Planeta dziecko – miłe zaskoczenie
Wyrwałam się dziś z domu. Ot w sumie całkiem spontanicznie, bo rano widząc za oknem deszcz stwierdziłam, że jednak nigdzie nie idę. A zapisana byłam na warsztaty dla mam Planeta Dziecko. Koło południa jednak wypogodziło się na tyle, że wyszykowałam nas oboje, zapakowałam do autobusu i pojechałam do galerii krakowskiej. Tam odebrałam zamówione wcześniej sandałki w Zarze, a następnie przekazałam Mateuszka w ręce męża, który akurat wracał z pracy.
Lekka niczym piórko pobiegłam do pobliskiego hotelu Europejskiego na warsztaty.
Na wejściu kolejka mam. Dużo ciężarnych. Na sali całe mnóstwo uczestniczek. Zajmuje miejsce gdzieś z tyłu.Nagle widzę męża mojej koleżanki z pracy. Myślę sobie oho, Aga pewnie zaraz dojdzie. Nie pomyliłam się. Mam więc towarzyszkę.
Po cichu ucinamy sobie pogawędkę, podczas gdy położna opowiada o zaletach karmienia piersią, technikach, problemach. Całkiem fajnie, serio. Jedyne co mi się nie spodobało to to przypominanie o odstawieniu malucha od piersi po 6 miesiącu. Nasłuchają się te mamy, że 6 miesięcy i potem odstawiają, mimo że i one i dziecko chcą karmić dalej. Ale nie, bo Pani powiedziała. W sumie nie dziwię się, bo robiła wstęp dla kolejnej Pani- przedstawicielki koncernu MM.
Tu oddałam się plotkom zupełnie, nie wiem nawet o czym Pani mówiła.
A potem była przerwa. I na tej przerwie podeszła do mnie Marta, którą poznałam na naszych warsztach Mother Power. Wtedy to już wesoło się zrobiło na całego 🙂
Jeszcze zanim Marta się do nas dosiadła obleciałam stoiska wystawców. I tym samym- poznałam nową markę kosmetyków dla dzieci (nawet próbki dostałam Ooo!), zamieniłam słów kilka z Panią ze szkoły języków obcych dla maluchów próbując podpytać o to jak z takim Mateuszkiem uczyć się w domu, a także zostałam zmierzona, zważona i przeanalizowana przez dietetyczkę.
Fajnie!
Po przerwie wystąpiła Pani od kosmetyków (tych co zgarnęłam próbki) i Pani dietetyczka.
Aaa i był jeszcze Pan z Lovi, który z tłumu wyciągnął innego Pana i prezentował na jakiej zasadzie działa laktator. Pan był troszkę przerażony, bo przekonany, że bedzie musiał bluzkę podciagać no i wiećie.. Trochę się pośmialiśmy 🙂 i jeszcze Pani z banku komórek macierzystych.
Oczywiście w całym tym międzyczasie było losowanie nagród dla uczestników na podstawie krateczek wypełnionych przy rejestracji. No i kogo wylosowali? No mnie oczywiście, a jakże. Ma się to szczęście. Totalnie zaskoczona (swoje nazwisko usłyszałam akurat w momencie bardzo ciekawej rozmowy z dziewczynami) odebrałam swoją nagrodę- zestaw okołoporodowy Canpol Babies. No cóż, mi się nie przyda w najbliższym czasie, ale Marcie będącej w 25tc jak najbardziej szybko więc odstąpiłam wygraną 🙂
Na koniec była najciekawsza część, która obroniła zdecydowanie całe spotkanie. Wykład ratownika medycznego. Prawda jest taka, że ile razy człowiek by na takich warsztatach nie był, ta wiedza nie idzie na marne. A jeszcze jak przeprowadzi je ktoś, kto ma do tego dar to już w ogóle. 30 minut zleciało w oka mgnieniu, a ja poza podstawową wiedzą dotyczącą pierwszej pomocy, wiem, że w najbliższym czasie zakupię w aptece jednorazowe rękawiczki, które będę mieć w torebce oraz opatrunkiem hydrożelowe.
Wzięłam namiary na Pana Grzegorza- myślę, że przy okazji kolejnych warsztatów w ramach Mother Power wartoby pomyśleć o takim kursie dla uczestniczek. Tylko bardziej połączenie zajęć praktycznych z wiedzą teoretyczną, którą ratownik na serio potrafił świetnie przekazać.
Wyszłam z torbą pełną upominków (poza tymi, które oddałam Marcie) co mnie zaskoczyło, przyznaję.
Uważam, że wykład ratownika wyróżnił spotkanie na tle innych. Na plus.
Dodatkowo miłe towarzystwo także zrobiło swoje, a więc jak dla nie to było bardzo miło spędzone popołudnie.
I wiecie co się okazało na koniec? Że Marta mieszka niedaleko mnie, więc na spacer do pobliskiego parku koniecznie musimy się umówić. 🙂
Warto się czasem wyrwać z domu, oj warto 🙂
Dodaj komentarz
4 komentarzy do "Planeta dziecko – miłe zaskoczenie"
Miło spędzony dzień 🙂
Zrobisz jeszcze kiedyś zestawienie krakowskich spotkań dla mam?
Fajnie, że spotkałaś znajomą twarz i miło spędziłaś dzień, mimo pogody 🙂
Pozdrawiam.
Miałam się wybrać, ale moja córeczka nie miała najlepszego dnia. Zapewne przez tą pogodę. A prawdę powiedziawszy liczyłam na to, że Cię poznam. 🙁
W dodatku widzę, że było fajnie, więc tym bardziej jest mi żal.