8 wrzesień
Dziś nie będzie o niczym konkretnym, bo czy zawsze musi być o czymś? No nie.
A, więc dziś taki wpis z gatunku „ku pamięci”.
Dzień minął nam wesoło. Był poranny spacer, była nawet południowa drzemka przy wtórze odgłosów zza ściany wydawanych przez sąsiadkę tłukącą schabowe na niedzielny obiad.
U nas za to zupełnie nie niedzielnie, bo zamiast rosołu naleśniki z serem wedle życzeń Pana męża. Były też zakupy, o których już wkrótce, gdyż projekt jesienna wyprawka zakończony, choć zawsze coś ładnego wpaść może.
Mamy też dziś za sobą dwa pierwsze razy. Matiemu dostała się dziś nowa szczoteczka i pasta do ząbków. Szczoteczka taka typowa już do mycia. W końcu zęby są 4, to trzeba o nie dbać.
Pastę kupiłam Elmex taką dla bączków od pojawienia się pierwszego ząbka do lat dwóch.
Zastanawiałam się tylko w jaki sposób Mati buźkę wypłucze, jednak jakoś sama ta pasta znikła 😛
Także pierwsze prawdziwe zębów szczotkowanie za nami.
A skoro już tak poważny krok w dorosłość poczyniony to i pierwsza, samodzielna kąpiel w dużej wannie się odbyła. Ale było frajdy! Najwięcej podczas próby złapania w rączki strumienia wody lejącej się z kranu. No i duża wanna to przecież tyle miejsca do raczkowania! A jakie interesujące rzeczy stoją na wannie! Gumowe kaczuszki już się znudziły.
O, no i była jeszcze jedna nowość, a mianowicie kaszka 5 zbóż z lipą na kolację. Dziękuję Aniu za polecenie. Mati zjadł około 80ml, co jest niezłym osiągnięciem, bo mu kaszki niezbyt podchodzą. Zobaczymy co będzie jutro.
Odbyło się też polowanie na kasztany. Piszę polowanie, bo na leżące pod drzewami kasztany nie ma co liczyć. Wyzbierane co do jednego. Mąż poradził sobie w inny sposób, strącając te, które udało nam się wypatrzeć. Mati miał przy tym radochę, bo leci kasztan leci ŁUP jeden, drugi trzeci ŁUP weselą się dzieci. Z kasztanów coś z pewnością zrobimy, tylko jeszcze nie bardzo wiemy co 🙂
Po tych wszystkich harcach wieczorne usypianie poszło nam jednak opornie. Mati widać nie do końca strudzony, gdyż fikał po łóżku jeszcze dobre pół godziny.
Jednak w końcu zasnął, a matka ma wieczór dla siebie.
Czyli co? Gorąca kąpiel na początek? 🙂
Dodaj komentarz
23 komentarzy do "8 wrzesień"
Eh kochana… my już w domu lecz w głowie wciąż jedno… Kraków… bylo cudnie i wczoraj, i dziś z rodzinką – ogród, kawka, cudne słońce, no zyć nie umierać… czemu takie weekendy nie mogą być co tydzień?
Oh, chciałabym chciała…
Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda. Tak sie zaczyna wielka przygoda nanana :))
Ach, gorąca kąpiel to mi się marzy, bardzo żałuję że zamieniliśmy wannę na prysznic ;(
Rodzinne spacerki coś pięknego 🙂
Ile atrakcji 😉
Mati nie denerwuje się przy myciu ząbków ? 🙂
Nie, nawet mu sie podoba. Pytanie tylko jak długo? 😉
Takie pasty są przystosowane do dzieci, więc spokojnie – są stworzone do 'jedzenia’ przez nasze szkraby. My mamy podobną, ale z Aquafresh (0-6 lat). Najpierw Zosia myje z tatą ząbki, po czym w nagrodę Zosia sama 'szoruje’ swoją paszczoszczękę i zjada resztki pasty. ;D
A kąpiel w dorosłej wannie to już jest coś! Tylko – jako oszczędna Poznanianka z urodzenia – zastanawiam się czy nie będzie szło do niej niepotrzebnie za dużo wody…
Dzień bardzo przyjemny, pewnie trochę ochłonęłaś po sobocie! 🙂
Ochłonęlam, ale myśli moje często powracały pod Wawel :))
No, u nas z wodą podobnie, więc taka kąpiel codziennie nie będzie. Choć my mamy sposób i wodę pozostałą w wanience po kąpieli Mateuszka używamy do spłukiwania w toalecie 😉 w końcu krakowskie centusie jesteśmy 😀
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Przepraszam Kasiu, Mateuszek uderzył mi rączką w tablet i przypadkowo usunął komentarz zanim jeszcze go przeczytałam 🙁
Miłe takie niedziele 🙂
A ja wodę z wanienki używam np. do przeprania czegoś w ręku 🙂 tak ot by nie marnować 🙂
Też dobry pomysł 🙂
U nas też kąpiele w dorosłej wannie to masa radości nie tylko dla Ali 🙂
Dużo wrażeń miał Mati tej niedzieli:)
Mhm własny chlebuś właśnie tak jesiennie mi się kojarzy mniam 🙂
Wczorajszy dzień jeszcze przepełniony Krakowskim wspomnieniem – było fantastycznie.
Niedługo znów Kraków odwiedzamy – 21 i 28 września. Być może …
Super post.. Ja lubię takie pamietnikowe… Och, musimy kupić paste:)
Ja szczerze mówiąc na złocie u koleżanki podejrzalam, zawsze myślałam, ze te pasty to dla starszych dzieci są 😉
super,że myjecie już ząbki.Ja przy Pierwszym to zaniedbałam i niestety ale kilka mleczaków się zepsuło :((
Jaki milusi, domowy post…
Żaneta pasta koniecznie bez fluoru! elmex niestety go ma. polecam ziajkę lub nenedent
Ale dlaczego? Stomatolog na wykładzie mówiła o fluorze u maluchów, że w takiej ilości wskazany.