Warsztaty bezpieczny maluch
W czwartek wybraliśmy się z Matim na warsztaty zorganizowane przez Akademię Bezpieczny Maluch. Przyznaję- miałam spore oczekiwania co do wiedzy jaką z nich wyniosę. Oczywiście najbardziej zależało mi na tej części spotkania, gdzie ratownik medyczny instruował odnośnie pierwszej pomocy przedmedycznej niemowląt i małych dzieci.
Moje wrażenia? No cóż. Popełniłam fatalny błąd- wzięłam ze sobą Mateuszka. Owszem, dla niego to było wyjście idealne. Biegał i szalał na całego. Dla mnie maraton. Moja uwaga była stale skierowana na niego, więc mogłam zapomnieć o tym, że w skupieniu posłucham tego co prezentują na warsztatach.
Przezornie wzięłam nosidło. Spotkanie akurat odbywało się w porze drzemki Matiego, więc zdrzemnął się jakieś 30 min w tuli. Całe szczęście, że podczas tej części spotkania, gdzie mówił Paweł Zawitkowski.
Warsztaty obejmowały 4 tematy: bezpieczeństwo w podróży (nie dowiedziałam się nic nowego, ale Pan Waletko z Maxi Cosi okazał się być bardzo sympatycznym facetem, który mówi ciekawie), pielęgnacja i rozwój dziecka, o której opowiedział Paweł Zawitkowski, żywienia dzieci po 1 roku życia i oczywiście pierwsza pomoc przedmedyczna.
Największe nadzieje wiązałam z ostatnim tematem oraz z tym związanym z żywieniem. Położna, która prezentowała temat ani trochę nie porwała mnie swoją wypowiedzią. Fakt, Mati w tym momencie akurat szalał, więc skupiałam się na nim, ale suche przedstawienie tematu, nie zachęcało do uważnego słuchania. Pomijam fakt promocji mm.
Najciekawsza i najbardziej wyczekiwana część była na końcu, a co za tym idzie większość była już zmęczona. Zwłaszcza maluchy. Pewnie organizator wyszedł z założenia, że wisienka na torcie na sam koniec, ale w przypadku widowni takiej jak matki z dziećmi to zdecydowanie nie jest najlepszy pomysł. Pomijając fakt biegania za Matim- po ponad 3h byłam już na tyle zmęczona, że ciężko było mi się skupić na tym co prezentuje ratownik. No właśnie prezentuje- chyba o wiele ciekawiej byłoby gdyby każda z nas albo chociaż osoby chętne mogły wziąć bezpośrednio udział w instruktażu. Ktoś powie, że zbyt mało czasu- ok. Ale można było zrezygnować z jakiegoś tematu, choćby tego o żywieniu, które przecież z bezpieczeństwem nie miało wiele wspólnego.
Wiele dobrego się spodziewałam po warsztatach- niestety się rozczarowałam. Plusem było doborowe towarzystwo. Poznałam Kasię i Leonka, spotkałam dawno nie widzianą koleżankę z pracy, która w lutym została mamą. No i Mati kolejny raz spotkał się z Zuzią- koleżanką garbusiarą, a ja napiłam się z jej mamą w spokoju kawki (to już po warsztatach).
Na instagram wrzucałam fotki na bieżąco, ale dzięki uprzejmości Kasi mam kilka takich, na które nawet ja się załapałam.
Dodaj komentarz
16 komentarzy do "Warsztaty bezpieczny maluch"
W Szczecinie sesja z udzielania pierwszej pomocy byla akurat baaardzo udana. Duzo praktyki, fajnych informacji w pigulce. Na tamten moment przydatny byla rowniez sesja z doboru fotelika samochodowego. Reszta – porazka mowiac dosadnie. Promocja, promocja poganiala. W dodatku promocje kierowane byly do kobiet w ciazy, a Akademia reklamowala sie na stronie, ze beda to warsztaty dla kobiet z dziecmi.
Tu niby tez dla kobiet z dziećmi, bo część dla ciężarnych miala być popołudniu, a większość tych wiadomości była nastawiona jeśli już to raczej na malutkie dzieci (pisali, że dla maluchów 0-3 o ile dobrze pamiętam).
Attipaski <3 Zawitkowski super opowiada, mega charyzmatyczny, prawda?! 🙂
Tak, kolejny raz miałam przyjemność go słuchać i podobne odczucia 🙂
Piszesz, że promują mm. Ja właśnie dowiedziałam się, że karmiąc 1,5 piersią to podchodzi pod pedofilię. Dobijają mnie takie komentarze.
Tylko idiota mógł coś podobnego napisać. Olej.
A ja od szwagierki ,że 2 latka karmić to patologia ! ja karmię 13 miesiąc ,pewnie, jest to czasem męczące ,ale co zrobić jak dziecko histeryzuje (muszę dać przynajmniej 2 razy dziennie, co 12 h) -chciałam całkiem ograniczyć to była masakra , pocieszam się tylko tym ,że może będzie mądre 🙂 a przynajmniej mądrzejsze od mamusi(czyli mnie) karmionej chyba 3 miesiące tylko(zachorowałam i po chorobie nie chciałam cyca jeść)
Czyli nic od zeszłego roku nie zmienili. Dla mnie też najlepiej było słuchać pana od fotelików, zwłaszcza, że jeszcze wtedy byłam w temacie zielona 🙂
Bo to nie były żadne warsztaty, tylko spotkanie promocyjne nazwane warsztatami. Warsztat to coś, co uczy bezpośrednio czegoś uczestników. Czynnie, nie biernie. Tu tylko reklamowano produkty (swoją drogą foteliki maxi cosi są przereklamowane, jako produkty wcale nie są takie bezpieczne, jak zapewnia producent, ale fundusze na promocję mają ogromne i to widać). Promocja mm po pierwszym roku życia dziecka to już w ogóle witki opadają. Dzieci nie karmione piersią powyżej roku spokojnie można już karmić mlekiem krowim, albo produktami pochodnymi typu jogurt, twaróg, sery itd., mleko jako takie wcale nie musi być podawane.
Lavinko mleka krowiego nie powinno się podawać, bo jest gorzej trawione. Lepiej, tak jak piszesz, podać serek ze sprawdzonym składem.
Wiem, że przereklamowany, ale abstrahując od reklamy to gościu fajnie opowiadał. Przynajmniej nie przynudzał.
Z mlekiem się zgodzę, krowie to nie najlepszy pomysł. Ale można w zamian podać roślinne 🙂 tymczasem babka na warsztatach twierdziła, ze najlepsze bedzie mm, po roku czasu koniecznie 2 razy… Rozumiem, że promocja ale mnie ta część spotkania radziła wyjątkowo dlatego cieszę się, że nie musiałam słuchać ani udawać ze słucham z zainteresowaniem 😉
Ania, następnym razem chyba od razu pójdziemy na kawkę 😉
ja byłam na warsztatach jeszcze w ciazy, wiec spodziewalam sie ukrytej reklamy, ale wtedy chwalilam sobie wiedze zdobyta na warsztatach. Moze nie o zywieniu ale pierwsza pomoc i dobor fotelika, nawet czesc o wozkach troszke mi podpowiedziala czego szukac w wyborze pojazdu dla smyka 🙂 plus wygralam sesje brzuszkowa, ktora zamienilam na sesje dla maluszka .
Może dla mam, które nie miały szybciej styczności z tymi tematami było to ciekawe.
Byłam z córką . Najważniejsza dla mnie była rozmowa z P.Zawitkowskim . dużo się dowiedziałam. A Was tez widziałam ,tylko nie wiedziałam ,że Ty to Ty .
a dzięki Twojemu wpisowi dowiedziałam się o warsztatach 🙂 dziękuję