Vasa Previa czyli naczynia błądzące przodujące

Odbiegnę dziś od tematów związanych z codzienną opieką nad dzieckiem i jego rozwojem, a wrócę do okresu ciąży. Przeglądając mój kuferek z pamiątkami (przy okazji prac nad postem z projektu samo się) natrafiłam na dzienniczek z okresu ciąży, w którym notowałam wszystkie ważne wizyty u lekarzy, zaplanowane badania, pomiary kontrolne i inne rzeczy, o których chciałam pamiętać.
Z czułością wzięłam do rąk notatnik, który zawierał historię naszych 9 miesięcy. Przeglądając trafiłam na wpis, przypominający mi o konieczności wykonania badania w kierunku Vasa Previa.
Ważne badanie, o którym mało kto pamięta, mało kto wie, a decydujące o tym czy dziecko przeżyje podczas porodu. Nie wiem dlaczego nie napisałam o tym wcześniej, jakim cudem mi to umknęło.
Nigdy jednak nie jest zbyt późno, więc mam nadzieję, że ten wpis okaże się pomocny wszystkim przyszłym mamom. 

Będąc w ciąży badamy się we wszystkich możliwych kierunkach. Są badania bardzo ważne, są i takie, które nazwałabym błahymi z powodu ewentualnym konsekwencji w przypadku złego wyniku. Są też takie badania, dzięki którym postawiona diagnoza ratuje życie dziecka. I takie powinny być wykonywane w pierwszej kolejności. 
O istnieniu Vasa Previa głównie wiedzą Ci, których dotknęła tragedia lub Ci, którym poprzez badanie udało się tej tragedii zapobiec. Cała reszta ludzi albo nie słyszała kompletnie nic na ten temat, albo tylko mały odsetek ma jakąkolwiek wiedzę w temacie. Badanie nie jest wpisane na listę badań rutynowych. Nie znajdziemy go nawet na liście badań zalecanych. Dlaczego?
Z powodu braku odpowiedniego sprzętu, a także (niestety) z braku wystarczającej wiedzy w tym zakresie wśród lekarzy nie jest ona diagnozowana rutynowo.
Naczynia przodujące, bo taką nazwę w polskim tłumaczeniu nosi Vasa Previa to w najprostszym przełożeniu naczynia pępowinowe dziecka, które są wrośnięte w błony płodowe w pobliżu kanału rodnego. W tych właśnie naczyniach płynie krew płodu.

Na poniższym obrazku możecie zobaczyć jak wygląda prawidłowo umiejscowione łożysko.

 
 Źródło: Wikipedia

A tak wygląda łożysko dwupłatowe oraz naczynia przodujące w przypadku łożyska brzeżnego i błoniastego przyczepu pępowiny.

Źródło: Wikipedia

Gdy pęcherz płodowy pęka samoistnie (przy rozpoczęciu akcji porodowej, ale także zdarza się to wcześniej np. w przypadku przedwczesnych skurczy, przebiciu pęcherza przez lekarza czy położną, czasem także gdy kobieta dźwignie coś ciężkiego) naczynia te zostają rozerwane, przez co następuje ogromny krwotok. Krwawi kobieta, ale krew należy do dziecka. 
W takiej sytuacji dochodzi do szybkiego wykrwawienia się dziecka, które w efekcie niedotlenienia umiera. 
Zdarza się to w domu, ale także w szpitalu. Jedynie cesarskie cięcie przeprowadzone natychmiast po pojawieniu się krwotoku jest w stanie uratować maluszka. Konieczna jest w takim przypadku transfuzja. 
Taka interwencja jednak nie zawsze ratuje życie dziecka. Ręka w górę kto nie słyszał o sytuacjach, w których zwlekano z podjęciem decyzji o cięciu, bo lekkie krwawienie, bo urodzi Pani siłami natury. 
W tym przypadku ważna jest każda sekunda. Dziecko rodzi się martwe. Lub jego stan jest krytyczny i umiera w ciągu kilku godzin, tylko dlatego, że krew wydaje się być czymś naturalnym przy porodzie. 
Można tego uniknąć wykonując podczas ciąży badanie usg, na które przecież i tak chodzimy zwykle około 3 razy przez okres 9 miesięcy. 
Warunek jest taki, by sprzęt, na którym będziemy miały je robione posiadał kolorowy Doppler, a osoba wykonująca badanie miała pojęcie o tym co robi. 
W wolnym tłumaczeniu większość klinik, do których chodzimy spokojnie jest w stanie wykonać to badanie bez dodatkowych kosztów. Nie wiem jak sprawa wygląda w państwowych przychodniach, jednak z tego co się orientuję i tak większość mam przynajmniej raz w okresie ciąży wybiera się prywatnie zrobić szczegółowe usg 3d/4d.
Badanie najlepiej jest wykonać podczas tzw usg połówkowego lub po tym okresie. Ważne, żeby nie robić go wcześniej niż przed 18 tc, bo do tego czasu wszystko jeszcze się zawiązuje i rozrasta. 
Szczególnie ważne i wskazane jest wykonanie badania u kobiet, u których lekarz podczas usg stwierdził łożysko przodujące, a także łożysko dwupłatowe. W takim przypadku badanie wykonuje się za pomocą końcówki dopochwowej. Nisko położone łożysko nie jest w pełni widoczne przez powłoki brzuszne, więc lekarz nie jest w stanie w ten sposób zdiagnozować czy nie przechodzą przez nie naczynia przodujące. Kolorowy doppler umożliwia zdiagnozowanie czy jest to tętnica czy żyła, a także sprawdzenie czy krew wewnątrz płynąca należy do matki czy do dziecka (w przypadku krwi matki tętno jest w granicy 60-80, dziecka drugie tyle). 
Wykrycie naczyń przodujących pozwala uniknąć tragedii. Kobieta, u której zostanie zdiagnozowane Vasa Previa zazwyczaj po 30tc jest zatrzymywana w szpitalu na obserwacji, a następnie w okolicy 36tc wykonywane jest cesarskie cięcie. Dziecko w ten sposób urodzone jest zupełnie zdrowe, bez jakichkolwiek powikłań. Ten okres w szpitalu, który spędza aż do porodu ma na celu wyeliminowanie ryzyka przedwczesnego pęknięcia pęcherza płodowego. Kobieta musi się oszczędzać, nie dźwigać, odpoczywać. 
Często jest tak, że łożysko nisko umiejscowione z czasem podnosi się. Zwykle właśnie po 20 tc. Jednak nie oznacza to, że na pewno wszystko jest dobrze i nie musimy robić badania. Tu chodzi o życie dziecka. 
Na informację o naczyniach przodujących trafiłam w 22 tc, kiedy po usg połówkowym lekarz wspomniał o nisko osadzonym łożysku. Podniosło się samoistnie, ale badanie wykonałam mimo wszystko w 29 tc. 
Przez powłoki brzuszne, bo było już na tyle wysoko osadzone, że lekarka bez problemu mogła je zbadać. 
Ryzyko wystąpienia istnieje u każdej kobiety! Nie ma, że w rodzinie nie było przypadków to mnie też to ominie. To nie choroba genetyczna.
Vasa Previa występuje u 1:2500. To wcale nie mało. 
Zwiększa się w przypadku kobiet, które rodziły wcześniej poprzez cesarskie cięcie, ciąży mnogiej, wcześniejszych operacjach na macicy oraz jak już pisałam w przypadku stwierdzenia łożyska przodującego lub wielopłatowego.
Nie chciałabym, żeby ktoś pomyślał, że straszę, bo to nie o to chodzi. Skoro i tak w trakcie ciąży robimy usg to przecież wystarczy poprosić swojego lekarza, by sprawdził również czy nie ma ryzyka wystąpienia naczyń przodujących. A skoro sam coś podejrzewa, a nie jest w stanie postawić trafnej diagnozy czy to z niewiedzy czy też braku sprzętu idźcie gdzieś indziej. 
Pamiętam jak natrafiłam na tą informację na blogu dziewczyny, która opisywała jak straciła córeczkę właśnie przez niezdiagnozowaną Vasa Previa. Urodziła martwe dziecko, mimo, że cała ciąża przebiegała książkowo. Lekarze po porodzie rozłożyli ręce. Płakałam czytając jej słowa, nie byłam w stanie wyobrazić sobie co może czuć kobieta, która jedzie do szpitala rodzić z myślą, że za kilka chwil będzie tulić w ramionach swoje dziecko. Tylko, że martwe. 
Dziś nie potrafię odnaleźć tego bloga, nie wiem czy został usunięty, czy zwyczajnie zgubił się w czeluściach internetu. Polecam jednak poczytanie m.in. wątku na forum Baby Boom, gdzie autorka dokładnie opisuje czym są naczynia przodujące i że można urodzić zdrowe dziecko po postawieniu takiej diagnozy. Sama jest mamą, u której w pierwszej ciąży rozpoznano Vasa Previa. Wątek do poczytania TU. W wątku tym również przeczytacie historię jednej z mam, której córeczka nie miała tyle szczęścia i udusiła się zanim przyszła na świat. Poczytajcie.
Nie każde łożysko przodujące czy wcześniejsza ciąża zakończona cesarką to pewność wystąpienia naczyń przodujących. Nie ma co panikować, jednak nie można też sprawy lekceważyć.  Po prostu zbadajmy się.

Możesz również polubić

Dodaj komentarz

18 komentarzy do "Vasa Previa czyli naczynia błądzące przodujące"

avatar
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Anonymous
Gość

O matko! Dobrze, że poruszasz takie tematy. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić sytuacji, gdy ciąża przebiega prawidłowo, by na końcu rozwiązała się tak tragicznie. W trakcie mojego pobytu w szpitalu, tuż przed porodem, dziewczyna straciła dziecko w zaawansowanej ciąży i mieli ją brać na poród. Do dziś pamiętam jej krzyk i płacz na korytarzu :,(
AW

takatycia
Gość

Najgorszy koszmar. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić tego bólu. Bardzo, bardzo przykre :(((((((

ila pop
Gość

nie miałam pojęcia o tym… pod koniec ciąży musiałam dużo leżeć bo szyjka się skracała. okropne uczucie gdy coś jest nie tak w ciąży

Kruszynka
Gość

Jak dobrze, że poruszasz takie tematy. Serio, ja na przykład nigdy o takim badaniu nie słyszałam, a tak zapamiętam na przyszłość.

MamaRysia
Gość

Nigdy w życiu o tym nie słyszałam! Szkoda, że lekarze są opieszali i nie informują o takim badaniu. Zapamiętam na przyszłość.

pirelka
Gość

Fajnie, że poruszasz temat, o którym większość faktycznie nie ma pojęcia..ale co zrobić kiedy wiemy a nie ma gdzie wykonać takiego badania poprzez brak sprzętu i odpowiednio wykwalifikowanych lekarzy ?:( wolę nie myśleć.

http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

takatycia
Gość

Tyzeba szukać, podzwonić po klinikach w większych miastach. Na pewno znajdzie się gabinet ze sprzętem i odpowiednim lekarzem. Tam w tym wątku na forum dziewczyny podają namiary na lekarzy z Warszawy i trojmiasta. Ja mogę podać namiary na Kraków.

Misiowa mama
Gość

Też o tym nie słyszałam. Muszę sobie zapamiętać ten termin, bo jestem po cc. Jeśli będę w kolejnej ciąży, to na pewno zrobię takie badanie

Mariola Majka
Gość

Ja też nigdy nie słyszałam o naczyniach przodujących i możliwych przykrych konsekwencjach. Dobry, przydatny post. Zapamiętam!

Gizanka
Gość

Nigdy nie słyszałam o tym badaniu. O losie. Oby jak najmniej rodzin spotykały takie tragedie.

Lara Croft
Gość

Ja o tym badaniu nie słyszałam nie miałam pojęcia,że jest ale w czasie ciąży przez przypadek w necie czytałam o naczyniach przodujących jakie są zagrożenia itd.. Nie martwiłam się na zapas będąc w ciąży podczas badania usg zapytałam o łożysko itd i jest wszystko ok jak powinno. Wiem jakie cierpienie musieli znieść te kobiety które straciły dziecko
Dobrze,że poruszyłaś ten temat o którym większość nie ma pojęcia.

Joanna P.G
Gość

Ja miałam tak zwane łożysko przodujące. Z tego powodu w 36 tygodniu miałam wykonywane usg jeszcze raz, żeby stwierdzić , czy będzie cesarka. całe szczęście wróciło na miejsce. Ja nie rozumiem dlaczego w pl są tak dziwne terminy usg, że nie ma badań bliżej porodu. takie położenie jest również niebezpieczne dla matki , której grozi wykrwawienie.

hebamme
Gość
dlatego ja właśnie wybrałam na swoją ginekolog specjalistę od ultrasonografi. Co miesiąc miałam USG, sprawdzane było wszystko: mózg, serce i reszta narządów ze względu na moją toksoplazmozę. Każda wizyta to 30 minut. i na prawdę nie mogę narzekać na swoją panią doktor. Każde moje obawy potrafiła racjonalnie wyjaśnić, wytłumaczyć, później okaząło się że mały może być hipotrofikiem, ilość wód też była zmniejszona, ale dzieki niej czułam że jestem pod dobrą opieką i krzywdy mi nie zrobi.Dlatego sama świadomość nie wystarczy, liczy się też wybranie sobie odpowiedniego specjalisty który będzie dokładny, sumienny a nie wrzuci nasz przypadek (mimo że wydaje mu… Czytaj więcej »
Iwona
Gość

Dziękujemy wszyscy za ten bardzo pomocny wpis, nigdy o tym nie słyszałam i na pewno zrobię to badanie.

Jacquelane
Gość

Nie słyszałam nawet, że coś takiego istnieje.

Sammy H
Gość
Dziękuję za ten post, takich postów nigdy za wiele, VASA PREVIA jest konieczna do zbadania! 🙂 Miło mi też, za odnośnik do mojego postu na BB opisującego naczynia błądzące przodujące i szczęśliwą na szczęście historię mojego synka, który urodził się właśnie przez CC po 10 tyg w szpitalu ze zdiagnozzowanym VASA PREVIA 🙂 Tak, to ja jestem autorką postu na BB 🙂 Mam jednak dość często wrażenie, że kobiety nie zawsze wiedzą, czy AKURAT TO jest sprawdzane podczas USG…. Nie o samo łożysko chodzi, a o PRZYCZEP PĘPOWINY, czy jest prawidłowy, czy BŁONIASTY, czy pępowina wrasta w łożysko jak powinna… Czytaj więcej »
Anonymous
Gość

Jestem w 28 tyg ciazy i tez stwierdzono u mnie Vasa Previa i wcale nie mialam robionego USG dopochowo. Nie wiem, czy to moze od uzywanego sprzetu zaley, czy od umejetnosci lekarza. Tyle, ze nie poinformowano mnie o konsekwencjach podczas porodu naturalnego, a jedynie, o tym, ze moga wystapic komplikacje. Lekarka takze mnie poinformowala, ze do porodu wszystko sie jeszcze moze zmienic.

Anonymous
Gość
Bardzo fajny post. Niewiele jest w necie informacji na temat naczyn przodujacych. Jestem w 28 tygodniu. Niedawno zdiagnozowano u mnie vasa previa. Ze wzgledu na krwawienie pod koniec pierwszego trymestru spowodowane niskim polozeniem lozyska moje ostatnie usg bylo bardziej szczegolowe. Byl tez Doppler test. Czeka mnie cesarka pomiedzy 35 a 37 tygodniem. W przyszlym tygodniu bede wiedziala juz dokladnie. Nie uslyszalam nic na temat hospitalizacji. Mieszkam w Holandii. Tu maja inne podejscie do tematu ciazy. Pani doktor powiedziala, ze ryzyko porodu przed 35tym tygodniem to prawdopodobieństwo 1go proc. W moim szpitalu przypadek taki jak moj zdarza sie raz na rok… Czytaj więcej »