Po spotkaniu mam Blogerek pod Wawelem

Cóż mogę napisać?
Że było wspaniale, że poznałam cudowne mamy- kobiety. Że czuję niedosyt, bo czas zbyt szybko upłynął. Że mąż stanął na wysokości zadania opiekując się Matim i tym samym umożliwił mi nacieszenie się chwilą.
Że z nadmiaru emocji słowa więzgną w gardle, a myśli ciężko przelać na papier. Przespać się z tym muszę, ochłonąć. Będzie relacja, jak myśli zebrane w całość dadzą się jakoś uformować.
Dziś padłam od wrażeń i ze zmęczenia. Przykładam głowę do poduszki i smutno mi trochę, że już po. Tęsknota już cichutko puka.
Ale i wdzięczność, bo Monię i Brunia udało mi się wyściskać, Mamę Leonka ucałować, z Anuszką nić porozumienia odnaleźć w ciągu sekundy, dzięki czemu mogłybyśmy rozmawiać bez końca. Tęsknie już za Wami dziewczyny!
I Kasię co ma Zosię, z oczętami takimi, że hej poznać, i Mamankę moją serdeczną ponownie zobaczyć. I ze Sroczką moją tym razem choć przez chwilę porozmawiać. A i z Olą w końcu się spotkać, mimo, że na codzień tak blisko mamy do siebie, a jakoś stale nie po drodze. Podobnie jak i mamę małej Zosi.
Tego czasu tak mało, a przecież więcej chciałoby się porozmawiać. Bo i Mama Bumma była. I Ola. I Kinga. Tyle dziewczyn znanych mi doskonale z tego naszego światka blogowego.
I optymistyczna mama, która naprawdę jest mega optymistyczna! 🙂 Równie mocno co Happy Power Mama! I mała mama, która naprawdę jest mała i z uśmiechem na buzi! Robalove, odmieniona i ononaono ze swoimi skarbami, które nie wiem kiedy tak urosły, bo przecież jeszcze wczoraj w brzuszkach siedziały! I Pop Mum, którą będąc w ciąży zaczytywałam gdy jeszcze w chmurach z brzuchem bujała 🙂
A także Benkowo, która mimo niemiłej przygody z wózkiem jakiś czas wcześniej dotarła do nas. I mamę, co ma głowę kolorową na całego, a już na pewno pełną szalonych pomysłów, by aż znad morza do nas przyjechać!
I jeszcze inne mamy, których tyle było, a czasu stanowczo zbyt mało, by z każdą przysiąść i choć słowo zamienić, a których tu nie wymieniłam.
A wszystko to, dziękim trzem, fantastycznym!
Energicznej Panience Mi, Kochanej Potworze i Oli.
Dziękuję, bez Was spotkanie pozostałoby tylko w sferze marzeń!
Do następnego! Chyba nie macie wątpliwości? :)))
Dodaj komentarz
31 komentarzy do "Po spotkaniu mam Blogerek pod Wawelem"
:*
baardzo miło było Cię poznać Żanetko!
nie zdążyłam się tylko pożegnać ;(
należą Wam się wielkie brawa za organizację, było super!
nie mogę doczekać się szerszej relacji 🙂
Jezu, nie wierzę, że się udało!
:*
Udało? Paulinka było najcudniej jak tylko mogło być!!!! Jesteście wielkie matki organizatorki. Czapki z głów!
Udało to za małe słowo – dziewczyny, jesteście wielkie (i nie mam na myśli wzrostu, bo tym różnie :P). Dziękujemy jeszcze raz. Bałam się rozczarowania – że moja wizja mam wyniesiona z blogów nie pokryje się z rzeczywistością, ale… Okazało się, że moje wyobrażenia nie oddają w pełni radości, sympatii mam i dzieci 🙂
I ja tam byłam z Wami, myślami:)
🙂 eee tam daleko, jak się czegoś bardzo chce to nawet 1000 km byłoby niczym. Szkoda tylko, że czas płynął tak szybko, że nie z każdą mamą udało mi się zamienić tyle zdań ile bym chciała… ale od czego ma się internet! Dziękuję, że mogłam być tam z Wami :*
Ależ musiało byc fantastycznie :_))) nie moge doczekać sie fotorelacji :-)))
Na następnym muszę być i ja!
Było fantastycznie, też nie mogę uwierzyć, że tak szybko się skończyło.
Z wieloma Mamami nie udało mi się tak jak chciałam porozmawiać, chociaż łapałam każdą chwilę by z Wami być i rozmawiać.
Jak ja się cieszę na to spotkanie.
Wszystkie jesteśmy Optymistyczne 🙂
Kiedy kolejne spotkanie?
Może spontanicznie coś da się zorganizować.
Czuję niedosyt rozmów.
Popieram szybkie kolejne spotkanie 🙂 Też nie udało mi się z wszystkimi porozmawiać, a szkoda – każda z odbytych rozmów była niezwykle inspirująca 🙂
Cudowne takie spotkania, mnie też ostatnio nosi 😉
Eh… tak pięknie to napisałaś. Ja chyba siądę dopiero jutro… myśli szalejące muszę poukładać, łzy poocierać z tęsknoty się lejące… dziś może tylko dwa zdania… buziaki kochana :”***
🙂 Dziewczyny! Było super, naprawdę wspaniale. Tak się cieszę, ze byłam na spotkaniu, dziś z Wami. Bo to tak miło wyjść spoza ekranów i pokazać się, móc poklepać, dotknąć, przytulić i ucałować. Zobaczyć dzieci – na żywo. Ich uśmiechy cudowne i dokazywania. Dzięki dziewczyny, że poświęciłyście swój czas, aby nam – blogowym mamom to umożliwić 🙂 Ja chcę jeszcze! To gdzie i kiedy? 🙂
czuć emocje w tym poście
super! 🙂 czekam na dalsze wieści 🙂
Wielkie z Was organizatorki! Spotkanie, miejsce, zabawa dla dzieci lepiej być nie mogło;)
Fajnie, że mogłam znowu Was zobaczyć;)
a ja tak bardzo chciałam uczestniczyć ale nie zostałam wybrana no cóz
Szkoda, że nam się nie udało dotrzeć… 🙁
Czekam na zdjęcia i relacje!! 🙂
Niech w was emocje i wrażenia wcale tak szybko nie opadają – niech cieszą jeszcze przez długie dni – albo i dłużej – i energię dają i wiarę – że można! i że są (tacy fajni ludzi)! Pozdrawiam :)))))
Ehhh… Kochana! Mi też brak słów, by za te wspaniałe chwile Wam podziękować! Było ABSOLUTNIE BEZBŁĘDNIE!
Ściskam bardzo, bardzo mocno ;*
o jak ja Wam zazdroszczę 🙂
szkoda, że Nam nie udało się dostać na spotkanie :(.
Ale wam fajnie tak się spotykać w realu
zazdroszczę wam strasznie 🙂
było super opłacało się jechac 400 km. 🙂
aż się łezka w oku kręci – zazdrościmy ;(
kilka godzin drogi zrekompensowała atmosfera, cudowne spotkanie 🙂
Żanetko już za Tobą tęsknię. nie pomyliłam się ani odrobinke co do Ciebie! jesteś fantastyczna! dziękuje to wciąż za mało!
Czekam na relacje i zazdroszczę spotkania.
Cudownie było Was poznać:) Było fantastycznie 🙂 dziękuję:)