Odwiedzamy: Źródło Spełnionych Marzeń

Dziś niedziela pełna marzeń. Tych skrytych, wypowiadanych tylko w myślach.
Niedziela pełna kolorowych liści, smaku smażonego pstrąga.
Czas spędzony na moczeniu palców w Źródle Spełnionych Marzeń.
I na spacerach wzdłuż stawu o jakże romantycznej nazwie Sen nocy letniej.
Kochani jeśli kiedykolwiek będzie w rejonach Częstochowy, zajrzyjcie do pobliskiego Złotego Potoku.
Źródło Spełnionych Marzeń
Wszystko co dobre, kiedyś się kończy…
Dodaj komentarz
28 komentarzy do "Odwiedzamy: Źródło Spełnionych Marzeń"
jak cudownie:) a to źródełko takie magiczne:) a skąd ta nazwa?:) żeby się marzenie spełniło – wrzucamy monetę , jak do fontanny?;) a może skosztować tej wody trzeba?:) ale przepięknie to wygląda:) achhh:) rozmarzyłam się:)
Tak, legenda mówi, że trzeba się wody napić, znaleźć i rzucić za siebie zielony kamień. No cóż, ja o tym dowiedziałam się dopiero w domu, po powrocie.
piękne zdjęcia, piękne widoki i klimat. Aż chciałabym tam być.
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Uwielbiam Złoty Potok 🙂 dobrze że mieszkam niedaleko , więc co weekend tam jesteśmy ,od dawna do was zaglądam ale pierwszy raz komentuje
Gorąco pozdrawiam
Magda
Piekne miejsce 🙂
Ale Ty jestes do swojej mamy podoban..
Jaką piękną pogodę macie… u nas na Mazurach nic tylko leje deszcz 🙁
Znam to źródełko, parę razy tam byłam. A to na zawodach, a to na obozie! Urokliwe miejsce! Piękna, złota jesień! A Mati przeuroczy!
Pięknie. U nas też jesień cudowna 🙂
To lubię!
aleeee cudnie ! chce tego pstraga i na taki spacer z Wami! gdziekolwiek !
Fantastyczne te Wasze spacery i de facto zdjęcia.
Na taki spacer z Wami z przyjemnością też bym się pisała. Pogoda sprzyja zdecydowanie takim wypadom.
Mój Wiktorek to by się wybiegał w tych leśnych, parkowych ścieżkach.
Mam nadzieje, że kiedyś uda nam się w Krakowie spotkać 😉
marzenia się spełniają? 🙂 nawet Mati paluszki umoczył, ma chłopak szczęście 🙂
Piękne miejsca na rodzinny spacerek, chciałabym się udać do źródła spełnionych marzeń:)
Pięknie 🙂
Oby marzenia sie spełniły, piękny zakątek Polski nam pokazałaś 🙂
Cudowne klimaty, jesteście z Mamą do siebie podobne jak dwie krople wody 🙂
Piękna ta jasień. 🙂
Znamy to miejsce. W okolicach Częstochowy lubimy również wycieczki do Czarnego Lasu i nad pełne uroku jezioro Poraj.
Zębolek kochany:*
P.S. A jak z tortem urodzinowym dla Mateuszka? Masz jakiś przepis na ciasto, które może zjeść roczny szkrab czy dajesz mu już wszystko (tzn. cukier, nabiał)?
Nie mam przepisu. Pewnie dam mu po prostu do spróbowania zwykłego ciasta. Po jednym razie przecież nic się nie powinna stać 🙂
Piękne zdjęcia i miejsca.. Do tego słonko ,rybka i jeziorko 🙂 Czego więcej trzeba by miło i rodzinnie spędzić czas…I dziadkowie jacy przystojni 🙂 -pozdrawiam Marta
Piękny spacer! I boskie zdjęcia 🙂
Cudowny klimat oddany na zdjęciach:)
cudowne miejsce na spacer.
ależ Ty jesteś podobna do mamy.
co takiego dobrego Mati od Ciebie podjada?
Rybkę, którą niestety dziś odchorował wysypką i biegunką :(((
Wspaniałe nazwy 🙂 i jaka pogoda, o przystojnym spacerowiczu nie wapomnę 😉
Cudnie i jesień piekna w tym roku. A Mati to widzę, ze taki „łysolek” jak mój Fabiś 🙂
Piękne miejsce i spacer, a tą rybkę, to ja bym chętnie zjadła:)) a najmniejszy spacerowicz urocze minki prezentuje:)