Emocje od kołyski

Trochę starszemu dziecku, te same karty możemy pokazywać i opowiadać dlaczego ta osoba może być zła, szczęśliwa itp ( kotek był zły bo mama zabroniła mu wchodzić na krzesło. A dlaczego mu zabroniła? Mama się martwiła, że kotek może spaść i zrobić sobie krzywdę) … i tak można łączyć parę takich kart przy jednej historyjce.
Dzieci, które potrafią mówić mogą losować np. dwie karty i próbować stworzyć samemu historyjkę, która będzie zawierać te emocje. Tak możemy podnosić poprzeczkę i dostosować karty niemal, że do każdej grupy wiekowej.
Ja przygotowałam kotki, czy udało mi się trafić z emocjami sami oceńcie. Kolory tła też próbowałam dobrać starannie. Symbolika kolorów przez mieszanie się kultur znacznie się zatarła, a i wiedza na temat wpływu na nasze emocje poza pewniakami ( czerwony, czarny) też jest dyskusyjna, więc jeżeli macie wątpliwości najlepiej zrezygnować z koloru ( jak nie ma to dla was znaczenie to szalej duszo bez ograniczeń, oby było czytelnie).
Jeżeli komuś spodobały się moje udostępniłam je na picasso TU. Proszę jednak o uszanowanie mojej pracy i wykorzystywanie ich tylko do własnego domowego użytku. Z góry dziękuję.
Podsumowując: Emocje są bardzo ważne w rozwoju naszych dzieci. Czym więcej dziecko ich pozna tym lepiej będzie sobie z nimi radził. Nie ukrywajmy ich. Pamiętajcie, rodzic też może być smutny, zmęczony, zły itp. Nie kłam dziecka jak jesteś smutny, że np. jesteś zmęczony wprowadzisz tylko dzieciaka w błąd. Jak jesteś zły to nie znaczy , że masz krzyczeć i rozwalać dom, ale zachowaj się tak, żeby dziecko mogło się nauczyć się, jak radzić sobie i ze złymi emocjami.
Dodaj komentarz
6 komentarzy do "Emocje od kołyski"
Śliczne te kotki!
nie wiem czy to nie za wcześnie ale myślę, że wykorzystamy to niebawem
Bardzo się udało trafić z emocjami!
Super! Warto sprobować, dzięki za pomysł 🙂
Fantastyczny pomysł….kiedyś na blogu u Zezuzulli był podobny pomysł na zabawę z emocjami:)
Ciekawa sprawa z tymi kartami 🙂
Synek jest bardzo emocjonalnym dzieckiem – widzę, ze bardzo zwraca uwagę na wyraz twarzy postaci np. w książkach – myślę że skorzystamy z tych kotków :)))