Dziecko w wielkim mieście
Jestem molem książkowym. A przynajmniej byłam zanim na świat przyszedł Mateusz. Teraz z czasem na czytanie dużo ciężej, więc łapię chwile podczas spacerów, by po zaśnięciu synka przycupnąć na ławeczce i oddać się lekturze. Nie pochłaniam już masowych ilości książek, czasem przeczytam jedną, czasem dwie w miesiącu. Ale wciąż mam ogromną potrzebę ich kupna. Zawsze tak miałam. Egzemplarz, który przypadł mi do gustu koniecznie musiałam mieć na własność.
Dlatego szperam w sieci, czytam opinie, a gdy trafię na coś szczególnie mi bliskiego kupuję. Ostatnio większość nowych pozycji jakie zagościły na regale to książki o rodzicielstwie czy o rozszerzaniu diety maluszków, bo ten etap wkrótce przed nami.
Całkiem przypadkiem jednak znalazłam w sieci poradnik, o którym chyba sporo mam już wie. Dla mnie to oczywiście było pierwsze spotkanie z tą książką i właściwie wystarczył rzut oka na tytuł bym stwierdziła, że ją chcę. Przeczytałam słów klika co też ciekawego mogę w niej znaleźć, wrzuciłam do koszyka i kliknęłam kup. Trzy dni później poradnik trzymałam już w rękach.
Kto wcześniej spotkał się z tą książką po pierwszym rzucie okiem na okładkę na pewno się domyśla o jaką pozycję chodzi.
Dla wszystkich, którzy nie wiedzą spieszę z porcją bliższych informacji.
Baby and the City (od razu mam bardzo miłe skojarzenie) to poradnik- przewodnik napisany z myślą o rodzicach, także przyszłych próbujących odnaleźć się w nowej, miejskiej rzeczywistości.
Autorką przewodnika jest Paulina Guzik– dziewczyna w moim wieku, która po przeprowadzce z Warszawy do Krakowa, wózkiem (i nie tylko) przemierzyła z dwójką swoich dzieci całe miasto. Książka natomiast jest zbiorem tego, co w nim znalazła.
Wydawało mi się, że mniej więcej znam Kraków i atrakcje jakie mogą czekać na moją rodzinę. Okazało się jednak, że bardzo się myliłam. Naprawdę mnóstwo informacji zawartych w przewodniku okazało się dla mnie nowością. Od dwóch dni większość wolnych chwil poświęcam, by zagłębić się w lekturze, po której za każdym razem dowiaduję się czegoś ciekawego.
Posiadam przewodnik po Krakowie. Jednak, drogie mamy z Warszawy- Wy również znajdziecie taką pozycję dla siebie, gdyż książka ma swoją siostrzaną edycję opisującą rodzicielstwo w stolicy.
Ale do rzeczy, co jest takiego w środku co mnie urzekło osobiście?
Przede wszystkim świetnie opisane miejsca, do których całą rodziną możemy wybrać się w weekend, takie jak parki, place zabaw, kina, muzea, kawiarnie czy sklepy. Pod każdą z pozycji oprócz obszernego opisu wskazana jest informacja ile będzie nas kosztował bilet wstępu, w jakich godzinach otwarte jest dane miejsce, czy istnieje możliwość zwrotu lub wymiany po zakupie rzeczy.
Dowiadujemy się też, czy w danym miejscu mama będzie miała możliwość przewinięcia i nakarmienia swojej pociechy w spokoju. Polecane są konkretne miejsca wraz z adresami stron www.
Książka jednak nie jest skierowana tylko do mam, które posiadają swoje pociechy po tej stronie brzuszka. gdyż 2 pierwsze rozdziały poświęcone są tematom ciążowym i przygotowaniom do nadejścia wielkiego dnia. Żałuję bardzo, że nie udało mi się dostać tej pozycji gdy sama chodziłam z brzuszkiem, byłaby ona dla mnie dużym ułatwieniem.
Przyszłe mamy z lektury dowiedzą się czym kierować się przy wyborze lekarza prowadzącego ciążę, jak skompletować wyprawkę, którą szkołę rodzenia w Krakowie wybrać (przy każdej ze szkół podany jest harmonogram zajęć oraz cennik kursu), gdzie udać się na zabiegi kosmetyczne czy też sesję fotograficzną czy też wiele, wiele innych. Książka pomoże przygotować się do porodu, a także wybrać szpital, w którym na świat przyjdzie oczekiwane dziecko.
Ja na przykład w przewodniku znalazłam wszystkie informacje dotyczące szpitala, w którym rodziłam, a które szukałam w internecie.
Trzeci rozdział książki poświęcony jest okresowi po porodzie, wszystkim formalnym sprawom jakie musimy załatwić po przyjściu na świat naszego dziecka. Zwięźle ujęte zostało, do którego urzędu musimy się udać by zarejestrować nowego członka rodziny, gdzie uzyskamy pomoc pediatryczną (między innymi info nt szpitali z oddziałami pediatrycznymi), informacje o urlopach rodzicielskich oraz o tym jak powrócić do pracy w dobrym stylu i nie zwariować szukając niani w całym mieście. Sporo informacji na temat karmienia piersią, adresy wraz z telefonami do wszystkich do poradni laktacyjnych, ale także garść rad na temat ułatwień w przypadku karmienia butelką.
Kolejne cztery rozdziały to wszystko co dotyczy szeroko pojętego czasu wolnego (spacery, kina, miejskie atrakcje, poza miastem, bawialnie czy baseny), edukacji, rozrywki i urzędowania (warsztaty, zajęcia sportowe, urodziny, urzędy, kościoły), baby shopping (czyli doskonałe gdzie, co i jak?) oraz bardzo dużo o książkach, książeczkach i multimediach dla dzieci i rodziców ( a w nim między innymi o portalach i blogach rodzicielskich).
I ostatni rozdział- poradnik, z którego dowiemy się jak przeprowadzić rozmowę z potencjalną nianią wraz z pytaniami, które powinny paść podczas takiej rozmowy.
Wg. mnie książka jest świetna. Nie zdążyłam jeszcze przeczytać całości, skaczę sobie po stronach i wychwytuję co lepsze perełki. Śmiem twierdzić jednak, że jest to jedna z lepszych pozycji, która znalazła się w mojej domowej biblioteczce. Po tym co do tej pory przeczytałam z czystym sumieniem mogę polecić ją dalej krakowskim mamom. Zakładam, że wersja dla mam z Warszawy jest równie użyteczna 🙂
Na koniec taki mały bonusik. Nie wiem czy mieliśmy po prostu dużo szczęścia czy razem z książką dostaje się w pakiecie- trafił nam się autograf, co wg mnie jest bardzo miłe i od razu nastawia pozytywnie do autorki, a także całej książki.
Polecam!
Książka do kupienia TU.
Dodaj komentarz
32 komentarzy do "Dziecko w wielkim mieście"
ciekawy poradnik, szkoda ze nie ma takiego z Wrocławiem w tle …
Rewelacyjna książka muszę ją mieć 🙂 Choć mieszkaniowo bliższa mi jest Warszawa:)Ale Kraków bliższy jest mojemu sercu;)
Ale ekstra sprawa, szkoda tylko że nt Poznania nie ma takiego poradnika-przewodnika 🙁 buuu!
Pozdrawiam,
Anula
Fenomenalna pozycja dla mam ze stolicy i z byłej stolicy:)))))Zazdroszczę bardzo…
Uwielbiam książki, szkoda, że i Warszawy i Krakowa mam tak daleko, ale może z ciekawości się w nią zaopatrzę 😉
Po recenzje książek dla młodych mam, poradników oraz literatury dla najmłodszych zapraszam na mojego bloga odkrywczamama.blogspot.com
Mam nadzieję, że znajdziesz u mnie coś, co Cię zainteresuje 🙂
Pozdrawiam
To musi być superowa książka! Zazdroszczę! 🙂
I też żałuję, że o Poznaniu takiego przewodnika nie ma 🙁
Zapraszam do zabawy – nominowałam m.im. Ciebie!
http://newlife-newlove-newme.blogspot.com/2013/04/mia-nominacja.html#more
ale świetna pozycja:)
Miałam okazje poznać Paulinę- to naprawdę wyjątkowa Kobieta, pełna pasji i uśmiechu!
Książkę obowiązkowo dorwać muszę w swe ręce! Tobie zatem życzę miłego wertowania po tej skarbnicy 🙂
ściskam! :*
obowiązkowo 🙂
fajna propozycja 🙂
może ruszysz z Matim jej śladami 🙂
sporo miejsc już sobie zaznaczyłam, jako te które musimy koniecznie zobaczyć 🙂
O kurczę:) Bardzo interesująca książka.
Pozdrawiam!
Super książka, gdybym trafiła na taką o Poznaniu na bank bym kupiła:-)
Super sprawa! Powinni wydać takie książki o każdym większym mieście 🙂
Może znajdą się mamy w innych miastach i coś takiego stworzą? 🙂
Muszę się zainteresować wersją dla mam z Warszawy. Nawet bym nie podejrzewała, że coś takiego powstało 🙂
Ja również trafiłam całkowicie przypadkiem. A warszawska premiera książki miała miejsce wczoraj, więc świeżynka 🙂
No to teraz na podbój Krakowa!
uuuu, no to kupujemy wersję warszawską 🙂
Książki zawsze dosłownie pochłaniałam… Po porodzie kompletnie nie czytałam nie czulam się z tym dobrze… Teraz… teraz jest bosko… pierwsza ksiązka przeczytana na spacerze dała mi niesamowita radość. Wraca stare dobre czytanie! 🙂
Ja też niestety nie do końca oddaję się przyjemności czytania. Możliwe, że to przez ciągłe myśli kręcące się wokół małego. Nie potrafię się skupić jak należy 😉
Fajna książka 🙂 Mi na początku było trudno się odnaleźć z wózkiem w Krk, ale teraz już bez problemu się przemieszczam.. Miejsca przyjazne dzieciom też mam już wyszukane 🙂
Pomysł świetny! Chociaż ja nie krakowianka, więc nie wiem czy miałoby sens żebym takową książkę kupiła 😛
podoba mi sie ten osobisty akcent autorki:)
prawda? bardzo to miłe, w pewnym sensie jakbym miała okazję poznać autorkę 🙂
Książka wygląda na interesującą, szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę o takiej… 🙂
jestem fanką jej już od jakiegoś czasu:))Aczkowliek mam też „swoją” mamę doskonałą przewodniczkę po Warszawie z dzieckiem obok:D
miłego czytania! ja jestem tak na bakier z czytaniem, że masakra! wzięłam księgę w piątek wraz z Leosiem na spacer – gdy tylko usiadłam Królewicz zaprotestował i chodzić nakazał 🙂 przestoje nie są mile widziane 🙂 Mąż sugeruje mi audiobooki 🙂
A nie, to u nas to samo. Muszę czekać aż uśnie i to dość twardo 🙂
koniecznie muszę kupić! od niedawna mieszkamy w Krakowie i zupełnie nie wiem, gdzie się ruszyć, i może poznam jakieś Krakowskie mamy 🙂
Zazdroszczę, że masz czas na czytanie. Ja zawsze pochłaniałam masę książek a teraz czasu brak.