Paczka dla niemowlaka, czyli jak gratisem nabić w butelkę
Każda z nas mam, rodząca w Polsce zapewne otrzymała po porodzie- przy wypisie ze szpitala paczkę dla maluszka. Zakładam, że każda, bo to chyba akcja ogólnopolska.
W moim przypadku nie było inaczej. Szczerze mówiąc paczek dostałam dwie. Jedna to było tzw „niebieskie pudełko”, a druga pamiętam, że była w kolorze różowym, ale nie oznaczało to, że była przeznaczona dla dziewczynek.
Paczki te, to taka akcja promocyjna mająca na celu zrobienie dobrze mamom na nowej drodze życia. Zawartość to próbki, ulotki, ulotki, ulotki, masa ulotek. Jednym słowem makulatura. Żeby dostać ową makulaturę nie wystarczy urodzić. Trzeba wypełnić ankietę, w której podajemy nr telefonu (koniecznie prawdziwy, bo ktoś tam na górze sprawdza czy aby położne sobie tej makulatury nie przywłaszczają), adres, datę urodzenia dziecka i coś tam jeszcze, ale nie pamiętam już co.
To niebieskie pudełko może nawet ciut mnie ucieszyło, bo znalazła się w nim woda mineralna, pieluszka Pampers, próbka Loveli, Sudocremu, mydełko i chyba nawet jakaś gazeta. A tak to oczywiście próbki. To drugie pudełko, które już dawno w koszu wylądowało to były próbki mleka, smoczek, jakiś kalendarzyk czy inny bzdet. No i ulotki.
Czemu o tym piszę?
Nie dlatego, żeby pochwalić się jakie to wypaśne prezenty dostaliśmy po narodzinach Mateusza.
Chcę zwrócić uwagę na pewną rzecz-konkretną promocję jaka ma miejsce w naszym kraju.
Wiadomo nie od dziś. Kobieta w ciąży, świeżo upieczona mama, mama w ogóle to najlepszy potencjalny klient z możliwych. Można grać na jej uczuciach, można sporo takiej wcisnąć.
A jak to zrobić? No właśnie między innymi poprzez wrzucenie kilku próbek i ulotek do pudełka i podarowanie go kobiecie.
Istnieje duża szansa, że coś co znalazło się w pudełku przypadnie do gustu i z braku czasu i nowych obowiązków kobieta nie będzie szukała alternatywy.Niech tylko 1 osoba na 10 dokona w przyszłości zakupu danego produktu w regularnej cenie, a na pewno zwróci się producentowi koszt wrzucenia swoich próbek do pudełka i reklamy. Z nawiązką śmiem twierdzić.
Weźmy na ten przykład próbki mleka
Na ostatnich warsztatach Medeli dowiedziałam się, że porcja sztucznej mieszanki, którą dokarmiane są noworodki w szpitalu to koszt (dla tegoż szpitala) ośmiokrotnie niższy od pustego pojemnika na mocz zakupionego w aptece. A taki pojemnik kosztuje od 0,50gr do bodajże złotówki w porywach.
Ile kosztuje porcja takiego mleka łatwo można obliczyć- od kilku do kilkunastu groszy. Tyle samo, a nawet mniej kosztuje producenta próbka, którą wrzuca w koszt reklamy (ile kosztuje porcja mleka kobietę, która zdecyduje się karmić mieszanką i dokonuje zakupu po wyjściu ze szpitala nie wiem, ale zakładam, że kilkanaście razy tyle skoro zewsząd słyszę, że mieszanki są drogie).
Podam Wam kolejny przykład- butelka ze smoczkiem plus porcja mieszanki to koszt dokładnie 0,90zł.
Jeszcze jeden przykład i wracamy do tematu:
Jest biznes, co?
Dlatego nie dziwi mnie, że pudełka wydawane są ochoczo, a zawartość jest taka, a nie inna.
Zastanawiam się dlaczego w pudełku nie znalazłam żadnych broszur wspierających karmienie piersią, za to próbki mleka owszem.
Pudełko takie, to musi być dochodowy biznes, nie tylko dla tych, którym uda się swoje produkty upchnąć do środka, ale także dla tych, którzy je wymyślili.
Nie wnikając w zawiłości marketingowe działania tego typu akcji promocyjnych i tak można stwierdzić, że to kura znosząca złote jaja.
Pewnie dlatego PZU wprowadziło do swojej oferty Paczkę dla niemowlaka. Paczka ta jest bezpłatnym zestawem produktów wydawanych rodzicom należącym do Klubu PZU Pomoc w Życiu, którym urodziło się dziecko.
Tak wygląda paczka z zewnątrz.
A tak wygląda jej wnętrze.
Oczywiście mi, mamie karmiącej piersią jako pierwsze rzucają się w oczy próbki mleka.
Jeśli się przyjrzycie zauważycie cyferkę z numerem 2. Jest to tzw mleko następne.
Dlaczego nie ma próbek z numerem 1?
Ponieważ w naszym kraju jest zakaz jakiejkolwiek reklamy preparatów do początkowego żywienia niemowląt.
Wg komunikatu Ministerstwa Zdrowia zakazane jest:
- prowadzenie działalności promocyjnej zachęcającej do nabycia preparatów do początkowego żywienia niemowląt i przedmiotów służących do karmienia niemowląt, takiej jak rozdawanie próbek, specjalne wystawy, kupony rabatowe, premie, specjalne wyprzedaże i sprzedaż wiązana.
- oferowanie lub dostarczanie preparatów do początkowego żywienia niemowląt oraz przedmiotów służących do karmienia niemowląt, ich próbek lub innych przedmiotów tego typu o charakterze promocyjnym – konsumentom, w tym przede wszystkim kobietom ciężarnym, rodzicom niemowląt lub członkom ich rodzin, bezpośrednio lub za pośrednictwem podmiotów udzielających świadczeń zdrowotnych, bezpłatnie lub po obniżonej cenie. Wszystkie, wymienione powyżej działania podlegają karze grzywny.
- oznakowanie preparatów do początkowego żywienia niemowląt ani ich reklama nie może zawierać wizerunków niemowląt, jak również innych wizerunków lub tekstów idealizujących stosowanie tych preparatów. Opakowania zarówno produktów przeznaczonych do początkowego jak i dalszego żywienia niemowląt nie mogą zawierać określeń takich jak: „humanizowane”, „umatczynione” czy „adoptowane” bądź innych podobnych. Ten zapis dotyczy również ich reklamy.
Powyższe regulacje mają na celu ograniczenie wpływu producentów preparatów mlekozastępczych na decyzje podejmowane przez matki w zakresie sposobu karmienia niemowlęcia oraz ograniczenie stosowania preparatów mlekozastępcze w przypadkach, gdy nie jest ono niezbędne. Pośrednio, ustawa i rozporządzenie służy ochronie karmienia piersią, które jest optymalnym sposobem żywienia niemowląt.
Dlatego kiedy dostajecie drogie mamy siatkę od ginekologa, a w niej próbki np butelkę to wiedzcie, że jest to niezgodne z obowiązującym prawem. Jeśli producenci nie mogą wrzucić próbki mleka początkowego, to wrzucają próbkę mleka następnego. Proste. Nie mogą używać określeń humanizowany- używają określenia „inspirowane mlekiem mamy”.
„Poprzez taki sprytny, marketingowy wybieg producenci sztucznych mieszanek unikają odpowiedzialności prawnej. Ciekawe jednak, co w akcji promocji sztucznego żywienia robi PZU?
To idealny i ciekawy układ, gdy firma, która otrzymuje środki za refundację sztucznych mieszanek od NFZ, lokuje je w innej państwowej instytucji jaką jest PZU – typowy obraz polskiej polityki promocji karmienia piersią – autorom gratuluję pomysłu.”*
To przykre, serio. Bo pokazuje co naprawdę promuje się w naszym kraju. Tam gdzie chodzi o kasę nie liczy się dobro ogółu, zdrowie dzieci. PZU ma ustawowy nakaz prowadzenia działań z zakresu profilaktyki zdrowia. Dlaczego, więc promują w ten sposób sztuczne mieszanki?
Na to pytanie już chyba potraficie odpowiedzieć sobie sami.
Na zakończenie mały powrót do naszej paczki. Na adres, który podamy uzupełniając ankietę w szpitalu oczywiście przychodzą próbki mleka, kaszek czy słoiki. Nie darmowe pampersy, kosmetyki dla naszych pociech czy kupony rabatowe na zakupy.
Wiadomo już czemu służy ich promocja.
*wypowiedź Prezesa Medela Polska, z którą się w calej rozciągłości zgadzam
Dodaj komentarz
95 komentarzy do "Paczka dla niemowlaka, czyli jak gratisem nabić w butelkę"
smutne to 🙁
Niestety…
taka prawda… :/ ja też dostałam „niebieskie pudełko”
Patty, a Ty rodziłaś w Pl czy w Czechach?
To moj szpital jest chyba ewenementem. Była grubasna broszura medeli o kp, duza paczka huggies dla noworodków i puder nivea.
Rzeczywiście to musi być wyjątkowy szpital. Pamiętam też, że już wcześniej wspominalaś, że personel okazywał dużą pomoc kobietą 🙂
*kobietom (wybacz autokorekta telefonu)
Gdy zakładaliśmy kartę „rodzinka” do Carrefura, żeby zbierać punkty, to powiedzieli nam, że punkty są prawie za wszystko, wyjątkiem były właśnie produkty do karmienia dla niemowląt do 6 miesiąca.
A takie produkty do 6 miesiąca są dostępne ogólnie w sklepach? Wydawało mi się, że mm to na receptę jest 🙂
Nie żartuj – pewnie, że dostępne w sklepach. Wyobrażasz sobie sytuacje, że mm do 6 jest na receptę? i niby dlaczego miałoby być
Pewnie dlatego, że jest refundowane? Niby w jaki sposób egzekwują to w sklepach? Jakieś bloczki? Okazujesz dowód na dziecko? Ja mowię o mleku początkowym tym z numerem 1- dla jasności. Wiem, ze na nie pediatrzy wypisują recepty.
Żeby nie było, nie spieram się, pytam z ciekawości. Nie mam o tym zielonego pojęcia, bo nigdy nie kupowałam, a w sklepie jakoś niespecjalnie w kierunku mlek zachodzę, nie mówiąc już o sprawdzaniu numerków na nich.
Nie, normalne 1 są ogólnodostępne w sklepach.
W takim przypadku rozumiem, że nie są refundowane? Czyli to tak jak z lekami, refundacja tylko wybranej marki? Bo refundacja jest i to nie mała z tego co się orientuje.
Z tego co mi wiadomo to refundacja jest/była tylko dla mleka specjalnego przeznaczenia czyli dla dzieci z alergią na białko mleka – typu pepti, nutramigen. Ale w tym roku znów coś się pozmieniało i chyba w ogóle nie będzie refundacji. Alenie jestem z tym na bieżąco.
Aha. To w takim razie wiele tłumaczy
My mamy właśnie pepti na receptę i jest refundowane nadal.
Święta racja, ja też dostałam taką paczkę i miałam w niej butelkę i próbki mleka modyfikowanego… tak właśnie wygląda w Polsce wspierania naturalnego karmienia.
Pamiętam te pudełka…jak urodziłam Wikusię przydał mi się tylko smoczek (avent) bo wcześniej kupiłam taki sam…przy Franulku paczek nie dostałam…chyba im to umknęło…a ja wiedziałam co jest w środku więc nawet się nie opomniałam:PPP
Ja w swojej paczce znalazłam żel do golenia, męski oczywiście.
Pamiętam jak urodziła koleżanka, byliśmy u nich po porodzie. W paczce miała m.in. maszynkę jednorazową dla męża, żeby nie przyszedł do dziecka nieogolony 😀
Też mialam żel do golenia! Dostałam właśnie to niebieskie i różowe pudełko, ale w żadnym nie miałam próbki mleka. Za to do tej pory przychodzi mi masa smsów żebym brała udział w jakiś konkursach.
Nie dam sobie ręki uciąć, ze w niebieskim była, ale w różowym na pewno, bo całkiem niedawno wywalalałam próbkę do kosza, a jedną mój mąż próbował do kawy wrzucić jak sie mleko skończyło 😉 ale to chyba z różowego było, bo tam wiecej takich bzdur nawalonych było.
U nas też był żel do golenia!!!! Dla mężczyzn oczywiście 🙂
U nas nie było, nosz kurde 🙁 😛
Te smsy to koszmar. Głupia byłam podając swoj numer telefonu. Wiecie jak to wyłączyć?!
Szczerze mówiąc nie wiem czy jest taka możliwość. Ale możesz chyba zawsze spróbować napisać do dystrybutora paczki?
Zadzwoń do swojego operatora i poproś o wyłączenie „prenumeraty”. Jak moja mama coś sobie włączyła smsem i nie wiedziała co i jak, to pomogło.
Ja z kolei pamiętam z tej paczki wodę do picia i z niej się ucieszyłam 🙂
I nr telefonu tam podany był wykorzystywany do sprzedaży pierdół nie związanych z macierzyństwem ! Była o tym afera nawet. Sama miałam często takie połączenia przychodzące. Na szczęście nr zmieniła. Poza zarobkiem i promocją to też naciąganie na dane osobowe i nic innego. Kolejny raz się nie dam na to nabrać.
Mleka początkowe nie podlegają też promocjom w sklepach czy informacji w tv.
Ja miałam telefon od jakiejś kobiety z ubezpieczalni, ktora kilka razy dzwoniła i próbowała mnie namówić na polisę na dziecka. W końcu sobie dała spokój. Na szczęście. Na przyszłość będę mądrzejsza i nigdzie już nie podam swojego nr telefonu.
Na maila mi cały ten spam nie przychodzi, bo podałam taki, którego używam sporadycznie. Ale w sumie dzieki te,u skorzystałam i zrobiłam darmowa fotoksiążkę, bo mi przysłali jakiś kod promocyjny 😉
I tak własnie wspiera się u nas karmienie piersią! Ja wiedziałam, że chcę karmić, Ty też, a Pani Basia, Zosia, Gosia? Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jaki wpływ na dzidzię ma nasz pokarm… Zastanawiałam się ostatnio skąd w rzeczach Matyldy jest jakiś smoczek (byłam pewna, że nie kupowałam) – teraz już wiem, był w którymś pudełku. Swoją drogą, Mateuszek nie używa smoczka? Jakoś nie przypominam sobie, żebym widziała Go z moniem 🙂
Nie, Mati nie doi. W pierwszym tygodniu życia, po wyjściu ze szpitala miał w buzi moze ze 2 razy, ale wypluwał. Przyznam, że teraz czytając relacje z odsmoczkowania nawet sie cieszę, chociaż w ciagu tych ostatnich miesiecy były sytuacje, w których zalowalam, że Mati nie leci na ten rodzaj uspokajacza.
To Cie podziwiam, ze dalas rade 🙂 Matylda smoka nie chciala przez 2 m-ce (moż powinnam odpuścić i jej nie dawać?) – w końcu załapała i ma go tylko do snu. W ciągu dnia się nim bawi, ale w życiu do buzi nie wsadzi 🙂 Zobaczymy, jak to u nas z odsmoczkowaniem będzie, mam nadzieję, że bez problemu się go pozbędziemy 😀
My też dostaliśmy taką paczkę w szpitalu. Były w niej właśnie takie same głupotki, tylko smoczek się przydał. Paczkę z PZU też dostaliśmy i właśnie te próbki mleka mnie uderzyły – trzy opakowania mleka modyfikowanego z górnej półki i w wysokiej cenie.
Ze szpitala dostaliśmy jeszcze książeczkę o karmieniu piersią oraz mała dostała swoją pierwszą książkę z wierszykami. Ale to była inicjatywa własna szpitala.
W szpitalu kładli nacisk na karmienie piersią, ale wybór dawali mamie i jeśli chciała to z butelką mm nie było problemu.
eve
O widzisz, u nas tez w jednym pudełku był ten smoczek aventu 😉
To przydatna rzecz z tych pudełek 🙂 ale próbki mleka były tylko w tym z pzu, a co do sms i reklam to przy Albercie dostałam dwie przesyłki reklamowe z próbkami słoiczków i to tyle, żadnych smsów. Ciekawe jak będzie teraz.
Ja dostałam jeszcze od hippa kupony zniżkowe na ich produkty do rossmanna, to było fajne 🙂
Mnie irytują reklamy przychodzące na mój adres mailowy. Wiem, zgodziłam się na to, ale naiwnie sądziłam, że będzie więcej porad niż reklam.
Mnie to pudełko też najbardziej kojarzy się z wodą, z której się cieszyłam!:) A z resztą niestety się zgadzam… Czysta, brudna prawda…
Ja w swojej paczce miałam pieluszki bella happy, krem dla niemowląt tej samej marki, krem dla mamy oraz wodę mineralną 🙂 Szkoda, że w dzisiejszych czasach tak bardzo promowane jest karmienie MM 🙁
Chyba co szpital, to inne pudełko 😉
Jestem w szoku a sama niedawno dostałam owe pudełka…ulotki od razu mnie zniechęciły i tylko pobieżnie je przejrzałam…na szczęście próbek mleka w moich pudełkach nie było…i dobrze, bo karmienie piersią jest dla mnie czymś wyjątkowym – ostatnio nawet pisałam bardzo osobisty wpis na blogu.
🙂
W Irlandii tez daja takie paczki,ale jest chyba slabsza niż ta w Polsce według Twojego opisu. Mnie paczka bardzo ucieszyla- przydały sie ulotki (w nich pare zdjec do wykonania u fotografa za darmo), poza tym probki i mase fajnych informacji. Nam sie podobalo:)
Kurcze, a u mnie nie było tych pudełek.. ale widzę, że niewiele straciłam. Za to po każdych zajęciach w szkole rodzenia wynosiłam siatki- były butelki, kremy, kosmetyki, smoczki, tona ulotek, ale mleka nie było w żadnej! także nie było tak źle:)
Odnośnie karmienia to nie chce uogólniać, ale wydaje mi się, że kobiety się robią coraz bardziej wygodne i łatwiej im dać butelkę dziecku i mieć 3 godz. spokoju niż go karmić na żądanie. Może nie powinnam się wypowiadać, bo sama karmiłam piersią tylko dwa miesiące, ale to z powodów zdrowotnych (uzgadnianie z kilkoma lekarzami)- już się tłumaczę:P
Butelek też nie mogą rozdawać 😉
Butelek nie mogą, a ja w szpitalu dostałam łyżeczkę i pojemnik z miarką w kształcie butelki, tylko bez smoczka :-p Zawsze znajdą sposób. Ma
Jak dobrze, że u nas tak nie ma.
Bardzo dobrze!
I to mnie Aniu najbardziej wkurza. Pal sześć nas dorosłych, ale kurde żeby nie patrzeć, że to o dzieci chodzi! Co sie z tymi ludźmi dzieje?
To fakt duża kasa zamyka oczy. Przy tych szczepionkach mnie to zmroziło.
eve
Tem ostatni artykuł to i mnie zmrozil. Jezu.
w Grecji tez sie dostaje takie paczki. ja wykorzystalam tylko sudocream oraz chusteczki dla niemolat reszta wyladowala w koszu. a byla jeszcze duza butla plynu do kapieli znanej greckiej firmy ale okazalo sie ze musimy uzywac specjalnych kosmetykow do AZS.
O widzis! Czyli nie tylko u nas sie kręci taki biznes.
A ja w sumie chyba popieram takie paczki. Może akurat coś się komuś z tego coś przyda. Rozumiem, że najbardziej się oburzyłaś o mleko, ale niektórym może się przydać.
Ja się nie oburzyłam o mleko, tylko ono akurat najbardziej przyciągnęło moją uwagę. Raczej oburza fakt (nie tylko mnie zresztą) omijania prawa. Skoro nie można drzwiami to wchodzą oknem.
Ja stanowczo nie popieram, gdyby nie chodzilo o nabijanie kabzy, dostawałybysmy produkty bez podawania danych.
Ja nie dostałam próbki mleka, i cieszę się. 🙂 żałuję, że smoczka nie bylo, bo ten ewidentnie by się przydał… Ja myślałam że to rozporządzenie dotyczy tylko mleka początkowego, a butelki nie wchodzą w grę. No bo przecież niekiedy trzeba dziecko dopajać wodą… Poza tym, w sklepach promocje na butelki są! A na mleko początkowe nie ma i nie będzie…
Też o tym nie wiedziałam, ale komunikat Ministerstwa Zdrowia jasno to określa 😉
A z butelkami ten myk, że one w większości wymuszają na dziecku inny odruch ssania i tym samym zaburzają prawidłowy nawyk. Który w efekcie może prowadzić do problemów z laktacją. Pewnie dlatego jest zakaz ich utożsamiania z modelowym przykładem karmienia.
Muszę się bardziej wyedukowac zatem 🙂
Kurcze, a ja nawet nie pamiętam skąd – ale miałam chyba ze 20 próbek bebilonu 1 – własnie początkowego. Oddałam bo mała nie jadła. Ale nawet nie wiedziała, że nie wolno go dawać…
W tym sęk, że tak naprawdę mało kto wie, bo umówmy się kto tak naprawdę wchodzi na stronę ministerstwa i czyta rozporządzenia? Chyba tylko lekarze i osoby, których komunikaty dotyczą bezpośrednio.
Prawda taka, że te próbki bebilonu1 spokojnie mogłabyś zgłosić na policję. Inna sprawa, że na tym by się skończyło..
A ja o tym zakazie dobrze wiem, bo niekorzystnie się na moim portfelu odbijał 😀 Tak niestety wyszło, że karmienie nam nie wyszło. Długo byłyśmy na bebilonie, ale przez to rozporządzenie nigdy nie jest on w promocji. Więc dla mnie to akurat niefajne.
Osobiście na pudełko się nie załapałam i widzę, że bardzo dobrze 😉 Karmię piersią prawie 2 latkę i tak samo, jak Ciebie denerwuje mnie propagowanie karmienia dzieci mlekiem modyfikowanym. Cywilizacja to paskudna sprawa. Męczy mnie niszczenie człowieka (nie mam tuna myśli jedynie karmienia mm, ale aferę ze szczepionkami chociażby czy gmo, wszechobecne konserwanty, itp.) przez egoistów, którzy pragną tylko się nachapać…gdzie sumienie tych ludzi?
też dostałam i niebieskie i różowe pudełko, ale nie było w nim próbek mleka, tylko smoczek, płyn do prania, właśnie woda, gazeta, ulotki (dużo, tak jak piszesz), pampers, chusteczki nawilżane i próbka kremu na odparzenia. W kazdym razie nie podawałam swoich danych, bo z zasady nie rozdaję 🙂 pamiętam, że jakoś nie było przymusu… niemniej jednak zdecydowanie zgadzam się z tym, że to niezły biznes jest.
przepraszam za błędy, ale nie mogę edytować
Pamiętam te pudełka miałam te 2 niebieskie i różowe widać,że co inny szpital inna zawartość pudełka.Pamiętam miałam pampersy krem Sudocrem, antybakteryjny krem do rąk, Espumisan,Próbka Loveli, i innych próbek Nivea,Ziajki,i różne próbki mleka następnego,które wylądowało w koszu oczywiście było po terminie i Dobrze! Różne rodzaje wody i nie pamiętam dalszych bajerów smoczka nie miałam w pudełku choć mąż poleciał go kupić do apteki koło szpitala i nie przydał się bo syn go nie zamierzał ssać aż do dziś!
Rodzilam w UK I tez dostalam reklamowke z mnostwem ulotek I kuponow znizkowych m in na pieluchy I do H&M zadnego mleka smoczkow ale ulotka o poradni laktacyjnej. 🙂
na mnie pudełka czekały jak wróciłam z sali operacyjnej z cc a drugi dzień jak zobaczyłam te ankiety do wypełnienia zaraz wyrzuciłam do kosza a pudełka wzięłam(nie wiedziałam że trzeba wypełnić ankiety w zamian za pudełka)nikt mnie nie „gonił” za tymi ankietami. W pudełkach było mnóstwo ulotek/książeczek maszynka do golenia dla męża, pampers, woda, płyn do płukania Lenor(saszetka) i chyba wszystko. Nigdy żadnej próbki mleka czy butelek nie dostałam ale były za to w większości ulotki żeby dziecko szczepić na wszystko co możliwe…
jeszcze był sudocrem i bephanten
Z pierwszą córką dostałam oba pudełka , na moje nieszczęście podałam nr tel- dzwonili z księgarni, z firm telekomunikacyjnych i pani co chciała mi sprzedać złotą kolię! Nauczona doświadczeniem w tym roku z drugim dzieckiem – pomyliłam ze 3 razy nr tel- cyfra mi sie się przekręciła 🙂 Pocztę mogą spamować, ale niech nie dzwonią. A pudełka w porównaniu do tych z przed dwóch lat, w tym roku nędzne- zwłaszcza niebieskie
Nam wcale nie dali pudełka 🙁
Ja też naiwnie podałam swoje dane i teraz dostaję masę spamu, smsów i wydzwaniają z call center różnaj maści. Handel danymi za trochę badziewia jak nic, o naiwna ja 🙁
Ja też dostałam i niebieskie i różowe .
na ujastku mają swoją paczkę – bociania paczka się to nazywa. bez wypełniania jakichkolwiek ankiet itp. w środku były m.in. próbki kosmetyków mustela, witaminy k i d, skarpetki i już nie pamiętam co jeszcze, ale mleka nie było.
Dostałam i ja. Nawet woda niespecjalnie mnie ucieszyła- bo nie cierpię niegazowanej 😀
W mojej paczce była ulotka z przepisami dla mam karmiących. Była też ulotka medeli o laktatorze. Żadnej próbki mm. A do domu nie przyszły mi żadne próbki. Ani mleka, ani innych rzeczy.
a ja nie dostałam żadnej paczki a rodziłam w styczniu
A mnie i moją żonę, paczka ucieszyła, w sumie dwie butelki wody, butelka do karmienia, jakieś kosmetyki.
Lepiej dostać coś lub nic, nie ma w tym nic smutnego.
Koncerny robią co mogą, żeby sprzedać produkt, ale nie zmuszają do tego i każda mama kupuje to co jest najlepsze dla jej dziecka.
Moja żona musi dokarmiać Małego mlekiem sztucznym więc i tak trzeba kupić.
Reklama reklamą, ale to raczej sposób na zdobycie danych osobowych odpowiedniego targetu, które potem można dobrze sprzedać.
U mnie zawartość pudełka była całkiem inna, nie było tam próbek mleka, a ulotki wspierające karmienie piersią owszem znalazły się wraz z radami, co powinna karmiąca mama jeść 🙂 W środku znajdowały się pampersy, kremy, chusteczki, próbki płynów do kąpieli dla dziecka, woda, gazeta i kilka innych drobiazgów 🙂 Otrzymałam dwa niebieskie i jedno różowe pudełko. Osobiście nie widziałam w nich nic złego 🙂
A ja tam sie cieszę z tych próbek. Dostałam darmowe kaszki i słoiczki, a jeżeli chodzi o mleko kazda ma swój rozum i albo bedzie uzywac mleka modywikowanego, albo bedzie karmic piersia proste. Do autorki tekstu, nie podawaj nigdzie adresó i nic nie będziesz dostawać proste.
Mnie dodatkowo martwi sterta plastiku, jaka znajduje się w tej paczuszce – zwłaszcza, że przecież nie każdy rodzic wykorzysta jej zawartość, bo np. dziecko będzie karmione piersią albo będzie nosiło wielorazowe pieluszki zamiast pampersów, więc i żadne kremy i posypki nie będą potrzebne. Straszne marnotrawstwo, za które zapłacą dzieci / wnuki.