Hej kolęda, kolęda..

Kolędujemy dziś.
Nie wiem jak Wy, ale ja strasznie tego nie lubię.
Najbardziej tego oczekiwania w napięciu- człowiek cały się wysztywnia przed księdzem.
O tym, że będzie chodził dowiedziałam się w sobotę popołudniu, przez co jestem kompletnie nieprzygotowana. Nie mam świeczki, białego obrusu.
Ale ubrałam choinkę, coby świąteczniej było. Śnieg za oknem mnie w końcu nastroił. Nic tam, że większość już choinki rozbiera. Dekoracja zajęła mi całe 3 min, więc niewiele więcej poświęcę na jej rozebranie…
A teraz- stoliku nakryj się! Proszę się nie śmiać 😛
Przynajmniej pasuje do choinki.
Ciekawe co na to ksiądz? 😉
Mati na szczęście ma dziś dzień śpiocha, to udało mi się co nieco w domku ogarnąć.
Zrzucając fotkę z telefonu trafiłam na takie jedno…
Z serii poczytaj mi tato.
Nauka historii od małego.
Zmykam, ksiądz ma być za pół h.
Hej kolęda, kolęda…!
Dodaj komentarz
62 komentarzy do "Hej kolęda, kolęda.."
O ja też nie lubię tak naprawdę przyjmowania księdza… i niestety w tym roku wszystko jeszcze przede mną :/
bądź spokojna jesteś przygotowana perfekcyjnie:)
Stolik nakryty superowo;) U nas ksiadz chodził już w grudniu, też nie lubie tego wyczekiwania…
nunki mniamusne:))
przygotowana jestes super:)
Ja w zeszłym roku też nie przyjmowałam, bo chodził w takich godzinach, że musiałabym z roboty lecieć na złamanie karku.
W tym roku stwierdziłam, że przyjmę, bo skoro chcemy ochrzcić małego to nie chcę, żeby nam problemy stwarzali 😉 A i tak się już ksiądz wypytywał o to 😉
U nas jest koperta.
No to fakt, ale że jak się pytał? A przecież to indywidualna sprawa. Mój Szymulek miał 5,5 miesiąca jak był chrzczony, a teraz będziemy razem z mężem chrzestnymi u jego brata.
Nasz chrześniak ma niedługo rok i dopiero chrzczą. Także każdy według siebie, a księdzu co się spieszy?:)
Pytająco stwierdził, że pewnie małego będziemy chrzcić w parafii, w której braliśmy ślub.. na co odpowiedziałam mu, że nie, bo mamy zamiar tu w Krakowie. Od razu go uprzedziłam, że zgłosimy się dopiero w czerwcu, bo wtedy planujemy chrzcić. Nawet nie był bardzo zaskoczony.
Aha to super, to Mati będzie już bardziej gramotny tak to ujmę, czyli świadomy. Mój mały słodko przespał mszę do czasu polania wodą po tym się troszkę rozpłakał i odjechał wózkiem z bratową:)
tez tego nie lubie;p
ale super wyszlo ci to 3minutowe przygotowanie:))))))))
Tatuś z Matim najlepsi 😉
Ha, a ja nie kolęduję! 🙂
Ładnie, tak oryginalnie 😀
Nigdy nie przyjmuję księdza, bo jestem protestantką… to takie cudowne! :DDDDD
A to teraz zdaje się Święta masz? :))
teraz Święta maja prawosławni 😉
PS. ze wszystkim dałaś se świetnie rade wygląda super 🙂
No faktycznie 🙂
U nas ksiądz w czwartek i akurat będę sama… A to zdjęcie Matiego z czytającym tatą super:)
Też sama przyjmowałam. Małżowi jak zwykle się upiekło 😉
Suuuuper sobie poradzilas :-* wszystko przepięknie:)
Swietnie, ze Mati lubi tak siedzieć… Mila to tak by nie usiedziala 🙂
To jest pozycja nr 1 jak nie może zrobić kupki 😉
Aa:-)) No to super pozycja 🙂
Ja tez nie lubię koledowania.. Mam wrażenie, ze ksiądz chodzi wyłącznie po kasę 🙂
Odnoszę to samo wrażenie 😉
myślę podobnie ;p
Fakt, nie ma co generalizować…
ja znam księdza, który z „kolędy” przychodził biedniejszy niż wychodził.
dzisiaj też ksiądz nie chciał wziąć od nas koperty, bo dziecko sie urodziło i na pewno mieliśmy i mamy sporo wydatków.
Ja znam rożnych księży.. Takich z powołania i takich z wygody.. :/-) jedni maja dziewczyny i zbierają kasę, inni nie.. Tak, nie ma co generalizowac..
Racja ksiądz to jednak też człowiek, tak samo jak i my..
🙂
Uśmiałam się z tych zdjęć:-) Księdzu na pewno spodoba się świeczuszka,taka klimatyczna.
haha łypał spod oka 😉
Nas to dopiero czeka:-P i też nie lubię 😀 zwłaszcza jak proboszcz chodzi…
U nas jeszcze nie było kolędy, ale my się nie stresujemy. Choinkę rozebrałam wczoraj, żadnych obrusów nie nakrywam. Zdejmuję tylko krzyżyk ze ściany i zapalam jakąkolwiek świeczkę i koniec:)
Ja to zawsze stresa łapię. W tym roku był młody taki to luz, ale jakby tak proboszcz to trochę głupio by mi było z tą świeczką w serducha 😉 Chyba bym nie przyjęła..
No proboszcze są zwykle groźni 😉
Ja w tym roku pierwszy raz będę gościć księdza w nowym domu, z nowej parafii. U rodziców wszystkich księży znałam, oni znali mnie i nie było żadnego stresu, a teraz?
Mama pożyczyła mi już świeczniki i kropidło, bo jakoś nie miałam czasu/ głowy/ pieniędzy/ weny, aby samemu to kupić.
A choinka jest śliczna, stół również. Nie stresuj się więc!
Ja też nie znam księży z mojej parafii. Nie chodzimy tu do kościoła, więc niewiele wiem. Nawet gdy ksiądz spytał o ewentualne uwagi odnośnie parafii itp to nie wiedziałam co powiedzieć.
Dziękuję 🙂
U nas był w sylwestra, powodzenia 😉
my za tydzień mamy. tez tego nie lubię. zaliczyłam jedną w tym roku, u rodziców.
Bo się wrócę!!!!!!
Wikary
Nie do wiary! 😀
😀
Ja nawet nie wiem kiedy ksiądz u nas chodzi…
Żeby tylko mnie nie zaskoczył jak będe miała tylko świeczki zapachowe….
Ty to chociaż jakis obrus znalazłaś, ja mam różowy :/
Zawsze możesz powiedzieć, że córcia wybierała osobiście dlatego nie biały 😉
Kolęda..no tak.. my mamy w czwartek, akurat wtedy, gdy będę kończyć pracę. Muszę odwieźć Małą (Podopieczną) rodzicom na basen na 15:30 i potem pędem do domu. Ok.45min „spaceru” 🙂
Zależy mi, bo chciałabym bardzo by ksiądz mieszkanie poświęcił…nowe.. Liczę, że zdążę wrócić 🙂
Ja mam krzyżyk i dwa świeczniki srebrne po babci. Do tego białe świeczki.
Proboszcz tutejszy jest koszmarny.
A na mojej rodzinnej parafii jest super, normalny, miły, uśmiechnięty i lubiący wygłupy z dziećmi 🙂
Anula
Udanej kolędy 🙂
Kolęda..my tez jakoś nie długo będziemy mieć…nie lubię…ech…ale przecierpieć trzeba…fajnie stół wygląda:))))
też dzisiaj mieliśmy kolędę i jestem miło zaskoczona.
moi mężczyźni wspólnie w CS grają, aż boję się o psychikę Jaśka jak dorośnie.
Tak tato,poczytaj mi – ja się dyskretnie dobiorę do Twojej kieszeni.-)
Klechy nie wpuszczam 🙂
Ja Was norlanie uwielbiam! A stópky Matiego są zaje … ste!
My tam lubimy kolędy;-) Ciekawe co Miko na obecnośc księdza „powie”;-)
ps. pięknie ten stół przygotowałaś!
Haha! Dobra jesteś! Żeby choinkę 7 stycznia ubierać :DDDD … Ja miałam niemal identyczną, absolutnie niewymagającą trzyminutówę 🙂
Bomba ten obrus! 😉 Choineczka z resztą też 😉
Ah te malusie stópki <3
rozśmieszyło mnie to ubierania choinki w styczniu 🙂 ale bardzo ładna Ci wyszła. Ja też miałam wczoraj kolędę. Też nie znoszę. Tym bardziej, że chodzimy do kościoła gdzie indziej a gdzie indziej należymy do parafii… i zawsze wędruję z pokoju do okna w kuchni, żeby zobaczyć czy już idzie…. bez sensu… uff dobrze, że to już za nami
Wyląda super. Mati to cudeńko malenkie :-*
My nie katoliccy . Wspomnienia kolendowe mam z domciu rodzinnego, fajnie było jak fajny człowiek – ksiądz przeszedł. Czasami przychodził ten którego nie lubimy i wtedy byliśmy z siostrą naburmuszone 🙂
Kolęda kolędą, ale to ostatnie zdjęcie zagrabiło całą moją uwagę 🙂
super zdjęcie z tatą… co to za kolęda po świetach
Na miejscu księdza (:)))) na widok takiej „gromnicy” – koperty bym już nie wzięła :))) serduszka zamiast złotówek :))))
Hehe ładnie:)
A u nas dzisiaj kolęda.
Polecam stronkę:
http://www.promobaby.pl/
Dzięki, znam tę stronkę 🙂 I często korzystam 🙂