Mama na urlopie wychowawczym

Pewnie niektórzy z Was wiedzą, inni nie, ale ostatnie pół roku przebywałam na urlopie wychowawczym. Zgodnie z wnioskiem, urlop mój zakończył się 31 grudnia. 
Wspominam o tym, bo mamy nowy rok, więc musieliśmy podjąć z mężem jakąś decyzję. 
Może inaczej… decyzja została podjęta już dawno. Właściwie to od początku wiedziałam, że to ja będę z Mateuszem. Niepewnym jednak pozostawał fakt jak długo.
Przekalkulowaliśmy wszystko, obgadaliśmy, aż w końcu wysłałam wniosek do pracodawcy. Wniosek z prośbą o urlop wychowawczy na okres 2 lat. A dokładnie do końca 2015 roku.
Tym samym mam pewność, że w tym czasie Mateusz pójdzie już do przedszkola, a ja nie stanę przed dylematem takim jak dotychczas- co mam z nim począć i czy nas na to stać? 

Uważam, że to najlepsza decyzja jaką mogliśmy podjąć. Najlepsza decyzja dla naszej rodzinki. Nie twierdzę, że dla wszystkich. Fakt, że będę z moim synem daje mi pewność, że nie ominie mnie nic w jego rozwoju. 
Decyzja w pewnym sensie była łatwa do podjęcia, bo jeśli chodzi o dobro mojego dziecka to wiadomo. Ono jest najważniejsze. Jednak jest coś jeszcze, a mianowicie tzw zadbanie o własne potrzeby, o swój rozwój.
Mam bardzo fajną pracę. Lubię ją. Choć może bardziej chodzi o ludzi, z którymi pracuję. A właściwie pracowałam. To zgrana ekipa. Niby korporacja, a jednak jest bardzo swojsko. 

Przypomniałam sobie o tym ostatniego dnia tamtego roku, kiedy wybrałam się w odwiedziny. Porozmawiać z szefem o swoich planach.

I choć dostałam zapewnienie, że moje stanowisko na chwile obecną będzie na mnie czekać, to zdaję sobie sprawę, że kolejne 2 lata przerwy w karierze może zrobić swoje i nie będę miała już gdzie wracać. 
Nie ukrywam, na samą myśl robi mi się przykro, bo pracuje w tym banku już ładnych kilka lat. Zostałam przyjęta zaraz po studiach i zadomowiłam się tam. 
Pewnie dlatego czuję jakby zakończył się jakiś etap w moim życiu i najzwyczajniej w świecie jest mi przykro. 
Z jednej strony, wiadomo ogromnie cieszę się, że będę z moim dzieckiem, bo każdy dzień wspólnej przygody na pewno zaprocentuje na przyszłość w naszych relacjach. Mam też bloga, dzięki któremu w pewien sposób się rozwijam, mam kontakt z ludźmi, który stał się moją pasją. 
Z drugiej strony z sentymentem wracam myślami do miejsca pracy. 
Wiem jednak, że gdyby zapadła decyzja o moim powrocie to byłoby mi znacznie ciężej. 
Cieszę się ogromnie na te najbliższe dwa lata razem. Ale czuję też strach, co będzie później. 
Może jednak nie ma się co martwić na zapas? 🙂
Ps. Gdyby ktoś potrzebował – wniosek o udzielenie urlopu wychowawczego, z którego korzystałam możecie pobrać TUTAJ.
Oświadczenie drugiego rodzica o braku zamiaru korzystania z urlopu wychowawczego (które stanowi załącznik do wniosku) do pobrania TU.

Możesz również polubić

Dodaj komentarz

47 komentarzy do "Mama na urlopie wychowawczym"

avatar
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Agnieszka M
Gość

Tak to trudna decyzja. Pozdrawiam

Anonymous
Gość

Wiem ze to nie sprawa anonimowego podczytywacza ale może to fajny czas na drugie dziecko.. Kiedyś pisalaś Żanetko,.ze chciałabyś dwójke.. Bo jeśli nie ,to za dwa lata trzeba by wrócić do pracy i trochę popracować-a wtedy czas na drugie dziecko bardzo sie odwleka..Wiem..mogę sobie gdybać..,ale miałam podobny dylemat i ostatecznie zostałam przy jednym…teraz już z racji wieku i trochę zdrowia.. -pozdrawiam Marta z łodzi

takatycia
Gość

Tak, masz rację. Nawet współpracownicy mi podszeptywali takie rozwiązanie. I jakkolwiek na chwilę obecną nie chciałabym jeszcze drugiego dziecka, tak za rok już mogłabym podjąć taka decyzje. Tylko to co my chcemy, a co będzie to wiesz jak jest.
Dla mnie to rzeczywiście byłoby najlepsze rozwiazanie, drugie dziecko jeszcze przed powrotem. Choć i tak zapewne wtedy powrót by się wydłużył. Pytanie czy wtedy miałabym gdzie.

Anonymous
Gość

Może los zdecyduje,lub sami znajdziecie”złoty środek”…czego wam życzę serdecznie -pozdrawiam Marta

córka
Gość
Żaneta, wróciłam do pracy zaraz po macierzyńskim, zostawiłam 5,5 miesięczną Emilię w bardzo dobrych rekach mojej mamy, wiedziałam, że nie stanie się jej nic złego, wróciłam na 5/8 etatu, a jednak czułam żal, że coś mnie ominie, ciężko było samemu zrezygnować z pieniędzy. na moje szczęście szef podjął za mnie decyzję i mnie zwolnił po dwóch miesiącach. dziękuję mu za to, dzięki niemu mam jeszcze Helenkę, bo jak pisze anonimowy to najlepszy czas i rozwiązanie.nie namawiam Cię pod żadnym pozorem.ale z perspektywy czasu widzę, jak wspaniale się to wszystko ułożyło.plan jest taki, że dziewczynki pójdą do p-la za 2,5 roku… Czytaj więcej »
takatycia
Gość

Mnie nie trzeba specjalnie przekonywać czy namawiać. Tego, że chcę drugiego dzidziusia jestem pewna 🙂 Rację macie jednak i Ty Kasiu, i Ty Marto, że rzeczywiście ten „wolny” czas będzie dobrym na tego typu decyzje. Zresztą jakby nie patrzeć to lata lecą. Chcąc wrócić za 2 lata do pracy, popracować trochę, a potem starać się o kolejnego dzidziusia- może być już ciężej ( a bo to wiadomo czy mój organizm się na przykład nie zbuntuje?)

piegowata mama
Gość

Ja teraz jak wróciłam do pracy to wiem jak mi się w domu nudziło. Dla mnie trzy lata na wychowawczym to na tę chwilę za długo. Mam nadzieję, że Ty się będziesz dalej realizować i że nigdy nie pożałujesz tej decyzji. Trzymam kciuki 😉

takatycia
Gość

U mnie nie chodzi o nudę, bo mam tak dzien rozplanowany, ze nie ma o tym mowy. To strach, ze mimo zapewnień, 2 lata to tak długi okres, ze jednak nie będę miała gdzie wracać.

piegowata mama
Gość

Wiesz, że mi się też wydawało, że się nie nudzę? 😛 inaczej to wygląda z drugiej strony 😉

Eli Tara
Gość

U mnie jeszcze chwila do planowanego powrotu, bo w czerwcu, Ksawi będzie miał 13 mcy…. dopiero. Jak myślę o powrocie to raz się cieszę, bo fajna praca, ludzie, inne życie, a z drugiej tak bardzo nie jestem gotowa. Nie chcę żeby Ksawi od września szedł do żłobka a tak będzie musiał. Ale u nas nie ma wyjścia.

takatycia
Gość

Do czerwca jeszcze troszkę czasu jest. Moze sie coś zmieni. Ja tez byłam pewna, ze będę musiała wracać od stycznia, a jednak.. 🙂

MamAnka
Gość

U mnie sprawa sama się rozwiązała – z racji drugiej ciąży 🙂 Dokładnie dziś przeszłam na chorobowe – korzyść finansowa ogromna! Dodam tylko, że za miesiąc miałam wracać do pracy i że baaardzo się cieszę, że nie muszę tego robić 😀
Gratuluję decyzji – Mateuszek będzie zadowolony 🙂

takatycia
Gość

Chyba tak jest najlepiej Aniu, nie musimy wtedy gdybać co by było 😉 po cichu życzę sobie podobnego rozwiązania, co prawda jeszcze nie teraz, ale za jakiś czas… 😉

sweet or dry...
Gość

Każda decyzja byłaby słuszna. Uważam, że zrobiłaś najlepiej jak się dało 🙂 Czuję to w tej notce!!

takatycia
Gość

:)))

Mordoklejka Ewelina
Gość

Nie ma się co martwić na zapas. Ja ze swojego doświadczenia mogę tylko powiedzieć, że fajnie jest „siedzieć” z dzieckiem w domu 🙂
Szczęśliwego Nowego Roku.

Paulina Kwiatkowska
Gość

Już się przestraszyłam, że wracasz, ale uważam, że to bardzo dobra decyzja, że zostajesz z Mateuszkiem:)

Madleine
Gość

Ja tez zostahe w domu i tak za rok chcialabym znow zajsc w ciaze….ale jak to bedzie to zobaczymy….bo w miedzyczasie szykuje sie kredyt na mieszanie,a to juz wieksze obcoazenie i plany moga sie wydluzyc.Ale na dzien dzisoejszy nie wyobrazam sobie wracac do pracy .ja i marcinek bez siebie teraz nie potrafimy ani godziny przetrwac 🙂

patita
Gość

Jeżeli możecie sobie pozwolić na to abyś została w domu z dzieckiem to super. Myślę, że jakakolwiek decyzja zostałaby podjęta to zawsze będzie słuszna, pozdrawiam.

Polisz mam
Gość

Nawet nie wiesz jak doskonale Ciebie rozumiem…ja wróciłam jak G. miał 13 miesięcy i bardzo szybko się „zadomowiłam”…teraz jednak pracodawca po urodzeniu Neli mi „podziękował” więc jak mała skończy 3 lata rozpocznę szukanie pracy i jestem przerażona,że nikt mnie nie zatrudni po takiej przerwie. Ale z drugiej strony czas z dzieckiem jest bezcenny więc ciesz się kochana Matim ile wlezie:))) Praca poczeka, a jak nie to co to dla Ciebie nowe wyzwanie??:)

takatycia
Gość

No tak, co to dla mnie?! 😛
Btw. nie masz jakiegoś cynku kiedy kolejne spotkanie? 🙂 Stęskniłam się za Wami! 🙂

Polisz mam
Gość

Nic nie wiem:(( Obstawiam koniec stycznia…

Ania W
Gość

gdyby finanse pozwalały, też bym została chętnie w domu. musialam wrocić do pracy, którą tez lubię, jednak widzę, ile mnie omija, a każda chwila z córką jest teraz dla mnie baaardzo cenna. a o pracę się nie martw, życie się samo układa i los pisze najlepsze rozwiązania 🙂

Gizanka
Gość

Ja osobiście się nie zdecydowałam na wychowawczy z różnych względów. Wisiało nade mną widmo zwolnienia z pracy ale po świątecznym telefonie od szefa skakałam pod niebo, że mam do czego wracać.

Na pewno swojej decyzji żałować nie będziesz, mam nadzieję, że ja też nie.

Marlena Semczyszyn
Gość

ja mama dwójkę i odkąd oboje są na świecie cały czas tak lawiruje żeby być z nimi żeby mieć prace w krótkim wymiarze czasu i wierz mi choć musiałam przez te 7 lat zmieniać często pracę choć bywało różnie nie żałuje, bo to ja widziałam ich pierwsze korki, słyszałam pierwsze mama, piekłam pierwsze ciastka. nigdy się nie nudziłam i bardzo Cię dopinguje
Ten czas może być także bardzo twórczy- patrz blogosfera 🙂

dookola nas H.G.K.
Gość

Witaj w klubie 🙂 cieszę się, że zostaję z Mikołajem do połowy 2015 roku, a z drugiej strony brakuje mi trochę tego innego, poprzedniego pędu. Orientujesz się jak wygląda sytuacja w momencie w którym zachodzę w kolejną ciążę na wychowawczym, czy muszę wrócić do pracy po ukończeniu urlopu czy mogę automatycznie przejść na L4? Teoretyzuję 🙂

Lara Croft
Gość
Ja ciebie doskonale rozumiem w tej sytuacji bo sama w takiej bylam niedawno.Właśnie jestem na rocznym urlopie wychowawczym,który mi się kończy właśnie pod koniec marca i postanowiłam sobie go jeszcze przedłużyć na rok (niedługo 19m-c będzie miał mój syn) Chciałabym wyjść do ludzi ale na to muszę poczekać bo nie jestem gotowa rozstać się z synkiem,póki nauczy się pożądnie jeść i takie tam to go zostawię pod opieką babci i wrócę do pracy lub pójdzie do przedszkola jeszcze zobaczymy.Chciałabym mieć jeszcze jedno tylko nie mam pojęcia jak to jest zajść w ciążę na urlopie wychowawczym i czy pensję się dostanie… Czytaj więcej »
maniamamowania
Gość

Podobnie jak Ty myślę, że dziecku potrzeba obecności mamy. Też podjęłam decyzję podobną do Twojej i nie pracuję zawodowo. Gdy mały miał 6 miesięcy mogłam zacząć pracę w fajnym miejscu za bardzo solidną stawkę, ale nie wyobrażałam sobie zostać dziecko komuś obcemu. Babci nie mamy, więc w grę wchodziła tylko niania. Podjęłam słuszną decyzję i zostałam w domu. Teraz mały kończy już trzy lata i wiem, że dobrze zrobiła, że z nim zostałam 🙂

Kasia Guzgan
Gość

Nie ma się co martwić! Wszystko zawsze się układa. Powodzenia 😉

joanna a
Gość

super decyzja ja będę wypełniać wniosek na dodatkowy rok wychowawczego z tym że ja to chyba już nie mam co wracać do pracy podczas mojej nieobecności w ciągu 7 lat wiele się zmieniło nawet mnie ominęły zwolnienia ale teraz to będzie jedna wielka niewiadoma więc mi nie spieszno tam .. wolę czas z dzieckiem

mama silesia
Gość

najlepiej jest postępować zgodnie z własnym sumieniem, czyli tak, jak Ty to robisz:) trzymam kciuki, abyś jednak miała gdzie wracać, a narazie w pełni cieszyła się czasem spędzonym z Mateuszkiem:))

Hubisiowa mama
Gość
Czytając Twój dzisiejszy post, aż się popłakałam z żalu… widzisz, dokładnie dzisiaj, 2 stycznia kończy się mój roczny urlop rodzicielski, od jutra wykorzystuję zaległy urlop wypoczynkowy, a w marcu wracam do pracy. I tak strasznie mi żal, że będę musiała zostawić Hubisia w żłobku, bo babci żadnej nie mamy na miejscu, a obcej niani nie potrafię jakoś zaufać. Żal mi, że nie będę mogła spędzać z nim całych dni, obserwować jako pierwsza każdy jego postęp, tulić do poobiedniej drzemki… Tak Ci zazdroszczę, że miałaś możliwość podjęcia takiej, a nie innej decyzji. Ciesz się kochana każdym dniem z Matim i pisz… Czytaj więcej »
Monika Chowaniec
Gość

Jestem jak najbardziej za byciem z dzieckiem jak najdłużej się da. I tutaj muszę podziękować mojej mamie, że dla nas poświęciła swoją karierę, została w domu i stworzyła nam piękne dzieciństwo. W dzisiejszych czasach to chyba niemożliwe ale chciałabym mieć możliwość „siedzenia” w domu i stworzenia dużej rodziny.

An.
Gość

To najlepsza decyzja jaką mogłaś podjąć. Ja wracam do pracy 2 marca, ale mam taki komfort, że Lila wraca ze mną. Mało tego! Będzie ze mną non stop:) Rezygnuję z etatu terapeuty na jakiś czas, a będę opiekunką w maluchach. Cieszę się ogromnie, że mam taką możliwość;)

agnieszka
Gość

I własne dlatego nie wrócę na etat. i wcale się nie nudzę choć już ponad 4 lata wychowuję dzieci 🙂 to cudowne, że mamy możliwość zostaniaz dziećmi. Ten czas pędzi tak szybko…

ila pop
Gość

to najważniejszy czas w życiu dziecka i myślę że dobrze zrobiliście 🙂 na pewno wam to zaprocentuje

Matka Debiutująca
Gość

Najlepsza taka decyzja w której Ty czujesz się najlepiej. Wiadomo, że jak poszłaś, zobaczyłaś, przypomniałaś sobie co Cię jednak w pracy omija, to zapewne to ukłucie zazdrości się pojawiło. Ale z Twoich postów bije taki optymizm i uwielbienie przebywania z Matim, że chyba to dobra decyzja 🙂

Ja wróciłam do pracy gdy Lulka miała półtora roku. Są plusy i minusy. Minusem na pewno ograniczone myślenie o drugim dziecku, choć coraz bardziej mnie kusi myśl „What the hell! planowana wpadka to może być coś!” 😉

Przewijka
Gość

Niezwykle ciężka decyzja, ale wierzę, że podjęłaś właściwą. 🙂

Pamper Mama
Gość

Właśnie stoję na rozdrożu i całą poprzednią noc zamiast spać rozmyślałam co robić :/ Zarobki męża wystarczają na naszą trójkę, ale z drugiej strony ciągnie mnie do ludzi… Niby mam co robić przy maluchu i nie narzekam na nudę, ale jakoś tak brakuje mi innych obowiązków. Ty już podjęłaś decyzję i gratuluję Ci jej. Dzięki Twojemu wpisowi bardziej skłaniam się by jednak zostać przy synku, bo on jest najważniejszy 🙂

mala Bee
Gość

zazdroszcze Ci troszeczkę, u nas nie ma opcji abym nie wróciłą do pracy… nie dalibyśmy rady finansowo… a szkoda bo chetnie bym posiedziała sobie w domku, z drugiej strony…hm dla zdrowia psychicznego dobrze choc na pol etaty zostawić gary, pranie i całą resztę. Szkoda że w Pl. nie idą na rękę z godzinami pracy abyście mogli z mężem wychowywać malucha 🙂

Kinga Mak
Gość

To trudna decyzja i z jednej strony Cię rozumiem, a z drugiej podziwiam, bo ja bym chyba nie potrafila zrobic sobie tak dlugiej przerwy… Choc.. kwietniu wszystko się okaże jak to będzie w moim przypadku…

kinga b.
Gość

wychowanie dziecka wydje mi sie ze bardziej jest wazne, wiec dobra decyzję podjęłas 🙂

Kasia D.
Gość

to na pewno jedna z lepszych decyzji w Twoim życiu 🙂
uwierz w to a tak będzie… wątpliwości sieja niepotrzebny zamęt w naszym życiu, a co ma być i tak będzie 🙂

Beata
Gość

Na pewno podjęłaś słuszną decyzję! Mamy nikt nie zastąpi. My dziś byliśmy załatwiać żłobek. Przed samym wejściem się poryczałam. Ale nie ma innej możliwości. Cieszę się, że Piotruś pójdzie tam jak będzie miał rok. Gdyby nie roczny urlop rodzicielski poszedłby w wieku 7 miesięcy, a tak będzie już bardziej samodzielny. Boję się jak przeżyjemy rozłąkę, ale widzę też jak dobrze czuje się w towarzystwie innych dzieci, więc na pewno jakieś korzyści dla jego rozwoju też będziemy mieć 🙂

Milowe Wzgórze
Gość

Ja wracam w lutym a z mila zostaje Robert… I na razie nie wiem co czuje, czas pokaże…

Anonymous
Gość
Super! Nie będziesz żałowała. Ani się obejrzysz , a tu już Mati pójdzie do przedszkola. Wtedy też pewnie będzie wam się trudno rozstać. A ten czas już nigdy nie wróci. Ja też za każdym razem przeciągam go jak najdłużej. Niestety nigdy nie udało mi się to tak jak u ciebie, ale ja zostawiałam malucha z tatą i babcią(na zmiany), więc cierpiałam mniej. Gratuluję też super szefa, ja po dziecku nr 1 otrzymałam ultimatum-albo wychowawczy(chciałam tylko 9mies.), albo mam szukać nowej pracy. Oczywiście wybrałam nową pracę i nie żałuję nie tylko ze względu na dziecko. Życie jest zbyt kruche i krótkie… Czytaj więcej »
Ola Wiecha
Gość

I bardzo dobrze! Mi już tylko rok został 😉 Czas leci, a chwile z dzieckiem są najpiękniejsze. Jeszcze się napracujemy, jak nie tu, to gdzieś indziej 😉 Będzie dobrze 😉