Zabawa w czytanie

Mateuszek dostał książeczkę w prezencie. 
Przypadła do gustu, przypadła.
Myślałam, że etap monochromatycznych barw już za nami. 
Jednak nie. Z domieszką czerwieni wciąż wzbudza spore zainteresowanie.
Kasiu dziękujemy. 
W takie zimowo- wiosenne dni jak dziś książeczka potrafi umilić chwile.
Wcześniej korzystałam z wydrukowanych rysunków, ale bardziej interesowały go ramki na ścianie.

Nie wiem jak sprawdzają się książeczki materiałowe- szeleszczące.
Zastanawiam się nad kupnem.
Ta książeczka jest o tyle fajna, że mogę ją rozwinąć i postawić np na łóżku.
Teraz ma to dla mnie znaczenie, bo Mateuszek mimo, że chwyta różne rzeczy w rączki to jeszcze nie jest to chwyt precyzyjny i taka książeczka po jakimś czasie ląduje na nosie. 
Dzięki harmonijce Mati może sam sobie oglądać, bez mojego większego nadzoru i udziału w zabawie.
A tu pozycja do czytania iście w dorosłym stylu. 
„Na mamusię” 🙂
Dobra, zmęczyłem się!
Czas na drzemkę 😀
Ps. A wszystkim mamom stojących przed zakupem podobnej pozycji- polecam!

Możesz również polubić

Dodaj komentarz

47 komentarzy do "Zabawa w czytanie"

avatar
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
ila pop
Gość

fajne te ksiazeczki :)) a Mati urodzony model!

Emma
Gość

Cudna książeczka!! I panda na boska!! Skąd ten bodziak macie? 😀

takatycia
Gość

Bodziak to jakaś eco-friendly kolekcja z zeszłego roku z Kappahla 🙂

mummyboyss Aga
Gość

ja widziałam tylko w kappAhl paputki z pandą i to takie duze a bodziaków takich nie było – Mateuszek wygląda bosko 🙂

takatycia
Gość

Mam te paputki dla dorosłych 🙂 Cała ta kolekcja jest zeszłoroczna, w sklepach zostały resztki na wyprzedaży (bodziaka kupiłam właśnie w promocji). Są jeszcze czapki, a przynajmniej u nas widziałam. Ale same większe rozmiary 🙁

Patuhall
Gość

Słodki Mati-Panda-Ziewacz 🙂 A książeczki zazdrościmy.
Córka ma 10 m-cy i nadal pociągają ją takie, proste obrazki.
Pozdrawiamy!

Magda M
Gość

te książeczki są super, extra bodziaki!

Happy Power Mama
Gość

my taką dostaliśmy w prezencie 🙂 Też polecam tę opcję 🙂

Mixonia
Gość

Masz cudownego synka! Jaki On piękny!
Tutaj mąż nie przeczyta to mogę napisać, że normalnie zakochałam się! ;P

PS: Miałam taką książeczkę, jak byłam dzieckiem – tylko bardziej kolorową i też się sprawdzała wg mojej mamy 😉

takatycia
Gość

hihiih 🙂

Simon's Mummy
Gość

Książeczka świetna, ale my już wyrośliśmy z tego etapu. U nas królują kolorowe ilustracje i wierszyki 🙂

takatycia
Gość

Tych kolorowych u nas zdecydowanie więcej. Cała seria poczytaj mi mamo czeka i czeka. Już się doczekać nie mogę. Zwłaszcza kota filemona i muminków :))

kinga b.
Gość

świetne zdjęcia, bodziaki fenomenalne a ksiązczka świetna:)

mordoklejka838
Gość

Fajna książeczka. U nas sprawdziły się także te materiałowe 🙂

angelina
Gość

czytanie jest takie męczące 🙂

Agata J
Gość

ja miałam dla Mai książeczke szeleszczącą-materiałową z lusterkiem itd i super się sprawdziła!

Mysza1984
Gość

materiałowa u nas to był hicior :))))żałuję, że dla sary nie miałam. Teraz to już jej telefony i piloty w głowie 😀 Robisz świetne zdjęcia. Zdradzisz, jakim sprzętem 🙂

takatycia
Gość

A dziękuję :)) Stary dobry Nikoś D40 🙂

9 miesięcy z brzuchem
Gość

Też mamy czarno-białe książeczki 🙂 Czekają aż Maks troszkę podrośnie 🙂 Ale ja również zastanawiam się nad tymi szeleszczącymi 🙂
A Mati w tym bodziaku wygląda bosko! 🙂

Agnieszka
Gość
Z tym wyrastaniem to tak nie do końca. Książeczki „kontrastowe”, bo w dużej mierze tu właśnie o kontrast chodzi to świetne ćwiczenie dla oka dziecka w każdym wieku. Owszem z czasem, wraz z dziecka rozwojem wprowadza się kolejne barwy, jednak oko w każdym wieku najintensywniej reaguje na kontrasty. My tych kontrastowych książeczek właśnie (oraz kart SOKOLE OCZKA) używamy (już w tej chwili) sporadycznie, ale jednak aż do teraz. Z tym, że u nas na tapecie wady wzorku spowodowane retinopatią wcześniaczą (a że warto niech świadczy o tym fakt, że synek wg. diagnozy powinien być ślepiuteńki, a widzi). Tak czy siak… Czytaj więcej »
takatycia
Gość

Fajna akcja, na pewno coś skrobnę na ten temat 🙂

Agnieszka
Gość

Dziękuję 🙂

Misiowa mama
Gość

U nas sprawdzają się wszystkie kartonowe książeczki, mamy też jedną szeleszczącą i też jest ok 🙂 ale największy hit to taka gumowa, piszcząca z Canpola

Anka P.
Gość

oj tak takie ksiażki u nas tez były hitem!
oj kiedy to było:D

Milowe Wzgórze
Gość

Extra Pandziora, a właściwie Pan Pandzior

Patty
Gość

książka świetna! Mati boski – uwielbiam miny ziewających dzieci 😀

Anonymous
Gość

jak Twój syn to robi, że każdego dnia jest ładniejszy?!
TO już naprawdę przesada.
Proszę go wypytać o receptę na codzień piękniejszy wygląd też tak chcę!!!:)

oaza
Gość

O tych książkach usłyszałam niedawno, uznałam, że moje dzieci juz za duże. Ostatnio widziałam je u nas w…saloniku prasowym. Myślę, że dla maluchów są świetne i gdybym trafiła na nie wcześniej…
Matuś ma świetnego bodziaka 🙂

Kamciaaa
Gość

Jeziu, jaka słodka panda:* no rozpłynęłam się jak zobaczyłam tego misiaka:*

Raczek
Gość

Fajny bodziak:) A książeczka rewelacja…ja przymierzam się do uszycia takiej czarno-białej..już mam wyciętą wiekszość elementów tylko teraz muszę to zszyć:))))

Mamusia
Gość

Faktycznie taka książeczka to super pomysł 🙂

córka
Gość

nie mieliśmy takiej książeczku, gdy się o niej dowiedziałam E już była za duża. Helence pewnie kupię.

Katarzyna
Gość

Super książeczka. Ale pozycja „na mamusię” najlepsza!!! 🙂

Anonymous
Gość

Fajna ta książeczka. Ja kupiłam Bratanicy Męża taką do łóżeczka Tiny Love i mała (ma 7tyg) bardzo intensywnie się jej przygląda.
A moja Podopieczna (teraz ma już 8mcy, ale jak zaczęłam się z Nią zapoznawać, to miała właśnie 4,5mca) zaczynała od książeczek przeznaczonych do kąpieli! uwielbiała je mamlać, gryźć (co zostało do tej pory zresztą). W wieku 5mcy dostała taką pluszową szeleszczącą która ma też gryzak, ale już nie wzbudziła zainteresowania 😛 A Bąbelek jaki fajny już…teraz tak przypomina takiego bobasa z reklam 😛 🙂
Anula (www.swiat-wg-anuli.bloog.pl)

Kinga
Gość

To ostatnie zdjęcie Mateuszka jest prześliczne!! 😀
Ma śliczne bodziaki i niech sobie czyta jak najwięcej.;D

limonka
Gość

Pierwszy raz w życiu nie zwracam uwagę na książkę, a na… stopy! Jakie kluchy fajne, dziecięce stopy są obłędne! :DDD

Mama Bumma
Gość

ale się z Niego byczek robi – duży już, no chłop jak dąb 😀

Ola Wiecha
Gość

Nie słyszałam o niej, ale Natusia już chyba jest na nią za duża, chociaż kt

Ola Wiecha
Gość

No i za szybko nacisnęło mi się 😉
Napiszę raz jeszcze!
Że fajna książeczka, ale Natalka chyba za duża, chociaż kto wie!

MałyRycerzMaurycy
Gość

Myśmy mieli ochraniacz do łóżeczka z serii „konrastowej” :))) Mati jak zawsze uroczy PSORRR – zaczytany i zaparzony :)))

Hafija
Gość

Wyczuwam, że będzie z niego mól książkowy!

matka wariatka i jej stylowe dziecko
Gość

o ciekawe bo chcialam mojej kupic mate na podloge czarnobiala ale stweirdzial ze na to juz za duza i kupilam z ulica 😉 a jednak kontraktowe barwy rzadza!

anjami
Gość

Książeczka świetna, ja na nie wpadłam jak Hania była już na nie za duża:/ Ale szeleszczące materiałowe to jest strzał w 10:)

Mateuszek jest do schrupania:) Jakież on ma cudne wałeczki:))))))

Duśka
Gość

Naprawdę fajna. Ja upolowaltam na wage materiałową w takiej kolorystyce. Tylko gdzie ja ją mam!?

Cynamonowa
Gość

Bardzo fotogenicznegobmasz synka 🙂 . Ja mam taka szeleszxzaca ale do wody… moenia kolory : ) . Ale sama planuje kupic taka szeleszczaca. Bo to fajna sprawa

Gizanka
Gość

Bardzo fajna książeczka. Coś mi się wydaję, że muszę się wybrać na łowy 🙂

Matki boski jak zawsze :-*

Gabinowy świat
Gość

my właśnie czekamy z zabawą książeczką z serii oczami maluszka:) Póki co mała zerka i tyle zabawy:P