Sandały i skarpety, czyli Polak na wakacjach..

„Po czym poznać Polaka na wakacjach? Po skarpetach i sandałach, gazecie pod pachą i reklamówce w ręce”.
Śmieszne, nie śmieszne, ale do tego stopnia utarło się powiedzenie w głowie, że skarpetki plus sandały= wieś totalna, że jak zobaczyłam mojego synka w takim zestawieniu, od razu przyszło mi ono na myśl.

O tym, że skarpetki do sandałów nie pasują dziadkowie wiedzą doskonale, ale co było zrobić jak Mati sobie inaczej butków ubrać nie dał? No nic. 
Dziecko dobrze wiedziało dlaczego te skarpety chce mieć ubrane, o czym przekonałam się jakiś tydzień później, gdy wróciliśmy po krótkim spacerku (w sandałkach bez skarpetek), z bąblem na malutkiej stópce. Bąbel pojawił się z boku i jest ewidentnym efektem obtarcia nóżki od butka.
Zła jestem na siebie, że skarpetek nie ubrałam, a nóżki nie przyzwyczajone do chodzenia na boso w tych butkach. Mimo różnych śmichów chichów do tematu podchodzę tak, że to Mati zadecyduje czy chce skarpetki ubrać czy nie. Ma być mu wygodnie i już.
Inna sprawa, że nagle rozejrzałam się wokół siebie i widzę mnóstwo dzieci w takim połączeniu. Co prawda więcej dziewczynek i przyznaję szczerze, zdumiewa mnie to. Bo albo mamy zdają się w tym nie widzieć problemu (i chwała im za to), albo od dziewczynki wymaga się, że w przyszłości i tak z modowego- dziecięcego faux pas wyrośnie. Czego o chłopcach nie zawsze można powiedzieć. 
Szczęście w nieszczęściu problem u nas dotyczy tylko jednych butków i na upalne dni nie muszę koniecznie do wszystkich pozostałych, skarpetek ubierać. A o samych sandałkach wspomnę niebawem coś więcej i małe porównanie zrobię. Może przyda się komuś, kto stoi przed wyborem letnich butków.

Możesz również polubić

Dodaj komentarz

36 komentarzy do "Sandały i skarpety, czyli Polak na wakacjach.."

avatar
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
patrysha
Gość

Do „plastikowych” butów zawsze ubierałabym dziecku skarpetki. Na dłuższych spacerach w upalne dni, noga może się w tym odparzyć. Jakoś ta „gumowatość” mnie w tym modelu odstrasza – chociaż pewnie są wyjątkowo miękkie jak na zarę [ich buty dziecięce to masakra,chociaż ładna to większość sztywna jak beton…]

Kinga
Gość

Błagam o zestawienie idealnych sandałków na lato- potrzebne od zaraz 😀
Pozdrawiam.

justitia
Gość

ja rowniez prosze! 🙂

Anonymous
Gość

I ja także się podpinam z prośbą 🙂

Ewa Kowalczyk
Gość

Mamy to samo. Tylko nie z plastikowymi bucikami, ale normalnymi skórzanymi elefantenami. Założę małemu na gołą stopę to jest „nie kcię” i cofa się spowrotem do domu, żeby mu zdjąć buty.
Więc leję na modę, zakładam małemu skarpety pod sandały i tyle. Wygoda i potrzeby dziecka przede wszystkim.

Pixis
Gość

Dziecku wszystko ujdzie nawet skarpetki i sandałki 🙂

Anonymous
Gość

Nie rozumiem tej nagonki na skarpetki. Przeciez w lecie noga sie poci, nawet w sandalach, i mnie taka mokra-spocona „jezdzi” po sandalach. Skarpetki chetnie bym zakladala do sportowych sandalow ale wg mody panujacej to wiesniactwo, szkoda bo to czasami praktyczne rozwiazanie.
A co do dzieci, mode czy postrzeganie czy cos jest wiesniackie czy nie to akurat mam gdzies – najwazniejsze, zeby dziecku bylo wygodnie i bezpiecznie.
AW

monia
Gość

Tak jak u facetów dorosłych nie cierpię takiego połączenia tak sądzę że dzieci mogą wszystko ubrać 😉 i jakiekolwiek dumania czy wypada,czy nie wypada,czy jest modnie czy nie – są dla mnie odrobinę śmieszne.

Mama w Hamburgu
Gość
Ja mam bardzo wrażliwe stopy i nie chodzi tu tylko o otarcia (nie mam chyba butów, które nie pozostawiłyby śladu na moich stopach) bo dodatkowo mam takie dziwactwo, że nie cierpię uczucia skurzonych stóp. Nawet gdy jest upał po prostu męczę się, gdy mam bose stopy. Po domu zawsze chodzę w skarpetach i kapciach natomiast na ulicę jak tylko mogę to wychodzę w pełnych butach, najlepiej takich, do których mogę założyć bawełniane skarpety, a jak jest już mega gorąco to zakładam te sandały/klapki/japonki oczywiście bez skarpet, ale męczę się z tym strasznie. Być może jest więcej takich osób jak ja,… Czytaj więcej »
Anonymous
Gość

Mój mąż nawet jak są wielkie upały noe założy ani sandałów ani klapek. Tylko kryte buty. Nie jesteś sama 😉

klaudyna
Gość

Też się dziś nad tym problemem zastanawiałam. Ale nie z powodu otarć, a z prozaicznego powodu – Tymko ma na razie tylko sandałki. Kilka dni temu zaczął chodzić, upał panował, więc wiadomo – pierwsze sandałki. A dziś tak zimno, że bez tych skarpetek ani rusz. Zdecydowanie musimy kupić jakieś kryte.
Podobają mi się attipaski, widziałam, że Matki je ma, ale chyba wspomniałaś, że używacie jako kapci? A na podwórko się nadają?

Hally
Gość

Ja jakoś nie lubię tego połącznia…trochę mnie to razi….ale jeśli buty obcierają to co można innego zrobić….no nic…
My trafiliśmy na szczęście na sandały które nie obcierają…niezawodne Gufo:) Kupuję je każdego sezonu…fakt do sukienki nie pasują ale są naprawdę wygodne:)

Agnieszka Wyka-Wojnarowska
Gość

O moja kochana jest jedna zasadnicza różnica między statystycznym turystą z Polski w ,powiedzmy średnim przedziale wiekowym, płci męskiej, z reklamówką w ręce, spranym podkoszulku i naciągniętych po kolana skarpetkach w sandałach a małym rozkosznym maluchem którego skarpecia jest mniejsza niż moja dłoń. Ja uwielbiam córcie w skarpetkach obszytych koroneczką i slicznych lakiereczkach.Dzieciaki są po prostu cudne a turyści już nie !

Dominika Wójcik
Gość

Ja tak samo zakładam buciki. W ogóle wydaje mi się, że jest to jakiś trend w tym roku 🙂

Prosiek
Gość

Dobrze mówisz 😉 Szkraby we wszystkim (no może prawie :)) wyglądają bosko i do schrupania. Maluchom ma być przede wszystkim wygodnie, komfortowo i do wymorusania się po pachy, a na francję elegancję przyjdzie czas później (albo i nie :))
Pozdrawiaki !

Ola D.
Gość

My mamy wysokie ortopedyczne Ani-buty i bez problemu można wkładać je bez skarpet. Wcześniejsze „Bartki” też nie obdzierały. A wkładamy raz tak raz tak;p

Ewelina Oblocka
Gość

Barti w sandałkach chodzi bez skarpetek, staram się wybierać wygodne i lekkie. Jednak już drugi rok, po sezonie zimowym mamy problem z przyzwyczajeniem go do sandałów i bez skarpetki nie ma mowy o ich nałożeniu. Na szczęście po chwili przebywania w takim zestawieniu, zdejmuję mu je tłumacząc, że stópce jest za gorąco – działa 🙂

Anonymous
Gość

Troszkę bezsensu post.Wiadomo że ładne roczne dziecko w czystych skarpetkach i bucikach wygląda uroczo,w przeciwieństwie do turysty w czarnych podkolanowkach i pasie okalającym wielkie piwne brzuszysko. A zakładanie gumowych bucików w lato mija się z celem nawet jeśli są z zary.Ani to ładne,ani praktyczne,chyba że na kamienistej plaży,której jak mniemam w mieście brak.

Anonymous
Gość

Mi się gumowe buciki podobają bardzo i sama zastanawiałam się czy ubrać do nich córeczce skarpetki czy nie. Sądzę, że firma nie ma tu nic do rzeczy. Nasze są z CRC i uważam, że są praktyczne. Idziemy do piaskownicy, mała chodzi po trawie. Ściągam bucik, otrzepuję, czasem przemyję pod bierzącą wodą i są jak nowe. O gustach się nie dyskutuje.

Anonymous
Gość

Ok,masz rację,uroda rzecz gustu.Ale zarowa guma szału nie robi i obawiam się,że i może obcierac i odparzac więc te buciki to kiepski wybór na codzien,jedynie na plaże się nadają.

Anonymous
Gość

Macałam zarowe, chciałam nawet córeczce kupić. Niestety nie było już rozmiaru w różowym kolorze. Były fenomenalnie mięciutkie w porównaniu z tymi, które kupiłam w CRC. Nasze sa wykonane z czegoś podobnego, jednak bardziej przypominają te, które nosiliśmy my sami będąc dziećmi. Zgadzam się, że odparzać mogą, zresztą jak każde jedne, założone bez skarpetek. Małe stópki nie są zwyczajne, mają dużo bardziej delikatną skórę. Nawet ja, gdy po raz pierwszy po zimie zakładam klapki, też mnie objadą.
Jak wspomniałam wyżej, zakładam córeczce do piaskownicy, dlatego osobiście twierdzę, że takie obuwie jest codziennym.

Karolina
Gość

Fabiś też tak chodzi, inaczej butki go obcierają :/

Mammat
Gość

Ja Mani też zakładam skarpetki do każdych butów, do sandałów też. Po pierwsze buciki obcierają jej stópkę (tylko jedną) a po drugie dlatego, że Młoda biega i bawi się w różnych miejscach. Zdarzyło nam się że zahaczyła o gałąź i rozcieła mocno bosą stópkę. Myślę że kiedy ma skarpetkę trudniej o takie „wypadki”.

justynaq
Gość

Jak w wielu przypadkach powstaje tu dylemat: zasady dla człowieka, czy człowiek dla zasad? Każdy sam musi wybrać co mu bardziej pasuje 🙂

Retromoderna
Gość

Dziecko, szczególnie takie mniejsze, to jednak co innego niż dorosły. Syn ma zawsze skarpety do sandałów. Wole popełnić taki „modowy nietakt” niż przylepiać plastry na otarcia. 😉 A inna rzecz, że syn bez skarpet nie lubi chodzić, może jak będzie starszy, np. w szkole – to się to zmieni

rodzinka.de
Gość

Ostatnio mowilam mojemu mezowi(jest niemcem)o tych sandalach ze skarpetami I mi powiedzial ze to samo mowia niemcy o niemcach wiec to nie tylko polska przypadlosc:-)

Tedi
Gość

Ja sama bym nie założyła sobie skarpetek do sandałów,bo mi się to nie podoba, ale dziecku zakładam i w cale mnie to nie razi. Zależy jaka jest pogoda. Przy plus 40 skarpetki idą w kąt, ale przy plus 25-30 stopniach skarpetki jak najbardziej.

agata
Gość

kompletnie nie widzę problemu w zakładaniu (no właśnie – buty się zakłada lub wkłada, a nie ubiera !) skarpet i sandałów na maleńką stópkę – tym bardziej plastkiowych. inna sprawa, że moja Klara jeszcze nie ma sandałów z prawdziwego zdarzenia – chodzi w espadrylach (ze skarpetami) albo Guciach z otworami. Myślę, że na sandałki przyjdzie jeszcze czas. Co innego dziecko, co innego 'stary chłop’ 😉

Matka Aniołów
Gość

No nie,też masz się czym przejmować ;P Sama bym sie tak nie ubrała,ale Anioły śmigają w skarpetach i sandałach az miło :)) Starszak mniej,tylko jak jest chłodno.Ale gdyby mój Mąż tak wyszedł na ulicę to bym się do niego nie przyznała,haha 🙂

Mama Ka
Gość

eM ma już 8 lat i (niestety po mnie) strasznie wrażliwe stopy. Potrafią nas obetrzeć nawet mięciutkie kapcie, więc na ogół eM do sandałów zawsze nosi skarpetki. A ja? Staram się nie nosić butów z odkrytymi stopami, bo bez skarpetek nie potrafię funkcjonować 😛

Agata J
Gość

w takich plastikowych sandałach nie dziwie się że mi się nóżka obtarła, co do skarpet to co innego jak dziecko nosi i co innego jak dorosły

Kamciaaa
Gość

Hehe, teraz jest moda żeby nosić skarpetki do sandałków 😀

Ola Wiecha
Gość

No, niestety moja Natalka też miała małe zdarcie przy kosteczce, na częście, szybko się zagoiło 😉

Gizanka
Gość

Ja jestem przeciwniczką skarpetek do sandałów, choć obtarte stópki wydają się być rozsądnym argumentem 🙂

Hej Misiek!
Gość

Ja tam u dzieci nie mam problemu ze skarpetami. Zwłaszcza, że małemu zawsze na wakacje sandały ciut większe kupuję i bez skarpetek by się poobcierał bo noga by mu latała w butku 😉

rodzina w budowie
Gość

U nas skarpetki są ubierane do sandałów jak wychodzimy na ogródek, bo zawsze coś do tych butów wpadnie – kamyczek, trawka, mrówka wlezie itp. Zupełnie nie mamy problemów z obtarciami – buty skórzane plus Malutka chyba nie ma takich tendencji (u mnie też ciężko o obtarcia). Sama skarpetek do sandałów nie noszę.