Książki na zimę i Boże Narodzenie

Proszę nie krzyczcie. Wiem, że wyrywam się niczym Lidl z wystawką słodyczy na Mikołaja w październiku.
Widzę w kalendarzu jaką mamy datą i wiem, że bardziej pasowałoby zestawienie książeczek o jesieni. Ale, ale.. Czas szybciutko leci, połowa października za nami, za chwilę listopad. A potem to już pierwszy śnieg, Mikołaj i Święta. Zima na całego.
Do samych Mikołajek zostało niecałe 8 tygodni. Już od dłuższego czasu zapisuję sobie na dysku różne pozycje książkowe, które obowiązkowo kupię dla Mateuszka. Oczywiście nie wszystko teraz, nie w tym roku.
Pomyślałam jednak, że warto zebrać to wszystko w całość i podzielić się z Wami. Może znajdziecie coś dla siebie i będzie jak znalazł przy pisaniu listu do Świętego Mikołaja?

Książeczki wszelakie, które swoimi ilustracjami sprawiają, że serce bije mi szybciej. Nie tylko polskie. Również te dostępne poza granicami.
Mam taki cichy plan, że w ciągu najbliższych 5 lat uda mi się zgromadzić je wszystkie w biblioteczce Mateuszka.  Taka mój mały bzik książkowo zimowy. Poza tym kocham Boże Narodzenie i chciałabym tą miłość zaszczepić w synku.

Może coś do tej listy dorzucicie? Może któraś z pozycji jest przereklamowana zgodnie z powiedzeniem „nie sądź książki po okładce”? Czekam na Wasze opinie i rekomendacje!

Książki, które kupię w pierwszej kolejności, mimo, że Mati jeszcze niewiele z nich zrozumie.

Moją listę otwierają pozycje wydawnictwa Media Rodzina. Jakiś czas temu w jednym z czasopism przeczytałam wywiad ze Sven Nordovist– szwedzkim ilustratorem i autorem bajek dla dzieci. Zachęcona próbką twórczości przedstawioną w wywiadzie zaczęłam szukać w internecie. Przepadłam. Przygody starszego pana i jego kota, obrazki wsi i naprawdę cudowne ilustracje. Nie tylko te w książkach o Świętach. Cała seria to moje must have w biblioteczce.

Na stronie wydawnictwa znalazłam również książki o Świętym Mikołaju autorstwa Mauri Kunnas. Gdzieś w internecie doszukałam się zdjęć wnętrza książek. Od razu trafiły na moją listę.

Kolejne must have tegorocznej zimy to Wielka ilustrowana księga Bożego Narodzenia Anne Suess. Niestety, nakład wyczerpany, więc pozycja niedostępna. Jeśli ktoś z Was posiada i chciałby odsprzedać, bardzo proszę o kontakt. Jestem zainteresowana zakupem.

W sprzedaży jest Bożonarodzeniowy kuferek zawierający m.in. album z ilustracjami autorki. Czy ktoś może potwierdzić, że jest to po prostu mniejsza wersja księgi XXL?

Z książek obrazkowych wyszukiwanek oczywiście na liście jest Zima na ulicy Czereśniowej. A jakże!

A także Opowieści z parku Percy’ego. Mroźna noc. Książka zawiera w sobie duży plakat wyszukiwankę.

Kolejne pozycje dla dzieci w różnym wieku. Po prostu zbiór książeczek, które urzekły mnie okładkami. Widziałam wnętrze Mój przyjaciel Malmi i Jak pracuje Święty Mikołaj (i w tym przypadku problem z zakupem). Zwłaszcza książeczka o malutkim bałwanku bardzo przypadła mi do gustu.

Dość głośno na forach jest o Panie Brummie. Książek Astrid Lindgreen też nie trzeba specjalnie polecać tym, którzy zakochani są w Dzieciach z Bullerbyn. Szwedzcy autorzy królują w zestawieniach zimowych książek. Nie dziwi mnie to, patrząc na siłę tradycji i panujący w Szwecji klimat 😉

Wydawnictwo Zakamarki ma w swojej ofercie bardzo dużo książek, które pasują do zimowej biblioteczki i to do nich zajrzę w pierwszej kolejności gdy zacznę kompletować swoją listę.

Z powyższych tytułów niezmiernie ciekawi mnie pozycja ks. Jana Twardowskiego Święta dobrych życzeń. Może Mikołaj przyniesie mi ją pod choinkę w tym roku?

W zimowe popołudnie to książka, która budzi we mnie nostalgię. Opowiada o dziewczynce, która czeka przy oknie na swoją mamę i ogląda zmieniający się krajobraz. Jest coś takiego w ilustracjach dziewczynki, że chciałoby się je oglądać bez końca.  Książka jest dwujęzyczna, więc w przypadku starszych dzieci ciekawa propozycja dla nauki języka angielskiego.

Wśród zimowych pozycji znalazły się również te dostępne poza granicami naszego kraju. Nie ukrywam, że głównie z uwagi na ilustracje.

Książką, którą na pewno kupię, właśnie z uwagi na cudowne rysunki jest My Pen Pal, Santa. Ilustracje do książeczki wykonała Jennifer A Bell, której blog śledzę już od zeszłego roku i niezmiernie zachwycam się z każdym pojawiającym się postem. Radość tym większa, że teraz wspaniałe rysunki autorki dostępne są w książeczce i to w dodatku o Świętach!

Pozostałe pozycje znalazłam przeglądając internet, głównie Pinterest.

Szczególnie bliskie mojemu sercu wydają się książeczki z dawnych lat, głównie te przedstawiające święta na początku XX wieku. Już dawno temu zakochałam się w edwardiańskich pocztówkach przedstawiających Boże Narodzenie, dlatego książki An Edwardian Christmas, a także Cranberry Christmas z chęcią przygarnęłabym do siebie! Choć ta pierwsza w wersji kolekcjonerskiej to wydatek blisko miesięcznej pensji, a przynajmniej połowy!

Szczerze mówiąc, nie pogardziłabym żadną z pozycji. Święta w muzeum zabawek (Christmas at the toy museum) wydają się być pełną optymizmu i wesołych rysunków książeczką.

A okładka The year of the perfect christmas tree przywodzi na myśl miłe wspomnienia z dzieciństwa.

Na sam koniec książka Wszyscy na Ciebie czekamy, polecana szczególnie starszym dzieciakom i rodzicom, którym zależy aby pokazać swoim pociechom na czym polega tradycja przygotowywania szopki bożonarodzeniowej.  Do książki dołączona  jest plansza przedstawiająca szopkę, wycinane postacie, a także płyta z pieśniami adwentowymi.

Ta pozycja z pewnością pomoże we wspólnych przygotowaniach do Świąt. Na mojej liście must have w przyszłości.

Tak wygląda lista na dzień dzisiejszy. Wiem, że będzie się ona powiększała o nowe pozycje, bo jestem ogromnym molem książkowym i siłą powstrzymuję się, by nie kupić wszystkiego na raz. Sukcesywnie jednak dorzucam nowe tytuły, gdy tylko któryś szczególnie przypadnie mi do gustu.

A skoro o kupowaniu mowa. Ostatnio w jednym z antykwariatów udało mi się za niewielkie pieniądze dostać taką oto francuską perełkę. Wrzucałam zdjęcie na instagram, ale pochwalę się i tutaj, skoro mowa o zimowych książkach. Książka w stanie idealnym.

Ilustracje magiczne. Całość jak wspomniałam po francusku, jednak samego tekstu jest naprawdę niewiele. Można bez problemu przetłumaczyć. A nawet samemu puścić wodze fantazji i opowiedzieć własną interpretację obrazków.
Jeśli gdzieś napotkacie- polecam!
A Wy, polecicie mi coś jeszcze?
Ps. Ponawiam pytanie o Wielką ilustrowaną księgę Bożego Narodzenia (jeśli ktoś nie doczytał w poście). Może ma ktoś na sprzedaż? 🙂

Możesz również polubić

Dodaj komentarz

20 komentarzy do "Książki na zimę i Boże Narodzenie"

avatar
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Nina
Gość

Czas szybko leci, oj za szybko…moim zdaniem post w odpowiednim czasie. Ja już szykuję się do szycia maskotek na święta. Chyba powinnam wyrobić się na czas 😉
Wow, ile ciekawych książek 🙂 Na pewno jakąś wpiszę na Linkową xmas list 😉

takatycia
Gość

No widziałam, że już sporo dziewczyn zaczyna tworzyć świąteczne śliczności :))

mama-granda
Gość

Ulica czereśniowa <3 A co do „świątecznej atmosfery” to za mną od dwóch tygodni chodzi chęć na ubieranie choinki…:P

takatycia
Gość

Uffff nie jestem sama 😀

Katia
Gość

Świetna lista i ogromna garść inspiracji:)

pirelka
Gość

O jakie fajne, wróciłabym do tych książek z chęcią 😉

http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

madalana_c
Gość

Serię o Panu Misiu Karmy Wilson i Jane Chapman znamy i uwielbiamy. Chętnie też przeczytamy tę o świętach.

Kasia Guzgan
Gość

Świetna lista! Na pewno będę kupować książki… więc może którąś z tych pozycji wybiorę…

mala Bee
Gość

oj ja niedługo w Pl bede więc napewno coś zakupię 🙂 dzieki za inspiracje 🙂

Ania
Gość

Oj kochana zleci ani się obejrzymy! Teżuszę pomyśleć nad tym tematem 🙂

wpodrozyprzezzycie
Gość

Dzięki za „ściągawkę” – moja Córa pożera (już nie dosłownie) książki, więc zapotrzebowanie rośnie… Do tej pory bazowaliśmy – jeśli chodzi o lektury świateczne – na książkach z jeszcze mojego dzieciństwa

takatycia
Gość

Ja niestety poza Ekspresem Polarnym i Opowieścią Wigilijną, które nota bene zbyt poważne dla Matiego nie posiadam więcej iście świątecznych książeczek. Dlatego muszę nadrabiać 🙂

Crazy Mamuśka zaprasza
Gość

Ja mam pudełko z kartkami świątecznymi, ciekawymi opakowaniami po słodyczach, a nawet gumki do włosów z mikołajem 🙂 Zawsze kiedy jestem na krakowskim rynku podczas kiermaszu świątecznego wyszukuję piękne kartkowe perełki! Uwielbiam je przeglądać do dziś dnia!

takatycia
Gość

O, już nie mogę się doczekać kiermaszu! Ale mi ochotę narobiłaś na tą atmosferę 🙂

Piokaja
Gość

Przepiękne. Kupię kilka pozycji dla siebie, yyy tzn. dla swojego synka 😉

takatycia
Gość

yyyy witaj w klubie 😀

Ania R.
Gość

Mamy Opowieści z parku Percy’ego. Mroźna noc. Jest super, duży format, piękne obrazki, kupiłam ją latem na promocji w naszym Pepco za 4,99zl 🙂 to jest jedna z kilku części opowieści ale na nie juz nie udalo mi się trafić, mieli tylko tą jedną.

projektlondyn2014
Gość

taaa, my już wiekszość tych pozycji mamy w naszej biblioteczce. Dodałabym jeszcze Dziadka do Orzechów.
Och, my kochamy Boże Narodzenie i u nas rytuały świąteczne już od połowy listopada się zaczynają 😉

Mordoklejka Ewelina
Gość

W mojej szafie na dnie czeka już Zima na Ulicy Czereśniowej i Gąska Zuzia… ja już przeczytałam i obwąchałam obie, a Artur musi poczekać do Mikołajek i Gwiazdki 🙂

Anonymous
Gość

Moge potwierdzi, że Mój Bożonoarodzeniowy kuferek – ksiązka z ilustracjami do opowiadania to mniejsza wersja Wielkiej Księgi Bożego Narodzenia 🙂