Warszawskie klimaty

Ciężko mi uwierzyć jak ten czas szybko leci. Już tydzień minął odkąd wróciliśmy z Warszawy, a przecież dopiero co był początek roku, kiedy to otrzymałam zaproszenie na warsztaty. 
Przyznać Wam się muszę do jednego. Jakiś dziwny sentyment mnie ciągnie do Warszawy. Za każdym razem gdy pojawia się okazja wyjazdu, nie zastanawiam się długo. Tak było i tym razem. 
Wizja spędzenia całego weekendu w stolicy była kusząca. Zwłaszcza, że mogliśmy się wybrać całą rodziną. 
W dodatku tak cudownie się złożyło, że po sobotnim spotkaniu, niedziela upłynęła w towarzystwie moich koleżanek z klubu mam. Ale o tym akurat innym razem.
Dziś słów kilka o konferencji Medeli, bo to było spotkanie perfekcyjne w każdym calu. I zanim Was zaproszę do obejrzenia weekendowych migawek, podziękować muszę organizatorom spotkania. 

Postarali się na medal. Same warsztaty mogłyby trwać spokojnie dwa razy dłużej, każdy bowiem był zaangażowany na całego, a rozmowom nie było końca. Te na szczęście mogły się przenieść do kuluarów, gdyż organizatorzy zadbali nie tylko o stan naszej wiedzy, ale i napełnienie brzuchów. Jedzenie było pyszne! A wszystkie uczestniczki mogły poplotkować sobie do woli w trakcie posilania i jeszcze długo potem.
Miałam okazje poznać dziewczyny, które znałam dotąd tylko i wyłącznie z blogowego świata. Kolejny raz potwierdza się, że jeśli ktoś przyciąga mnie do siebie w wirtualnym świecie, to i w tym realnym nie jest inaczej. 
Były też niespodzianki w postaci prezentów od sponsorów spotkania, które dla większości z nas okazały się mega zaskoczeniem. Bardzo miłym zaskoczeniem. Za uśmiechy na buziach dziękuję m.in. firmie Sante, Pat&Rub oraz Babies’R’us. 
Te dwa dni to także czas taty z synem. Moje chłopaki nie narzekały na nudę. Zwiedzili stare miasto oraz warszawskie zoo. Umilali sobie czas na całego. 
A teraz troszkę zdjęć. Niech przybliżą Wam atmosferę zeszłego weekendu.
Dziewczyny na pewno wrzucały fotki na instagram 😉

Bardzo przyjemna część warsztatów spędzona na rysowaniu rybek z lokami 😉

fot. bubinkowo.blogspot.com

Moje chłopaki 🙂

Co by ze mnie była za blogerka, gdybym nie zrobiła zdjęcia jedzeniu? 😛

fot. hafija.pl

Mati urzędujący do 22.

Z tatą to jest wypas! Nawet na gofra się załapał 🙂

Możesz również polubić

Dodaj komentarz

20 komentarzy do "Warszawskie klimaty"

avatar
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
pirelka
Gość

Musiało być wspaniale 🙂 przy okazji wycieczka do zoo i atrakcje. SUPER.

Ania
Gość

hahahaha Mati biesiadnik mnie urzekł! Dzielny chłopak! Do tańca i do różańca można rzec :p

takatycia
Gość

On ma jakiś radar na takie akcje, w domu też jak świętowanie np moje urodziny cY sylwester to ani myśli spać 😉

Emma
Gość

Żanetka <3

pat
Gość

Pod Grób Nieznanego Żołnierza często chodzimy z Zuzą na spacery, bo mamy bardzo blisko! Następnym razem koniecznie musi się udać wspólny spacer! Jak będziemy w Krakowie to damy znać! 😀

takatycia
Gość

Koniecznie 😄

Hubisiowa mama
Gość

Masz rację, organizacja była pierwszorzędna, a jedzenie przepyszne :-). Pierwszy raz w życiu miałam ochotę zapukać do kuchni i pogratulować kucharzowi :-). Ale najfajniejsze w całej imprezie było towarzystwo!!! Bardzo miło było poznać całą Waszą rodzinkę! Buziaki

takatycia
Gość

Buziole Asiu! Cudownie było Cię poznać 🙂

Przewijka
Gość

Co ja mogę napisać? Może tylko tyle, że śledziłam na bieżąco wpisy na instagramie i mega zazdroszczę 😛 🙂

lucy es
Gość

fajnie, że wrażenia pozytywne
fotki udowadniają, że było miło

Anonymous
Gość

Po co są te fotki jedzonka?
Jest już jeden blog gdzie ciągle są fotki jedzonka, hoteli itp. Moze wystarczy….:)

takatycia
Gość

Odpowiedz masz tuż nad fotkami jedzenia 😉

Monika Małyniak
Gość

Fajna fotorelacja! A przez to jedzenie zrobiłam sie głodna! A już po 22 😀

piegowata mama
Gość

O matko wyglądam na tym jednym jak świnka 😛 nie no serio super było i trochę żałuję, że nie porozmawiałyśmy więcej ze sobą odczuwam niedosyt po całości, oby jeszcze się okazja nadarzyła.

takatycia
Gość

Ja też żałuję, wierzę jednak, że jeszcze będzie nie jedna okazja 🙂

mama silesia
Gość

fantastyczne musiałbyć to spotkanie, widzę już kolejną relacje i zazdroszczę pozytywnie:))

Anna Sornek
Gość

Widzę, że Bubinka została bohaterką drugiego bloga ;p A Mati ma chyba taką samą bluzeczkę jak Gucio od Ani

takatycia
Gość

Mała gwiazda Ci rośnie Aniu 🙂

uanset
Gość

dzięki za fotorelację z wypadu do stolicy. Fajnie, że Ty spędziłaś ciekawie czas, a dziecko tyle miało atrakcji: zoo, gofry, akwarium i jeszcze bycie aktywnym do 22

Kruszynka
Gość

Cieszę się, że wyjazd udany 😉