Dziabnął mnie!
Kojarzycie ten tekst z filmu Kingsajz
„Dziabnął mnie! Widziałeś? Dziabnął mnie…”
Pozwólcie, że nie skończę.
Otóż, o owe „dziabnął mnie” się rozchodzi.
Nowa zabawa Mateusza od wczoraj.
Cycusia można ugryźć, można też rozciągnąć jak gumę.
Bo przecież świat jest taki ciekawy, więc trzeba zobaczyć co tam słychać dookoła.
A, że cycuś w buzi? To nic, rozciągnie się!
Oprócz cycusia w buzi siedzą też paluszki.
Jednocześnie!
Jednocześnie!
Bo wszystko musi być…pod kontrolą.
A jak mamie przy okazji wyrwie się głośne „auuuu” to dopiero jest radocha!
Buzia cieszy się od ucha do ucha.
I nie pomaga mały palec w pogotowiu, skubaniec zawsze jest szybszy!
Na nic moje słowa, że nie wolno.
Za mały jest by zrozumieć.
I już drżę na samą myśl co to będzie gdy pojawią się zęby.
Owe „dziabnął mnie” nabędzie zgoła mocniejsze znaczenie.
Jakieś sposoby na wytłumaczenie maluszkowi, że mamę boli?
Dodaj komentarz
37 komentarzy do "Dziabnął mnie!"
Hahahahahahah – wybacz…
Witaj w klubie pogryzionych:D
Jedynym sposobem jest zabieranie piersi i mówienie, że nie wolno bo mamę to boli. U nas poskutkowało, ale temat wraca za każdym razem jak Hankę swędzą dziąsła…
Przy zębach jest gorzej, ale nie ma tragedii. Myślę, że MAti nabierze wprawy i delikatności w tej zabawie:)Krzywdy Ci nie zrobi:D
Oby, oby 🙂
ojejku…
a może przy ból spróbuj jakoś smutnie na niego patrzeć i mówić, że boli, może zrozumie.
chociaż ja nie wiem, jeszcze nie mam tego problemu.
powodzenia!
O kurczę, współczuje Ci kochana, mogę sobie tylko wyobrazić jak Cię to dziabnięcie boli.
Pozdrawiam.
A już myślałam, że jedynka się wybiła! 🙂
U nas też ciągle w buzi są paluszki a nawet piąstka
To ci urwis 😉
Sposobów brak:)
Znam to, znam 😀
Cudnie:-) chyba mu nie wytlumaczysz a przy każdej próbie zostaniesz wysmiana…:-))) Mila dzis śmiała sie z taty jak szczypala mu policzki…
A co Go to obchodzi?:D chciałaś syna, to masz ! hehe:)
Ja się staram wytłumaczyć Martynce, że jak mnie bije to mnie boli, ale nie kuma. A na wszystko inne mądra. Ciekawe.
Ja zabieralam cycusia o mówiłam „nie wolno to boli” i przestał chociaż czasem zdarzy mu się dziabnac jak się zapomni 🙂
Sama się dzisiaj zastanawiałam jak to będzie jak jeszcze bede karmić piersią a mały będzie miał zęby…bo te zęby są strasznie ostre…dziś dawałam Wikusi kawałek jabłka prosto do buzi i ona mnie ugryzła..strasznie bolało…nie próbuje sobie nawet wyobrazić jaki to ból jak dziecko ugryzie pierś:(
hahahahahaha – o tak strzelanie to zdecydowanie przednia zabawa:D Ileż przy tym śmiechu:) Im bardziej matka wrzeszczy, skrzeczy i skacze z bólu tym lepiej:D
aaa! A ja myślałam, że on w ten sposób sprawdza, czy sutek na naciąg do procy się nadaje!
hahahahha 😀
mnie tylko raz ugryzł Łukaszek, bo jak zobaczył minę mamy już się jemu odechciało…..
Musisz zrobić złą minę i stanowczo mówić NIE. U mnie wystarczyło zrobić tak 2 razy i zrozumiał, że nie wolno 🙂
współczuje! nie znam sposobów, nie przeszlam tego etapu gryzienia,bo nie karmiłam tak długo 😛
O to mały łobuz 😉 Niestety te „zabawy”to chyba są nieodzowną częścią karmienia.Ja też mówiłam,że boli i zabierałam pierś.Ale jak Anioł miał 10-11 miesięcy i buzię pełną zębów i zaczął autentycznie gryźć to zakończyliśmy karmienie(w sumie karmiłam 12,5 miesiąca),bo wyłam z bólu.A żeby tego było mało,to panicznie boję się gryzienia(mam tak od ugryzienia przez psa),więc nie dałam rady.
ja zabieram cycusia i mówię Boli i robię minę odpowiednią
moja pediatra też mówiła, żeby zabierać dziecko mimo, że małeńkie musi wiedzieć jedzenie to nie zabawa
kilka razy Arianna mnie ugryzła, odciągałam od piersi tłumaczyłam że mnie boli, że musi uważać. Skutkowało. Raz , ale to całkiem niechcący ugryzła mnie na tyle mocno że polała się krew ;), no ale co mnie nie zabije to mnie wzmocni 😀
Ja też już wiem, co to znaczy być ugryzioną zębami (w pierś, w palec i w wargę!). Boli jak nie wiem co, aż łzy czasem wychodzą… 🙂 Dobrze, że zdarza się to tylko wtedy, gdy jest zdenerwowany (czyli bardzo rzadko). Staram się tłumaczyć Synkowi, że to boli i jest mi przykro, ale pewnie zrozumie to dopiero za jakiś czas.
Witaj w klubie. Z tym, że gdy kiedyś przy dziabięciu krzyknęłam „ałaa” to młody mi się rozpłakał. Wrażliwiec jeden 😉
ja niestety nie dotrwałam do tego etapu:(ale szwagierka mi opowiadała, że jak mówiła że to boli i marszczyła czoło to jej maluch się chichrał a teraz gdy ma ząbki już w ogóle się to nie zdarza:):
ja jestem w fazie eksploracji cycuchów z włączeniem dwóch dolnych jedynek… a te pierwsze ząbki są jak szpileczki 🙂 no ale dajemy rade, karmię przez osłonki, więc teraz doceniam ich dodatkowy walor…
Ciagniecie cyca tez niestety juz znam. Teraz jest etap intensywnego drapania dekoldu – wygladam jakbym mieszkala z malym tygrysiatkiem;) ach te Chlopaki 😉
oj, musiało boleć.
mały gryzoń 🙂
Mnie roczna bestia niedawno zaczęła kąsać swymi czterema zębami :/ I też nie idzie wytłumaczyć, że boli 🙂
U nas przemoc domowa to chleb powszedni;-) Ostatnio Miko przejechał mi po brodawce tymi dwoma kiełkami a ja myślałam, że zejdę z bólu, na szczęście już to się więcej nie przytrafiło;)
Cwaniak mały 🙂 nową zabawę sobie znalazł 🙂
Sposobów nie ma. Dopiero teraz jak mała ma prawie rok jak jej powiem, żeby tego nie robiła to odpuszcza ze smutnym wzrokiem, a jeśli nie to cycusia zabieram. Zresztą mało kiedy jej się zdarza przygryźć na szczęście 🙂
Oj współczuje, choć micha mi sie cieszy jak to czytam:-p.
Nas jakoś póki co ominęło gryzienie :)) może się uda :)))
hi, pewnie tylko Młodzian się rozochoca, gdy Ty cierpisz. Szczwany lisek;)
mojego moje auu i machanie paluszkiem tylko bardziej rozbawia. Staram sie być powazna w takich chwilach. 🙂