Śniadanie u Matiego

Rozczula mnie niezmiernie widok Mateusza opiekującego się Antkiem. Łapię się często na tym, że patrzę jak zahipnotyzowana. Bo mimo, że tak mali to widać już tę braterską więź. I Mati zaskakuje z dnia na dzień co raz bardziej swoim zachowaniem. Wydaje się taki mądry, dojrzały, gdy woła „mamo, Antoś jest troszkę smutny. Musisz go przytulić”.
Tym razem postanowił zadbać o inną stronę zadowolenia brata. Zaprosił go na śniadanie, jednak wcześniej nastąpiła część kabaretowa. Następnie przygotowywał kanapki z wielką uwagą, komentując co aktualnie robi. Kanapki musiały być kolorowe, bo tylko takie dzieci lubią. Warzywa są zdrowe, a młodszy braciszek koniecznie musi je zjeść. Wychodzi na to, że etap rozszerzania diety u Antka postępuje błyskawicznie 😉
ROBACZKI POLECAJĄ:
Drewniane art. spożywcze VILAC
Lampka Pabobo Mr Men
Dywan z drogą Adventure Rug OYOY
Taboret Panda oczywiście Bambooko 😉
Bluzeczka i piżamka Matiego – No Sweet
Nasze ulubione krzesełka Tripp Trapp – Stokke
Dodaj komentarz
1 Komentarz do "Śniadanie u Matiego"
Cudowny widok. Mam nadzieję, że u nas ta więź również powstanie.