Katharsis
Kładłam się spać z pewnym gniotem na sercu. Jedni z Was sami domyślili się o co chodzi i napisali tych kilka słów, które dały siły. Inni nie wiedzą, ale może to i lepiej. Zgodnie z powiedzeńiem „im niej wiesz tym dłużej żyjesz… W błogiej nieświadomości”. Na upartego ja sama niewiele wiem, niewiele z tego rozumiem, choć powoli elementy układanki zaczynają łączyć się w całość.
Wczoraj pisałam na blogu, że nastąpił jakiś przełom w rozwoju Mateuszka. Jesteśmy duetem doskonałym, bowiem dziś i ja dołączam do niego. Noc, resztki snu oczyściły mnie z dręczących myśli, obwiniania samej siebie o niewiadomo co. Obudziłam się z nową świadomością.
Wybaczcie to wyzewnętrznianie się na blogu. Już nawet nie czynię tego dla siebie, ale dla tych którzy być może wciąż zechcą mnie utożsamiać z pewnymi poglądami, miejscami, osobami. Nie moi drodzy, popełniłam błąd, po raz kolejny. Jestem jednak tylko człowiekiem, jednym razem kieruję się sercem, innym razem rozumem. Choć zwykle to emocje biorą górę. Mam nadzieję jednak, że zawsze pozostanę wierna swoim poglądom i jeśli kiedykolwiek zobaczycie, że zbaczam, że nie tędy droga, proszę walnijcie mnie w łeb. Serio, tak z grubej rury.
Od dziś sama jestem sobie sterem, żeglarZem, okrętem. Najważniejsza jest moja rodzina, tylko ona się liczy. Mój mąż i mój synek.
Od dziś żczynam nowy etap w swoim życiu. Lekka, oczyszczona. Mam dość wszystkiego i wszystkich, którzy próbują mnie siłą wciągnąć w chorą rywalizację. W imię czego?
Za 1,5 miesiąca kończę 30 lat. To dobry czas na rachunek sumienia, zrobienie postanowień. Chcę bowiem trójkę powitać jako kobieta, świadoma tego, co chce w życiu osiągnąć. Ale nie po trupach, zostawiając za sobą smród bezwględności. To nie ja.
Ja chcę z uśmiechem na ustach, zatrzymując się po drodze, by wspólnie z przyjaciółmi czcić małe sukcesy.
Trzymajcie proszę za mnie kciuki.
Dodaj komentarz
25 komentarzy do "Katharsis"
30-tka tylko tak strasznie brzmi:)
wiem co mówię:))
ale kciuki trzymam, o tak mocno!
no jasne nie jest źle gorzej z 40-stką buuuu juz drżę
powodzenia we wszystkim i fakt rodzina najwazniejsza ta najbliższa to ty też z grudnia 🙂
Ja ja się cieszę, że zawsze nie wiem co się dzieje i co kto komu 😉 lepiej mi z tym 😉
Wow, kompletnie nie wiem o czym piszesz ale takie oczyszczenie jest dobre:) i niesamowicie potrzebne:D
a czym ten dzien sie rozni od tego wczorajszego? nie zestarzalas sie przeciez i wygladasz tak samo wiec nie panikuj kobieto:)
zastanawiam się, który fragment z całości tylko przeczytałaś, bo ni w ząb nie kumam 😛
Trochę nadwrażliwa z Ciebie kobietka…Ale i tak fajna 🙂
Ja uwielbiam ! Uwielbiam to co piszesz bo bije z tego taki wielki pozytywny akcent, nie wiem ale dziś w sumie wczoraj pisałam o podobnych uczuciach. Bo tylko to się liczy. NIc innego poza tym nie…nie chce przyciągać negatywnych chwil. Tu i teraz. To co jest, to co mamy. !!!!
Ojejj zabrzmiało..mega poważnie. Nie kumam do końca o co w tym chodzi, ale i tak trzymam kciuki zgodnie z prośbą 😉
Pozdrawiam cieplutko (bo spod kocyka 😉 ).
http://www.swiat-wg-anuli.blogspot.com
Głowa do GÓRY!
Ja ostatnio sobie uświadomiłam, że wszystko robię pod kogoś innego lub dla kogoś, a i tak nic z tego dla nas dobrego nie wynika. Zawsze ejst jakieś ale, zawsze są lepsze rady. NIE NIE NIE powiedziałam sobie. Teraz trzeba myśleć o sobie czyli o naszej małej ale WIELKIEJ rodzince !
trzymam kciuki!
taka drogę obrałaś takiej się trzymaj, a ja Ci w plecy dmuchnę żebyś do przodu lżej miała
Ja stanę obok koleżanki i też będę dmuchać – większy wiatr w skrzydła będzie!
Żaba, pamiętaj, co Cię nie zabije to Cię wzmocni! Jesteś mądrą kobietką, a potknięciami się nie przejmuj bo to rzecz ludzka – mądrość polega na tym, by na własnych błędach się uczyć.
Nie wiem co to za sytuacja, ale trzymam kciuki, by wszystko się ułożyło!
Pozdrawiam – AW
PS. Z sentymentem wspominam ubiegłoroczne Halloween’owe Upiorne babyshower…
Trzymam bardzo mocno! Dobrze, że wszystko sobie ułożyłaś, czasami trzeba zwolnić i popatrzeć na własne życie okiem innej osoby 🙂
nieważne dla mnie o co ci chodzi w tej chwili, ważne ,żebyś była szczęśliwa zawsze wszędzie i o każdej porze bądź sobą – Powodzenia
Nie do końca rozumiem ale trzymam za ciebie kciuki, a tak z innej beczki nie taka trzydziestką straszna;)
Świetny blog pozdrawiam i trzymam kciuki za pozytywne zmiany 🙂
I ja głowię się o co chodzi… Czytam Twojego bloga od początku i wiem jedno. Jesteś wspaniałą osobą, mądrą i wrażliwą – nie zmieniaj się. PS. Życie po 30-tce jest jeszcze lepsze niż po 20-tce. Sprawdziłam 🙂
Bardzo się cieszę, że dziś nowe spojrzenie na sprawę:)) A w rodzinie siła!! 🙂
Życie zaczyna się po 30-ce jak każdy mówi. 30-tka nie jest aż taka straszna! Trzymam kciuki za pozytywne zmiany 😉
Żanett całuski Kochana! 30 kończę dzień po Tobie 😉
oby ta zmiana zdjela ciezar z Twoich barkow 🙂
wygladasz na gora 27 lat naprawde :-*
Trzymam kciuki na lepszy nowy start 🙂 a 30-stka wcale nie brzmi staro. Sama za kilka lat będę już mieć 3-stkę. Wow.
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
trzymamy kciuki 🙂 i mocno przytulamy :*