Hello! Kity czy kosmetyczne hity?
Dziewczyny, przede wszystkim chciałabym Wam gorąco podziękować za życzenia.
Jeszcze chyba nigdy, w całym moim życiu nie usłyszałam tylu miłych słów z tej okazji.
Jesteście kochane!
Dzisiejszy dzień upływa nam leniuchowo-spacerowo.
Kolejny dzień wyjrzało słonko, więc korzystamy i krążymy po osiedlu.
Byliśmy nawet na poczcie- o tym, co ciekawego na nas czekało będzie wkrótce 🙂
Mati cały spacer przespał oczywiście.
Jednak od rana był troszkę marudny- obawiam się, że to wina wczorajszego świętowania.
Skusiłam się na małego rożka z marmoladą.
Dopiero dziś do mnie dotarło,że one pewnie smażone są na głębokim tłuszczu jak faworki.
Mądra matka po szkodzie..
Chciałam dziś wspomnieć troszkę o kosmetykach.
A właściwie dokonać pewnej weryfikacji, bo będąc w ciąży sporo rzeczy lądowało w Matiego wyprawce, a czy ich używamy na codzień…?
Zanim napiszę o kosmetykach kilka słów na temat chusteczek nawilżanych.
Przez te prawie 4 tygodnie już troszkę ich zużyliśmy i zdążyłam sobie wyrobić na ich temat zdanie.
A tym samym znalazłam te, które mi najbardziej odpowiadają.
Podkreślam jednak, że jest to tylko i wyłącznie moja opinia bazująca na guście i upodobaniach.
Dodaję też, że żaden z wymienionych producentów nie jest sponsorem dzisiejszej notki 😉
Na zdjęciu same chusteczki marki Pampers, bo tylko takie akurat posiadam w domu.
Używaliśmy jednak także Cleanic Kindi (niebieskie), Huggies oraz Dada Lawendowe.
Może najpierw o nich, a potem o chustkach Pampers.
Z tych trzech najbardziej pod względem zapachu podeszły mi Dady. Huggies pachną sztucznie, używałam ich w szpitalu i szału nie robiły. Cleanic może i są ok, ale niestety każdej zimy używaliśmy ich z mężem do wycierania Szelmie łapek z soli gdy wracała ze spacerów. W ten sposób zapach utrwalił mi się w głowie jako skojarzenie z psem, a nie z dzidziusiem.. Dady mają ładny zapach, może zbyt intensywny, ale niespecjalnie mi przeszkadza. Denerwują mnie za to 2 rzeczy w Dadach, a mianowicie: ciągną się jak taśmociąg, czyli nie wychodzi 1 a 3 szt. (choć w Cleanicach jest ten sam problem) oraz co jest chyba najgorsze są okropnie mokre. Efekt jest taki, że przy próbie wytarcia Mateuszowej pupki, mój syn zaczyna taki koncert, że słyszy go chyba pół osiedla. Zauważyłam tendencję, im bardziej mokre chusteczki, tym bardziej zimne. A im zimniejsze, tym większy krzyk…
No, to teraz Pampers.
W szpitalu otrzymałam tzw. „niebieskie pudełko”, w którym była malutka paczuszka chusteczek Pampers sensitive. Przypadły mi do gustu od pierwszego użycia. Są bezzapachowe, idealnej wielkości i wilgotności.
W efekcie, będąc w tesco rzuciłam się na promocję i kupiłam 4-pak za 19 zł.
W efekcie, będąc w tesco rzuciłam się na promocję i kupiłam 4-pak za 19 zł.
Jeszcze będąc w ciąży zakupiłam podobny 4-pak,tylko Pampers naturally clean (pomarańczowe).
Te są o zapachu rumianku i są troszkę mniejsze od tych białych. Zużyłam na razie 1 opakowanie, jednak sensitive bardziej podbiły moje serce.
No i na koniec Pampers Baby Fresh.
Kupiłam przypadkiem, korzystając z promocji w Rossmann, gdzie przy zakupie pieluch, chusteczki można było otrzymać za 50% ich ceny.
Mój hit! A dlaczego?
Zapach,…
Taki, który od razu przywołuje na myśl woń, którą się czuje wąchając główkę małego dziecka.
I co z tego, że potrafią się wyciągać po 3 na raz.
Nawilżone są za to w sam raz, wielkość też ok.
Co do składu wszystkich chusteczek, nie znam się na tych parabenach i innych chemicznych dodatkach, więc możliwe, że mój wybór nie jest najlepszy. Nie analizowałam szczegółowo składu..
Moje dziecko na szczęście nie wykazuje alergii, więc nie zawracam sobie tym zbytnio głowy.
Najważniejsze, że chusteczki nie zawierają alkoholu.
Kremy. Te do pupy i do buzi.
Do pupy na zmianę. Raz Hipp, raz Bepanthen. Czasem Sudocrem.
Odparzeń nie ma i nie było, więc ciężko mi się wypowiedzieć.
Używamy jednak na codzień i mogę powiedzieć, że dobrze się rozprowadzają.
Sudocrem, gdy byliśmy w szpitalu świetnie zagoił Mateuszkowi tzw. pokrzywkę, która się pojawiła na 2 dzień po porodzie. Skwar był niesamowity (jak to na salach poporodowych) i wszystkie dzieciaki były łaciate.
Do smarowania buźki i ciałka na codzień używamy Hipp’a. Pachnie wspaniale, dobrze się wchłania.
Mam zamiar kupić na zapas, bo i ja i mąż się pod ten krem czasem podłączamy 🙂
Mamy jeszcze balsam, który pachnie równie obłędnie, ale póki co na razie stosujemy krem.
I na koniec Rossmannowy Babydream na wiatr i niepogodę.
Tłusty (taki musi być), o troszkę dziwnym jak dla mnie zapachu.
Wchłania się natomiast idealnie, pozostawiając skórę bardzo miłą w dotyku.
Buzia gładziutka, policzki i nochalek pod ochroną.
Po spacerku mój smyk nie wygląda jak Rudolf z czerwonym noskiem 🙂
I jeszcze coś dla mamy.
Żel do mycia ciała i włosków dla dzieci Sanoflore- zakupiony gdy byłam w ciąży, oczywiście z myślą o moim maluszku. Jednak po zakupie okazało się, że do stosowania od 1 miesiąca życia.
Stwierdziłam, że przetestuję na sobie, a najwyżej małemu kupię nowy.
I tak też będę musiała zrobić. Zakochałam się.
Używam do zmywania makijażu- skóra pozostaje nawilżona i w efekcie nie musiałabym już dawać kremu na noc. To samo ciało, mogłabym zapomnieć o istnieniu balsamów.
Wydajny, o bardzo przyjemnym i delikatnym zapachu porzeczek.
Z serii jeszcze jest krem dla dzieci oraz olejek do masażu stref wrażliwych dla mam.
Zastanawiam się nad olejkiem.
Zastanawiam się nad olejkiem.
Chciałabym doprowadzić do stanu sprzed ciąży moje ciałko 🙂
Czy któraś z Was go może używała i powie coś na temat jego działania?
Wydatek dość spory jak na olejek, a nie chcę wyrzucić pieniędzy w błoto.
I jeszcze balsam Pat&Rub.
Wiele razy będąc w Sephorze kręciłam się koło kosmetyków tej firmy.
Co tu ukrywać kusiła mnie chęć wypróbowania produktów Kingi Rusin, jednak cena skutecznie odstraszała.
Balsam udało mi się wygrać w konkursie.
Niewiele mogę powiedzieć nt działania, rozstępy w ciąży mi nie wyszły, ale to nie zasługa balsamu, gdyż zaczęłam go używać tuż przed rozwiązaniem.
Dobrze się wchłania, skóra jest fajnie ujędrniona i nawilżona.
100% składników naturalnych- super.
Jest tylko jedno „ale”.
A mianowicie zapach.
Lubię jak coś ładnie pachnie.
A ten śmierdzi. Jak stare skarpetki.
Przy pierwszym użyciu, ale także później, gdy wywietrzeje.
I to mnie skutecznie odstrasza od niego.
Nie wiem jak inne kosmetyki tej firmy.
Zastanawiałam się swego czasu nad zakupem tych z linii dla dzieci.
Jednak jeśli śmierdzą tak jak ten balsam to jednak podziękuję.
Macie jakieś doświadczenie z kosmetykami tej firmy jeśli chodzi o produkty dla maluchów?
Dodaj komentarz
49 komentarzy do "Hello! Kity czy kosmetyczne hity?"
mialalm próbke pampersy te biale w srodku,jeden wielki smród,przynajmniej dla mnie:D
Dada rowniez przypadla mi do gustu..
mi też się nie podobają – śmierdzą drożdżami dla mnie najlepsze są bambino 🙂 a chusteczek przerobiłam już chyba wszystkie możliwe na rynku , najgorsze jakie kiedykolwiek miałam babydream suche jak papier toaletowy 😀
hmm dla mnie one nie mają wcale zapachu 🙂 no chyba, że trafiłam na taką próbkę, a te które zakupiłam w sklepie już będą tak śmierdzieć.. muszę sprawdzić 😉
mysmy zanim nasz malec przyszedl na swiat,kupilismy w biedronce jakies euro2012 te tez byly suche jak pieprz:D
musze przetestowac tez bambiono bo nie znam zapachu:D ani wilgotnosci 😀
Proponuję spróbować chusteczek Bambino.
Bez alkoholu, nawilżone w sam raz, wychodzi jedna i ładnie pachną:)
Muszę kupić, bo oliwka pachnie cudnie- właśnie tak jak lubię- dzieckiem 😉
ha,ha,ha… a ja właśnie nie znoszę zapachu i oliwki i chusteczek Bambino :-)))) teraz brzuch sobie smaruję jakąś oliwką z Biedronki (chyba mama ją kiedyś kupiła i zostawiła u nas), ma dla mnie idealny zapach i mam nadzieję, że można jeszcze taką dostać, bo w szpitalu u nas oliwki wymagają, a tej zapach jest dla mnie ok.
Zamiast Bepanthen może Alantan? – jest tańszy. Muszę spróbować serii Hipp skoro mówisz, że dobra i ładny zapach.
Beata
Ja też polecam chusteczki Bambino:)
Mówisz, że Hipp dobry?
Tak, Hipp’a polecam. Stosunkowo tani, a naprawdę fajny 🙂
doszla wam paczuszka?? bo sie zaczynam martwic:/
doszła, doszła 🙂
my też używalismy chusteczek Pampers 🙂
Jeśli chodzi o chusteczki to moim absolutnym hitem są Nivea granatowe. Ale są dość drogie, więc jeśli nie ma promocji to królują u mnie Dady zielone. Kiedyś też były moim zdaniem za mokre, ale im starsze dziecko, tym bardziej doceniam wilgotność chusteczek 🙂
A pomarańczowe Pampersy są dla mnie mega klapą… pieluszki z resztą też.
Nivea nie próbowałam, a pomarańczowe rzeczywiście są malutkie.
Chusteczki Nivea mają super zapach(trochę mocny), ale są drogie (przynajmniej dla mnie).
Za to cały czas używamy Nivea 2 w 1 do kąpieli.
Ogólnie Nivea nie jest zła:)
a ja Pampersy pomarańczowe (pieluchy) bardzo lubię ;))) idealne szczególnie latem, na dzień, ale teraz dla Estery też je mam (na noc używamy Dady)
Linomag mam 🙂 Co do szamponu biały jeleń- nie miałam pojęcia, że taki istnieje! Używam żelu do prania i płynu do płukania i jest świetny.
fajne są też żele pod prysznic :))
mialam linie nivea dla dzieci, delikatny zapach ladnie sie rozprowadza., ale do pupci kremu nie lubie wolno sie wchłania i strasznie ciagnie przy rozsmarowywaniu
Ja swoje opinie o chusteczkach zweryfikowałam niedawno…Dady są do bani – za mokre, wyciągają się garściami i pozostawiają skórę zbyt mokrą.
Stosujemy Rossmanna, odkąd Hanka robi „twardsze” bomby nasze chusteczki wielorazowe przestały zdawać egzamin…
Kremy do ciałka z babydream, bo chwilowo nie mamy na olejki i naturalne shea, a babydream jest bardzo dobre jeśli chodzi o skład i cenę:)
Właśnie po tej Dadzie to jak po kąpieli było, baaardzo mokro i głośno 😛 Jak będzie starszy i wykorzystamy obecne zapasy to chyba pomyślę o tych naturalnych kosmetykach, chyba u Ciebie widziałam posta na ten temat 🙂
Zainteresował mnie ten balsam co tak świetnie nawilża skórę, bo ja mam bardzo suchą… Będę musiała sama przetestować 🙂
Ja kosmetyki mam dla Małego z Avon (można od urodzenia) zobaczymy jak będzie reagował. Mam też z Nivea ale okazało się od 1 miesiąca więc najwyżej sama zużyje 🙂
Mam cały balsam nivea, bodajże litrowy i stoi nieużywany. Coś mi zapach nie podszedł 🙁 Właśnie zdałam sobie sprawę, że mam fioła na punkcie zapachu i to on decyduje o tym czy mi dany kosmetyk pasuje czy nie 😉
Ja po 1,5 miesiąca używania chusteczek nawilżanych przerzuciłam się na gaziki i wodę z kroplą płynu do mycia ciała, bo wszystkie chusteczki zaczęły go odparzać…
A i podobno zdrowsze dla skóry takie mycie wodą 🙂
kurcze ale w trasie sie raczej nie sprawdza 🙁
a my ciagle w trasie 😀 od babci to babci :)D
Też brałam pod uwagę taki sposób, ale póki co Matiemu nic nie dolega, to jestem wygodna 😉
W trasę można wziąć zmoczone uprzednio waciki i zamknięte w woreczki strunowe 🙂
Jak gdzieś wychodzimy to mamy opakowanie chusteczek Pampers Sensitive, ale staram się z nich nie korzystać, bo pupa od razu jest czerwona 🙁
ja lubie johnsons johnson
Osobiście najbardziej przypadł mi do gustu genialny krem Oilatum soft baby i mustela. A co do chusteczek to Huggisy są naszymi ulubieńcami. Przez Pampers przeszliśmy wszystkie! Nie ryzykuję z Dada ani Baby dream z Rossmanna. Uczę się na błędach przyjaciółek, które bardzo tego żałowały.
Pampers Baby Fresh i dla nas są najlepsze!
U mnie z nowu dady sie sprawdziły, przerobiłam kilka innych chusteczek i od momentu jak zaczelismy rozszerzac diete małego to kupki były takie, ze na jeden raz to kilka chusteczek szło, więc mokre dady sie sprawdziły, ale tak po 5 miesiącu dopiero. Do dupki bephanten czasami a na co dzień alantan plus 😉
A ja właśnie kupiłam cały zestaw kosmetyków dla Malucha z Put&Rub. Nie mam pojęcia jak pachną bo nie chcę ich jeszcze otwierać, ale mam nadzieję, że mają przyjemny zapach a najlepiej żeby było go jak najmniej.. 🙂 Trochę mnie wystraszyłaś tym, że balsam tak kiepsko pachnie… 🙂 Teraz będę się zastanawiać czy nie otworzyć kremików i ich nie wąchać.. 😛
Na pat&rub tez mam ochotę. W końcu muszę spróbować:)
Bepanten tez używam jest extra.
Buziaki dla Was:-)
a mi jest obojętne jakie chusteczki stosujemy, bierzemy kolejna na chybił trafił, wszystkie się sprawdziły, nie było żadnych odstępstw od normy, odparzeń brak 🙂 to tylko chusteczki! 🙂
ja również przerobiłam stos chusteczek i w sumie ku mojemu zdziwieniu najlepiej przypadły mi do gustu Dady oraz pieluch babydream :@ Oprócz tego chciałam dodać, że… uświadomiłam sobie dzisiaj, iż… jestem uzależniona od Twoich postów! Z niecierpliwością wyczekuję kolejnego posta i fenomenalnych zdjęć! 🙂 Uważam, że masz wielki talent 🙂
piekne fotki! a pierwsza to juz w ogole super!
my nie używamy chusteczek, na każde Majka ma uczulenie.
co do marki SANOFLORE, mam ten płyn, mam też olejek i polecam serdecznie, wart swojej ceny! 😉
U nas chusteczki Pampers te niebieskie od 1 dnia, te sensitive jakoś mi nie przypasiły mimo, iż na początku używałam tych białych papmersów premium care. Te pomarańczowe używała moja siorka i powiem szczerze że znienawidziłam ten ładny zapach rumianku, bo jak się zmieszałm z zapachem kupki to dawał niezły fetorek. A Clinicami to zawsze buty czyszczę lub bambino więc odpadły. A kosmetyki używam Nivea i niby też na każdym pisze że od 1 miesiąca, ale połozna powiedziała ze można, więc poszły w ruch:)
Też testowałam różne i najbardziej mi spasowały pampers sensitive. A teraz używam różnych, w zależności od promocji. Do smarowania pupy i buzi na zewnątz używam vaseliny. Od samego początku.odparzeń nigdy nie miał poza małymi zaczerwieniami , a wtedy bepathen i przy następnej zmianie nie było śladu. Do kompania jonsona chyba top-tip to sie nazywało i było ok. A na ciałko bio oil bardzo jestem z niego zadowolona. Stosowałam go przed ciąża, podczas , po skóra jest bardzo aksamitna i jest dość wydajny. 🙂 super fota maleństwa.
Ja na starość robię się jakaś wybredna. Zaczynają przeszkadzać mi wszelakie zapachy więc najbardziej pasują mi białe pampersiaki. Uwielbiam natomiast balsam do ciała atoperal baby i kremik dla dzieci do twarzy firmy perfecta. Cała ta seria tak bosko pachnie, że sama chętnie bym tego używała. Balsam jest dedykowany dla alergików ale mimo,iż Ali skaza przechodzi używam cały czas i będę chyba zawsze.
my od początku byliśmy wierni kosmetykom Nivea, teraz używam alantan zasypkę, chusteczki i pieluchy z Lidla.
MI te chusteczki pampers sensitive ze zwgledu na zapach nie pasuja… uzywam teraz huggies i jest ok, ale chyba skusze sie na te niebieskie 🙂
do buzki baby dream i jest ok, a pupa… wczesniej uzywalam sudocremu ale dostalam ochrzan od lekarza wiec zmienilam na alverde i sa cool
Fajnie wiedzieć 😉
Oj, jak ja lubię takie posty 🙂 Dziel się z nami doświadczeniami na gorąco – przyszłe mamy wystawią Ci za to pomnik w blogosferze 😛
Ja na razie nie kupuję kosmetyków dla mojej dzidzi bo dostaliśmy tyle próbek, że pewnie starczy nam do wiosny:) Mam zamiar kupić tylko ten krem z Rossmana na mrozy i niepogodę oraz Bepanthen.
Co do chusteczek to kupiłam Dada Sensitive ( niebieskie) z panthenolem i rumiankiem i Pieluszki tez kupiłam Dada:) Zobaczymy jak się sprawdzą.
Miałam do czynienie z peelingiem do ciała Pat&Rub i pachniał super:)
Pozdrawiamy serdecznie:)