8 weeks being friendly

Dziś mój mały zuch kończy 8 tygodni. Ponownie przychodzi mi na myśl pytanie
„kiedy to zleciało?”.
Osiem tygodni to 1/3 aktualnego urlopu macierzyńskiego, uwzględniając oczywiście 4 tygodnie dodatkowego. Jak pomyślę,że miałabym wrócić do pracy po tym czasie i zostawić mojego synka to łzy mi się cisną do oczu.
Na szczęście, albo i nie- zależy, z której strony patrzeć- będę z moim dzieckiem do końca 2013 r, gdyż w planach mamy urlop wychowawczy. Szczęście, bo będę przy nim, będę widzieć jak rośnie, dojrzewa i nabywa nowych umiejętności. Gorzej, że będziemy wtedy żyć z jednej pensji.
Później Mati najprawdopodobniej pójdzie do żłobka, o ile nie wymyślimy czegoś innego.
Ale, zamiast się smucić i myśleć o przyszłości wracam do chwili obecnej i mojego 8-tygodniowego skarbu.
Troszkę zdjęć. Nawet troszkę więcej niż troszkę, bo jak zwykle nie mogłam się zdecydować, które wybrać.
Wczorajszy dzień natomiast upłynął nam bardzo miło i aktywnie.
Postanowiliśmy z mężem, że wybierzemy się wesprzeć WOŚP. Niestety z uwagi na smog, jaki zwykle zimą panuje w Krakowie stwierdziliśmy, że nie ma sensu pchać się na Stare Miasto i truć małego. Wpadliśmy, więc na pomysł wycieczki pod zoo, zakładając, że w takim miejscu na pewno uda nam się znaleźć puszeczkę, do której można coś dorzucić.
Niestety, nie udało się. W efekcie akcję wsparliśmy poprzez licytację na allegro oraz zaświecenie pikseli na serduchu.
Za to wycieczkę mieliśmy przednią. Był lekki mrozik, mnóstwo śniegu i dzieciaków na sankach. Spod samego zoo, aż do klasztoru na Bielanach (ok. 1km, może mniej,a może więcej) jest z górki. Możecie sobie wyobrazić jaką dzieciaki, dorośli zresztą też, mieli frajdę. W duchu zazdrościłam i już nie mogę się doczekać, aż my będziemy mogli się wybrać na śnieżne szaleństwo.
Spacer pod górę natomiast odczuły moje łydki oznajmiając z rana, że mam zakwasy. Tak to jest jak człowiek jest nieaktywny fizycznie przez 9 miesięcy ciąży i 2 kolejne po.
Byle do wiosny.
Po spacerze pojechaliśmy z wizytą do prababci Mateuszka, a babci mojego męża.
A wracając do domu mąż podrzucił mnie do centrum handlowego na szaleństwo wyprzedażowe. Sami z Mateuszkiem i Szelmą czekali na mnie jeżdżąc po parkingu.
Dodam, że szaleństwo odbyło się w locie błyskawicy- całość trwała ok. 15 min.
Tak naprawdę zależało mi tylko na wizycie w Kappahl’u.
Zbyt wiele nie nakupiłam, mimo sms-a z dodatkową zniżką 50% na wszystkie artykuły przecenione, bo tych artykułów po prostu niewiele było 🙁
Najbardziej zależało mi na czymś do spania.
Były fajne pajacyko- pidżamki- niestety bez przeceny, więc na upartego mogę kupić kiedy indziej.
Jednak co nieco mam, body po 11,50zł za sztukę i pidżamkę za 15zł.
W tym samym czasie w Kielcach, na wyprzedażach szalała moja mama.
Również coś upolowała.
U nas to zawsze cienko z wyprzedażami… -5 czy 10zł to aż tak wielka okazja nie jest, zwłaszcza, że ciuchy dla maluszków niejednokrotnie są w cenach jak dla dorosłych.
Zastanawiam się jak sprawa wygląda w Zarze i H&M, niestety nie miałam już czasu aby zajrzeć.
A Wy jak, poszalałyście już w tym roku (nie tylko z rzeczami dla maluchów) czy też kiepsko?
Dodaj komentarz
79 komentarzy do "8 weeks being friendly"
Mati jak zwykle świetny. Bystrzacha z niego.
Poruszyłaś smutny temat powrotu do pracy po macierzyńskim – u mnieto już za 2 miesiące – podejrzewam, żeKarol przeżyje to lepiej niż ja (zostaje pod opieką taty).Młody chodzi spać o 20:00 -co będzie oznaczało 2h po moim powrocie do domu. 2h podczas których będę musiała skorzystać z łazienki, przebrać się, zjeść coś – tak więc nawet nie całe będą poświęcone maluchowi…
Przykre 🙁 Powiem Ci, że bardzo zazdroszczę mamom, którym uda się załapać już na nowy wymiar urlopu. Dopóki nie planowałam dziecka niewiele sobie z tego robiłam, ale teraz odnoszę wrażenie, że każdy dzień z małym upływa jak sekunda, a 24 tygodnie to stanowczo za mało 🙁
Tz po tym sms pojechałam do kappahl ale akurat moja ukochana kolekcja w normalnych cenach a nic mi nie wpadło w oko.. Tez chciałam wziąć to czarne body ale stwierdzilam, ze moje koty za duzo zostawia na nim swojego sierscia:-) u nas wiele poprzebierane.. W tym tyg mam zamiar zahaczyc o tk Maxx. Mam nadzieje, ze tam coś fajnego znajdę.. Buziaki dla Mateuszka z okazji 8tygodni..
Wczoraj spędziliśmy wszyscy uroczy dzień w domu -Laura z zapaleniem krtani, Karola oskrzeli a mój mąż z zapaleniem płuc… Masakra, nie cierpię zimy i tych zarazków które są w powietrzu.
Co do wychowawczego doskonale wiem co mówisz, u Was przynajmniej są żłóbki, u mnie jest jeden – oddalony o 40 km ode mnie. Masakra, nawet nie wiem co będzie dalej…
A Mateuszek to coraz przystojniejszy sie robi, i już takie bystre spojrzenie ma :))
o kurczę, współczuję choróbsk. Byleby przetrwać jakoś tę zimę to potem może wirusy odpuszczą. Trzymajcie się ciepło i walczcie z choróbskami :**
Może jakieś swoje zdjęcia zamieścisz?
Może i zamieszczę.A spragnionym mego widoku odsyłam do postów z czasów ciąży, zdjęć tam aż nadto 😛
Ale takie twoje z synkiem już po tej stronie brzucha 🙂
Pomyślimy 🙂
zrob prosze post jak ubrac malego na spacer w zimowy dzien
postaram się coś skrobnąć, choć raczej specjalista ze mnie nie jest w tej dziedzinie 😉
pierwsze zdjecie młodek-wycałować :*
młodego* sorry mój tel pisze co chce:P
Foty rewelacyjne!A ciuszki śliczne! Jeśli chodzi o urlop wychowawczy to dobrze zrobiłaś bo te miesiące u maluszka są najważniejsze!Jego pierwszy uśmiech, ząbki, kroki nic i nikt tego czasu Ci nie zwróci a to najpiękniejszy i najcenniejszy czas!
Dokładnie między innymi takimi kategoriami myślałam decydując się na taki wybór.
ja za niecały miesiąc już powrócę do rzeczywistości- niestety nie wiem tak na prawdę na jak długo. mój powrót jest konieczny ale nie czuje się niezbędna i oczekiwana w miejscu pracy- a przecież to normalne ze kobiety kiedyś idą na macierzyńskie.szkoda tylko, że zapewnienia pracodawcy to czcze gadanie!!!!!!!!
smuci mnie jeszcze jeden fakt a mianowicie wspaniałe 400zł zasiłku na wychowawczym, nie należy się niestety większości znanych mi mamusiek.przykre bo może to by mnie skłoniło do pozostania z dzieckiem a tak z czegoś trzeba kupić niezbędnik nasz
jak w piosence
DZIWNY JEST TEN NASZ ŚWIAT i
kraj niestety:-(!!!!!!!!!
oj dziwny, dziwny 🙁
Ja jeszcze nic nie kupowałam 🙂
Zoo fajne;p
Uwielbiam KappAhl 🙂 Ja poszalałam już w Anglii z ciuszkami… nie mogłam się oprzeć i narobiłam zapasów… głównie w Primarku 🙂
A Mati robi się coraz fajniejszy 🙂
Zapraszam do mnie po wyróżnienie.
Zazdroszczę! Jakbym miała Primarka pod nosem też bym szalała na całego 😀 A póki co czasem uda mi się coś trafić z Early Days w sh (między innymi tą bluzę ze zdjęcia). :))
ja za tydzień wykorzystam już połowę macierzyńskiego. dzisiaj własnie pisałam pismo, wypełniałam wnioski urlopowe.
coraz cięższa jest myśl, że miałabym młodego zostawić, nawet z Małżonkiem, tym bardziej, że widzę jaką radość mi sprawia obserwowanie jak się rozwija.
Ale pożyjemy zobaczymy, może coś wymyślę i będę w domu pracować.
Już połowa?!!!!??? Rany! Też bym chciała mieć możliwość pracy z domu, ale u mnie w banku można tylko przez 2 dni w tygodniu i w dodatku nie wiem czy moje stanowisko pod to się łapie 🙁
A Mateuszkowi pięknie zaokrągla się brzuszek 🙂
Mati ma coraz bystrzejsze spojrzenie (nie żeby wcześniej nie miał :P). Co do macierzyńskiego – gdy staraliśmy się o dziecko, nie było mowy o dłuższym macierzyńskim, już wtedy planowałam, że zostanę z dzieckiem tak długo, jak pozwoli nam na to sytuacja finansowa. Teraz, gdy Karola ma się pojawić w kwietniu – błogosławię nową ustawę, byleby ją podpisali. Szkoda mi tylko mam, które urodziły wcześniej…
Bardzo dobrze, że się załapiesz na nowy macierzyński. Szkoda,że nie każda mama, która urodzi mi w tym roku ma taką możliwość 🙁
matko już 8 tyg… ale ten czas leci . Mati jak zwykle przecudowny!
ja w tym roku nie poszalałam ha,ha,ha… pidżamka super! My mamy kilka z Kapp-Ahl (nawet w przedostatnim poscie ze sweterkami Estera ma na sobie na najwiekszym zdjeciu podobna pidzamke, tyle, ze z krowa) i naprawde jestem bardzo zadowolona!
A Twoja mama w Kielcach?? Moje rodzinne miasto! 🙂
Ja niestety ani razu nie bylam na wychowawczym, tym razem tez nie ma szans, a na dluzszy macierzynski sie nie zalapie… jedyny plus, ze babcia jest do dyspozycji…
U nas babcie odpadają. Jedna ponad 100km od nas, a druga pracuje. Ehh życie.
Aaa nie, do Kielc jeździ na zakupy 😉
Ale ze świętokrzyskiego 🙂
Wszystkiego najlepszego dla dwumiesięcznika, jak on wyprzystojniał, buźka mu się wypełnia i oczy ma takie mądre 🙂 Ja również zostaję z Filipem do końca 2013, a żeby przeżyć z jednej pensji przenosimy się w góry do domku rodziców. Pod koniec roku powrót do miasta, do pracy i kupowanie własnego mieszkania, czyli potężny kredyt który mnie po prostu zmusi do powrotu do pracy 🙁
My na szczęście na własnym, ale jakby nam przyszło spłacać kredyt to byśmy się chyba brzydko mówiąc zajechali- nie byłoby szans na bycie z dzieckiem. Praca, praca przez 24h na dobę…
Ucałuj Mateuszka od Nas na te 8 tygodni! 🙂 I mamy takie same czarne body, tylko ja po swoje musiałam aż do Pragi jechać 🙂
Co do macierzyńskiego.. Ja mam termin na 9.03 a od 18.03 wchodzi ustawa o tym przedłużonym.. Gdybym wiedziała wcześniej zaplanowałabym ciążę o chociaż trzy tygodnie później 🙂 Ale i tak najważniejsze są chwile spędzone z maleństwem, więc jeśli mamy tylko możliwość to siedźmy jak najdłużej i delektujmy się każdą chwilą 🙂
Ależ niefart! Istnieje jeszcze nadzieja, że przenosisz te 9 dni ciążę. Uważam jednak, że niesprawiedliwie to sobie wymyślili 🙁
Też mam to szczęście i idę na wychowawczy, tylko ja planuję roczny, więc wyjdzie, że do pracy ewentualnie pójdę w czerwcu 2014;-) ogromnie się cieszę, że będę mogła być z Mikołajkiem. Jeżeli chodzi o wyprzedaże to u nas też szału nie ma. Też zależało nam na czymś do spania i kupiłam finalnie dwa bodziaki w hm, ale nie przecenione jakoś szczególnie. Byłam w Zarze, kupiłam 4 koszulki za 19,90, więc tez szału nie ma;/ Ogromny całus dla Mateuszka, coraz cudniejszy!
masz rację ja też nie wiedziałabym które zdjęcie małego modela wybrać 🙂
Ale już duży ten Twój Skarb 🙂
My na razie zakatarzeni wszyscy, ale jak się wykurujemy, to wprosimy się w odwiedziny 🙂
W H&M są wyprzedaże – generalnie przeceny nawet do 50%(choć z reguły trochę mniej)
Rośnie, rośnie 🙂 Gosiu zapraszamy oczywiście kiedy tylko dacie radę 🙂
Maluszek śliczny 😉 Oj ja też uwielbiam Kappahl ale niestety u mnie nie było prawie żadnych fajnych rzeczy po niższej cenie…
Zapraszam do mnie: http://bojakochamtenstan.blogspot.com/
ale On się zmienił.. Już nie jest noworodkiem tylko ślicznym niemowlaczkiem 🙂 Ale bym Go ucałowała, ponosiła, poprzytulałaaaa..
Też bym chciała być z Mateuszem do jego 3 latek, jednak na to nie ma raczej najmniejszych szans. Chyba, że w międzyczasie postaralibyśmy się o kolejne dziecko…
ojej, on jest do schrupania normalnie :))
zakupy super!
To ja Ci powiem jak to wygląda w Zarze i H&M……JAk masz farta to w Zarze jak masz przecenę wyprzedarzy, to można coś kupić….Nam się udało na chrzest Hani kupić w sierpniu sukienkę za 29 złotych i płaszczyk za 59 – czy jakoś tak…Co jak na Zar to prawie darmo, biorąc pod uwagę, że same rajtuzki dla dziecka kosztuja tam prawie 50 złotcyh….H&M troszkę lepiej.. Masz rację u nas rzucą 10 zł przeceny i każą się cieszyć…..Żenada
Dokładnie, żenada! W Zarze to oni fajne przeceny robią już na sam koniec jak im towar nie zejdzie. Wtedy gdy w innych sklepach jest już właściwie po. Przynajmniej taką tendencje zauważyłam u nas i z rzeczami dla dorosłych.
Mateuszek to sama słodycz:) Nic a nic się nie dziwię że chcesz z nim być jak najdłużej…ja mam tak samo….i u mnie tak się złożyło że zanim zaczełam szukać kolejnej pracy zaszłam w drugą ciążę:) Nie wyobrazam sobie dnia bez mojej córki:))))
A my na wyprzedażach nie szalejemy…przeceny takie że trudno je przecenami nazwać. Za to na synka nakupiłam pełno tyci ciuszków w sh. U nas jest taki fajny że sporo rzeczy z metkami…a ceny od 2-8zł:)
Też mam fajny sh, ale kawał drogi do niego i teraz z małym ciężko na taki wypad. Może prędzej latem 🙂
oj trudny jest powrót do pracy………
fajny blog, na pewno bedę tu często wpadała
zapraszam do siebie http://madziazwaw1.blogspot.com/
🙂
ja jeszcze w tym roku nie zaliczyłam żadnej galerii 🙂 ale nie wiem czy mam po co jechać skoro Twoja mama szalała w …Kielcach… 🙂
Nie no spokojnie, jak tajfun nie przeszła 🙂 Coś na pewno zostawiła dla innych hihi
zobaczymy, może jutro uda mi się wybrać 🙂
o tak, też idę na wychowawcze i nie wyobrażam sobie inaczej!!!!
Mati ale z Cienie już powazny bobofrut się zrobił!;)
zapraszam do zabawy!zostałaś nominowana 🙂
http://majowezycie.blogspot.com/2013/01/versatile-blogger-award.html#more
Mateuszku-jesteś bosski.:)całuski b
Taka Tycia ciesz się każdą chwilką z Matim:) Ja od 3,5m-ca już pracuję (po macierzyńskim) i bardzo tęsknię za Synkiem, choć wiem, że w tym czasie (puki co) Tata się nim zajmuje najlepiej jak potrafi:) Niebawem nas czeka żłobek, na początku jeszcze przed urodzeniem A. nie miałam wątpliwości że to świetny pomysł, z czasem punkt widzenia mi się zmienia, ale wiem że to w naszym przypadku nieuniknione. I tak pracodawcy nam sporo idą na rękę z naszymi zamianami z Tatusiem… Wiecznie to trwać nie będzie:/
A Mati jest przecudnym i rozkosznym bąbelkiem!:)
I fajne ciuszki wybrałaś:) Buziaki
Korzystam i cieszę się. Tylko czasem gdy myśl przyjdzie o powrocie do pracy to smutno się robi.
Jaki z matiego przystojny Młody Człowiek 🙂
Juz cztery tygodnie!! WOW!! :)))
Już 8 😉
Coraz większy przystojniak z niego, nie ma co! 🙂
Ech… Ja chyba Majkę od września do żłobka puszczę… ;(
Dobrze, że masz taką możliwość i że możesz się zastanowić. Ja już teraz muszę małego zapisać, żeby za rok było miejsce.
Jaki z niego uroczy kawaler!
Cudny jest i jakie minki słodkie;)
W sumie sporo w tym racji… Jak się nie ma to się nie szaleje.
Ale się przeciągam na okoliczność tych ośmiu tygodni!
Wspaniałości!
Przystojniak!
ja tu Was podgladam od kiedy byliscie jeszcze w dwupaku, nie mozliwe, ze minelo juz 8 tygodni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
PS. Nominowalam Twoj blog do Versatile Blogger Award, info u mnie w ostatniej notce 🙂
dziękuję 🙂
Jaki poważny Pan Mateusz! Śliczne ciuszki zakupiłyscie:)
Ja wracam do pracy za rok jak Lila bedzie miała 18 miesięcy. Wcalę się tym nie przejmuje, bo Lila wraca do pracy ze mną:) Bardzo cieszę się, że mam taką możliwośc. Gdybym takiej nie miała to na bank wróciłabym dopiero do pracy jak Lila skonczyłaby 3 lata.
Zazdroszczę Ci tej możliwości!
Ale Mati szybko się zmienia i dorośleje. Aż z niedowierzania cofnęłam się kilkanaście postów do tyłu i oglądałam zdjęcia młodszego Mateuszka… 🙂 I jak urósł…
Czas tak szybko mija…
Oj mija, mija…
Wycałować tylko:)
Ten czas tak szybko leci, ani sie obejrzysz a Mati bedzie chodzil.
Ps. Zostałas nominowana http://herbata-ze-szklanki.blogspot.com/2013/01/nominowana.html
dziękuję :))
Ja jeszcze nie urodziłam, ale już przezywam, że wkrótce nadejdzie koniec macierzyńskiego!
nie dziwię się ani trochę. Ten czas tak szybko leci…
Mati jak zawsze boski!
Co do macierzyńskiego, czasami czuję, że jestem szczęściarą że pracuję w domu, ale tylko czasami 😛
Cuuudny miś:*