Black and white. I kropla czerwieni.

Wczorajszy komentarz Ani z Milowego Wzgórza pod moim postem tknął mnie do poszukiwań i tym samym do napisania w tym temacie kilku słów. (sprawa dotyczyła barw jakie widzi dziecko i faktu, że w początkowych dniach jego życia wystarczą mu do szczęścia tak naprawdę czarne kropki na jasnym tle).
Poszperałam troszkę w internecie (nie byłabym sobą, gdybym tego nie zrobiła) i okazało się, że jest na naszym rynku trochę firm, które oferują rzeczy dla noworodków w wersji black&white.
Z domieszką czerwieni. Szczerze mówiąc, mnie osobiście średnio podobają się tego typu rzeczy i nie chciałabym wydawać pieniążków na urządzenie pokoiku maluchowi w tym klimacie.
Ale tu nie chodzi o mnie, a o rozwój małego brzdąca.
Z uwagi, że ceny tych monochromatycznych „wspomagaczy rozwoju” do małych nie należą, a i ich forma też mnie specjalnie nie zachwyciła pomyślałam, że może by tak coś samemu?
Pomyślałam chwilę, poszperałam i oto mam dwie propozycje.
Dla siebie, ale i dla innych mam, które wolą zaoszczędzone w ten sposób pieniążki przeznaczyć na coś milszego.
Po pierwsze. Zabawka- ludek.
Przyznaję bez bicia, że inspirację zaczerpnęłam ooo stąd —-> Łajtek.
Mój Łajtek bardziej przypomina mi którąś z postaci z Włatcy Móch.
Niestety moja maszyna odmówiła posłuszeństwa. (może któraś z Was spotkała się z tym problemem- nie wyciąga mi dolnej nici). Maszyna to Łucznik, stawiam na problem z igłą, coś się musiało poprzestawiać, ale sama nie umiem sobie dać z tym rady.
Szyłam, więc ręcznie.
A szczerze mówiąc dość opornie mi to idzie, ale co tam. Grunt, że jakiś efekt jest.
Tu faza projektu.
Po drugie.
Pomyślałam o macie do leżenia w biało-czarne wzory, którą uszyję jak tylko maszyna przestanie strajkować. Ewentualnie może moja mama mnie wspomoże (póki co szyje się kocyk minky).
Wykombinowałam sobie to tak.
Jest taki materiał w Ikea, który się nazywa TIDNY, w dość atrakcyjnej cenie 15,99zł/ mb.
Czarno-biały, z różnymi powiedziałabym „dziecięcymi” obrazkami.
Do materiału zakupujemy farbki akrylowe do tkanin (czerwoną i czarną) za ok. 10 zł lub ewentualnie wodoodporne pisaki do tkanin za ok. 15 zł.
Kolorujemy, np tak:
Do tego kupujemy czerwony kocyk z polaru (kiedyś były w ikea po 9 zł, teraz ich już nie widzę) lub po prostu trochę materiału polarowego (koszt w granicach 15 zł/ mb).
Wycinamy pożądaną wielkość i zszywamy.
Do środka możemy dać jakieś cienkie wypełnienie, żeby dziecku było wygodnie i miękko.
Koszt ogółem to jakieś 35zł max 50 zł (w zależności od wielkości).
Gotowy w sklepie ponad 100-150 zł.
Nasz- nie dość, że własnoręcznie wykonany, to chyba dość oryginalny 🙂
Co o tym myślicie?
Podoba Wam się taki pomysł?
Dodaj komentarz
23 komentarzy do "Black and white. I kropla czerwieni."
No wspaniałe 🙂 Genialny pomysł i tańszy !
Niezły Łajtek Ci wyszedł:) pomysł z matą genialny. Mi tez tez czarno-białe dodatki się nie podobają.. Szkoda kasy.. Lepiej zrobić samemu..
Z tym wyciągnaniem nitki z dołu, to cieżko powiedzieć bez sprawdzenia okiem. Może jakiś kawałek Ci się wkrecił? Najlepiej wyjmij wszystko i sprawdź czy coś tam się nie zawieruszyło 🙂
Tak zrobię, na razie dałam sobie spokój, bo 7 pot poleciał po plecach z nerwów ;))) Coś brak mi cierpliwości ostatnio 😉
Ja mam Zofie Łucznika i ostatnio na-wkurzałam się na nią niemiłosiernie jak właśnie mi nitki nie chciała wyciągnąć, okazało się, że resztki starych nitek weszły pomiędzy bęben i wystarczyło go pędzelkiem przeczyścić.
Muszę tam jeszcze raz polookać czy rzeczywiście coś się nie zawieruszyło. Bębenek kręci, ale takie mam wrażenie jakby igła nie dochodziła na dół i nie mogła pociągnąć nici.
wspaniałe uwielbiam połączenie czerni i czerwonego 🙂
Cały pokój wtym klimacie odpada…Ale jakieś zabawki, książeczki, obrazki jak najbardziej:) a łajtek piękny:)
Łajtek śmieszny 🙂 A mata bardzo pomysłowa.
super stworek!!! ostatnio wiele mam szyje coś dla swoich pociech. chyba się skuszę i coś wymodzę. a co mi tam. im bardziej pokraczne tym lepiej 🙂
szyj, szyj 🙂 a potem się pochwal! :)) rzeczywiście takie stwory im bardziej pokraczne, tym bardziej za serce chwytają 🙂
super ludek!
zapraszamy do termometrowego konkursu u nas:)
Stworzonko wyszło Ci genialnie!!! Masz talent kobieto do szycia świetnych zabawek 🙂
A co do kolorów – sama uwielbiam czerwono-czarno – białe rzeczy, mam kocyk, kapę i kilka dodatków.:)
dzięki 🙂 ale z tym talentem do szycia to tak dobrze nie jest, zazwyczaj muszę coś sknocić 😉
jak zawsze masz genialne pomysły!!
dziękuję :*
świetne pomysły! jestem bardzo ciekawa kocyka z minky jak wyjdzie mam ostatnio fioła na punkcie takich rzeczy 🙂 zresztą więcej niebawem na blogu ;))
Oooo, jak będzie o kocykach to już się nie mogę doczekać! 🙂
pomysł super;) juz bym chciala zobaczyc efekt koncowy;)
na pewno się „pochwalę” 🙂
super i pluszak i mata. Ja uwielbiam robione rzeczy przez mamy, bo nawet jak są inspirowane kogoś pracami to zawsze mają coś osobistego w sobie ( bo to dla naszego dziecka :-)).
rewelacja to mało powiedziane! :@
Super pomysł na ten kocyk. Może taki zrobię:) zza mogę podkrasc pomysl?
Jasne 😀