Jak większość z Was wie od kilku miesięcy wrzucam na
Instagram uwiecznione telefonem wspomnienia. Muszę przyznać, że poza tym, iż jest to fajny sposób za podzielenie się fotkami, to w dodatku jest to coś co niesamowicie wciąga. Takie małe uzależnienie. Gdy dzieje się coś fajnego po prostu wyciągam telefon, pstryk i gotowe.
Teraz jak patrzę na swoje instagramowe fotki to uśmiecham się pod nosem, bo przywołują tyle miłych wspomnień. Jest zasadnicza różnica pomiędzy tymi robionymi aparatem a telefonem. W drugim przypadku łapię moment, chwilę która szybko przemija. Zdjęcia są naturalne, nie pozowane. To jest w nich fajne. I choć uwielbiam bawić się aparatem, a Mati jest wdzięcznym modelem to muszę przyznać, że instagramowa konkurencja depcze mojemu Nikosiowi po ..obiektywie 😉
Zdjęć robię mnóstwo. Pozachwycam się, pouśmiecham, podzielę. A potem robię następne i następne, podczas gdy wcześniejsze zaczynają kurzyć się na dysku. Ciężko się zebrać i wywołać, choć przecież nie wymaga to wielkiego wysiłku. Wystarczy wybrać, zgrać na płytę bądź przesłać i gotowe.
Ale stale jakoś nie po drodze.
Dlatego bez bicia przyznaję, że oferta
Klubu Mam Ekspertek dotycząca przetestowania
Instadruku sprawiła, że nie zastanawiałam się ani chwili. Wiedziałam, że chcę to! Zwłaszcza, że już wcześniej wzdychałam do ich produktów obiecując sobie, że już wkrótce wywołam kilka instagramowych zdjęć.
Los jest jednak łaskawy. Ba! Łaskawszy chyba już bardziej nie mógł być, bo z całej oferty mogłam wybrać cokolwiek zechcę. I to razy dwa. Czad!
Na pierwszy ogień poszła gra memo, czyli wybrane przez nas fotki drukowane na specjalnych kartonowych bloczkach. Oczywiście podwójnie. Fajny pomysł na prezent. Jak grać w memo każdy wie. A jak się grać nie chce to przecież gra niekoniecznie grą być musi. Można jeden egzemplarz podarować bliskiej osobie, a drugi zachować dla siebie.
Druga rzecz, którą zamówiłam to gigantyczny plakat z wybranymi przeze mnie zdjęciami. Piszę gigantyczny, bo jest o wielkości 50x100cm i zawiera aż 98 zdjęć!
W moim domu ściany w każdym pomieszczeniu udekorowane są ramkami. Mam ich naprawdę sporo. Zdaje się, że raz zgadywaliście ile w sumie wisi ich na moich ścianach 😉
Dlatego plakat to była oczywista rzecz. Wiedziałam, że go zamówię. Mam w planie dokupienie ramy i zajmie honorowe miejsce w moim mieszkaniu.Z pewnością będzie robił wrażenie nie tylko na domownikach, ale i na gościach nas odwiedzających.
Jak już całość będzie gotowa, na pewno pokaże Wam efekt końcowy.
Sam plakat wykonany jest z fajnego, grubego papieru. Widać, że jest wytrzymały. Pokryty powłoką lateksową, która sprawia, że chroni przed promieniami UV, czyli de facto nie powinien blaknąć. Mogłoby się, więc obyć bez ramki, ale ja tam wolę żeby wisiał w ramie 🙂
Sam proces zamówienia odbitek jest dziecinnie prosty. Wystarczy zalogować się (najprościej zrobić to wiążąc konto z instagramem, choć można też wrzucać zdjęcia z komputera). Nastapnię wybrać produkt jaki chcemy stworzyć, dodać zdjęcia (które są już załadowane jeśli wybierzemy opcję zalogowania przez instagram). Wrzucamy do koszyka, wybieramy formę dostawy i gotowe. Za kilka dni cieszymy się swoimi odbitkami.
Jak dla mnie oferta Instadruku jest genialnym rozwiązaniem i jestem pewna, że skorzystam jeszcze nie jeden raz. Do pełni szczęścia brakuje mi tylko możliwości wydruku zdjęć w formie magnesów np na lodówkę, które uwielbiam, ale jestem pewna, że to tylko kwestia czasu. Sympatyczna załoga dba o zadowolenie swoich klientów pełną parą! 🙂
Ps. Nasze instagramowe fotki znajdziecie TU.
Zapraszam do śledzenia profilu, ostatnio coraz więcej się tam dzieje 🙂
Dodaj komentarz
22 komentarzy do "Insta pamiątki, czyli Instadruk"
ale jestem zielona… nawet nie wiedziałam że coś takiego jest! 😀
Ja też nie wiedziałam, ale szalenie mi się podoba 🙂
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
słyszałam, że w regulaminie instagramu napisane jest, że każde zdjęcie w momencie publikacji staje się publiczne, że się traci do niego prawa, czy tak?
AW
Ale to ponoć na tej samej zasadzie co fb, bo to właśnie facebook wykupił instagram i może wykorzystywać zdjęcia zamieszczone do promowania..
też nie miałam pojęcia! Narawdę fajne, choć ja z instagramu nie korzystam:))
nie trzeba korzystać z Instagramu, zwykle fotki tez się da tak wydrukować 🙂
fajny ten plakat
No, no, no czas się temu ustrojstwu przyjrzeć z bliska.
rewelacja! muszę zobaczyć:) i znów się przeprosić z Instagramem:)
wow świetna rzecz! 🙂
Rewelkaaaa!
:))chyba sobie tez wydrukuje co nie co:0
swietnie to wyglada
Bardzo fajnie to wygląda, bardzo. Może jak bardziej się wkręcimy w Instagram to też sobie takie Memo fundniemy:)
nie trzeba się wkrecac w Instagram, „zwykle” fotki z dysku tez fajnie wychodzą – przetestowałam 🙂
Hej czytam twój blog długo, bardzo mi się podoba. czekam na nowe wpisy 🙂 Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://wiolka44.blog.pl/
super to wygląda 🙂
Zapraszamy do nas 🙂
http://pprojectbaby.blogspot.ie/
Wow..plakat to dla mnie rewelacja pod każdym względem. Instagramu nie mam ale chyba mozna też zwykłe zdjęcia przesłać. Muszę to sprawdzić:)
Musze sama sir zalogowac 🙂
Super! Idę się logować 🙂
Twój blog zmobilizował mnie w końcu do pisania swojego 😉 Też kocham zdjęcia, ale robione przez męża – mi średnio wychodzi :-p
ja dopiero zaczynam, ale serdecznie zapraszam
http://krowkatyldzia.blogspot.com/
sama nie korzystam z instagramu, ale coraz bardziej się do niego przekonuje. gra memo jest super pomysłem na prezent 🙂
korzystam z Instagrama i faktycznie – uzależnia 🙂