Francuska moda dla dzieci
Szczerze mówiąc nie zauważyłam nic szczególnego co wyróżniałoby francuskie dzieci jeśli chodzi o sposób ich ubierania. Większość sklepów z odzieżą dziecięcą jest dostępna również u nas w Polsce. Nie chodzi mi o najbardziej znane sieciówki, ale o takie sklepy jak Okaidi czy choćby Tape à l’oei, o którym pisałam już wcześniej TU.
Postu tego właściwie nie miało być, ale… w pewnym sklepie w jednym z nadmorskich miasteczek rzuciły mi się w oczy pewne gumowce. Mi maniakowi paseczków oraz wszystkiego co ma związek z morskimi klimatami, takie rzeczy od razu stają przed oczami.
Mati oczywiście na tego typu obuwie jest jeszcze za mały, więc powzdychałam przed witryną i poszłam dalej.
Przeglądając jednak zdjęcia z wakacji natrafiłam na te, które pstryknęłam „ku pamięci” i tknięta postanowiłam sprawdzić jak ma się sprawa kaloszy w necie. I co się okazało? Widać bardzo do tyłu w tej kwestii jestem, ale kalosze Aigle niemal równie popularne jak Huntery są. No proszę.
A obiekt mych westchnień w identycznej cenie, spokojnie nabędę w Polsce, choćby tu. Choć to chyba niekoniecznie ten sam model, to pewnie jakbym się uparła ten z wystawy również znajdę.
Jak już będę poszukiwać kaloszy dla Mateuszka to będę pamiętać o Aigle, choć przyznać muszę, że cena trochę wysoka.
No, ale żeby pozostać w marynistycznych klimatach to i kurteczka. Dla mnie idealne dopełnienie nadchodzących jesiennych spacerów. Kurteczkę w podobnym kroju i z tego samego materiału mam z Zary. Nabyłam ją na wyprzedaży w zeszłym roku, gdy Mati jeszcze beztrosko pływał w brzuszku. Z tym, że my mamy czerwoną.
I jeszcze coś, co również rzuciło mi się w oczy w jednej z wystaw. Niby takie nic. A jednak coś. Niecodziennego.
Powoli rozmyślam o nadchodzącej nowej porze roku. Na razie w komodzie królują kolorowe, letnie ubrania, ale moje myśli coraz częściej zmierzają ku jesiennej garderobie.
We Francji nic Mateuszkowi z ubrań nie kupiłam. Czekała na nas jednak w domu miła przesyłka- niespodzianka od ulubionego szweda z typowo jesienną zawartością, o której słów kilka już wkrótce.
A po drodze do Polski, zrobiliśmy najazd na belgijski Primark i tam także wpadło kilka rzeczy dla młodego (choć przyznać muszę, że liczyłam na więcej).
A jak Wam idzie kompletowanie garderoby na chłodniejsze dni?
Dodaj komentarz
25 komentarzy do "Francuska moda dla dzieci"
Poluję na perełki w sh i na alledrogo.pl. Choć najwięcej jest falbaniastych sukieneczek, znalazłam już 2 ładne sweterki, bluzę i kilka par spodni dla Andrzejka. Musimy jeszcze kupić kurtkę jesienno-zimową, a potem kombinezon, ale mamy jeszcze czas, na pewno coś się trafi:)
Ja się właśnie zastanawiam czy kombinezon kupować, czy sama kurteczka wystarczy. Ale w sumie w kombinezonie takiemu brzdącowi chyba jednak wygodniej?
My mieliśmy kombinezon, a i tak fabis cała zime przechodził w kurteczce, a kombinezen miał chyba ze 4 razy tylko. Teraz musze kupic na pewno by juz będzie biegał po śniegu 🙂
Żanetko doslownie identyczne gumowce są w Decathlonie, rozmiary juz na roczniaka :)Jestem ich fanką 🙂
Oooooo, a to Ci wiadomość! Że w decathlonie to bym się nie spodziewała 🙂 Dzięki za info! 🙂
Piekne te gumowce…ale cena faktycznie duża:( My kompletujemy powoli…szperam głównie:P
Ja właśnie tupiąc nóżkami czekam aż wyjadę do UK i tam napadnę na Primark 🙂 A na te kilka chłodniejszych dni obkupiłam Artura w F&F… do 4 września jest 30% taniej na dziale dziecięcym z powodu rozpoczęcia roku szkolnego.
Dzięki, wyciągnę męża na dniach, może się uda 🙂 Primarka w UK na codzień już Ci zazdroszczę. Ja tym razem się napaliłam ale zbyt wiele nie znalazłam, ale być może dlatego, że ten w Belgii jakiś mały mi się wydawał. Dział dziecięcy był na 4, max 6 wieszakach… A jak pamiętam te z UK to był cały poziom 🙂
Ja szukam wszystkiego na 74 i 80, bo Serdel nagle się okazał być za duży na 68 😛 Ktoś robi jakąś wyprz? 😀
Jezu rośnie Ci ten Mati jak na drożdżach! Toż my jesteśmy na etapie 74/80!! :)))
No ej, on w poniedziałek skończy 4 miechy, a waży 8,100 O_o
hahahha no to faktycznie sporo tłumaczy 😛 wyściskaj serdelka od nas :)))
Powoli szukamy idealnych rozwiązań na jesień. Płaszczyki, kurteczki, długi rękaw, spodenki…może jakieś buciki żeby nóżka nie marzła [ chociaż Maja jeszcze nie stąpa po ziemi sama ;P ]
Też myślę o butkach :))) Najlepiej jakiś cieplutkich i wełnianych 🙂
Adaś jako świeży „zerówkowicz” prawie obkupiony. brakuje tylko bluz.
Zrobiłam remanent z ciuchach dla Ali i nie wiem kiedy ona to wszystko ubierze. U nas będzie królował jeans i sztruks:) w wersji spodniowej i sukienek:)
Kupię tylko jakieś dresy wycieruchy po domu bo raczkować zaczyna:)
Jeśli chodzi o mnie to jestem totalnie do tyłu w garderobą na jesień:(
Kocham dzieciaczki w stylu marynarskim… Karina ma tak pełną szafę że nie wiem czy coś muszę kupić, ale pewnie i tak to zrobie ;/ Gorzej z wyprawka dla brata, ciągle mam wrażenie że czegoś nam brakuje i co tu jeszcze się przyda dla grudniowego bąbla ?
Miałam identycznie, szafa ledwo się domykała, a wciąż odnosiłam wrażenie, że czegoś jeszcze brakuje 😉 W efekcie Mati połowy ciuchów nie założył i poszły w świat.. Teraz niby jest lepiej, ale wciąż ciężko powstrzymać mi się przed kupnem czegoś nowego 🙂
Marynarski styl to jeden z moich typów modowych 🙂 bardzo lubie go w różnych wariacjach i nie tylko na dzieciach 🙂
Podajmy sobie ręce 🙂 Ja bym tak całą rodzinę ubierała, a i mieszkanie w tym klimacie urządziła 😉
my tez już powoli się zaopatrzamy na jesień 🙂
oj Primark zazdroszczę.. w Irlandii też zawsze szalałam w tym sklepie 🙂
My też powoli kupujemy jesienne ubranka. W niedzielę (w końcu) jedziemy na urlop, więc zapewne zaliczymy primark. W jakim mieście w Belgii byliście?
A kalosze wymiatają 🙂
W Liege 🙂
Kocham Primark 🙂 miłością szczerą i bezgraniczną 🙂
Ja jestem na etapie kompletowania i rozmyślania 🙂
Dostaliśmy dziś piękny sweterek z szopem praczem z h&m i bluzę z myszką miki.
Szop pracz! Lubię takie motywy. Ostatnio szopy po głowie mi łażą, bo się bardzo jesiennie kojarzą 🙂