Sposoby na suche powietrze w mieszkaniu

Wiem, że problem dotyczy nie tylko mnie, jednak moje mieszkanie pod tym względem jest naprawdę wyjątkowe. Nie wiem czy to układ pomieszczeń wpływa na cyrkulację powietrza, natomiast sypialnia to taki pokój, w którym naprawdę ciężko zrobić typowy przeciąg. I tym samym wymieść z niej całe nieświeże powietrze. Dodatkowo właśnie tam największy problem mamy z wilgotnością powietrza. Jeśli nie włączę nawilżacza to mamy suszę niczym na Saharze. 20-30%. Co oczywiście najbardziej odczuwamy w nocy. Przesuszona śluzówka w nosie utrudnia oddychanie. Budzimy się co po chwila, bo chce nam się pić (1,5l butelka wody mineralnej potrafi pójść przez noc). Budzimy się my dorośli, ale i Mateusz też.
Jak załączę nawilżacz, to po całym dniu dociągnie do 40%.
Dodatkowo wspomagam się mokrą pieluszką na kaloryferze, mimo, że ten mamy praktycznie skręcony. Wisi na nim też ceramiczny zbiornik na wodę. Mówię Wam, koszmar.
W ciągu dnia natomiast walczę z suchymi rękoma. Znów w dotyku zaczynają przypominać papier ścierny, a przecież mrozy jeszcze na dobre się nie zaczęły. Latem mogę wcale nie używać kremu do rąk, gdy przychodzi zima to najlepiej byłoby gdybym codziennie robiła zabieg parafinowy. Za chwil kilka do rąk dołączą stopy. Nienawidzę tego.
Pozostała część mieszkania w miarę znośnie, choć też rewelacyjnie nie jest. Nawet w kuchni, gdzie przecież się gotuje i para wodna powinna nawilżać susza. Dziś po przewietrzeniu mieszkania wilgotność spadła do 25%. Troszkę się zdziwiłam, bo przecież na zewnątrz powinno być powietrze wilgotniejsze. Mrozu wielkiego nie ma. A jednak.
Czy poza mokrymi pieluszkami i nawilżaczem coś jeszcze mogę zrobić?
Macie jakieś swoje sprawdzone patenty? Help!
Oczywiście już mam wizję, że lada moment dorwie nas z tego jakaś infekcja, więc i codzienne czyszczenie nosa roztworem soli powróciło do łask. A razem z nim krzyk nie z tej ziemi..
Dodaj komentarz
19 komentarzy do "Sposoby na suche powietrze w mieszkaniu"
u nas koniecznie mokre ręczniki na grzejnik.. najczęściej robię pranie pod wieczór;) do rana wszystko mi na grzejnikach wyschnie a powietrze dużo lżejsze;)
Ja wstawiam wodę w misce do pokoju i tyle. A może od tego nos u synka zapchany nocą… dałaś mi do myślenia.
U nas jest natomiast na odwrót. Muszę załączać osuszacz powietrza, taka jest wilgotność i tworzy się pleśń przy oknach :/ Nie wiem co gorsze…?
Proponuję akwarium i rybki 🙂
Może nie tyle co układ pomieszczeń ma wpływ na suchość co może po prostu niewielkie mieszkanie. Nie wiem jakie macie Wy, ale proponuję Ci też wietrzyć tak gdzie akurat z Mateuszem nie siedzicie i tak z pokoju do pokoju żeby wywietrzyć dom. Ja tak robię codziennie 🙂 Wiem, że jest zimno, ale tak jest zdrowiej.
Wietrzenie nie jest dobrym pomysłem przy niskiej wilgotności w mieszkaniu. My mamy w mieszkaniu dość dużo wilgoci, kupiliśmy osuszacz powietrza a przy reklamacji okien Pan nam powiedział że dobrze jest wietrzyć krótko a intensywnie, wtedy wilgoć wychodzi z mieszkania i miał racje. Wietrzymy dwa, trzy razy dziennie i wilgoć spada z 60-70% do nawet 45%
Tak, tak to miałam na myśli krótko i intensywnie żeby nie wyziębić mieszkania
Ja mam duży dom, ponad 100 m, a zimą też jest mega suche powietrze. Także metraż tu chyba nie ma nic do rzeczy.
Co do pomysłów jakiś ” nawilżyć ” pomieszczenie, to ja też kładę mokre pieluszki na grzejniku i zazwyczaj robię pranie wieczorem i potem rozwieszam rzeczy w pokoju.
Oj znam i ja te problemy. My radzimy sobie wieszając wilgotny ręcznik na kaloryferze, ale podobno to nie najlepszy pomysł.
U nas na odwrót 🙁 Nad rzeczką mieszkam i w domu wilgoc niesamowita… Wręcz pleśń się na ścianach pojawia. Trudno powiedziec co gorsze 🙁
A co do nawilżania. Pranie na wieczór? Otwarte drzwi do łazienki po prysznicu? No i akwarium… Jednak najlepiej działa 🙂
u nas zima jest strasznie sucho ,ale szczerze mowiac nigdy nic nie kombinowalam …
U mnie nie ma tego problemu więc nie pomogę..
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
A ja chce kupić nawilżacz i zawsze coś na przeszkodzie… ;(
Oj, z pewnością fajne to nie jest, ale niestety nie wiem, jak pomóc ;/
Mamy to samo. A w łazience jak powieszę pranie to robi się zgnilizna bo słaba cyrkulacja powietrza 🙁 Jak Szymek się pojawił kupiliśmy nawilżacz, ale w związku z tym, że Szymon poszedł do swojego pokoju musimy kupić drugi nawilżacz.
Pomagają kwiaty fiołek Alpejski i eukaliptus jak i paprotka bo musisz dużo jej dać wody ale z nich też paruje i nawilża trochę to powietrze. Więcej pomysłów brak bo u nas przy skręconym kaloryferze potrafi w ciągu 3h wyschnąć bardzo mokry ręcnzik
U nas też w mieszkaniu jest za suche powietrze i przykręciliśmy kaloryfer aby w mieszkaniu było chłodniej.Też mokry gruby ręcznik wieszam na kaloryferze.Podczas grubych mrozów gdy w mieszkaniu robi się zimniej odkręcam kaloryfer i wieszam non stop mokry gruby ręcznik a wieczorem na łóżeczku wieszam mokre pieluszki w ten sposób synek ma lżej.Codziennie przed snem wietrze pokój robię tak od wielu lat jak jeszcze nie miałam dziecka.
Hm… mam taki sam nawilżacz powietrza aczkolwiek nam w wakacje pękł po prostu w nocy sam z siebie :/ a jest taki dobry teraz chyba na zime go odpalimy ale dopiero jak uda nam się go skleić .
Dawniej, w ziemie co noc stosowałam nawilżacz. Ale kiedyś usłyszałam, że to nie do końca takie dobre, bo wilgoć wywołuje pleśnie. Teraz sama nie wiem… A suche ręce, to moja zmora. Córeczka też ma przesuszone. Stosujemy na noc maść Linomag albo krem Lipobase. Trochę pomaga.
a jak do suchości w domu ma się ogrzewanie podłogowe?
Wilgoć wywołuje pleśn, jeśli jest jej za dużo. Norma dla pomieszczeń to 40-60%. Osobiście używam nawilżacza z funkcją oczyszczania powietrza Tom – pomaga, wysypiamy się i rano nie mamy kataru alergicznego