Przygotowania do 1 urodzin
Coś mi się stało. Straciłam zapał, wenę. Mateuszek za 5 dni kończy roczek. W sobotę 23 listopada planuję zrobić spotkanie dla najbliższych z tej okazji. Nic wielkiego, wiecie tort, kawka, pamiątkowe zdjęcie.
Mam wyrzuty sumienia z tego powodu. Gdzie nie spojrzę, widzę wspaniale przygotowane przyjęcia urodzinowe. Śliczne dekoracje, pyszne jedzenie, mnóstwo gości.
Rok temu pełna zapału organizowałam baby shower. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Co, więc mi się teraz stało? Przecież okazja dużo większa do świętowania!
Dawno temu planowałam sobie, że będą ręcznie robione zaproszenia, na których osobiście Mati zrobi odcisk swojej rączki. Specjalnie z myślą o tej okazji kupowałam kilka miesięcy temu gąbeczkę z tuszem dla maluszków. Tymczasem.. Zaproszeń brak. Ba! Skorzystałam z formy elektronicznej i po prostu napisałam do chrzestnych.
Tort. Jest zamiar upieczenia. Chociaż tyle. Wiem jaki tort chcę, wciąż rozmyślam nad smakiem. Nawet teraz, pisząc to mąż mi tu podszeptuje „a może kupimy torta?”… NIE, NIE.. to jedyna rzecz, którą MUSZĘ zrobić.
Dekoracje… i tu wena mnie opuściła. Nie chcę, żeby skończyło się tylko na balonach, ale mam takiego lenia, że nawet nic mi do głowy nie chce przyjść…
No i najgorsze. Menu. Nie chce mi się nic gotować. Znacie to? Mam czasem taką awersję do gotowania. Ogólnie lubię coś upichcić. Ale jeśli ma to być coś bardziej wykwintnego niż kotlet schabowy to potrzebuję się skupić w kuchni. A z Mateuszkiem, który wspina mi się po nogach to nie jest łatwe. Owszem, mogę coś przygotować gdy mąż będzie w domu i zajmie się Matim, ale to są zwykle 2h popołudniu, zanim Młody pójdzie spać. Potem to już sama najczęściej mam ochotę położyć się obok. Dlatego nie będzie obiadu i nic na ciepło. Sorry Gregorry.
Coś na stół podam, ale wciąż się zastanawiam. Jedno jest pewne, przygotowanie całości nie może mi zająć więcej niż te wspomniane 2h.
A. I jeszcze prezent. Wciąż nic z mężem nie wybraliśmy. Oblecieliśmy Smyka, o mały włos się nię posprzeczaliśmy, bo każde z nas ma inną wizję prezentu. Osobno nie kupimy, bo B stwierdził, że nie będziemy rywalizować. Coś w tym jest…
Coś mi farmy chodzą po głowie. Pewnie dlatego, że zainteresowanie Mateuszka zwierzątkami wzrosło. Dostał ostatnio w prezencie od znajomych taki busik- sorter, który przewozi zwierzątka. Po naciśnięciu zwierzątka wydają dźwięki. Widzę, że Młodego pochłania to na dłuższą chwilę.
Stąd też pomysł na misia chicco, chociaż widziałam jeszcze bodajże Szczeniaczka Uczniaczka z FP, który uczy m.in części ciała. I mam zgryz, który byłby lepszy? I czy to rzeczywiście dobry pomysł?
No i stoliczek edukacyjny…
Powiedzcie, że Wy też miałyście takie dylematy?
Dodaj komentarz
55 komentarzy do "Przygotowania do 1 urodzin"
Moje chłopaki NIENAWIDZĄ szczeniaczka uczniaczka. moim zdaniem zabawka PRZEREKLAMOWANA.
Co do urodzin Chłopców.. Starszego Synka planowane były od dawna.. masa dekoracji, gotowania na trzy dni – TORT kupiony.. ale resztę robiłam sama..
Filipka natomiast.. miesiąc po wyprowadzce od Pana Taty.. gości było mniej niż planowałam.. gotowałam.. piekłam.. i dekoracje były.. ale zapału nie.. i jakieś takie.. smutne te urodziny były.. ehhh
Biorę się w garść, nie może być smutno!
Moj synek jutro konczy 8 miesiecy i wiem jedno ze roczek bedzie taki prawdziwy, „na bogato”. Najpierw sie obchodzi tak roczek, potem 18tke a potem 30ke… a potem sie juz nie liczy 😉 takze zycze zapalu i moze da sie cos jeszcze extra wymyslic bo mam przeczucie ze bedziesz potem zalowala ze tak bylo jak planujesz. powodzenia
Łojeju to jeszcze 30 za kilkanaście dni…..
Jejku, mam nadzieję że wena do Ciebie wróci bo to tak radosny czas!! Trzymam kciuki, na pewno będzie cudnie..
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Co do Misia z Chicco się nie wypowiem – bo po prostu go nie znam. Szczeniaczkiem jestem zachwycona! A dokładnie to Błażej jest zachwycony, pomimo, że teraz skończy dopiero 7 miesięcy. Będąc już w ciąży wiedziałam, że szczeniaczka zakupię ze względu na to, że wszystkim dzieciom w rodzinie, którym go kupowaliśmy były nim zafascynowane. Tylko nie kupuj dwujęzycznego – jest droższy, a moim zdaniem nie jest tak fajny jak tylko polskojęzyczny.
Pozdrawiam
Alex
http://www.alexis156.blogspot.com
Ok, szczeniaczek na liście z dużym plusem 🙂
ooo a mogę zaprosić Was na konkurs?:) Może odszukacie Rudolfa i będzie jak znalazł prezent dla Małego pod choinkę.. bo na roczek to już nie zdąży dolecieć;)
http://zawodkobieta.blogspot.com/2013/11/co-sie-stao-z-rudolfem-konkurs.html
To leciwy szukać Rudolfa 🙂
chyba dopadła Cię jesienna deprecha… myślę, że szczeniaczek uczniaczek to fajny pomysł na prezent. mamy taką Myszkę Minni, która działa na tej samej zasadzie i córcia ją bardzo lubi. a co do menu to może sałatki na zimno, bo można przygotować dzień wcześniej. nawet bigos czy leczo możesz też ugotować dzień wcześniej i podać na ciepło. no i jest mnóstwo przekąsek takich na jeden kęs – uwielbiam 🙂 życzę Ci żeby wena szybko na Ciebie spłynęła! 🙂
Dzięki :))
No coś Ty, łoś jest boski :))
haha też miałam takie dylematy .wymyśliłam sobie smerfowy roczek dla Kubusia ,oglądałam dekoracje ,nawet naczynia jednorazowe z motywem smerfów .jednak nie ogarnęłam tego finansowo ,więc ze smerfów był tylko smerfowy tort …. 🙂
Tak… dekoracje, cała oprawa to niemały koszt. Ja zrobię takie domowe, z użyciem drukarki 🙂
A czy po fakcie nie bedzie ci szkoda, ze zmarnowalaś okazje do świętowania? Ze „olałaś” sobie urodziny kochanego dziecka? Nie będziesz miała wyrzutów ze „nie mialas weny”? Tych urodzin on nie bedzie pamiętał, ale jak nie będziesz miała weny na jego piąte czy dziesiąte urodziny? Nie szkoda ci? Ten czas juz nie wróci. Ja byłam mała, ale pamietam święta i urodziny bez mamy czy taty, bez prezentów i radości 🙁
Będzie, wiem, że będzie. Dlatego biorę dupę w troki i działam. Zmobilizowałyście mnie kobietki 🙂
U mnie nigdy urodziny nie byly swietowane z bog wie jakim hukiem. Zazwyczaj spedzalam urodziny z wlasnymi rodzicami i nikim wiecej i nie mam z tego powodu traumy 😉 a pierwszycj to nawet nie pamietam 😉
Nie każdy musi mieć taki wykwintny roczek:)
Tak nie rób. Mati zasługuje na coś więcej. Glowa do góry. d***
Żanetko jeszcze sporo czasu, a ja z doświadczenia wiem, że często te spontaniczne przygotowania dają najlepsze efekty :))) Ja uwielbiam „dekorować” no tak mam i uroczystości maluszka były i sa dla mnie sposobem na „wyżycie” w tej kwestii…zwyczajnie brakuje Ci popołudnia bez maluszka – coś o tym wiem :))) Co do zabawek – to szczeniaczka właśnie otrzymaliśmy na pierwsze urodziny i przyznam, ze nie była to miłość od pierwszego wejrzenia….za to rowerek – służy nam do dziś :))))
Oczywiście, że też miałam dylematy… ale jedno wiedziałam na pewno, tort upiekę sama. I już dwa torty urodzinowe synka mam na koncie 🙂 Dużo kreatywności życzę.
Kochana wierzę w Ciebie i w to że roczek będzie idealny. U nas Fabiś dostał szczeniaczka uczniaczka na swieta i był długo hitem.
Też będę próbę we wtorek robić. Taki malutki torcik upiekę, ze świeczuszką, którą Mati zdmuchnie tylko przy nas, rodzicach. Bo we wtorek to będzie tylko nasze świętowanie, tak jak rok temu, gdy z mężem, we dwoje cieszyliśmy się, że mamy w ramionach naszego maluszka 🙂
Mam nadzieję, że się tort uda, a jak nie to… faktycznie wtedy zamówię 🙂 Powodzenia dla Was! 🙂
Nie patrz na innych zrób tak jak serce Tobie podpowiada, troszkę więcej siły życzę!
To minie! Zobaczysz – na ostatnią chwilę się zmobilizujesz 🙂
My mamy pianinko Szczeniaczka i młody często na nim postukuje 🙂
To nie pisała Żaneta, którą”znam” z tego bloga!! w niczyją kreatywność nie wierzę rak, jak w Twoją! Jesteś dla mnie wzorem i skarbnicą wszelakich pomysłów. Czuję, że chyba jesteś zmęczona, a zmęczenie miesza się z ambicjami, które masz i to duże. Wyśpij się Kochana jak tylko jakoś się uda wyspać, wyślij chłopaków na długi spacer, a sama weź ołówek do ręki, spisz pomysły, napij się dobrej herbatki, zjedz coś czekoladowego i działaj!! Jeżeli chodzi o prezent to nic na siłe, lepiej kupić coś fajnego po czasie niż na siłe i bez większego przemyślenia. Trzymam kciuki i ściskam;**
Haniu potrafisz jak nikt przywołać mnie do rozsądku 🙂
ten uczniaczek fajny i posłuży na dłużej. Adaś dostał na święta jak był mały Kubusia Puchatka, śpiewa, mówi wierszyki. fajny też jest. regulacja głośności przy tym. tylko raz mu kark złamał, ale skleiłam 🙂
To może jeden pomysł prezentowy na urodziny a drugi na Mikołajki?:)
Szczerze powiem, że liczę na Twoją kreatywność, a potem o dokładną notkę, żebym mogła czerpać te wszystkie pomysły na urodziny mojego Matiego:)
Hej,
Ostatnio czytam was bardzo z doskoku, teraz chwila spokoju w pracy :).
My już po imprezie.
Co do balonów – służą nam do dziś, Jasiek nie ma lepszej zabawki, więc nie są takie złe.
Mój pomysł na wystrój to kolorowe girlandy z bibuły – szybkie do wykonania i pompony w różnych rozmiarach.
A co do prezentu, to u nas fantastycznie sprawdza się rowerek – jeszcze kilka dni temu jeździliśmy po dworze, teraz niestety zostaje tylko dom.
Młody też lubi renifera na biegunach z ikei.
Annluk
Bardzo, bardzo Ci współczuję. Tobie i Twojemu synkowi. Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić co czułaś :(( Niech rączka goi się szybciutko, niech wracają dobre nastroje, żebyście mogli odbić sobie złe dni :*
Oby wena wróciła, ale myślę, że nic na siłę, ważne, żebyście Wszyscy czuli się zadowoleni, a najważniejsze w urodzinach to moim zdaniem być razem 🙂
Wiem, że nie zostało wiele czasu ale może daj sobie dzień lub dwa bez myślenia o tym, a na pewno wena wróci. Ty jesteś tak kreatywną kobietą, że na pewno wszystko będzie ładnie, pięknie i tak jak marzyłaś. Tylko nie zadręczaj się tym bo to ma być przyjemność a nie przymus dla Ciebie. Ściskam mocno!
:*
w Twojej liście prezentów była arka noego. My dostaliśmy w spadku po dwóch kuzynkach, które użytkowały ten sprzęt przez kilka sezonów. W ogóle nie ma śladów użytkowania! Jest bardzo głośną zabawką, ale daje dużo radości. Serdecznie polecam.
Tak, Arka też wciąż jest na liście. Jeśli nie kupimy teraz to pewnie poszukam jakiejś używki w dobrym stanie, bo niestety te zabawki są potwornie drogie 🙁
Przecież to nie chodzi o oprawę tylko o wydarzenie! Szał na urodziny jest modny, nie daj się zwariować. Najważniejsza jest atmosfera ciepła i miłości, zwłaszcza w TEN dzień 🙂 a nie myślałas nad fajnym sorterem np.domek Smooby chyba tak się pisze. Miałam przy Ani i teraz Tomek go ma, dostał właśnie koło roczku.
Mamy sorter domek z Ikei i sorter w pchaczu 🙂 To rzeczywiście dobry moment na tego typu zabawy, bo widzę z jakim skupieniem Mati wrzuca klocki 🙂
U nas też było skromnie i co?? Fantastycznie, bo w gronie najbliższych, bez durnowatych „wąsó” stylów „marine”, bez tego całego boom, sztucznie napędzanego przez samych rodziców. Pozdrawiam
Zgadza się, skromnie wcale nie oznacza, że gorzej :)) Ale wąsy, marine czy każdy inny temat przewodni też nie są złe. Każdy ma swój pomysł i nie mam nic przeciwko. Ale masz rację, że trochę my, rodzice napędzamy to wszystko. Bierze się to z tego, że przecież każda mama czy tata chce aby dać dziecku wszystko co w ich rozumowaniu najlepsze. I wcale mnie to nie dziwi, bo sama synkowi bym nieba przychyliła 🙂
Żanetko czytam o Tobie jakbym czytała o sobie.Też kilka dni przed roczkiem zabrakło mi weny na urodzinowe wariacje choć tort miałam już zamówiony czapeczki dekoracje i inne czekały spokojnie w szafce na ten dzień.Brakło mi chęci do gotowania nic się nie stało upiekłam ciasta i dodatki stół nie był taki”bogaty” ale był fantastyczny. Były takie urodziny jakie sobie wymarzyłam a wena i radość wróciła mi rankiem w dniu urodzin synka i urodziny się udały.
Wróci Ci zapał i wena zobaczysz,a potem będziesz o tym miło wspominać roczek Mateuszka:)
Dziękuję Ci bardzo za te słowa. Dziś już jest lepiej, przemyślałam sobie wszystko i czas się trochę zmobilizować 🙂 Jakaś niemoc mnie dopadła ostatnio, przesilenie czy coś w ten deseń. Ale zobaczyłam światełko w tunelu 🙂
Mój też uwielbia farmę, my kupiliśmy farmę z fishera – świetna i mały bawi się nią już ponad rok, zabawka jest fantastyczna. Prześlę Ci link do uzywanej, na allegro, bo nie mogę póki co nowej utrafić. Zwierzątka wydają dzwięki, można farmę powiększać, kupując kolejne elementy, poza tym w wieżę dzieci uwielbiaja wrzucać to i owo:)) Paulina
http://allegro.pl/fisher-price-little-people-wesola-farma-i3712126944.html
Ta farma też wpadła mi w oko i jest świetna 🙂 Podoba mi się właśnie to, że można ją rozbudowywać i rośnie wraz z dzieckiem. Mam ją na uwadze. Nawet jeśli nie teraz to w przyszłości kupię na pewno 🙂
Kochana..pompowanie balonów to pryszcz.. Szybko napompujesz. Zrób girlande z insta. Idzie szybko. Taśma dwustronna na tasiemke i jazda. Daje super efekt. Możesz tez przypiąć drewnianymi klamerkami na sznurku… Zrób z papieru chorągiewki.. Dasz radę… Jesli masz ochotę na robienie tiulowych pomponow to tez super zabawa. Ja miałam rożne plany. Aż w koncu było jak było. Co do menu. Pamiętaj, zrób coś, co robi sie szybko i coś co możesz przygotować dzien wcześniej. Dzien imprezy na prawdę szybko leci a potem cieszysz sie, ze juz po. Bedzie dobrze. Śpij słodko i śnij o imprezie. Wena wróci 🙂
ja nasz roczek pamiętam jak przez mgłę. Dużo wzięłam na siebie bo chciałam, żeby było idealnie.
Na przykład tort. Zrobiłam sama i nawet moja teściowa uszanowała to, że chcę zrobić tort własnoręcznie (a zawsze robiła Ona).
Myślę, że fajnie jest kiedy rodzina się dostosuje do Twojej/Waszej wizji tego dnia. Że zaakceptuje w stu procentach to jak chcielibyście żeby ten dzień wyglądał. Słuchaj, to przecież też Twoje Święto! Nie zapominaj o tym.
Tonia ze względu na to, że mieszkamy za granicą miała dwa roczki. Jeden tutejszy, dla znajomych naszych z dziećmi. Upiekłam tort, z grubsza sprzątnęłam chałupę, zrobiłam lazanię i jakieś sałatki, powiesiłam girlandę i balony i tyle. Dla małej liczyli się goście i to, że była w centrum uwagi 😉 A w Polsce był kupny tort i kawa i właściwie tyle…
Ja tez mam dylemat co malemu kupic. Dziadki fotelik moja mama nowy wozek wojek jezdzik. A my w kropce.
Ale super, Twój Mati ma urodziny w dniu, w którym urodziny ma mój mąż i jego brat bliźniak.
Żaneta wena z pewnością powróci. Może.jakieś fajne babeczki szybko upieczesz, zrobisz pyszne sałatki, ważne są kolory, bo to i maluszkowi i Twoim gościom się z pewnoscia spodoba, a i Ty optymistycznie się w tych szarych dniach nastroisz. Wierzę, że dasz radę, tak kreatywna osoba jak Ty zdecydowanie zrobi fantastyczne przyjęcie urodzinowe.