Szelma i Ja
Będąc u rodziców przekonałam się, że Szelma traktuje Mateuszka jak członka rodziny.
W pełni akceptowalnego.
Nie było tego tak bardzo widać na codzień w domu.
Może poza faktem, że zawsze kładła się w jego pobliżu.
Dopiero tutaj, gdzie nie widzi go 24h/dobę można zauważyć przywiązanie.
Wystarczy, że Mati zapłacze, a ona już odzywa się na dole (Szelma oraz pies moich rodziców śpią w „piwnico-kotłowni” pod kuchnią). Nie ma mowy, abym poszła na spacer z małym i nie zabrała jej ze sobą, mimo, że ma całe podwórko do biegania. A na samym spacerze co po chwila podbiega do wózka i sprawdza czy Mateuszek aby na pewno jest w środku.
Wpuszczona do domu od razu wbiega na górę do małego zobaczyć czy nie dzieje mu się krzywda.
Zaczynam wierzyć, że po początkowym poczuciu lekkiego odrzucenia w pełni zaakceptowała małego.
I podoba mi się ten ich układ.
Zdjęcia z krakowskiego archiwum.
Nauka przewrotów.
Tak się rodzi przyjaźń?
Przepraszam Was za bałagan w tle, ale „łapałam w locie”
Oby tak dalej!
Dodaj komentarz
44 komentarzy do "Szelma i Ja"
oj pies i dziecko to cudowna para:))
jestem zwolenniczką takich układów, bo dziecko może się wiele przy psie nauczyć:)
Pierwsze zdjęcie bajeczne.
Szkoda, że moje burki nie mogą z nami mieszkać w domu. Miałam kiedyś psa w domu i ta relacja jest zupełnie inna, głębsza.
No ale bernardyny to świadomy wybór i wiedziałam, że ich do łóżka ze sobą nie zabiorę.
Rzeczywiście pies mieszkający w domu w troszkę inny sposób przywiązuje się do właściciela. Widzę te różnicę tu u rodziców. Też mają bernardynkę, która nie mieszka w domu, ciężko by było z takim klocuszkiem :))
gdzie ten bałagan? to musialabys zobaczyc mój bałagan hehe:)
świetne zdjęcia, szkoda, że ja nie mam warunków dla psa… eh…
Piękne te zdjęcia są:)
Taka przyjaźń to coś pięknego, oby tak dalej!!!
Co tam bałagan… Jak taki model i modelka na głównym planie 🙂 bosko!
Jeju, słodko!
Wasz pies jest mądry po prostu.
Ja mam problem z psem teściów, niby zapewniają, że nic Majce nie zrobi, ale ja mu nie ufam. Co wizytę u nich mnie trzęsie, boje się, że coś MAJCE chcąc nie chcąc zrobi… A rasa to spaniel. Ale rozwydrzone to jak nie wiem!!
ekstra 🙂
Fantastycznie:))))Ta rodzaca się miłość między Mateuszkeim a Szelmą przypomina mi zachowanie moich dzieci:P a szczególnie Wikusi wobec Franusia…jest coraz lepiej…Wikusia już si nauczyła byc delikatną wobec brata chociaż czasem jej się zdarzą łupiutkie zachowania typu pacniecie ręką:(
Z jaką miłością na siebie patrzą:D
ale są w siebie zapatrzeni 🙂 super
Cudnie to wygląda! Ja w bloku nie chcę psa, a u rodziców jest podwórkowy, więc tak jak pisala wyżej Ala – relacja jest zupełnie inna 🙁
Piękne zdjęcia i fajna pamiątka za kilka lat
Jak mieszkałam z rodzicami gdzie są 2psy to zawsze były ostrożnie przy dziecku, nawet nie podchodziły żeby krzywdy nie zrobić
Całkowicie inne zachowanie niż u Ciebie 🙂
Hahaha cudny duet !
Gdy tak patrzę na Mateusza i Szelmę, nie mogę się już doczekać, aż nasz pies pozna naszego Matiego 🙂
Póki co zajmuje się obwąchiwaniem brzucha 😀
Fajnie to wygląda 🙂 Wiem coś o takim przywiązaniu, pracowałam w Domu Dziecka gdzie na oddziale był pies… wieczorem, kiedy wszystkie dzieci spały chodził od łóżeczka do łóżeczka i sprawdzał każde dziecko… cudnie to wyglądało 🙂
piękne zdjecia, taki pies to super sprawa ;D
Prawdziwa przyjaźń!
Zawsze uważałam, że psy bardziej przywiązują się do czlowieka, koty jakoś mniej toleruje… 😉
Dziecko i pies – pięknie wygląda to połączenie na zdjęciach, jednak w rzeczywistości pewnie przyjemniej na to patrzeć… 🙂
Ale Mateuszek już duży… 🙂
Mam dużo do nadrobienia w blogach, Twój jest jednym z tych, za których czytaniem tęsknię najbardziej…
Kontakt dziecka ze zwierzęciem jest naprawdę ważny. My widzimy jak Młoda szalje za kotami. Mateuszek ma świetnego kompana do zabaw:)
U nas tez jest piesek ale coz… troszke sie rozni od Waszego hahaha Poki co piesek i dziecko nie sa soba w ogole zainteresowani ale to sie zmieni pewnie niedlugo i troche sie obawiam – nie nadaje sie zbytnio do malych dzieci:( Bedziemy chyba na jakis czas musieli wyslac Titka na wakacje do Babci…
widziałam zdjęcie ze smoczkiem hihih 😀
nie ma to jak dziecko wychowywane ze zqierzakami. Nasze wychowuje się z kociakiem
super relacja
Moi rodzice też mają labradora 🙂
kiedy mały kręci się w łożeczku nocą słyszy to i przybiega z drugiego końca mieszkania ..to niesamowite słyszy go szybciej niż ja
ostatnio kiedy ktoś z rodziny wziął małego na ręce po raz pierwszy strasznie warczała uspokoiła się dopiero kiedy mały wrócił na rączki do mamy 🙂
psy są strasznie ale to strasznie mądre !
Super :)uważam, że zwierzęta w życiu człowieka, małego człowieka są bardzo ważne
Super! Jestem ciekawa jak zareaguje nasz piesek, który jest u rodziców na Maksa… 🙂 Judi jest szalenie zazdrosna o mojego tatę więc obawiam się trochę tego spotkania 🙂
CUDO….Mati rosnie w oczach
Buziak
Ty chyba Kochana bałaganu nie widziałaś:D Model i duży i Mały słodki!
zazdroszczę, u mnie mały strasznie za psem zagląda, a pies – stary dziadek (12 lat) i Jaśka toleruje i ucieka przed nim.
A ja zazdroszczę takich kontaktów i przyjaźni. Może uda się Poślubionego chociaż na rybki namówić! 🙂
Ale widok! fiu fiuuu super wyglądają :))) moj pies uwielbia Anioła,ciekawe jak będzie z Drugim-zapewne tak samo.Jak Pierwszy się urodził,to bałam się jak się pies(rottweiler) będzie zachowywał i eksmitowałam go do teściowej(mieszkanie obok,ale w jednym domu) no i tak został.Nigdy nawet na dziecko nie burknął,krzywo nie popatrzył,zero agresji.Ja spanikowałam,ale lepiej chuchać na zimne.Pies to tylko zwierze.
Mieszkam z teściami i oni mają psa, zwykłego kundla ale jest strasznie nieufny, boje się jak zareaguje jak urodzi sie nowy członek rodziny.
Piesek zaakceptował Twojego synka w 100%, na zdjęciach wyglądają przepięknie.
Pozdrawiam serdecznie.
Super układ! To będzie piękna przyjaźń! 🙂
w takich momentach żałuję, że nie mamy i nie możemy mieć zwierząt :(( Świetny układ 🙂 wyglądają cudownie.
Kobieto, o jakim bałaganie piszesz ??? Przyjdź do mnie zobaczyć co to jest bałagan 😛
wspaniale jak dziecko może si wychowywać z psem 🙂
u nas też miłość z psem kwitnie 🙂
Psy są niesamowite przy dzieciach. Jak Niemałż był mały, jego rodzice mieli owczarka. Pies go normalnie cały czas pilnował, dziecko mu wkładało ręce do pyska po łokieć a on nic. Zero reakcji, cierpliwość psia jest niesamowita…
Ale śliczny obraz przyjażni psa z dzieciaczkiem.Szelma jesteś niesamowita ale Mateuszek jeszcze lepszy.Całusy :))***b
:)))))) już widzę co Mati z nim bedzie robił jak podrośnie 😛
Cudowny widok!
Ja taki mam Natalki i jej kotka 😉
przyjaźń na całe życie! Cudne foty 🙂
My planujemy zakup domowego pieska – ale to już na nowym miejscu … Synek przepada się za psami – kiedy je widzi – wszystko inne traci znaczenie …
Pierwsze zdjęcie jest niesamowite 🙂
cudowna fotka 😀
piękny widok 🙂