Kryzys laktacyjny 6 tygodnia

Z góry przepraszam, ale dziś będzie trochę „prywaty”. Muszę odreagować.
Mało nas ostatnio w świecie blogowym. Zaglądam do Was jednak, choć nie zawsze mam czas by zostawić po sobie ślad. Myślami jestem z Wami, bo to dodaje mi sił by przypadkiem nie zwariować. By zapomnieć o kłopotach.
Wydarzenia ostatnich dni troszkę mnie podłamały.
Choroba małego, pobyt w szpitalu.
Kupki u młodego wciąż biegunkowate, choć do diabła zastanawiam się jak ta dobra kupka powinna wyglądać. Nasze są półpłynne, musztardowożółte. Ale zawierają spore ilości pasm śluzu. A to chyba nie najlepiej. Kupkę tego wyglądu w szpitalu zakwalifikowali jako biegunkową. Zliczam je, wczoraj było ich 5. Różnej wielkości, ale raczej mniejsze. Czy to już biegunka?
Mały kicha, dalej czasem pokasłuje- może stąd ten śluz w kupce?
Karmień było z dziesięć razy więcej. Bo z tego całego stresu tak mi się wszystko poknociło, że jedna pierś twarda i bolesna w dotyku, a w drugiej mleka jak na lekarstwo. Z tej bolesnej uciągnęłam laktatorem 50ml i koniec. Zrobiłam sobie godzinny prysznic po którym przystawiłam Matiego, a następnie obłożyłam liściem kapusty. I tak ze 3 serie. Odetkało się wieczorem.
Ze zdrowej piersi ciągnął właściwie bez przerwy, choć nie mam pojęcia ile udało mu się wypić. Bałam się, żeby przy tych kupkach się nie odwodnił. To po pierwsze. Po drugie bałam się, że stracę pokarm całkowicie.
Dopiero popołudniu czytając poradnik o karmieniu piersią mnie olśniło, że najprawdopodobniej przechodzę słynny kryzys laktacyjny 6-tygodnia.
Książkę osobiście polecam- rozwiewa wiele wątpliwości.
Po internecie już nie szukam „mądrych” rad, bo źle na tym wychodzę.

Wszystko się zgadza z tym kryzysem.
 Tylko dlaczego akurat teraz, kiedy najbardziej mi zależy aby maluszek był dobrze nakarmiony i napojony?
Od rana troszkę lepiej, jednak nie jest to rzeka pełna mleka.
O dziwo mały nie płacze,że jest głodny.
Gdy nie śpi jest pogodny i to mnie pociesza. Ale stale się umartwiam, żeby się nie odwodnił skoro w piersiach tak mało mleka.
Próbuję podawać mu Orsalit, jednak z marnym skutkiem. Z łyżeczki wypluwa, ulewa, a z butelki nie ma mowy by zassał. Chyba nie potrafi.
Na biegunkę podaję mu BioGaię, wg zaleceń ze szpitala.
Przynajmniej nie ma wzdęć.
Do pediatry jesteśmy umówieni na jutro, bo dziś już nie było wolnych terminów. Możemy podjechać gdyby się coś działo, jednak kobieta twierdzi, że skoro wypisali go ze szpitala to musi być zdrowy.
Głowa mi już pęka od tego wszystkiego, a łzy same nachodzą do oczu.
W dodatku i mi się przypałętało jakieś przeziębienie, które zaleczam Prenalenem.
Boję się, żeby małemu na nowo czegoś nie „sprzedać”.
Lekarka nagadała takich rewelacji mojemu tacie, że niby mnie przed infekcjami chroni jakiś hormon, a małego moje mleko.
U mnie hormon chyba zapomniał się wytworzyć, a mleczko moje to może jest jakieś trefne, że mojego synka nie jest w stanie ochronić..

Możesz również polubić

Dodaj komentarz

57 komentarzy do "Kryzys laktacyjny 6 tygodnia"

avatar
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Anonymous
Gość
Biedna, nie martw się. My również mniej więcej około 6 tygodnia przechodziliśmy biegunkę. Z tym, że w naszym przypadku nawet nie było już śluzu, tylko niemal sama woda. I tak przez jeden dzień. Wówczas, przystawiałam synka jak najczęściej do piersi i on korzystał z tego dobrobytu. Następnego dnia pojawił się już śluz i z każdą kupką było coraz lepiej. Od tego czasu nic takiego nie miało już miejsca. Natomiast jeśli chodzi o ochronę dzieciaczka w czasie karmienia, również myślałam, że jest to mit- do czasu, gdy mnie nie rozłożyło. Tak się martwiłam, że i Filipek będzie chory, a to przecież… Czytaj więcej »
takatycia
Gość

Dzięki, pocieszyła mnie trochę Twoja historia. Rzeczywiście,dziś już lepiej. Do teraz mały zrobił 3 kupki i ta ostatnia już rzeczywiście najbardziej zbliżona jest do normy 🙂

Ala z Krainy Czarów
Gość
Żanetko nie denerwuj się.Moja Ala będąc takim małym glutem ciągle łapała jakiś katar. Z każdym biegałam do lekarza bo bałam się, że rozwinie się coś gorszego. Nie potrafiłam wyczuć kiedy to wydzielina spływa powodując kaszel i wciąż miałam wrażenie, że charczy jej w płucach. Sama też chorowałam dość często. Łaziłam w maseczce, nagminnie myłam ręce a Ala i tak łapała te wirusy. Miałam takie same myśli jak ty teraz. Minął pewien okres i od czasu kiedy skończyła 3 miesiące ani ona ani ja nie chorujemy wcale mimo, iż w okół nas wszyscy non stop chorzy.Teraz dopiero zaczęłam doceniać karmienie piersią… Czytaj więcej »
takatycia
Gość

No właśnie też mam wrażenie, że mu w płucach charczy, ale w poniedziałek go osłuchał lekarz i nic nie słyszał. Zobaczymy jutro. Stresuje mnie to kichanie i kaszel mu towarzyszący. Próbowałam ściągnąć fridą, ale o dziwo niewiele zeszło.
Odnośnie mycia rąk… moje już suche jak papier, bo albo żelem antybakteryjnym albo mydłem, czasem oba naraz 😉

Agata J
Gość

witaj, powiem Ci tak, że nigdy nie wierzyłam w cudowne właściwości matyczynego mleka!znam mnóstwo maleństw które były/są karmione mlekiem matki a chorują jak szalone, moja mała jest karmiona od urodzenia mm i nigdy nie była chora nawet jak maiałam ospe to sie nie zaraziła więc każde dziecko ma swoją odporność niezależnie jak jest karmione

Agata J
Gość

*matczynego,przepraszam
i oczywiście nie denerwuj sie dasz rade myśl pozytywnie będzie dobrze!

salomea
Gość

Trudno wierzyć jeśli karmisz mm. Ale faktycznie z tą odpornością róžnie bywa, zależy od organizmu.

takatycia
Gość

Będąc w szpitalu leżałam na sali z dziewczyną, której synek przez 19 miesięcy karmiony był piersią. Teraz ma prawie 3 latka i w szpitalu na krtań,biegunki i zapalenie płuc był już parę razy. Także rzeczywiście z odpornością różnie bywa..

Weronika
Gość

Nie wiem, co Ci nawet napisać, bo mogę sobie tylko wyobrażać, jak źle się czujesz i jak Ci teraz ciężko. Najgorsza jest w tym wszystkim chyba ta niemoc, że, chociaż jesteś mamą i robisz wszystko, by ulżyć swojemu dziecku, to jednak nie wszystko jest zależne od Ciebie.

Trzymam kciuki, by kryzys został szybko zażegnany: i tan laktacyjny, i ten chorobowy.

Buziaczki dla Was i zdrówka!!!

Kruszynka
Gość

Trzymajcie się, dużo zdrówka!

mama iskierki
Gość
Według mnie nie ma co mówić, że dzięki kp lub mm dziecko ma super odporność. Każde maleństwo jest inne, moja Milcia karmiona piersią, a już 5 razy chorowała, 5 raz to teraz i ma zapalenie oskrzeli, a i tak uważam, że mleko mamy jest najlepsze, widocznie moja córcia ma tylko słabszą odporność. Po prostu muszę o nią dbać.Teraz przy chorobie pije tylko moje mleko, nie chce nic innego.Jak była mała, taka jak Mati to robiła 5-6 kup dziennie, ze śluzem w kolorze kupki, takie jak opisałaś i wszystko było ok, pediatra mówiła, że tak może być. Więc może u Matiego… Czytaj więcej »
takatycia
Gość

Też uważam, że mleczko mamy najlepsze jednak można się rozczarować wierząc, że uchroni ono dzieciątko przed całym złem tego świata 🙁 A szkoda 😉

9 miesięcy z brzuchem
Gość

Kochana wiem, że pewnie co chwila słyszysz ten tekst, ale będzie dobrze.. Sama pewnie na Twoim miejscu odchodziłabym od zmysłów.. Mam tylko nadzieję, że w ciągu najbliższych dni oboje poczujecie się lepiej! Myślimy z Maksem o Was! 🙂 Dużo zdrowia i pozytywnego myślenia dla Was :*

Gizanka
Gość

Kochana nie zadręczaj się! I z Tobą i z Twoim mlekiem na pewno wszystko jest w porządku.

Szybciutko wracajcie do zdrowia i do dobrego nastroju!

Bee
Gość

nie wiem coCi napisać aby ciut Cie wesprzec, wiem jedno nie zadreczaj sie, stres jest najgorszu dla laktacji, jesli Mati jest spokojny jak nie spi to nic mu nie dolega, wtul sie w swoich mezczyzn i sprobuj zrelaksowac:**
Jutro pojdziecie do lekarza i sie wszystko wyjasni.
Zdrowka dla was:***

lavinka
Gość
U nas był z mlekiem z piersi jeden wielki kryzys od początku, nie dało się laktacji doprowadzić do takiego stanu, by dziecko się najadło. Ale kupy ze śluzem to poważna sprawa, to też może być alergia, może nawet skaza białkowa? Ja bym leciała z tym do pediatry, 5 wodnistych kup dziennie to słabo :/ Jest na antybiotyku?BTW hasło: „mleko matki poprawia odporność” u nas się nie sprawdziło, pomyśleć, że to jedyny powód dla którego zaczęłam karmić piersią, bo inaczej bym od razu karmiła butlą. I kto wie, czy mała nie wyszłaby na tym lepiej – o dzień wcześniej byśmy trafili… Czytaj więcej »
lavinka
Gość

AAa, miało być Twój mały, ja dzisiaj jakaś nieprzytomna jestem!!!

takatycia
Gość

Na razie ciężko mi cokolwiek powiedzieć o jego odporności. Teraz jest sezon na choroby, patrząc na ilość osób chorych nie dziwię się, że i nas dopadło 🙁 Jednak szczepień dodatkowych nie brałam pod uwagę. W przyszłości ospę jak będzie szedł do żłobka i może pneumokoki.
Ale nad witaminką C pomyślę 🙂

Moniqa
Gość

Zdrówka:) Na kupkach w ogóle się nie znam, więc nie wiem jaka powinna być, żeby była dobra…
Ważne, że Matti jest pogodny mimo wszystko:)

Cynamonowa
Gość

Ważne , że Malutki nie marudzi… co do kupek to ja nie wiem bo u mnie są czesto, głośno i tak ni jak ;p

asiolek
Gość

Wizyta u lekarza napewno rozwieje twoje obawy. Ale jak mały nie płacze i nie leje sie przez ręce to wraca do zdrowia. Trzymam kciuki i śle dużo pozytywnej energi na te dni.
Ps moj mały ja był w wieku Matiego to miał podobne kupy. Ja myślałam że się zdaża, że zjadłam coś itp. Ja podchodziłam do tego że skpro nie ma gorączki, nie leje się przez ręce i nie ma wodnistej kupy więcej niż 6 razy dziennie to jest ok. Niestety swoje kryzysy też miałam 🙁 Trzymaj się cieplutko xxx

Anonymous
Gość

Nie ma co się stresować i bać o stratę pokarmu, trzeba działać! poszukaj jakiejś dobrej konsultantki laktacyjnej która przyjeżdża do domu i daj sobie pomóc 🙂 życzę zdrówka dla Maluszka i chwili relaksu dla jego mamusi 🙂

takatycia
Gość

Na razie udaje mi się bez pomocy z zewnątrz. Po prostu często go przystawiam i mleczko jest. Mam jednak nadzieję, że będzie go więcej z dnia na dzień 🙂

kinga b.
Gość

a mówiłam Ci o kryzysie, bedzie dobrze, musisz być twarda i karmić małego tyle razy ile będzie chciał. Nie rób błędu i nie zacznij Go dokarmiać.
Nie martw sie, to jest normalne praktycznie u każdego maluszka w tym wieku, wiem co czujesz i wierze, że dasz radę 🙂

malinka
Gość

stres, stres i stres – prawdopodobnie jest przyczyną kryzysu. weź się w garść! małemu najwyraźniej nic poważnego nie ma! lekarz jutro to tylko potwierdzi 🙂 wiem, że miłość, troska i zmartwienie o swoją pociechę często bierze górę nad rozsądkiem 🙂 postaraj się myśleć logicznie, posłuchaj instynktu, no i trzymaj się z dala od internetowo-forowych porad!

siły, zdrowia i przytomności ;*

takatycia
Gość

Wiem, już się otrząsnęłam 😉 Dzięki :**

An.
Gość

U nas D. chory. Staram sie izolowac mala, ale sie nie da. Gdzies czytalam zeby karmic w maseczce… Ale tak czy inaczej to dobrze, z mlekiem wypije troszke odpornosci na przyszle (zycze jak najnajmniej) choroby! Duzo zdrowka zyczymy!

takatycia
Gość

Dziękuję i wzajemnie 🙂

Milowe Wzgórze
Gość
Ja właśnie wróciłam z apteki po coś na katar.. Moj katar.. Tez juz sie boje ze zarazę mała ale podobno to małe prawdopodobieństwo, bo wytwarzam przeciwciala, które juz mała łyka. Prawda jest taka, ze niestety nie u uńikniemy przeziębien naszych dzieciaczkow i musimy sobie z tym radzić..Dobrze, ze z piersia juz lepiej.. Mleka masz wystarczająco duzo, skoro Mati sie najada.. Gdyby był głodny plakalby za jedzeniem. A co do kupek, to tak jak pisałam wczoraj.. Mila cały czas ma płynne.. Ale robi raz dziennie, czasami jej sie zdarzy, ze zrobi dwie ale to rzadko. I są zielono-żółte. Pediatra powiedziała,ze to… Czytaj więcej »
takatycia
Gość

:*

Bobobebe
Gość

trzymam kciuki i życzę dużo zdrówka… 5 kupek to jeszcze nie biegunka, najwazniejsze by maluch się nie odwodnil, dlatego cycus jest najlepszy:) na katarek super są inhalacje i maść majerankowa pod nosio

takatycia
Gość

posmarowałam go mustelą ułatwiającą oddychanie i ściągam katar fridą.. o inhalacjach poczytam 🙂

Ola Wiecha
Gość

Twoje mleczko jest najlepsze, najzdrowsze i na pewno jest treściwe.
Oto się nie martw. Mały jest najedzony i nic mu nie jest.
Takie kupki moja Ntalka też miała, minęł.
Jutro lekarka Ci powie, że jest dobrze i będzie dobrze;)
Trzymaj się ciepło!

ODMIENIONA
Gość

Trzymajcie się kochani!Nic nie doradzę bo to wszystko jeszcze przede mną!

asiaa
Gość

Zdrówka mnóstwo życzę!! z całego serca !! Z kupkami moim zdaniem jest ok, Oliwka też miała troszkę śluzu w kupkach jak była mniej więcej w wieku Matiego i lekarka mówiła, że to nic groźnego póki nie ma krwi.
A z mlekiem – ja uważam, że jednak karmienie piersią jest najlepszym lekiem i wspomagaczem w chorobie, więc przystawiaj go jak najczęściej. No i skoro śpi to znaczy że jest wszystko dobrze 🙂 A Ty kochana postaraj trochę zrelaksować – wiem, łatwo powiedzieć – ale jest to jedyna metoda na poprawienie Twojej laktacji 🙂 Wszystko będzie dobrze !! Pozdrawiam serdecznie !!

mamaszymona
Gość

Życzymy zdrówka i szybkiego powrotu do formy.
Pamiętaj!!!!!!
NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK ZŁE, NIEDOBRE, NIEPEŁNOWARTOŚCIOWE MLEKO MATKI.
karm jak najdłużej.
mój synek skończył 5mies. nie chorował, nie miał gorączki, nie kaszle. okaz zdrowia.karmię i karmić będę.a jak mam wrażenie że maluszkowi mało, przy seansie wieczornym wypijam karmi(poradziła mi go położna, oczywiście okazjonalnie:-)

takatycia
Gość

Wiem, że nie ma czegoś takiego…jednak w chwilach zwątpienia człowiek szuka winy w sobie.. 🙁

Justyna Marszalek
Gość

trzymam kciuki by kryzys szybko minął!!
Nie wiem co poradzić za bardzo bo ja miałam od początku problemy z mlekiem i karmieniem 🙁 ale wierzę że przetrwacie ten trudny okres i dacie radę !

ononaono
Gość

Z mlekiem to nie mit 😉 Położna mi tłumaczyła, że gdy mama jest chora to jej organizm wytwarza przeciwciała na wirusa, znajdują się one także w mleku mamy, więc dziecko jest bezpieczne, a wręcz uodparnia się. Położna mówiła, żeby się nie martwić i absolutnie nie przerywać karmienia – natura jest od nas sprytniejsza. Głowa do góry!

ilonas
Gość

Jutro lekarz rozwieje Twoje wszystkie watpliwosci, na bank bedzie dobrze 🙂 Mati nie placze a wrecz radosny jest to raczej dobry znak. Mimo wszystko trzymamy kciuki i glowa do gory baby!

el perezoso viajero
Gość

Nieszczęścia jakoś mają tendencję do kumulowania się. Podejrzewam też, że u Ciebie skumulował się normlny dla tego wiekumaluszka kryzys laktacyjny, zwiększenie zapotrzebowania na płyny ze względu na biegunkę oraz stres,który hamuje laktacje. Trzymaj się! Przetrwacie – a w razie czego – kilka dni dokarmiania to nic strasznego. Przez jakiś czas musiałam dokarmiać MM i udało się wrócić do samej piersi.

takatycia
Gość

Na razie na szczęście udaje się bez dokarmiania. Mam nadzieję, że jutro już mleczka będzie tyle co poprzednio. A póki co całymi dniami leżymy i się karmimy, starając się nie stresować wszystkim dookoła 🙂

MATRIOSZKA
Gość

Kochana pij dużo wody i się nie poddawaj kryzys minie i będzie dobrze. Słuchaj siebie. Całusek dla Matiego w mały nosek:)A jak coś..to wiesz..pisz na priv:)

dookola nas H.G.K.
Gość

właściwych kupek życze, zero przeziębień, zdroooowia i optymizmu!! Będzie git! kryzys minie!

surrealistka
Gość

Nie daj się! Trzy wdechy i do przodu!

olga i okolice
Gość

kurcze współczuję ostatnich przeżyć, ale najgorsze za wami!
Mój Brunio też wali takie kuki, więc z opisu chyba są normalne. Polecam banana, ryż i marchewki – to dobry lek na biegunki ;D
a książkę mamy tę samą, najlepsza na świecie w tym temacie ;D

ila pop
Gość

o kurcze 🙁 oby wszystko wróciło do normy. a jeszcze wpadam powiedziec ze mamania ma wyprzedaż, trzeba sie spieszyc bo to ostatnie sztuki sa. i tylko do 4.01 buziaki

anjami
Gość

Mnie n kryzys znajoma poleciła jedno: seans z komedimi romantycznymi, maluchem przy cycku i czymś dobrym do jedzenia i picia:) Tak robiłam tyle, że bez komedii a z innymi filmami:) Stres mija:)Poza tym ileż to przyjemności:)
Mam nadzieję, że szybko mina złe chwile….Trzymam kciuki:)

MałyRycerzMaurycy
Gość

Duża ilość wody – na „rozbujanie” laktacji… wszystko wróci do normy, i to lada dzień!

greeneyekitty22
Gość

Trzymaj się…i staraj się podawać te preparaty przeciw odwodnieniu

BebeandCompany
Gość

choroba dziecka nigdy nie jest łatwa dla rodzica, trzymaj się ciepło

Zwyczajna mama
Gość

ja też miałam kryzys laktacyjny…piłam dużo i przystawiałam Maksia częściej do piersi…karmiłam 22 miesiące 🙂

Mandarynkowa Mama
Gość

To ja od siebie dodam, że przez nasze wspólne 10m-cy i tydzień z Antosiem miałam 2 konkretne przeziębienia że zdychałam z gorączką potami, bólami, meeeega katarem, zawalonym gardłem i też bardzo się bałam że Anti złapie ale NIC , nic nie podłapał ode mnie więc wierzę że mleczko chroni przynajmniej przed choróbskami od mamy:) Co do śluzu kilka razy się pojawiał ale potem się unormowało. Trzymaj się dzielnie, to tylko chwilowe kłopoty:) Buziaki i przesyłam Wam pozytywną energię 🙂

Mandarynkowa Mama
Gość

Co do mleka jeszcze, ja też miałam taki kryzys całkiem niedawno, no może z 2m-ce temu góra 2 dni to trwało i wróciło do normy:*

Gosia
Gość

Kochana, dopiero teraz nadrabiam czytanie… nie martw się, kryzys minie i nie myśl, że coś z Twoim mlekiem nie tak… :)))

taka myśl mnie naszła – kiedyś wyczytałam w mądrej książce, że nieważne co się je wytwarzane jest zawsze to samo pełnowartościowe mleko, jeśli menu matki nie jest bogate w witaminy i inne składniki to do produkcji mleka pobierane są zapasy matki – może to jest myśl, że Tobie czegoś w jedzeniu brakuje i dlatego Cię jakieś choróbsko męczy?

takatycia
Gość

Dzięki Gosiu :**
Staram się jeść jak najbardziej zdrowo, ale wiesz jak jest przy karmieniu. Co rusz się okazuje, że jednak małemu nie służy i trzeba odstawić.

fikka
Gość

Miałam problem z pokarmem. Nie pamiętam wprawdzie, czy to był szósty tydzień, ale jakoś na początku karmienia. Szybko sobie z tym poradziłam, bo zaczęłam pić herbatkę na pobudzenie laktacji lactosan. Pomogła mi też z kolkami u malucha.