17 miesięcy
Pierwszy raz z opóźnieniem pojawia się tego typu wpis. Ale Święta, brak dostępu do aparatu, który został w domu, potem różne inne sprawy, a wpisu o miesięcznicy Matiego brak.
Nadrabiam, więc zaległości szybciutko i piszę. Piszę ku pamięci.
Syn mój za chwil parę skończy 1,5 roku! Niebywałe. Dzieci w jego wieku zawsze wydawały mi się takie „duże”! A tymczasem mój blisko półtoraroczniak jest wciąż moim malutkim syneczkiem. Fakt, coraz więcej potrafi, zrobić czy pokazać, no ale przecież to wciąż dzidziuś. Potem będzie dzieckiem, a jeszcze potem chłopcem. Po 50 zrobi się mężczyzną 😛
Ostatni miesiąc zdecydowanie określam słowem bunt. Sprzeciw pojawia się na każdym kroku. Mało tego, Mati jest tak konsekwentny w swoim działaniu, że nie ma zmiłuj. Często się zastanawiamy po kim on taki charakterny?
(przykładowa mina-proszę sobie dołożyć podkład dźwiękowy w postaci krzyku- gdy coś chce. W tym przypadku aparat)
Ogólnie to buzia mu się nie zamyka. Uwielbiam go słuchać, to jak muzyka dla moich uszu. Lubię intonację jego głosu. Lubię jego ma, gdy coś nagle zniknie mu z oczu, chociaż ostatnio zauważyłam, że kilka razy pojawiło się już łączone „nie ma”. Słowo „nie” wróciło do łask i na nowo na każde zadane pytanie mam jedną odpowiedź 😉
Przytulańce i całusy bezinteresownie daje tylko mi (jupiiii!). Tata musi w zamian pobujać na huśtawce, powygłupiać się czy też spełnić inną zachciankę.
Tatuś kojarzy się Mateuszkowi z dźwiękiem domofonu. Mamy taki domofon w domu, że jak ktoś na dole otwiera drzwi kodem to w domu jest „pik”. I ten pik właśnie słysząc Mati mówi tata! a następnie leci do drzwi i czeka na niego.
Uwielbia buty (to pewnie przez to, że zaczyna mieć ich więcej niż ja i Bogdan razem wzięci). Rano jak tylko wstanie od razu każe sobie zakładać buciki. Jak mu mówię, że idziemy na spacer to biegnie do przedpokoju i przynosi trampki, żebym mu zmieniła butki na wyjściowe.
I jest ciągle w ruchu, a zrobienie mu w miarę dobrego zdjęcia zaczyna graniczyć z cudem 😉
Dodaj komentarz
17 komentarzy do "17 miesięcy"
Cudnie się rozwija. Ślicznie mu w tym błękicie ( mam nadzieję , że to nie ta pechowa bluzeczka ). Pewnie ani się obejrzysz a Mati skończy 2 latka. Mnie czas nie biegnie tylko galopuje i niestety już niedługo czeka mnie powrót do pracy 🙁
Wspaniały, MALUTKI syneczek mamusi! 🙂
ale słodki z niego chłopak, faza buntu u niego to również przejaw rozwoju, maluch wie, że wiecej potrafi i chce robić wszystko sam, a gdy jeszcze mu nie wychodzi, bo wiadomo, nie daje rady zrobić wszystkiego sam, pojawia się frustracja i niecierpliwość. Podobnie ma mój 19 miesięczny Jerzu
świetne zdjęcia
Mam tak samo z tym że kiedyś dziecko w wieku mojego obecnie było duże a dla mnie to jest Synulek mój mały 😉 Mati widać że fajny Chłopczyk a że charakter ma to ojjjj lepiej tak niż mimoza prawda? 🙂
Fotka buntu cudowna :)))Patrze i patrze i napatrzeć się nie mogę, choć minę podobną gdy mówię nie w domu mam na co dzień:)))
i po raz kolejny jakbym czytała o swoim B. co jest wiadome, bo to chłopaki tacy sami wiekowo :))) u nas „nie” jest poparte kręceniem główki i naprawde odmową kiedy czegoś nie chce:) przytulaski zarezerwowane raczej dla mnie, ale całuski dla taty i misiów… 😀 Mati ma śliczne włoski i taki fajny chłopczyk z niego!
Ojej, a taki był niedawno malutki 🙂 Fajny chłopak!
Haha no rzeczywiście ilość zdjęć u nas w okolicach 1,5 roku spadła, tzn. mam na myśli zdjęć wyraźnych :). Zauwazylam, ,że MAti ma dużo butów 😀
U nas jest „pik, pik” i też zawsze wiąże się z oczekiwaniem na kogoś 🙂
Pięknie rośnie i się rozwija.
:*
U nas na „pik” taka sama reakcja 🙂
Idą łeb w łeb. Wczoraj Milucha patrząc na moje gole stopy krzyczała PAPE (papucie).. Ech cudnie nam z tymi bablami. A dla Matiego, No bo on tu pierwsze skrzypce gra, dużo buziakow przesyłamy :-***
Mój roczny Szymek też reaguje na dźwięk domofonu i z radosnym „tata” na ustach leci do drzwi.:)
Haha wspaniałe stwierdzenie: „Ma więcej par butów niż ja i Bogdan razem wzięci”. To zdanie jest kwintensencją całego zwariowania na punkcie dzieci. Czasami zapominamy o sobie ! Ale znam to uczucie doskonale 🙂 Tak na marginesie u nas faza na buty też jest. Kapcie trzeba założyć od razu, jak Leo wychodzi z łóżka. Ostatnio przynosi coraz częściej buty wyjściowe. Wrzuca je również do wanny? Nie wiem czy to znak, że mam je wyczyścić. Widział parę razy, jak nad wanną czyściłam buty 😀 … No nic – najlepszego dla Matiego w 17 miesiącu!
Tobie i tak malo się rusza i pozujr do zdjęcie.u nas muszę niezle się nameczyc . Slodziak Mały! 😉
Mateuszku na wesoło do osiemnastki,wszystkiego co naj..najlepsze.
Pozdrawiamy b id :)***
Loczki <3
U nas jest dokładnie to samo z bucikami :-). A Mati już taki „dorosły” się robi :-)!
Drugie zdjęcie jest świetne! Krzykacz mały 😀