Pierwszy skok..
Moje dziecko przechodzi swój pierwszy skok rozwojowy. Jestem tego pewna w 99,9%.
Wszystkie źródła zgodnie podają, że przypada on na 5 tydzień życia dziecka i poprzedza go dość wyraźna zmiana w w jego zachowaniu. Przeważnie dziecko „chce z powrotem do mamy”, zaczyna być marudne, wymaga ciągłej uwagi, gorzej je, gorzej śpi lub nagle przestaje robić to czego się już nauczyło tak jakby cofało się w swoim rozwoju.
Dziecko zaczyna być bardziej uważne i ”obudzone”, wszystkie zmysły są wrażliwsze niż wcześniej. Od tej pory dziecko słyszy, widzi czuje zapach i smak zupełnie inaczej niż dotąd i to możne się mu wydawać niezrozumiale i przerażające. Jedynym sposobem wyrażenia tego strachu jest krzyk i płacz oraz szukanie bezpieczeństwa w ramionach rodziców.
Stan taki trwa zwykle około 1 tygodnia.
Wszystko się zgadza. Mateuszek od piątku jest „nie swój”. Zaczęło się od krótkich drzemek, co u niego jest dziwne, bo do tej pory potrafił przespać ciągiem 4-5h. Wczoraj natomiast cały dzień spędził w moich ramionach. Dziś sytuacja się powtarza, z tym, że dodatkowo tuleniu musi towarzyszyć cycuś. Gdy nie ma mamy i cycusia jest krzyk. Snu też jak na lekarstwo..
Co gorsza, uspokaja się tylko i wyłącznie przy mnie. Nie ma mowy, aby pobył dłużej niż 5 minut u taty, od razu jest płacz.
A właśnie, a’ propos płaczu. Dziś po raz pierwszy zauważyłam w kącikach oczu coś mokrego.
Coś a’la łzy.
Dziś też po raz pierwszy podczas wygłupów „a kuku” moje dziecko świadomie się uśmiechało.
Bezgłośnie, ale na pewno było to świadome, bo powtarzało się za każdym razem, gdy robiłam mu „a kuku”.
Trwało dość długo i udało mi się nawet uchwycić aparatem (jakość zdjęcia kiepska, bo było popołudnie).
Zgodnie z informacjami jakie znalazłam na temat skoków rozwojowych Mateusz powinien nabyć nowe umiejętności, takie jak:
– Patrzy słucha uważniej i dłużej
– Jest bardziej świadome dotyku, zapachów
– Uśmiecha się po raz pierwszy lub częściej niż przedtem
– Układ pokarmowy może funkcjonować lepiej np dziecku odbija się rzadziej, rzadziej wymiotuje
– Może płakać prawdziwymi łzami po raz pierwszy
– Jest bardziej świadome dotyku, zapachów
– Uśmiecha się po raz pierwszy lub częściej niż przedtem
– Układ pokarmowy może funkcjonować lepiej np dziecku odbija się rzadziej, rzadziej wymiotuje
– Może płakać prawdziwymi łzami po raz pierwszy
Czekamy w takim razie na zmiany, starając się jakoś przetrwać marudny okres.
Na szczęście podczas spacerów wszystko jest „po staremu”.
W południe wybraliśmy się do parku, przespał całą wycieczkę nie otwierając oczu nawet na sekundkę 🙂
Dzisiejsza kartka z kalendarza bez rewelacji. Nie mam czasu na graficzne zabawy 🙁 A i model protestuje, więc nic na siłę.
Przepraszam za nieobecność na Waszych blogach, czytam na raty w wolnych chwilach. Mam nadzieję, że wkrótce ponadrabiam zaległości. Również te w odpowiedzi na Wasze komentarze.
Dodaj komentarz
32 komentarzy do "Pierwszy skok.."
No to już duży chłopak z Mateuszka:) Powiem Ci , że nabyłam nową wiedzę , bo nie wiedziałam o skoku rozwojowym w tym okresie:) Pozdrowienia dla Was!
Też wcześniej nie wiedziałam, w końcu zaczęłam szukać przyczyny i proszę ..;)
nie wiem czy gratulować… a pogratuluję! skoki przecież tak często się nie pojawiają!
a u nas już po śniegowym szaleństwie. wszystko ściekło.
Szybko minie ten skok i będziecie się cieszyć nowymi umiejętnościami 🙂
co skok to coś nowego…ja pamiętam jak mój szymek z dnia na dzień zrobił się właśnie jakiś inny, marudny i jakby mniej senny i bardziej aktywny i tez się wtedy pierwszy raz uśmiechnął:) Ach te chłopaczki… rozkoszne i do schrupania:)
No to, do przodu Mateuszku!
skacz szybko maleńki ! 🙂 trzymaj się mamo, to mija 🙂
Nie przejmuj się nie obecnością, ja też mam zaległosći;)
Przed swiętami istny szał ! :))
Mati uroczy, a dzieciom się zmieniają przyzwyczajenia jak w kalejdoskopie;)
Z nim każda kartka jest urocza 😀
ależ on słodziutki 🙂
Nie przepraszaj, wszyscy zgodnie wiedzą, że masz malutkie dzieciatko w domu co wiąże się z poświęcaniem mu czasu.
A skoro rozwojowy przetrwanie dobrze, i następny tez i następny…a potem ani się nie obejrzysz jak mały będzie juz duży.:)
z Ciebie to jest chyba idealna mama.. na prawdę.
oh dziękuję :)) Staram się jak mogę, jednak wiele się jeszcze muszę nauczyć, coby moje dziecko ze mną wytrzymało 🙂
skok szybko minie, nim się obejrzysz przyjdzie kolejny;-] taki to ten rok bardzo rozwojowy w życiu Mauchów;-)
gratuluje uśmiechu :).
minie, minie – już to wiem :).
u mnie dziecko zmieniło się w ciągu dnia z cudownego w urwisa, ale przeszło. teraz czeka nas następny :).
właśnie te pierwsze to dość często następują jeden po drugim.. niby fajnie, bo maluszki zdobywają nowe umiejętności, jednak te marudne dni potrafią wymęczyć. I mamę i dzidzię 🙁
oj, te skoki… nic przyjemnego. skoczy i bedzie po, do następnego 😉
u nas snieg na szczęście topnieje:)
My już jestesmy na etapie ostatniego skoku. Na poczatku było troszkę cieżko, ale pozniej z kazdym kolejnym coraz lepiej :)))
oo uspokoiłas mnie mój Mikołaj tez ma 5 tygodni i tez sie zrobił nie swój wogole nie spi tylko obserwuje…nie wiedzialam o tym ze to moze byc skok rozwojowy tak czy siak dzieki i buziak dla Matiego 🙂 Gosia
Nie ma za co :)) Od nas również buziaczki dla Mikołaja 🙂
Cudnie się uśmiecha:)
Boski jest.
Ja w tajemnicy powiem – nie wierzę w skoki rozwojowe :).
Dobrze, że ten skok trwa chwilę… Uśmiecha się ślicznie 🙂
alez boski usmiech, Mati jestes boooskii!!!
Ehh te skoki:(
A Niuniu piekny:* i wózek macie extra!
Śliczny uśmieszek 🙂
no tak, to chyba TO! szybko mija 🙂
Całusy.
Malutkie cudeńko:) Ślicznie się uśmiecha:)
cudowne są te pierwsze świadome uśmiechy:)
Mały jaki słodziak:)
a kuku zawsze cool 🙂