Kąpiel- relaks dla noworodka
Mogłabym ten filmik oglądać po tysiąckroć, a za każdym razem wywołuje we mnie bardzo silne uczucia. Przede wszystkim wzruszenie oraz takie dziwne ukłucie w serduszku. Gdy patrzę na maluszka widzę jak bardzo jest odprężony, niczego się nie boi mam wrażenie jakby czuł się jak u mamusi w brzuszku.
Chciałabym choć raz móc podarować mojemu dziecku taką chwilę. Bardzo żałuję, że ilość oraz niestety wykwalifikowanie naszego personelu medycznego nie jest w stanie przekazać mamom (i tatom również) należytej wiedzy jak zapewnić dzidziusiowi taką opiekę.
Zapraszam do obejrzenia filmu, naprawdę warto.
Dodaj komentarz
13 komentarzy do "Kąpiel- relaks dla noworodka"
rozczulający jest ten filmik… aż by się chciało zrobić tak swojemu dziecku 🙂
ps. myślałaś w którym szpitalu będziesz rodzić? 🙂
Mam na oku szpital niedaleko miejsca zamieszkania- Rydygiera, choć moja gin. prowadząca jest z innego.
Byłam nawet na wizycie na wstępnym rozeznaniu, no i planuję zapisać się do tamtejszej szkoły rodzenia 🙂
ja rodziłam w Rydygierze 🙂 też nie miałam tam lekarza 🙂
Ooo 🙂 Super!
I jaka opinia? W większości czytam pozytywne relacje 🙂 Przede wszystkim na temat samego porodu, że opieka świetna. Bo na noworodkowym ponoć różnie bywa…
Właśnie podobne opinie słyszałam. Cieszę się, że już któraś osoba z kolei je potwierdza, uświadcza mnie to w przekonaniu do tego miejsca.
Fajnie z tymi odwiedzinami, zwłaszcza, że to dość ważne by mieć kogoś bliskiego przy sobie.
Leżałam w Rydygierze na chirurgii szczękowej- było podobne podejście- żaden tam oddział zamknięty 🙂
Weryfikacja wyłączona, nawet nie miałam pojęcia o jej istnieniu. Dziękuję za podpowiedź, wiem jakie to wkurzające :))
Czy u mnie tez jest ta weryfikacja obrazkowa?
Filmik przeslodki.. Ja bede rodzic na Woloskiej..
Milowe Wzgórze odpisałam u Ciebie, tak będzie chyba szybciej 🙂
Zajrzałam w Google-Wołoska w Warszawie, tak? Bo w Krakowie nie kojarzę takiej ulicy 🙂
łóżeczko zostało kupione przez moich rodziców w komisie. nowe, praktycznie prosto z fabryki z tym, że miało jakąś wadę (nie wiem jaką, niezauważalną), kosztowało tylko 150 zł 🙂
pochodzi z gorzowskiej fabryki mebli…
jest jeden minus farba się bardzo łuszczy, teraz gdy E stoi, gryzie je i ma na buzi i rączkach pełno farby… mi to nie przeszkadza. wytrę buzię i po sprawię, ale wolę Cię uprzedzić.
Dziękuję Ci bardzo! 🙂
Dla mnie to też nie byłby problem z farbą 🙂
Będę szukać, a nóż widelec wynajdę gdzieś 🙂
Problem w tym, że wszystkie łóżeczka z płaskimi szczebelkami oscylują w kwocie 500-700 zł, troszkę dużo 🙁
Cudny filmik, kilka razy go wcześniej widziałam, ale za każdym razem wywołuje te same emocje:)
Zgadzam się 🙂