Koncert jazzowy dla dzieci

Miesiąc temu wspominałam Wam mimochodem, że byliśmy z Mateuszkiem na jego pierwszym koncercie. Nie był to byle jaki koncert, bo jazzowy. Grany z myślą o najmłodszych.

Na koncert dostaliśmy zaproszenie od Kasi z Famigi, którą serdecznie pozdrawiamy i jeszcze raz dziękujemy, że o nas pomyślała.

Idea organizowania koncertów dla najmłodszych to wbrew temu co niektórzy sądzą nie jakieś tam zwykłe widzi mi się. Pisałam już wcześniej o zajęciach gordonowskich (TU), dzięki którym poprzez muzykę wpływa się na ogólny rozwój dziecka.

Koncert jazzowy, na którym byliśmy był utrzymany w całości w tym klimacie. Poza słuchaniem melodii wydobywających się z instrumentów dzieci mogły tańczyć oraz uczestniczyć w rytmicznych zabawach.

Początkowo wydawało mi się, że Mateuszek jest jednak za mały na tego typu atrakcje. Przekonałam się jednak, że wbrew temu co zakładałam z dość dużym zainteresowaniem śledził co się dzieje wokół niego.
Zwłaszcza, gdy jedna z wokalistek podeszła do niego i swoim naprawdę cudownym, uspokajającym głosem zanuciła melodię. Oj, wtedy radość na buzi była naprawdę duża.

Dzięki zajęciom wiem w jaki sposób śpiewać do Mateuszka. Wiem, że dzieci najlepiej odbierają melodie, nie same słowa. Warto, więc nucić. Najlepiej w skali takiej jak przy piosence „wlazł kotek na płotek”.

To działa. Mateuszek szybko się uspokaja.

Żeby zajęcia wpłynęły na ogólny rozwój dziecka warto wybrać się na nie przynajmniej raz w tygodniu.
Sądząc po zapełnieniu sali i pierwszym wrażeniu jakie odniosłam, na koncercie byli sami stali bywalcy. A dzieci i rodziców było naprawdę sporo. Oznacza to, że u nas w Polsce tego typu atrakcje dla najmłodszych cieszą się nie lada sławą. To chyba dobrze.

Zbyt wiele zdjęć nie mam, a te które udało mi się zrobić, cóż…nie powalają jakością (troszkę się krępowałam czy to wypada tak zdjęcia pstrykać i wzięłam mały aparat). Jednak możecie mniej więcej zobaczyć jak „sprawa” wyglądała.

Można było rozsiąść się wygodnie na matach, kocach i poduchach. Jeżeli ktoś miał ochotę mógł po sali krążyć lub też tańczyć z dzieckiem. Zero krępacji. Każdy zachowywał się bardzo swobodnie.

Mati był najmłodszym dzieciaczkiem na sali. Średnia wieku to około 2-3 latka.
Z dzieciaczkami przyszły nie tylko mamy. Zauważyłam równie kilku tatusiów. Naprawdę spore zaskoczenie.

Hitem okazało się puszczanie baniek mydlanych by dzieci w rytm melodii mogły za nimi podążać. Tak samo jak za małymi piłeczkami turlanymi po podłodze w takt muzyki.

Do tego przytupywanie, zachęcanie do pląsów.. nawet Mati rytmicznie uderzał rączką w kolanko 😛

Na sam koniec wszystkie dzieciaczki mogły przyjrzeć się instrumentom z bliska, dotknąć..

My za to w spokoju i ciszy mogliśmy się przebrać i nakarmić. Dziękujemy!

Jak Mateuszek podrośnie koniecznie muszę mu kupić taką piłkę. To co zobaczyłam przed zajęciami, sposób w jaki maluchy potrafią wykorzystać piłki do zabawy przerósł moje najśmielsze oczekiwania.

Sam koncert trwał godzinę. W sam raz by dzieciaki dobrze się bawiły. Nie zbyt długo, by zdążyły się znudzić.

Polecam, fajna zabawa dla najmłodszych. Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze wybrać na podobny koncert. Jeśli nie teraz to w przyszłości, na pewno!

Możesz również polubić

Dodaj komentarz

23 komentarzy do "Koncert jazzowy dla dzieci"

avatar
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
anjami
Gość

Zawsze chciałam pojechac do Famigi:)
Wiem, że jak będę w Anglii będę szukała tego typu miejsc i takich spotkań na jakim byliście:)
Super sprawa!

takatycia
Gość

Famiga to rzeczywiście wyjątkowe miejsce 🙂 Żałuję, że nie mieści się tuż za rogiem.. 😉 Szukaj w Anglii koniecznie, choć myślę, że tam nie będzie z tym problemu 🙂

Simon's Mummy
Gość

Fajowe przedsięwzięcie!
My taką piłę mamy i już z niej korzystamy. Polecamy 🙂

Mordoklejka Ewelina
Gość

Świetne!
A piłkę jak najbardziej, polecam. Ja korzystałam z niej podczas rehabilitacji Artura, a teraz sam z niej chętnie korzysta 🙂

teczowa mama
Gość

pierwsze co przyszło mi na myśl- normalnie na jakim zadu… mieszkam że nic się nie dzieje, czadowe zajęcia a ja tam bym sobie troszkę popląsiała:) hihihi a piłka świetna rzecz polecam do zabawy, my używaliśmy jej co prawda w ramach naszej rehabilitacji i świetnie się sprawdziła, ale do codziennej zabawy również się nada i do ćwiczeń dla mamy też taka multizadaniowa ta piłka:)

takatycia
Gość

O tak, multizadaniowa! Mnie jak nic kojarzy się z porodem, 3/4 porodu na niej spędziłam, zeszłam dopiero na partych 😛

Gizanka
Gość

Ehhh u mnie w mieście niestet ynie ma takich cudnych zajęć:( w ogóle nic nie ma mam wrażenie:(

Pozdrawiamy:*

teczowa mama
Gość

ej Ola zapomniałaś chyba o evencie jak Wasze spotkanie olszytńskich blogerek… no chyba nie powiesz że to nic:)

Mama Leonka
Gość

Super sprawa! ja byłam z Leośkiem na zajęciach muzycznych Dzieciaków Bystrzaków, Mały miał wtedy miesiąc więc po prostu spał ale teraz czekam na kolejne bo już zywo z pewnością będzie uczestniczył 😉

córka
Gość

u mnie w mieście koleżanka otworzyła klub mam i organizuje podobne spotkania.
bardzo ciekawa inicjatyw i sprawa.
szkoda, że samo miasto nie wychodzi na przeciw matkom.

joanna a
Gość

dzieci są bardzo muzykalne i chętne do takich zabaw

joanna a
Gość

u mego Jaska w przedszkolu jedna z pań co nimi sie opiekuje gra na gitarze i wiesz jak miło sie wchodzi rano jak sie słyszy taką muzykę to nie to co z płytki 😛

Joanna P.G
Gość

U nas dużo takich spotkach. Podzielone są wiekowo. Naprawda ogromna frajda. Kai przy muzyce poważnej lubi tańczyć tak samo ochoczo jak przy innych bitach. Ważne, że muzyka gra

takatycia
Gość

Ciekawe czy Mati też będzie z tych tańcujących 🙂

Sroka o
Gość

Super sprawa! Sama rozglądam się za czymś takim niestety na razie głucho 🙁

Świat według Maksa
Gość

Fajna sprawa! Aż mam ochotę się tam do Was wybrać na takie atrakcje 🙂

Agata J
Gość

u nas w naszej dziurze nie ma co liczyć na takie zajęcia 🙁

Diva
Gość

U nas również nie ma takiego oderwania się od codzienności. A szkoda..

Umi i.
Gość

U nas takich cudów nie ma i nie było, a szkoda:(.

Kinga
Gość

Świetna sprawa taki koncert!
Mateuszek widać bardzo zadowolony!
Pozdrawiam.

Hally (Raczek)
Gość

Suuuper…dlaczego u nas nie ma takich rzeczy??:(

takatycia
Gość

Hally, a może jest w tym jakiś pomysł na coś własnego? ;))

MałyRycerzMaurycy
Gość

I LOVE JAZZ:))