Mały podróżnik
Czas leci tempem błyskawicy.
Zima za pasem, wiosna nadchodzi o czym powoli informują nas w stacjach pogodowych.
Zwykle, wraz z pierwszymi wiosennymi promykami słońca i tulipanami przebijającymi się przez rozmarzłą warstwę ziemi zaczynało się moje planowanie wakacji.
Zależność pomiędzy zwiększonym zapotrzebowaniem na słońce i tym samym planowania wakacji z rozmachem zwiększała się wraz z przedłużającą się zimą.
Nasze plany wakacyjne zazwyczaj obejmowały obszar poza granicami Polski. Poza wakacjami roku poprzedniego, kiedy to wybraliśmy się nad Bałtyk.
Było cudownie, ale wakacje te utwierdziły nas tylko w przekonaniu, że wczasy w Polsce niestety niejednokrotnie bywają droższe niż za granicą.
Ale to temat na inny post.
Do czego zmierzam?
W tym roku planów wielkich nie robię, bo okres wakacyjny to czas kiedy będę już na urlopie wychowawczym. A co za tym idzie będziemy mieć ważniejsze wydatki od letnich wojaży.
Jednak jak znam siebie i męża oraz nasz brak skłonności do usiedzenia w miejscu to na pewno zaliczymy wypad na słowacki „vyprážany syr” lub wyskoczymy do naszych czeskich przyjaciół na „chrobakowy zlot”.
Mateusz oczywiście pojedzie z nami!
Ale, żeby to było możliwe musi posiadać dowód osobisty.
Zasięgnęłam opinii fachowca.
Aby Mati mógł mieć wyrobiony dowód osobisty musi mieć przede wszystkim zdjęcie.
A właściwie rzecz biorąc dwa zdjęcia- kolorowe bądź czarno białe.
Ważne aby były zrobione z lewego półprofilu (pamiętamy o uchu) oraz posiadały rozmiar 35x45mm.
To jedyny koszt jaki ponosimy przy wyrabianiu dowodu, gdyż obecnie dokument ten jest bezpłatny (pamiętam, że jeszcze 5 lat temu, gdy zmieniałam dowód ponosiłam opłatę administracyjna w wysokości 20zł).
Ale, ale… składając wniosek o dowód dla dziecka do lat 13 wymagana jest obecność obojga rodziców.
Ich podpisy muszą się znaleźć na wniosku o dowód.
Powyżej 13 roku życia wystarczy już tylko jeden podpis.
Dowód dla dziecka właściwie niczym się nie różni od tego dla osoby dorosłej, przynajmniej wizualnie.
Jest tylko jedna różnica, o której należy pamiętać, a mianowicie ważność.
Po upływie 5 lat będziemy musieli pamiętać o wyrobieniu nowego.
I to w zasadzie tyle.
Okres oczekiwania jest różny, w zależności od miejsca, w którym wyrabiamy.
U nas w Krakowie trwa to zwykle od 2-3 tygodni.
Na dniach wyruszam do fotografa robić zdjęcia.
A potem żadne spontaniczne decyzje nam nie straszne 🙂
Dodaj komentarz
50 komentarzy do "Mały podróżnik"
a ja myślałam o wyrobieniu paszportu…
ale najważniejsze, co muszę w końcu zrobić, to zamedlować swoje dziecko, bo od półtora roku nie ma meldunku…
Z tego co ja sie orientuje dziecko jest automatycznie meldowane z matką.
nam meldunek np. byl potrzebny do posiadania nr.PSL 😉
Też mi się obija o uszy, że automatycznie, bo my nic takiego nie robiliśmy 🙂
moze dlatego my musielismy ze MAja sie nie urodzila w PL..?
dokładnie tak, dziecko z automatu ma meldunek tam gdzie matka 🙂 wiem bo my z Arianną na początku byłyśmy zameldowane u mojej mamy (tam gdzie ja mieszkałam) dopiero po jakiś kilku miesiącach przemeldowaliśmy się wszyscy na jedno mieszkanie 🙂
My wyrabialiśmy paszport jak Bartek był w wieku Mateuszka 🙂
Wyjeżdzaliśmy do Niemiec.
Nie było z tym większych problemów 🙂
chciałam napisać dowód 😀
My wyrobilismy Małej dowód jak miała 3 miesiące. Czekaliśmy ok dwóch tygodni w Warszawie. Dobrze wcześniej go wyrobić żeby później nie było niespodzianek.
Filip ma dowód od 3 miesiąca życia ważny przez 5 lat. Dziwi mnie tylko to że tak długo jest ważny przecież 3 miesięczne dziecko w niczym może nie przypominać 5 latka. W ciągu tylu lat może się diametralnie zmienić i wtedy kontrolerzy mogliby się buntować.
No właśnie, trochę dziwne 😉
a ja tak z innej beczki… co ty kochana masz za programy do tak fajnej obróbki zdjęć…zawsze są takie inne i ciekawe 😉
Programy różne, począwszy od zwykłego painta, picasę, aż po ps.
Ach, my tez w koncu musimy sie wybrać..najpierw zdjecie..reszta to juz gładko pójdzie… Planujemy Włochy czerwiec lipiec..
Ahhh zazdroszczę..:) U nas pewnie wczasy pod gruszą będą u rodziców na wsi 😀
Takie wczasy pod gruszą… nie jedna osoba Ci ich pozazdrości 😉
Narazie nie ma czego:-) to nic pewnego jest:-)
Ja swojemu malcowi wyrobiłam paszport, właśnie czekamy na odbiór. Wybieramy się na wczesne wakacje do Toskanii – synek będzie miał wtedy akurat rok. Może ten post byłby doskonałym wstępem do podzielenia się wrażeniami i poradami (co zabrać, na co szczególnie zwrócić uwagę) przez dziewczyny które już zaliczyły dalsze podróże z malcami.
Pozdrawiam,
mama Igorka
A nie lepszy paszport? Chyba nie trzeba już obojga rodziców. I można wyjeżdżać poza Shengen (choćby na Ukrainę). Co do meldunku, dziecko jest automatem meldowane przy okazji rejestracji, chyba że meldunek ma mieć tam gdzie tata (u nas jest burdello i mieszkam gdzie indziej niż jestem zameldowana, więc musieliśmy to zastrzec w urzędzie na początku). Jeszcze trzeba zgłosić dziecko do spółdzielni mieszkaniowej lub wspólnoty, jeśli nie mieszkacie we własnym domu.
Póki co nie wybieramy się za wschodnią granicę, ani na dalsze wycieczki samolotowe poza Unię i Schengen, więc tylko by leżał niepotrzebny. Jakbyśmy wyrabiali małemu to i ja musiałabym, bo mam nieważny już 🙁
Ja w czasie wakacji będę jeszcze na macierzyńskim ale póki co nie mamy planów na wakacje… tzn na pewno pojedziemy do naszego wiejskiego domku zaczerpnąć świeżego powietrza…:) No i może na pyszne lody…:D
😀
my tez wyjechac gdzies chcemy, zobaczymy jak to bedzie:)
Artur też posiada dowód… fajnie to wygląda, taki dorosły dowód i zdjęcie małolata 🙂
My również dowodzik mamy i już Czechy Fabianek ma zaliczone bo mamy blisko 🙂
my jeździmy tylko na spontana :)))
u nas Niunia ma już drugi za zaraz będziemy wyrabiać trzeci paszport – bo dopiero od zeszłego roku od sierpnia dzieciom wydaje się paszporty na 5 lat wczesniej były na rok
My zeby polecieć do Grecji Wikusi wyrabialiśmy paszport…nie wiedzieliśmy ze wystarczy dowód. W tym roku wyrobimy jej dowód i małemu tez…bo za paszport musieliśmy płacić 30 zł.
Wiem ze dla tak małego dziecka paszport jest wazny tylko rok…nie wiem jak to się ma do dowodu…dziecko w tym czasie się bardzo zmienia…
A jak mała zniosła taką wycieczkę? Zastanawiam się co na przyszły rok wykombinować 🙂
Wy to juz w tym mozecie jechać…były z nami dzieci półorczne…mała zadowolona…i lot samolotem i na miejscu wszystko ok chociaz hotel do końca nie był przystosowany do takich małych gości-chociaz w opisie miał inaczej. W tym roku chcemy lecieć tez gdzieś ale jeszcze nie wiemy gdzie…we wrześniu na pewno…Franio będzie miał pół roku wtedy:)
my też w zeszłym roku byliśmy „tylko” nad Bałtykiem… a odnośnie dowodu – po odbiór też oboje rodziców musi się zgłosić…
Dowód może odebrać jeden z rodziców , a jeżeli dziecko ma powyżej
13 lat może odebrać dowód samo.
Zara ma 3 latka I juz 3 paszport tym razem nareszcie 5-letni. Podroze z dziecmi to CUDOWNA sprawa. Nic nie sprawia mi wiekszej radosci niz wedrowki z nasza krolewna. W tym roku nasze wakacje rozpoczana sie juz w kwietniu I potrwaja az do pazdziernika 😀 firma wysyla mnie na 7mc do Chorwacji. Oficjalnie bede pracowala, ale co to za praca gdy sie jest w tak cudnym miejscu 😉 zamierzamy zobaczyc cala Chorwacje, Slowenie, Bosnie I Harcegowine. Takie sa plany co z tego wyjdzie zobaczymy. Pozdrawiamy cieplutko!!!
o rany! Nie wiem gdzie pracujesz, ale już zazdroszczę 😀
Ojj narobiłaś mi tym postem myśli o wakacjach… 🙂
Ja mysle o nich caly czas 😉
A my wczoraj siedliśmy z naszym 10-dniowym brzdącem i już kombinujemy, jak tu do Pragi jechać na smażony syr;)
Wsiadamy I jedziemy 😉 z maluszkiem jest mniej klopotow niz np z przedszkolakiem.
Stewardessa jestem 😉
my jeszcze nie wyrobilismy…na roczek wyrobie;p
My wyrobiliśmy paszport. Poszło szybko i bezboleśnie 🙂
My planujemy wakacje w listopadzie, oczywiście wszystko od funduszy zależy.
Ech wakacje… na samą myśl na tyłku nie mogę usiedzieć 😉
genialny post! Po pierwsze uwielbiam takie mapy rysunkowe ! Sama gdzieś taką mam z dzieciństwa ! 🙂 Po drugie uwielbiamy podróżować z mężem i bardzo cieszymy się, że w tym roku dołączy do nas mały Cacyk. BArdzo przydatne informacje 🙂 z pewnością w euforii wyjazdowej, o wielu sprawach można zapomnieć 🙂
Ale bym wygrzała moje kości na cieplutkim piasku,chyba już teraz trzeba o tym pomyśleć.Pozdrawiam i całuski:))***b
A ja jadę z tomaszem kości grzac w ciepłe kraje;) ale będzie śmiesznie;D
Ja wyrabiałam paszport Karoli jak wyjeżdżała, bo tam mozna na zdjeciach i miec kolczyki i w sumie nawet spinki we włosach. Nad dowodami dla dziewczyn rozmyślam,ale nie chce mi sie iśc do fotografa,mam za daleko 🙂
Świetna fotka:DDDDDDDDDD
Ja o dowodzie pomyślę chyba jak F skończy rok. Póki co nie planujemy dalszych wyjazdów 🙂
Fotka mistrz 😀
I my wyrabialiśmy dowody dla dzieciaków jak jeździliśmy z synem do berlina do kliniki :-))