Musisz to mieć!

Ostatnimi czasy zwrot „must have” bije rekordy popularności.
Dziś u mnie znów słów kilka na ten temat.
Moim must have jeszcze przed porodem było kupno łóżeczka dla małego.
No, bo jak to tak? Synek przyjdzie na świat i nie będzie miał swojego kącika?
Jak niektórzy z Was wiedzą miałam pewne problemy ze znalezieniem tego jedynego.
Wymarzone łóżeczko miało być białe, jak najbardziej klasyczne w formie i obowiązkowo musiało posiadać płaskie szczebelki. Szukałam po sklepach, w internecie, hen daleko za oceanem, a znalazłam pod nosem. W Ikei.
Wiadomo, że samo łóżeczko to podstawa, ale przecież na wyposażeniu musi się jeszcze znaleźć materac, prześcieradełko czy komplet pościeli, ochraniacz, karuzelka.
Sporo tego.
W moim przypadku duży wybór zawsze oznacza duże problemy ze zdecydowaniem się na cokolwiek.
Wezmę to! Nie, zaraz, a może jednak to!
Ooo, to by pasowało najlepiej!
Ale nie, przecież chciałam w innym kolorze..
Mówię Wam, ja to mam czasem przechlapane.
A mój mąż ze mną to już w ogóle.
Na szczęście w przypadku wyposażenia łóżeczka, a dokładnie ochraniacza na szczebelki z pomocą przyszła mi Firma ColorStories.
I choć wybór wśród dostępnych kolekcji jest ogromny, a wszystko wręcz kusi „weź mnie!” to Pani Agnieszka, która jest właścicielką Firmy oraz główną projektantką zaproponowała ochraniacz z kolekcji Duo dot Grey.
Oto jak prezentuje się Mateuszkowe łóżeczko w połączeniu z najnowszym nabytkiem.
Uwielbiam taką ponadczasową klasykę. I elegancję.
Kolory granatowy oraz szary są na tyle uniwersalne, że pasują zarówno na lato jak i zimę.
Ochraniacz wykonany jest z bardzo dobrej jakości bawełny, mięciutki w dotyku.
Dbałość o szczegóły wykonania, widoczna jest w każdym detalu. Nie ma mowy o wystających gdzieniegdzie niteczkach czy nie pasującym do siebie elemencie dekoracji.
Od razu widać, że w wykonanie każdego egzemplarza musiał być włożony ogrom serca i pracy.
Zresztą spójrzcie same na te cudowne kołderki, podusie, koce i śpiworki.
(wszystkie poniższe zdjęcia pochodzą ze strony firmy i zamieszczone są za zgodą ich właściciela)
Cudowny jest też sposób pakowania produktów.
Jeśli chcemy zrobić niebanalny prezent, wybierając się w odwiedziny do nowo-narodzonego dziecka tak zapakowany kocyk czy kołderka z pewnością podbije serce mamusi.
Zakochałam się w tkaninach.
Kołderki skradły moje serce w szczególności.
Mało tego, wkrótce w sprzedaży ma się pojawić nowa kolekcja będąca efektem współpracy z bardzo utalentowaną ilustratorką Agatą Raczyńską.
Dla mnie tego typu ilustracje to powrót do krainy mojego dzieciństwa.
I choć jeszcze nie widziałam efektów współpracy, wiem już, że produkty z najnowszej kolekcji znajdą się wśród mojego Must Have.
A wracając jeszcze na moment do tytułowego tematu, muszę dodać, że nie wziął się on z przypadku.
Otóż podczas tegorocznego Łódź Design Festiwal kołderki, które tak skradły moje serce zostały docenione przez największych znawców designu. Firma ColorStories otrzymała bardzo prestiżową nagrodę w ramach projektu „Must have”.
Dodam tylko, że jest to projekt, który został powołany do życia po to, by pokazywać dobry polski design i dzięki temu promować rodzimy biznes oraz projektantów.
I choć z pewnością nagroda bardzo cieszy właścicielkę Firmy, to sprawia radość również i mnie.
Naprawdę fajnie, że polscy projektanci rosną w siłę, a ich produkty są doceniane przez coraz to większe rzesze ekspertów.
Trzymam kciuki za ColorStories wraz z Panią Agnieszką oraz za pozostałych rodzimych projektantów.
Jeszcze będzie o Was głośno na świecie !
Dodaj komentarz
29 komentarzy do "Musisz to mieć!"
bardzo ładne mają wzory, ich kolorystka, w ogóle cały asortyment, e kocyki, kołderki…
Piekne jest to wszytko 🙂
pieknie, teraz to babel moze wychodzić po weekendzie 😉
przynajmniej będzie miał gdzie spać 😉
Faktycznie śliczne 🙂
ale to piękne 🙂 szkoda, że dla nas już za małe 🙁
Mają naprawdę piękne rzeczy, do nas też pisali ale nagle ucichli 🙁
śliczne mają produkty :@ strasznie mi się podoba delikatny deseń :@ nie przepadam za przepycham. A misiu może to niezbyt nowoczesna zabawka w porównaniu do konsoli itp. ale miś to podstawa! Nasz Karol ma misia Stasia, który zawsze czujnie czuwa nad nim w łóżeczku 🙂
No ba, pewnie, że miś to podstawa. Nasz miś to w ogóle sporo przeszedł, bo jest z drugiej ręki i tak po prawdzie to go zaadoptowaliśmy. Tym bardziej mam nadzieję, że będzie dzielnie czuwałam nad synkiem. Podobnie jak Wasz miś Stasio 🙂
Śliczne:)
Milka tez bedzie spała w spiworkach 🙂
Aniu śpiworki chyba są najbezpieczniejsze dla takich maluszków 🙂
Białe łóżeczka to chyba jedyne wyobrażenia przyszłych mam jeżeli chodzi o kącik ich malucha 🙂 ja też je uwielbiam i też takie mi się podobają, tym bardziej, że białe łóżeczko pasowałoby do moich mebli sypialnianych. Te z Ikei są super i też się nad którymś z nich zastanawiam (są chyba tylko dwa wzory).
Łóżeczko dla Matiego – bomba, chodzi mi głównie o dodatki 🙂 Skromne i w spokojnych kolorach, takie w moim typie 🙂 Nie znoszę kiczu, a one nie są przesadzone.
I miś przesłodki 🙂
Faktycznie, białe łóżeczka mają w sobie sporo uroku. I są ponadczasowe, pasują zarówno dla dziewczynki jak i chłopca 🙂
W Ikei chyba jest więcej wzorów, ale tylko ten jeden jest z płaskimi szczeblami, a na takich mi zależało.
Cieszę się, że Ci się podoba nasze skromne łóżeczko. Czekamy jeszcze na karuzelkę. Taką ręcznie robioną w drewnie, od dziadziusia 🙂
Mamy co prawda jedną kupną (również i ochraniacz), ale plastikową i dopiero po kupnie dotarło do mnie, że nie pasuje do mojej wizji pokoiku. Najwyżej będzie na wymianę 🙂
O, to karuzelka też będzie boska 🙂 ja widziałam też śliczną, całą z materiału, białą, miała taki fajny baldachimek 🙂 te plastikowe są inne i już nie mają takiego uroku jak te drewniane i z tkaniny 🙂
Ja jestem fanką beżów, brązów, szarości z ewentualnym dodatkiem jednego mocniejszego akcentu kolorystycznego, nie w moim typie pokoiki w tysiącu kolorów tęczy. A widzę, że i Ty wolisz delikatniejsze kolory, klasyka górą 🙂
pięknie! klasyka i jeszcze raz klasyka. uwielbiam to!
śliczny ochraniacz
Piękny ochraniacz, naprawdę elegancki i ponadczasowy!
PRZEPIĘKNA ta pościel:) i cudny kącik dla maluszka 🙂
rewelacyjny, tylko pozazdroscic…. :/// ;))) he,he,he
co tam łóżeczko, ja się zakochałam w misiu :)) jest przeuroczy 🙂 Postaraj się, żeby Twoje dzieciątko zachowało go przez całe dzieciństwo bez większego uszczerbku, będzie potem piękną pamiątką :))
postaram się go zachować :))
śliczne to łóżeczko:)
Piękne wzory!
Oj Ty:P Ubiegłaś mnie:P u nas ColorStories niebawem:D
Ooo to czekam co tam ciekawego macie z Haneczką :))))
! super !!!! ja tez kocham szary:)i czarny rowniez;)
Ależ te ochraniacze eleganckie!!
Właśnie takich szukałam do łóżeczka Maksia! 🙂 Pokój małego jest jasno szary a całe nasze mieszkanie jest w nowoczesnym stylu i chciałam znaleźć coś co będzie pasować 🙂 Chyba skuszę się i kupię taki sam 🙂
Polecam z czystym sumieniem 🙂