Da da da i nocne wędrówki

Ostatnie dni, a właściwie tygodnie obfitują w zmiany w naszym życiu. I nie tylko te gołym okiem widoczne na blogu, ale przede wszystkim w rozwoju i zachowaniu Mateuszka.
O tym, że wychodzą ząbki pisałam. Podejrzewam, że na dniach doczekamy się drugiej górnej jedynki. Scenariusz ten sam co poprzednio, Mateuszek nie może się ode mnie oderwać, tuli się nocami, ślini na potęgę i nie może spać. 
A jak już zaśnie to… no właśnie. Istne przeboje ostatnio. Dziś dla przykładu przebudził się w nocy i usiadł. Nic w tym dziwnego, bo odkąd nauczył się sam siadać czynność tą trenuje nawet przez sen. Jako, że nie spałam zaczęłam się mu przyglądać. Byłam ciekawa co wykombinuje. 
Początkowo rozglądał się po pokoju. Gdy mu się czynność ta znudziła poklepał śpiącego tatę po ramieniu. Jako, że nie doczekał się reakcji przytulił się do jego pleców. Poleżał tak chwilę i mu się odwidziało. 
Przemieścił się, więc w moją stronę. Usiadł na nowo, pleckami opierając o mój brzuch. W tej pozycji siedział dość długo, myślałam nawet, że zasnął, bo kilka razy wcześniej zdarzyło mi się obudzić z Matim śpiącym opartym o mój brzuch. Jednak nie, znudziło mu się i zaczął klepać mnie po ręce, a następnie wyłożył się obok mnie. I zasnął.  Byłam w szoku, bo jeszcze tydzień temu sytuacja wyglądałaby tak, że po przebudzeniu dawałby znać, że chce pierś i bez niej by nie usnął. 
Moje dzieciątko. Dorasta. I widzę to z każdym dniem. 

Mobilnie też już bez porównania. Nieśmiałe posunięcia kolanek z zeszłego tygodnia zastąpiło szybkie przemieszczanie się. Zwłaszcza gdy cel kusi, wtedy potrafi wręcz rzucić się do raczkowania. I uparciuch nam rośnie. Z tego wszystkiego przewraca się i obija. Ale wesoło bywa. Zresztą zobaczcie sami. 

Coraz częściej też pozycja siedząca zastępowana jest stojącą. Nie udało mi się uchwycić jak się podciąga na łóżeczku, ale robi to coraz sprawniej. Do tego stopnia, że pozycja łóżeczka poszła niżej, po gdy stanął był skłonny wywinąć orła przez barierkę. Po mnie natomiast wspina się na całego.
Poza tym zrobił się komunikatywny, mam wrażenie, że coraz więcej rozumie. No, fajny jest, poważnie. 
I nie jest ważne, że usypianie zajmuje nam teraz około 1,5h, bo Mati musi na łóżku poćwiczyć wszystkie umiejętności jakie nabył ostatnimi czasy. Uwielbiam na niego patrzeć. Buzia sama mi się cieszy przy tych jego wygłupach. I nie zamieniłabym tych chwil na nic innego. Cudnie jest. Serio! 

Możesz również polubić

Dodaj komentarz

31 komentarzy do "Da da da i nocne wędrówki"

avatar
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
FRANULOWE OPOWIEŚCI
Gość

Mati doroślaczek! Już się nie mogę doczekać tego okresu u Franka ha ale będzie zabawa:)

Ola D.
Gość

U nas było odwrotnie – Jędruś najpierw nauczył się stać, a potem dopiero siedzieć i nasze przeboje polegały na tym, że bez problemu stawał w łóżeczku, ale kiedy się zmęczył, nie umiał usiąść, a potem się położyć. Więc: Mamo, tato, ratujcie! I tak n razy każdej nocy…

Świat według Maksa
Gość

Słodki! Dosłownie przez chwilę Mati wyglądał jak mój Maks 🙂
U nas pomału zaczyna się siadanie 🙂

limonka
Gość

Cudowny! I nie dziwię się, że wszystkie jego postępy sprawiają Ci radość. Fajnie obserwować Twojego syna, bo wiem, co mój będzie robić za pewien czas 🙂

MamAnka
Gość

🙂 Kiedy Szymek pierwszy raz usiadł w nocy, nie mogłam zasnąć z wrażenia 🙂 Teraz nie siada – teraz stoi w łóżeczku i woła. Niedługo Was to czeka 🙂
Buziaki dla małego odkrywcy świata! :*

Magda Misior
Gość

brawo Mati dzielny z ciepie uparciuszek :)) jak ja sobie Maję przypomnę to calkiem inaczej to wyglądało, chłopcy są duzzooo odwazniejsi:))

sweet or dry...
Gość

To wszystko dzieje się tak szybko…czasem za szybko bo jedna umiejętność za drugą…a chciaoby się zapamiętać każdy moment…

kinga b.
Gość

Jejku, jaki On jest cudniasty 🙂

Ania JM
Gość

🙂 Oj pamiętam te chwile podekscytowania i radości kiedy Hania eksperymentowała:) Teraz nadal eksperymentuje, tyle że inaczej – równie pasjonujący widok:)

rodzinka.de
Gość

Jaki slodki.wyglada jakby chcial cos zaatakowac:)

córka
Gość

pamiętam ten okres 8-10 miesiąca, wtedy praktycznie każdego dnia przychodziły nowe umiejętności, rozwój fizyczny i intelektualny był bardzo szybki.
Mati jesteś cudowny!

mama-granda
Gość

Ależ Ci rośnie ! 😉 Lea nie bywała taka dynamiczna, ona to raczej ostrożnie powolutku… 3 razy się zastanowiła zanim ruszyła do przodu. 😉 I słyszę, że też wałkujecie „da da da” 😀

Joanna Pabel
Gość

Cudnie. Każdy moment w rozwoju dziecka jest tak cudowny, że nie wiem ktory najbardziej cieszył- cieszy , chyba każdy

Karolina sikorska
Gość

a zanim się obejrzysz to będzie już chodził tak ten czas leci

Kasia M.
Gość

Mamy dzieciaczki w podobnym wieku i jak czytam o postępach Mateuszka, to jakbym czytała o tym, co się dzieje u nas! Zosia tydzień temu zaczęła na dobre raczkować, staje przy wszystkim co popadnie, wszędzie jej pełno.

A jak pisałaś o 'nocnym siadaniu Matiego’, to od razu widziałam Zośkę! Z tym że, ona śpi w łóżeczku i od razu wstaje na nogi i nas po swojemu woła. Łóżeczko także już mamy obniżone na najniższy poziom.

Buziaki dla Was, Kochani :*

Mru
Gość

jaki słodziak 😀
machanie nóżkami (w 3 minucie) mnie rozwaliło na łopatki :DD

Josephine
Gość

Dokładnie, ciągle coś nowego:) A jak Ty się czujesz po takiej nocy? Bo ja rano nieprzytomna jestem.

MałyRycerzMaurycy
Gość

Wiedziałam, że gdy nadejdzie ten czas (z każda sekundą coś nowego) będziesz przeszczęśliwa – nie myliłam się:)))

Polisz mam
Gość

jak te dzieci szybko rosną…pamiętam, jak dwa miesiące temu siedział grzecznie na podłodze, a dziś zasuwa jak mała mróweczka:)

lavinka
Gość

Moja też już się tak rzuca, co niestety czasem skutkuje guzami na czole 😉 Słodziak z Twojego Matiego, ale urwis rośnie jakich mało 😉

dookola nas H.G.K.
Gość

Dorasta jak nic! Pieknie! Ja to jak Miko siada to od ręki przystępuję do ululania Syna, bo jak się rozbudzi to mamy dwie godziny imprezy nocnej a ja nie mam w nocy już siły i chęci na imprezy;-)
piekny nowy wygląd!!

maya
Gość

Proszę jakie postępy! 😀 Jako fajnie pełza! Teraz już będzie co raz „fajniejszy” ;D

Bobobebe
Gość

jak ten czas leci.. Ja już oczami wyobraźni widzę jak Mateuszek zacznie chodzić:)

Lara Croft
Gość

Jak oglądałam Twojego Matiego to miałam wrażenie,że to mój synek pamiętam tamten czas.Lubiłam patrzeć jakie osiąga postępy każdego dnia!Warto uwiecznić takie momenty nagraniem ja mam ich mnóstwo..Jeszcze chwila i Mateuszek zacznie chodzić 🙂

Gizanka
Gość

Już jest taki samodzielny:)
Mati dorasta:)

Ewa
Gość

Kurcze nie mogę się doczekać tego okresu u Jaśka. Chociaż on już też jakby bardziej „kumaty” się zrobił. Śmieje się jak widzi mamę. I już gaworzy coraz bardziej. No i dorastają nam chłopy! Kurcze ani się obejrzymy a będą dorośli.

Mama Synka Mukolinka
Gość

Haha, cudowny ! Rozkręca się, nabiera odwagi, zaraz nie będzie już jak nagrywać filmików na łóżku:)

justitia
Gość
u mojego Michala, dzien starszego od Matiego, tez sa takie nocne akrobacje od kilku dni! szczegolnie to siadanie jest smieszne, ale na poczatku troche mnie zaniepokoilo i spawdzalam kupki, w poszukiwaniu jakis pasozytow… ale skoro mowisz ze to znak wychodzacych zabkow? 😉 Michal nie ma jeszcze zadnego!!!! moze w koncu pora 😉 z zasypianiem mamy to samo, sala gimnastyczna na lozku przez srednio godzine az w koncu padnie ze zmeczenia 😉 slicznie zaczyna Mati raczkowac 😉 tak samo Michal zaczynal, choc on juz raczkuje od miesiaca. W kazdym razie czeka Cie duuuuuuzo biegania za maluszkiem jak tylko zacznie raczkowac i… Czytaj więcej »
Anonymous
Gość

Jak cudownie się patrzy na Matiego,jak robi ogromne postępy,cieszę się waszym szczęściem.
Mati jesteś THE-BEST.
Pozdrawiam,całuski:)***b

Ania
Gość

Super! Szybki z niego gość! Nasz raczkować i podciągać się w łóżeczku zaczął jak miał skończone 10 miesięcy 🙂 Brawo!

Kinga
Gość

Sprytniutki jest już bardzo.
Czekam aż mój Wojtuś taki będzie 🙂