Diastema i wędzidełko górnej wargi
W poście dotyczącym wizyty adaptacyjnej u dentysty wspominałam Wam, że stomatolog zauważyła, że Mateuszek ma przerośnięte wędzidełko górnej wargi. Efektem , który już teraz jest widoczny takiego stanu jest diastema, czyli przerwa pomiędzy górnymi jedynkami.
Dla niektórych lekki defekt kosmetyczny, dla innych trauma na całe życie. Jedni pozbywają się przerwy za pomocą aparatów ortodontycznych inni nic z tym nie robią, bo lubią swoją urodę.
Pół biedy gdy chodzi tylko o efekt wizualny, bo przecież każdy z nas lubi coś innego. Jednak takie przerośnięte wędzidełko to również nieprawidłowy rozwój całego aparatu mowy i problemy związane z mową w przyszłości. Poza tym nieprawidłowe wędzidełko ogranicza ruchy wargi górnej, co powoduje, że dziecko ma problemy w domykaniu ust, w zbieraniu pokarmu z łyżeczki.
Dlatego dentystka zaleciła podcięcie wędzidełka. Jest to szybciutki zabieg, troszkę bolesny, ale dosłownie przez 2-3 sekundy. Zaproponowała, by sam zabieg przeprowadzić dopiero w momencie wymiany ząbków na stałe. Unikniemy w ten sposób z pewnością problemów z diastemą w przypadku kolejnych ząbków.
Zgodziłam się, że za kilka lat taki zabieg wykonamy. Tymczasem…
Któregoś dnia Mati coś gryzł, aż nagle szybciej szarpnął tym czymś. Rozpłakał się. Płacz trwał kilka sekund. Przytuliłam go i zauważyłam nad górną jedynką troszkę krwi. Pomyślałam sobie, że najprawdopodobniej rozciął dziąsło. Przestał jednak płakać, krew się nie lała, a synek zajął się zabawą.
Kilka dni później zauważyłam, że pomiędzy jedynkami coś odstaje. Przyjrzałam się z bliska i zauważyłam to naderwał mu się fałd dziąsełka, które jest pomiędzy ząbkami.Nie boli go i jest to najprawdopodobniej wynik zerwania wędzidełka. Taka jest wstępna konsultacja. Nic nie mamy z tym robić. Na następnej wizycie adaptacyjnej, którą planujemy w wakacje dentystka obejrzy Mateuszka i sprawdzi czy wszystko jest dobrze.
Co jednak zauważyłam? Sytuacja miała miejsce jakiś miesiąc temu. Od tamtej pory szpara pomiędzy jedynkami wyraźnie się Mateuszkowi zmniejszyła. Być może jest to efekt naderwania wędzidełka. Choć z drugiej strony bardziej prawdopodobne wydaje się, że wyrzynające się sąsiednie ząbki przesuwają jedynki ku sobie. Mateusz ma już komplet czwórek, aktualnie walczy z trójkami.
Jakby jednak nie było, cieszę się, że wędzidełko zerwane. Ominie go zabieg, który mimo że szybciutki jednak jest interwencją chirurgiczną.
Dodaj komentarz
20 komentarzy do "Diastema i wędzidełko górnej wargi"
Ehhh nas chyba tez to czeka bo szpara jak narazie spora.malego Gufiego mamy w domku:)
Mysle, ze dentystka troche za wczesnie Was starszyla zabiegiem. Moja corka tez miala spora szpare miedzy jedynkami. Tesciowie, zgodnie z jakimis ludowymi przesadami, twierdzili, ze bedzie „kochliwa”. 🙂 Tymczasem, w miare jak pojawialy sie kolejne zeby, szpara zmniejszala sie, a na dzien dzisiejszy (Bi ma 3 lata) jest zupelnie niewidoczna. Niko tez ma calkiem duza diasteme, ale podejrzewam, ze tak jak u siostry, w miare pojawiania sie kolejnych zebow, sama zniknie.
No właśnie czytałam o tym, że większość dzieci tak ma i w miarę wzrastania nowych, kolejnych zębów, te pierwsze schodzą się. U mojego malucha juz widzę różnicę, nawet niedawno po zdjęciach się zorientowałam jaka jest duża.
U nas już właściwie nie ma szpary. W ciągu kilku tygodni tak się zeszły, aż się zastanawiam czy to możliwe? A rano oglądałam fotki jak miał tylko górne jedynki i wtedy ta szpara była ogromna.
Po raz pierwszy słyszę o czymś takim. Uff Dobrze, że nie zachęcała Cię to tego zabiegu teraz.
U na jest podobna sprawa 🙁 Gdzie przyjmuje Wasza dentystka ??? Może skonsultowałabym z nią przypadek Frania ???
Q-dental na Krowoderskiej 🙂
Dziękuję za kontakt 🙂
Mój narzeczony ma diasteme, synek też uważam ten „defekt” za uroczy
U nas Poczochrana miała przerwę, którą wręcz kazano usunąc, jednak nie zdecydowałam się na ten zabieg i bo dla nas przerwa między zębami to nie powód do interwencji chirurga! Teraz Poczochrana ma 12 lat i ani śladu przerwy!!!
Szczerze wmówiąc znam jeszcze 3 dzieci które miały taką przerwę w wieku żłobkowym a teraz nawet śladu po niej nie ma.
Dziewczyny, szpary między mleczakami są jak najbardziej fizjologią. Dentystka wprowadzila Cię Żaneto w błąd- wg najnowszej wiedzy wędzidełko wargi górnej podcina się jesli jest przerośnięte, występuje diastema w uzębieniu stałym i wyrżnięte są już stałe kły. Zabieg wykonuje się po leczeniu aparatem stałym gdy zęby są już zsunięte. Przed wyrżnięciem stalych kłow diastema jest także normą. Aha i diastema w uzębiebniu stałym często jest też dziedziczna.
Pozdrawiam Kamila mama Antosia 16 mies (ortodontka :))
O, dziękuję Ci za tę informację :)) Dentystka twierdziła, że wędzidełko ma Mati przerośnięte, aż pomiędzy jedynki. Co by mi się w sumie wizualnie zgadzało, bo jak sobie naderwał to ten kawałek pomiędzy jedynkami właśnie.
U nas w domu nikt diastemy nie ma. Ja co prawda miałam przerwę gdy byłam dzieckiem, ząbki miałam takie same jak Mati 🙂
często czytam Twojego bloga, a też jestem stomatologiem. Twoja dentystka wprowadziła Cię w błąd. U dzieci, przy mleczakach normą są przerwy między ząbkami – są to szpary FIZJOLOGICZNE. Nie podcina się wędzidełka u dzieci.
No właśnie podobną informację wyczytałam na internecie. Jednak lekarzem nie jestem, a dentystka oglądała wędzidełko Mateuszka, więc zakładam, że skoro stwierdziła, że przerośnięte to przerośnięte. Pewnie coś w tym jest bo ma je bardzo nisko i właśnie wchodzi pomiędzy jedynki. Ale mówiła też o tym, że przy wychodzących kolejnych ząbkach ta przerwa się może zmniejszać. Z podcinaniem kazała czekać do ok 7 roku życia. Czy takim dzieciom też się nie podcina?
moim zdaniem też za wcześnie. Najlepiej poczekać do momentu jak całkowicie wyjdą trójki – czasem nawet 13 r.ż. Do tego czasu najprawdopodobniej i tak „wada” sama zaniknie 🙂 Nie ma co się spieszyć.
Mati przeuroczy:) a ta przerwa między ząbkami tylko dodaje mu uroku!
Junior wczoraj zerwał sobie to wędzidełko. Oj krwawo było… Bardzo.
Mój synek tez miał szparę pomiędzy jedynkami. Uroczo wyglądał, mąż też ma ,stąd sentyment:) Ale wyszły mu wszystkie ząbki i szpara się zniwelowała, teraz ma 2latka i komplet ząbków bez szparki.
Nie raz widziałam dzieciaczki wychodzące z takiego zabiegu drące się nieprawdopodobnie i z krwią wyciekającą z ust. Nic miłego. Dobrze, że mu się samo naderwało.
O jejku, aż mi się słabo zrobiło. Brrr.
Żaneta, możesz być spokojna do ok 12 rż kiedy to Mateuszkowi wyjdą 3 stałe i wtedy najrawdobodobniej diastemy nie będzie. Wdzidełko ma tez tendencje do jakby wędrowania w górę, więc może wcale nie będzie przerośnięte. Wcześniej nic się nie robi. Czytalam też, ze za wcześnie wycięte wędzidełko (a prawidłowo powinno się tez usuwać włokna penetrujące między jedynki) może spowodowac powstanie takiej blizny, że potem mogą być trudności z zamknięniem diastemy dlatego ja najpierw lecze aparatem a potem wysyłam na wycięcie wędzidełka.
A w ogóle to prowadzisz świetnego bloga !!
Kamila mama Antosia