Kiedy iść z dzieckiem do zoo po raz pierwszy?
Kilka dni temu zabraliśmy Mateusza do zoo. To była jego druga wizyta wśród zwierząt. Za pierwszym razem mając niewiele ponad rok, podczas pobytu w Warszawie. Tym razem, korzystając z urlopu męża postanowiliśmy odwiedzić nasze krakowskie zoo.
Nie będzie jednak dziś o samym zoo, nie będzie też porównań obu odwiedzonych ogrodów zoologicznych. Jeśli ktoś ma ochotę wybrać się z maluchem pooglądać zwierzęta, bez względu na to czy będzie w Krakowie, Warszawie, Gdańsku czy też poza granicami kraju, zrobi to. Będzie natomiast o odpowiednim czasie, kiedy to na wycieczkę do zoo warto zabrać i jakie są tej decyzji plusy. Minusów bowiem nie odnotowaliśmy 🙂
Chodząc po alejkach naszego ogrodu spotykaliśmy sporo mam z dziećmi. To całkowicie normalne, w końcu zoo jest dla maluchów przede wszystkim. Jako, że na wycieczkę wybraliśmy się w środku tygodnia, nie spotkaliśmy dzikich tłumów. Nie było też wycieczek szkolnych. Troszkę zdziwił mnie widok dziewczyn spacerujących z 2-3 miesięcznymi bobaskami. Zaczęłam się wtedy zastanawiać kiedy tak naprawdę przychodzi ten moment, że dziecko zaczyna być świadome gdzie się znajduje, zaczyna czerpać radość z wycieczki, a wizyta w ogrodzie ma w pewnym sensie wartości edukacyjne. Z góry założyłam, że takie maluszki poza przyjemnym spacerem na łonie natury i zrelaksowaną mamą niewiele skorzystają. Ale już dzieci siedzące i obserwujące świat dookoła jak najbardziej.
Wydaje mi się, że odwiedziny w zoo mają sens praktycznie na każdym etapie rozwoju. Wiadomo, że im dziecko starsze tym lepiej rozumie otaczającą go rzeczywistość, widzę jednak, że zarówno podczas pierwszej wizyty, jak i teraz Mati wykazywał spore zainteresowanie. Jednak w zupełnie inny sposób.
Za pierwszym razem, jadąc w wózku głównie obserwował. Tym razem, biegając swobodnie wśród alejek, spędził aktywnie czas wśród zwierząt. Zatrzymywaliśmy się na dłużej przy klatkach, które go szczególnie interesowały. Zachęcaliśmy do przystanięcia przy tych, które omijał szerokim łukiem, jak np papugi Ary robiące okropny hałas. Pokazywaliśmy, że z niektórymi zwierzętami jak domowe osiołki można się zaprzyjaźnić i pogłaskać, kozy nakarmić, ale lwy i dzikie koty lepiej zostawić w spokoju.
Osiołek polubił nas do tego stopnia, że najpierw próbował zjeść mnie, a następnie Matiego 🙂
Tłumaczyliśmy różnice w zwierzętach pokazując na ich wielkości, kolory i sposób w jaki się poruszają. Nie wiem ile z tego, że słoń jest ogromny, a żółw mały zapamiętał, słuchał jednak z zainteresowaniem.
Wzięliśmy też ze sobą z domu figurki zwierząt. Odnajdując w zoo ich odpowiedniki pokazywaliśmy Mateuszkowi, że ma w domu miniaturkę tego zwierzątka. Mam nadzieję, że od teraz zabawy figurkami zyskają inny wymiar, nie dziś bowiem zauważyłam, że Mati dużo wyraźniej interesuje się czymś co jest mu już znane.
Pokazywał paluszkiem gdy coś go wyraźnie zainteresowało. Wdrapywał się wyżej na ławkę, by lepiej dojrzeć leżące dalej zwierzę. Powtarzał odgłosy jakie wydają zwierzęta. Uważam, więc że wizyta z pewnością miała walory edukacyjne.
Za jakiś czas wybierzemy się ponownie. Bardzo jestem ciekawa co nowego wtedy zaobserwujemy.
Z ogrodu zoologicznego zaczerpnęliśmy również pomysł na zabawę na przyszłość. W planach mamy małe DIY, dzięki któremu stworzymy domek dla owadów, które będziemy mogli potem obserwować.
Może i Wam pomysł przypadnie do gustu? 🙂
Swoją drogą zobaczcie jaka jesień już u nas, a dopiero początek września <3
Dodaj komentarz
21 komentarzy do "Kiedy iść z dzieckiem do zoo po raz pierwszy?"
Świetny pomysł z tymi figurkami zwierzątek, teraz zabawa nimi na pewno nabierze inny wymiar!
Aaaa zooo kocham 🙂 na wiosnę jadę z młodym do berlina do zoo 🙂
My też ostatnio byliśmy w zoo:) 17sto miesięczna Amelka była zachwycona! Biegała (to norma), pokazywała paluszkiem, starała się naśladować odgłosy zwierząt (choć dla Niej i tak wszystkie robią 'łuuuu’:) Do ZOO mamy blisko więc niedługo pójdziemy ponownie – tym razem zabierzemy też figurki – świetny pomysł! Pozdrawiamy, Paula z Amelką:) http://coreczka–tatusia.blogspot.com/
Ojej, Czyba czas na pierwsze strzyzenie:-)
To zależy od dziecka. Bylismy z lilka jak miała rok i dosc niedawno (22 miesiace) zupełnie nie była zainteresowana. Chciała tylko chodzic po schodach i murkach i prosiła zeby zabrac ja na płac zabaw.
U nas to samo, zainteresowanie bardzo małe. Byliśmy jak Filip miał 26 miesięcy i zamiast oglądać, podziwiać to się kładł w wózku spać 😛
Tez bylismy w tym zoo w Krakowie.Zeb y zobaczyc wszystko spedzilismy tam kilka godzin!:) Iwo biegal ale tez jezdzil duzo w wozku i podziwial.Strasznie mu sie podobalo,zwlaszcza slonie.Zasnal 5 metrow po przekroczeniu wyjscia : )
Monia i Iwo
No właśnie się ostatnio zastanawiałam kiedy zabrać Zosieńkę. Ale tak jak mówisz musi troszkę podrosnąć żeby była to dla niej większa przyjemność 🙂
Byliśmy tam kiedy Ąte podróżował jeszcze w gondolce – to miała być przyjemność dla nas dorosłych i tak właśnie było. Wczoraj mieliśmy odwiedzić chorzowskie zoo, ale całe popołudnie spędziliśmy w parku przed nim, na później sił nie starczyło;)
Piękne włoski ma Mati! Jeśli nie zamierzasz ich skracać, to ja Cię popieram w tej decyzji:) luuuuubię takie:D
My tez sie wyboramy od dluzszego juz czasu ale caly czas mam wrazenie że Adas jeszcze za maly .. A że troche kilometrow mamy do przejechania to tym bardziej odkladamy ten wyjazd w czasie . Ale super że Mateuszkowi sie podobalo:)
My jeszcze w zoo nie byliśmy, ale odwiedziliśmy mini zoo z małymi zwierzątkami,Filipek był zachwycony:)
Zdecydowanie zgadzamy się, ze jest więcej plusów – my pierwszy raz byliśmy rok temu na przełomie maja/czerwca – Maurycy miał wtedy 20 miesięcy – nawet trochę z tego wypadu pamięta do dziś…bardzo mile wspominamy. W tym roku także się wybraliśmy – u nas (Poznań) – koniecznie z wózkiem – bo ZOO/nowe/ jest bardzo rozlegle i kilometrów trzeba zrobić wiele aby wszystko zobaczyć…
zoo to wielkie przeżycie dla takiego malucha, my wykupiliśmy bilet roczny by móc częściej je odwiedzać
Świetne stylizacje młodego tu u Ciebie można poobserwować. Brakuje jedynie opisów skąd ubrania, bardzo proszę uchylić rąbka tajemnicy gdzie można kupić takie wygodne porteczki i ten super long. Pozdrawiam. Kama i Anti.
jeszcze w zoo nie byliśmy, w tym sezonie może jeszcze się uda. Za to byliśmy tydzień temu w Centrum Nauki Kopernik- polecam!
A dlaczego ma być ograniczenie chodzenia do zoo z uwagi na wiek dziecka? Czy rodzic nie może spacerować sobie z noworodkiem? Jaka jest różnica dla niego w spacerowaniu po parku, pod domem i w zoo? Poza tym, ze w zoo zdecydowanie ciekawsza okolica do oglądania jest i roślin więcej i spalin mniej?
My w zoo byliśmy już multum razy (16 m-cy), a teraz, jak zaczął uczęszczać do żłobka, tak po drodze będziemy tam wchodzić i podziwiać kózki i inne zwierzątka. Na kontakt z przyrodą nigdy nie jest za wcześnie.
Emka
My w zoo jak narazie nie byliśmy z prostego powodu, bo mamy za daleko. Za to kot i psy babć to jedna z najlepszych atrakcji dla mojego synka.
Fajne zdjęcia. Widać, że Mateuszkowi wycieczka się podobała.
Uważam, że warto na każdym etapie. Pierwszy raz byliśmy z Kostą gdy miał jakieś pół roku i zadowolony był 🙂
Lepiej iść do zoo, gdy dziecko już chodzi i trochę rozumie. Wtedy będzie miało frajdę z oglądania zwierząt.
polecam stare zoo w Poznaniu, jest małe, ale zwierzęta są bardzo „wygadane”. W czerwcu i lipcu byliśmy tam przynajmniej raz w tygodniu.
Mi sie wydaje, ze wszystko zalezy nie od wieku, ale charakteru i upodoban dziecka. My bylismy wczesniej w tym roku na farmie, gdzie dzieciaki mogly poglaskac i pokarmic zwierzaki. Corka ma 3 lata, syn mial wtedy 20 miesiecy i byli zachwyceni. Kilka tygodni pozniej pojechalismy do zoo i jak dzieciaki zobaczyly, ze tutaj tylko sie oglada z daleka, natychmiast stracily zainteresowanie. Teraz z zoo poczekamy przynajmniej do nastepnego roku, moze wtedy chociaz Starsza bedzie sie lepiej bawic.