7 miesięcy

Ciężko mi w to uwierzyć, ale zleciał kolejny miesiąc. Kolejny wspólnie spędzony miesiąc, który przyniósł tak wiele nowego.
Zmiany, to tym słowem mogłabym określić ostatni czas. Mateuszek z każdym dniem nabywa jakiejś nowej, mniej lub bardziej znaczącej umiejętności, która mnie, jako mamę cieszy ogromnie.
Przede wszystkim ruch. Tak nazwałabym to co się dzieje. Samodzielne siedzenie, podrzucanie pupki w pozycji na brzuszku, z siadu przechodzenie do leżenia na boku. I podskakiwanie, gdy siedzi na kolanach lub gdy zapiera się o coś nóżkami. Czynność tą opanowuje do perfekcji, zdawać by się mogło, że ma służyć ona raczkowaniu. Aczkolwiek ciężko w to uwierzyć widząc go położonego na brzuszku. Mina jego w takiej sytuacji mówi zupełnie co innego. Wciąż, niezmiennie pozycja ta doprowadza go do nerwów i płaczu.
Dziecko moje, ukochane, budzi mnie każdego dnia bezzębnym uśmiechem. Przyznać Wam się muszę, że jako mama poległam w kwestii ząbkowania i coś co wzięłam ponad miesiąc temu za górną jedynkę, nie raczyło urosnąć ani na milimetr. Pani doktor sprowadziła mnie na ziemię oznajmiając, że jedynki górne idą owszem, a z pewnością wyjdą pierwsze przed dolnymi, bo dziąsła całe obrzęknięte, ale owa biała kropka zębem nie jest. Zdarza się, prawda? 🙂
Tak, więc na dzień dzisiejszy zębów nie ma. Samopoczucie za to raz lepsze, raz gorsze, wszystko ląduje w buzi. Nie ważne czy jest to gryzak, zabawka, kawałek pieluszki, palec mamy czy coś co pod rękę się nawinie.
Uwielbia naśladować nas, dorosłych. Bacznie przygląda się jak jemy, rozmawiamy, gestykulujemy. I powtarza. Wystarczy raz coś pokazać, za chwilę sam, w miarę swoich możliwości próbuje zrobić podobnie.
W ten oto sposób nauczył się, że będąc na huśtawce, wystarczy mu powiedzieć „trzymaj się, trzymaj” od razu chwyta za łańcuch.
A huśtać się uwielbia. Zresztą co się dziwić, ma to po mamusi. Ja do tej pory nie potrafię przejść koło huśtawki obojętnie.
Ostatnimi czasy poznał też różne nowe smaki. Pisałam, że wprowadziłam mu marchew, brokuł, jabłuszko i kaszkę mannę. Od tamtej pory poznał również smak ziemniaczka, jagód i owoców leśnych. A dziś także banana. Zjadł także z apetytem domowej roboty zupkę z mięskiem, która smakowała dużo bardziej niż ta sloiczkowa. Także skupimy się na gotowaniu domowego jedzonka.
Uwielbia, gdy się coś wokół niego dzieje. Najlepiej gdy wszyscy domownicy skupieni są w zasięgu jego wzroku, zaczepiają, zabawiają. Wtedy robi się komunikatywny, roześmiany.
Nie chcę zapeszać, ale tu na wsi wyregulował sobie dzienne drzemki. Są dłuższe i 3 w ciągu dnia.
Dzięki temu idzie spać około godzinę później niż zwykle, ale za to jest przez dzień wypoczęty i nie marudzi.
Pozycja leżąca już coraz mniej pasuje. Teraz chce siedzieć i tylko w ten sposób obserwuje świat i ze skupieniem na buzi rozpracowuje swoje zabawki.
Fajnie być mamą takiego brzdąca!
Dodaj komentarz
41 komentarzy do "7 miesięcy"
czytając tą notkę uśmiechalam się tylko szerzej i szerzej! 🙂 więcej sukcesów dla malutkiego mądrego maluszka! 🙂
o rany ale przeslodki! ;*
100 lat od nas jak zwykle. A płatek kwiatka chyba niesmaczny:))))
Wszystkiego dobrego i oby tak dalej 🙂
Jak ten czas leci:) a niedawno był taki malusi:) jeszcze chwila i wagowo prześcignie Hanuszkę:) rośnij w siłę Mati:)
Masakrycznie ten czas leci 🙂 1000 lat Mati :***
Kochany Mateuszku – najlepszości z okazji kolejnego miesiąca! Zdrówka, uśmiechu i wszystkiego czego taki cudny Brzdąc mógłby sobie zażyczyć! Żanetko wcale się nie dziwię, że fajnie być Mamą takiego Matiego 🙂 ps. mamy takiego samego bodziaka i wagowo stąpamy Wam po piętkach 🙂 całusy wielgaśne dla Matiego i Mamuni 🙂
a Mati pewnie mówi, że fajnie być synkiem takiej super mamy:)))
fajnie czytać taki wpis i przypominać sobie jak moje diablęta były młodsze 😀
Siedem dużych buziaków od nas! 🙂
Uwielbiam te Wasz podsumowania…7 m-cy ładny kawałek czasu…Pozdrawiamy:))))
No i Mati z miesiąca na miesiąc coraz bardziej do mamy podobny:):*
mmm, smaczny kwiatek! 😉
uroczy chłopczyk z Twojego synka!
pozdrawiamy 🙂
http://islandofflove.blogspot.com/
powazny kaliber z Twojego mezczyzny! 8700 to moja Claudia miala na bilansie roczniaka!
Ależ on rozkoszny.Zapomniałam już, że Ala taka była.
Ale Mati już duży facet! Dużo radości na kolejny miesiąc:) Buziaki dla Was!
oj fajnie! 🙂 a Mateusz zawsze uśmiechnięty, radosny 🙂 Kochany chłopak!
najlepszego Mateuszku! 🙂
Rośnie jak na drożdżach 🙂
Fajnego masz synka! Sto lat i od Nas 🙂
Zdjęcie z płatkiem jest przecudne.
Słodziak… dużo słoneczka z okazji miesięcznicy.
Filipowi wyszły pierwsze zęby pod koniec 7. miesiąca, także szykuj się 🙂
A co do zabków to sie nie martw. Nam wyszly dopiero w 8 miesiacu 🙂
A dopiero Mateuszek był taką kruszynką, a tu duży chłopak, 7 miesięczny 🙂 Zaraz i u Was będzie roczek 😀
Czytając żałuję, że nie potrafię wchodzić do wczoraj 🙂 Nam wczoraj minęło 19 miesięcy razem. Klara jest równo rok starsza 🙂 Chyba będziemy zaglądać częściej.
a kto nie lubi się huśtać 🙂
nie dziwię się Mateuszkowi.
Emilka tez zaczęła siedzieć mając 7 miesięcy.
Słodziak z niego 🙂 My tez niedłiugo konczymy 7 miesiecy 🙂 I tez budzimy sie bezzębnym uśmiechem :))
rośnie jak na drożdżach 🙂
Najlepsza mama! Tak totalnie zakochana w synku :)! Super się czyta :).
A co do pakowania wszystkiego do buzi…. żeby mu tak nie zostało ;). Ja tak mam i strzeżcie się wszelkie długopisy, ołówki, łyżki…
100 lat, 100 lat … wszystkiego dobrego 🙂
Ten płatek w ustach powalił mnie na kolana:). Uroczy widok.
Wszystkiego co najlepsze dla solenizanta;D
Jest prześliczny!:)
wszystkiego najlepszego Mateuszku… jak ten czas leci…
Życzymy samych cudowności :*:*:*
Z tym zębem bardzo podobnie u nas było. Już myślałam że jest i nawet słyszałam go jak łyżeczką stukałam:) a tu nic:)
Cudnie Mati siedzi:)
Smaczna kwiatkowa zieleninka 😉
Nie martw sie zabkami, Wice wyrosly pierwsze jak miala 10 miesiecy, teraz ma komplecik, poza tym nie przystpieszysz tego w zaden sposob:))
Rośnie malutki 🙂 Niesamowite jest jak nasze maluchy po 5 miesiącu szybo się rozwijają! Jak na razie nie mogę sobie nawet wyobrazić że Lionek za miesiąc będzie już conieco rozumiał co do niego mówię 😀 WOW i ufff naraz 😀
Mateuszku SEVEN HEVEN z Tobą :)))
I co ty się smucisz tak tymi ząbkami, raczej ich brakiem. To lepiej dla dziecka.