Lekki dyskomfort
Tak jak początki ciąży przebiegły bardzo łagodnie- bez wymiotów, mdłości i kiepskiego samopoczucia tak teraz chyba powoli się wszystko rozkręca i daje o sobie znać. Powiększający brzuch utrudnia różne ruchy, spanie w pozycji na lewym boku sprawia, że bolą mnie z tej strony żebra. A może to mały tak mi po nich kopie?
Dziś nad ranem natomiast chwycił mnie przeraźliwy skurcz w łydkach. W lewej przeszedł w miarę szybko, natomiast prawa bolała ładnych parę minut i musiałam się sporo nagimnastykować, by go rozmasować.
Czytam, że skurcze łydek w ciąży często wywołane są długotrwałym staniem lub siedzeniem. To by się zgadzało w moim przypadku, gdyż weekend spędziliśmy poza domem- siedząc w samochodzie i chodząc.
Muszę się chyba troszkę bardziej oszczędzać, mój organizm powoli zaczyna się buntować i daje znać, żebym przystopowała.
Postanowiłam, że dzisiejszego pochmurnego dnia wezmę się za skontrolowanie stanu Tusiowej wyprawki. Ostatnimi czasy sporo rzeczy nam się dostało, ja sama również szalałam trochę po sklepach.
Efekt jest taki, że rzeczy przestają się mieścić w szafce,a zapytana czego jeszcze potrzebuję nie potrafiłam udzielić odpowiedzi.
Tak, więc dziś czeka mnie bardzo przyjemna praca- wielkie liczenie.
Bardzo lubię oglądać słodkości mojego malucha, uświadamiają mi, że już niedługo się zobaczymy.
A po południu zaczynamy pierwsze zajęcia w szkole rodzenia.
Czuję,że mimo mało sprzyjającej aury to będzie naprawdę miły dzień.
Dodaj komentarz
17 komentarzy do "Lekki dyskomfort"
Nie zazdroszczę samopoczucia…Pamiętam jak to było.
Odpoczywaj z nogami uniesionymi w górę:) TO pomoże:)
Miłych zajęć życzę:) i dobrego samopoczucia:D
Postaram się i dziękuję za radę 🙂
Ciekawa jestem Waszych zajęć. Pisz jak najwiecej o nich:) ja sie zabiorą za liczenie przy okazji prania i prasowania. Tak tez poukładam w komodzie, w sensie osobno body, pajacyki itp. Wtedy bedzie mi łatwiej;)
Też miałam poukładane, ale zrobił się mały sajgon. Coś na wzór w mojej szafie 😛
Muszę to jakoś ogarnąć 🙂
Napewno 😉 A wyprawka ważna rzecz.
No chyba najważniejsza, zaraz po dziecku 😀
też miałam skurcze łydek, u mnie było to spowodowane niedoborem potasu. Odpoczywaj i relaksuj się ile się da:)
będę odpoczywać, potas zbadam wkrótce 🙂
ja to miałam wszystkie możliwe dolegliwości 🙁 a skurcze łydek było mocno dokuczliwe. Ja ostatnio musiałam wymienic komode bo mały to ma tyle ciuszków ze szok. A na poczatek kupiłam mniejsza komode i dopóki rozmiary były małe to sie jakos miesciłam ale teraz przy 74/80 to juz gorzej było.
U mnie niestety większa się teraz nie zmieści 🙁 Czuję, że będziemy dość szybko zwalniać synkowi sypialnię 😉
Ja lubiłam być w ciąży, to był mój najpiękniejszy odmienny okres, czas w którym czułam się cudownie, mimo róźnych dolegliwości które występowały.
Odpoczywaj, delektuj się tym stanem, wiem ze takie skurcze są dokuczliwe, tak samm spanie dla mnie było męką, to fakt. Jeszcze ostatnie tygodnie spędzilam w szpitalu na niewygodnym łóżku, tam już chciałam jak najszybciej urodzić:)
Też mnie ogromnie cieszy ten stan, szkoda, że ostatnio co chwilkę coś nowego się pojawia. Ale przyjmuję to z uśmiechem na buzi- no przynajmniej staram się ile mogę 🙂
Muszę wrócić do suplementacji magnezem, wcześniej go zażywałam, ale gin przepisała mi witaminy pregna plus, więc odstawiłam.
Z tym sypianiem też się zgadza, śpię stale na lewym boku, bo tak podobno się powinno. I najwyraźniej chyba go sobie już odgniotłam 😉
Magnez to na pewno dobra rada. Potas możesz próbować uzupełnić pijąc duże ilości soku z pomidorów (jeśli lubisz). Ale to niedobór magnazu jest częściej przyczyną skurczy. Gdy skurcz zaczyna Cię budzić i nie jest bardzo bolesny spróbuj zadrzeć palce stopy do góry – pomaga przy niezbyt silnych skurczach.
Na potas mam zlecone badanie w połowie września, więc zobaczymy czy i tego pierwiastka przypadkiem nie brakuje. Soku pomidorowego nie piję, ale samych pomidorów zjadam bardzo dużo.
na skurcze ukladalam nogi wysoko, nieraz pomagalo:)
Pamietam jak milo bylo szykowac wszystko dla niunki, milego popoludnia:)