One year later
Rok temu o tej porze nie wiedziałam, że jesteś.
Gdyby się cofnąć w czasie, o tym, że jesteś malutkim okruszkiem w moim brzuszku dowiedziałabym się za kilka godzin, gdzieś po godz. 20.
Rok temu 11 marca była niedziela.
Wróciliśmy od moich rodziców, gdzie spędziliśmy weekend po powrocie z Rzymu.
Nigdy w życiu nie czułam czegoś podobnego.
Dwie kreski, które zobaczyłam na teście, mimo, że tak bardzo oczekiwane sprawiły, że poczułam oprócz wielkiej radości także ogromny strach.
To jest tak jakbyś stał nad przepaścią i chciał skoczyć na bungee, ale się boisz.
Wybiegając wtedy z łazienki, z testem w ręce, a twarzą zalaną łzami nie spodziewałam się, że za rok będę wspominając te chwile mieć u swojego boku Mateuszka.
To jest tak nieprawdopodobne, to poprzednie życie, że aż ciężko mi uwierzyć, że w ogóle było coś wcześniej.
Mimo, że to był naprawdę wspaniały rok to wiem, że te nadchodzące lata będą jeszcze cudowniejsze.
Dodaj komentarz
47 komentarzy do "One year later"
Też mam swój test 🙂
A czas baaaaaaaaardzo szybko leci 😉
Ja też doskonale pamiętam. 2 razy … Z Niną łzy szczęścia, z Sarą łzy strachu, jak sobie poradzimy… No i 7 i 8 lipca będziemy świętować kolejne urodzinki moich najwspanialszych córeczek 😀
Hahaha już się przestraszyłam, że mi parę miesięcy umknęło ;p
wiesz ile ja razy sie zastanawiam co ja robilam przed narodzinami Mai, tamto życie wydaje sie takie puste, inne…
teraz czuję że żyję :))
Najpierw krechy, a za sekundę taki fajny bobas! 😀
ja o swojej ciąży dowiedziałam się 15 marca ale dwa lata temu 🙂 czas leci jak szalony
a ja mam az 2 testy schowane 🙂
Znam to uczucie. Nie wiem, jak my sobie radziliśmy bez Szkraba
🙂 słodko!
Ja też mam swój test, chociaż był już robiony po badaniu krwi. Teraz jest schowany w dziecięcej skarpetce i stanowi ozdobę choinkową 😉 Wiem, wiem – dziwnie powieszać test na drzewku, ale niewiele osób o tym wie, oprócz nas 🙂 A dla nas to najważniejsza ozdoba!
Jeden rok i całe życie wywraca się do góry nogami – niesamowite! I PIĘKNE!!!
Ja również doskonale pamiętam dzień, kiedy nasz synek dał nam o sobie znać. Były to urodziny męża, zatem doskonały moment na przekazanie mu tej wiadomości. Składając życzenia, w dłonie włożyłam mu test ciążowy z ledwo widoczną wówczas drugą kreseczką. 18.02. minął rok, i podobnie jak Ty, nie pamiętam już niemal życia przed tą datą:)
jej, wspomnienia, wspaniałe wspomnienia:)
Ja testu nie zrobiłam 🙁 polecialam na bete.. Wynik mam:-))))
tez doskonale pamietam date swego testu 20 czerwca 🙂 i strach 🙂
test lezy w pudeleczki z pamiątkami 🙂
Ja także pamiętam jak to bylo, ale test robiłam w październiku, a nie rok temu. Fajne są takie wspomnienia 🙂
mój test mąż sprawdzał… bo bałam się, ze ja zobaczę jedną kreskę 🙂
😀
Oj i ja nigdy nie zapomnę tego dnia;)
rok temu tez robilam pierwszy test 🙂 niedziela rano…
Test ciążowy…wspaniała pamiatka…mam ten który robiłam prawie 9 m-cy temu ale tego Wikusi niestety nie mam:( Wyrzuciłam przypadkowo:(
Piękny czas za Tobą…ale masz rację, że jeszcze cudowniejsze momenty przed wami:))))
super pamiątka a Mati cudowny!
Doskonale pamiętam jaki mi emocje towarzyszyły po zrobieniu testu i tak jak u Ciebie była to radość nie do opisania i strach!
Tak widok 2 kresek na teście tego widoku nigdy się nie zapomina:)
ja czułam juz po piersiach ze jestem w ciazy heh, ale test tez zrobilam ;D
też mam testy na pamiątkę po Adaśku dwa bo w pierwszym był cień cienia kreski drugiej i drugi robilam za kilka dni 🙂
Też mam zachowany swój test ciążowy.
Wspomnienia- piękna rzecz, której nikt nam nie zabierze.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie.;)
Oj Mamo ile Cię jeszcze czeka!
Piękne te wspomnienia, najpiękniejsze schowane głęboko
w głowie i w sercu! :*
🙂 Wspomnienia, które zostaną na zawsze w serduszku 🙂
Gratuluję 😉
🙂 ślicznie napisane:)
Fajne wspomnienia;-) Też jak dziś pamietam ten dzień, leciałam z testem do domu jak szalona, rzuciłam tylko torbę i poleciałam do łazienki, nie czekałam do rana, Męża akuratni nie było, ale nie wytrzymałabym do Jego powrotu;-) Jak zobaczyłam dwie kreski to byłam w siódmym niebie;) Akurat tego dnia spała u nas nasza znajoma, przyjechała z grzańcem a ja ani nie mogłam pić ani przyznać się dlaczego nie piję tylko się do siebie uśmiechałam;-)
Pięknie!
:)))))))))))))))))))
I ja do tej pory pamiętam ten dzień kiedy zobaczyłam 2 kreski:)))))))))))))))
Ściskamy mocno:*
to są dopiero emocje! wykeczan dwie różowe kreseczki. ja również, mimo iż czekałam aż się pojawią, to jak już je ujrzałam to na przemian płakałam i się śmiałam.
Mi po dwóch poronieniach, trudno było zachować testy, wyrzuciłam wszystkie z żalu, szkoda że ich nie mam, to fajna pamiątka;))
Mateusz śliczny na zdjęciu
Phhyhy, jak myślałam, że mam raka i dlatego mi się spóźnia okres, dopiero po zjedzeniu sześciu ogórków kiszonych na raz, bez odchodzenia od lodówki, postanowiłam zrobić test. Najgorsze, że gdzieś mi zginął… bałagan króluje w domu od zawsze 😉
również przechowuję testy, te Emilkowe i Helenkowe.
nie pamiętam jak to było „przed”. w dniu, gdy zrobiłam pierwszy test 19.12.2010 zmienił się cały nasz świat, na lepsze, na najlepsze.
Myslałam że to post roczkowy i az mnie zmroziło, że tyle przegapiłam. Uff.
Test leży w pudełeczku z innymi pamiątkami (buciki/kierpce dla taty, pępuszek, nieśmiertelnik, i maleńka figurka gipsowa (5 cm) – Jezuska z żłobka – (był grudzień gdy się dowiedziałam o ciąży) która przyniosła mi szczęście – podczas ciąży i w trakcie porodu – miałam ją pod poduszką na sali operacyjnej)
W pierwszej chwili spojrzałam na Mateuszka,drugie spojrzenie na tester,o sobie myślę Mateuszek będzie miał siostrzyczkę urrra.Żartowałam.Fajne masz wspomnienia z tego okresu,ładnie to opisujesz.A Mateuszek wspaniały jak zawsze.Pozdrawiam i całuję:))***b
U nas też zbliża się ta data… Piękne wspomnienie… :*
tez mam test w pudeleczku z pamiatkami 🙂
Ja jakoś mało jestem sentymentalna co do testów i wyników bety 😉 nie mam juz ich moze dlatego ze ciążę zle wspominam :))
Ale pamietam jak na pierwszym teście była taka słaba kreska i maz mi nie chciał uwierzyć hahaha 🙂
U mnie wszystkie z pięciu testów miały słabą drugą kreskę 😀
Ja taką chwilę przeżywałam półtora miesiąca po Tobie 🙂 Pamiętam ją jak dziś i też test trzymam na pamiątkę.Cudny moment. Pozdrawiam!
Ja tek okres nie wspominam za dobrze, ale mojej Majki za nic innego w świecie bym nie zamieniła! 🙂
U Nas będzie 12 kwietrnia rok odkad dowiedziałam, się ze bede mamą :)) . Piekne uczucie 😀 . A teraz Masz Mateuszka ;* . PS. Test jak Ty nadal mam 🙂
też swój test sobie zostawiłam 😉 i miałam podobne uczucia – strachu i szczęścia, ale tego pierwszego chyba trochę więcej 😉