Psia choroba
Wywołałam wilka z lasu postem o infekcjach. Było się chwalić?
Glut do pasa. Zaalarmowana nocnym kaszlem udałam się do przychodni. Osłuchowo na szczęście czysto. Zalecenie jak przy klasycznym katarze- udrożnianie, nawilżanie. I suplementacja wapnem, witaminą C. W poniedziałek do kontroli- mam nadzieję, że nic się z tego nie wykluje.
Dwie częściowo nieprzespane noce za nami.
W ciągu dnia zatkany nos psuje humor, więc ani apetytu, ani samodzielnej zabawy.
Rutyna. Psikanie solą morską, odciąganie. Psikanie, odciąganie.
I jego krzyk. Też bym krzyczała.
O dziwo odkurzacz wciąż najlepszą zabawą.
Jak ja nie cierpię kataru.
A tu Święta za dni kilka. Choinki nie mam. Bo sama nie przytaszczę, a męża nie wyślę, bo mi jakiegoś chabazia przyciągnie do domu. We trójkę nie mamy jak, bo choróbsko Mateusza to nie chcę go męczyć. A takie plany miałam… Było planować?
Ps. Nie mam siły pisać nic mądrzejszego, wybaczcie. Głowa mi dziś pęka. Chciałam się tylko pożalić.
Ps.2 Wiecie, że tu u nas w KRK panuje jakiś wirus u maluchów, który atakuje spojówki? Poza ropieniem oczu to właśnie katar nasilony na maxa jest jednym z objawów. Od 2 tygodni większość maluchów w przychodni, do której chodzimy zostaje tak zdiagnozowanych. Lekarka chyba była zdziwiona, że my tylko z przeziębieniem.
Ps.3 Ale za to wieczór mam dla siebie (przynajmniej dopóki Matiego nie zbudzi zatkany nos). B na baletach, znaczy się Wigilii firmowej, więc może uda mi się sięgnąć po najnowszą pozycję D.Brown’a 🙂
Dodaj komentarz
35 komentarzy do "Psia choroba"
Trzymajcie sie dzielnie! Jeśli mogę coś polecić na katar to inhalacje z soli fizjologicznej Naprawdę skuteczny sposób Ostatnio przegoniliśmy gluta po 3 inhalacjach! Co prawda musieliśmy okleic inhalator w biedronki, kaczki itp ale daliśmy rade! Zdrowia życzymy Kasia i Julian;)
Muszę spróbować, tylko ostatnim razem to nawet sobie nie dał maseczki przyłożyć. Moze teraz będzie lepiej 🙂
a macie ustnik? teraz moja E miała krtań i maseczki też nie chciała, a z ustnikiem przed bajką siedziała.
ps. ustnik też się znudził, więc trzymałam jej maseczkę, trudno był krzyk, ale lekarstwo musiałam podać.
spróbuj nawet na siłę, nie zaszkodzi a pomoże. wiem, że nie brzmi to zbyt miło i dobrze, ale przecież to nie dziecko am dyktować, ono nie rozumie.
ps. jesli ma kaszel oklepuj plecy, żeby na oskrzela nie poszło.
zdrówka!
Z tym oklepywaniem to ostatnioPaweł Zawitkowski na spotkaniu mówił, że to wcale nie jest dobry pomysł. Oskrzela dziecka mają dużo węższe kanaliki i takie uderzenia delikatne powodują, że tto powietrze jak w bębenku się odbija i rozsadza te pęcherzyki. Pewnie coś pokręciłam, w każdym bądź razie u maluszków nie wolno oklepywaniem pleców, zgodnie z jakaś zasadą fizyki, poszukam wiecej info nt temat i skrobnę mniej lakonicznie. U dorosłych natomiast wskazane.
Zinhalatorem natomiast czytałam, ze w przypadku gdy dziecko płacze efektu nie ma, bo nie wciąga lekarstwa jak należy. Zgłupieć idzie 🙁
ech, rzeczywiście można zgłupieć.
a przy bajce nie da sobie zrobić albo bawiąc się odkurzaczem?
Spróbuje przy odkurzaczu 🙂
i jak? dało radę przy odkurzaczu?
Trzymam kciuki, żeby przeszło do poniedziałku!:)
Ja w zeszłym tygodniu siedziałam cały tydzień w domu, bo Linka miała gluta do pasa i kaszel…uratowała mnie Tula 😉
Dobrze, ze mi przypomniałas. Tulą poszła do szafy na okres zimowy, ale w taikich okolicznościach będzie jak znalazł 🙂
mój 15miesięczniak też to miał, ale szybko przeszło, więc głowa do góry i.. zdrówka 🙂
Paulina S
Najważniejsze, że osłuchowo w porządku. Choć ja zawsze wychodząc od lekarza, nawet z zapewnieniem, że to 'tylko katar’ mam w głowie, że zaraz z tego kataru może rozwinąć się coś gorszego. U nas udrożnianie nosa to droga przez mękę, o inhalatorze w ogóle nie ma mowy, nawet o kroplach żadnych czy soli – jedna wielka masakra.
Szybkiego powrotu do zdrówka, taki czas – teraz każdy choruje.
No właśnie ja tez cykam. Ze zapalenie uszu, ze pójdzie na płuca. Kurde głupi katar, a człowiek nie spi po nocach (mam na myśli siebie, bo Mati i tak z zatkanym nosem budzi sie co po chwila)
ja też zawsze boję się konsekwencji kataru. ucha, płuc, oskrzeli czy krtani.
E nigdy nic nie było aż do teraz, zapalenie krtani.
taka ciągła niepewność i strach.
O kurczę to rzeczywiście strach. Zapaleńie krtani z tego co wiem moze być groźne, zwłaszcza w nocy. Dbaj o wilgotność w miejscu gdzie śpi Emilka. I zdrówka dla małej!
już jest po, ale strachu się najadłam, gdy się obudziła i ledwo oddychała.
niby zwykły katar, a może przynieść takie groźne konsekwencje.
W Warszawie to samo.
Zuza zaglucona od półtora tygodnia. Najpierw był tylko glut do kostek! W przychodni Pani się zapytała, czy oczy ropieją. Nie? To ok. Zwykłe leki przepisała. Teraz jednak zaatakowało gardło, a żeby nie poszło na uszy to mamy antybiotyk. A Zuzowe uszy mega ważne i nie mogą być chore!
Trzymam kciuki, żeby glut przeszedł i żeby plany były nadal aktualne!
Zdrowia!!
Ojojoj to i Wamduzo, dużo zdrówka życzymy!
Po tytule myślałam, że to Szelma chora na coś, a tu Mati. Zdrówka dla niego!
Szelma mam nadzieje swój limit w tym roku wychowywała. Tez mieliśmy z nią ostatnio wycieczki do kliniki, bo jakiś skurcz w łapie dostawała. Nawet baliśmy sie czyMati jej przypadkiem nie przyłożył, ale to chyba jakiś stan zapalny był, bo po zastrzyku sie rozeszło.
Oj, trzymajcie się ciepło i szybko wracajcie do zdrowia!!
Zdrówka dla Matiego.
U nas mnie i mojego P. choroba dopadła – Ala jedyna w domu zdrowo się trzyma na szczęście:)
Nam pomaga Nasivin soft powyż. 6mies 🙂 na katar.
Oby szybko poszedł !
Będę w takim razie obserwować oczka, mam nadzieje jednak, ze unikniemy.
Wesołych Swiat Aniu! 🙂
Ojoj, bidol. Nam przy katarze pomagały gorące kąpiele, taka naturalna inhalacja. Dolewaliśmy do wody naparu z szałwii, bo ładnie pachnie i oczyszcza śluzówki. A w środku dnia koniecznie długi spacer, niech mu gile lecą do pasa i dobrze, przynajmniej wylecą nosem a nie do gardła. Komentarzami osób postronnych się nie przejmuj. Jemu nie idą zęby przypadkiem? Bo to dość typowy objaw, pochodna obniżonej odporności podczas ząbkowania.
Przeszły mi te zęby przez myśl, bo u nas do tej pory za każdym razem przed wykluciem się był katar. Ale brak innych charakterystycznych objawów. No chyba, że w przypadku dalszych zębów to dłuższa historia.
Szałwie spróbujemy 🙂
Zdrówka życzę kochana! Obyście się wykurowali do świąt !
U nas też katar… Ehhh…. A i na Browna się czaję, chciałabym przeczytać 😉
dużo zdrówka! oby Mati do Świąt się wykurował 🙂
a książkę polecam 😉 mnie wciągnęła baaardzo!
Pozdrawiam
Alex
alexis156.blogspot.com
Kochani mimo wszystko trzymam kciuki za udane i zdrowe święta 🙂 -pozdrawiam Marta z łodzi
Jest taki żel dla dzieci do nacierania klatki piersiowej i na plecy też może być. Chyba było nawet napisane, że na stopy może być, bo działa rozgrzewająco, a do tego ma w składzie olejki, więc udrożnia zatkany nos i na kaszel też jest ok. Tylko nie pamiętam nazwy. :/ Pamiętam, że na opakowaniu jest narysowana żyrafa i w środku jest komiks z żyrafą 😉 Poszukam nazwy i Ci podrzucę. Nam pomógł.
Wystarczyło zapytać wujka Google 😉 „rozgrzewający żel dla dzieci z żyrafą” i proszę 😉
http://www.doz.pl/apteka/p52925-Pumo_Vap_Bebe_zel_rozgrzewajacy_30_ml
Dzięki! 🙂 my mamy taki krem z Musteli ułatwiający oddychanie. Smaruje tez pod noskiem maścią majerankową. Nie wiem na ile to pomaga, ale na pewno nie zaszkodzi 🙂
ech te choróbska, zdrówka :*
Dużo zdrówka !