiECKO…bardzo fajna rzecz..polecam :)… (ostatnio program przypomniał mi o szczepieniu, o którym myślałam, że ma być nieco później)… pozdrawiam a. kleo1978@gazeta.pl