Zabawy z roczniakiem- wpis gościnny

Wciąż wakacjujemy, niestety z ograniczonym dostępem do internetu. Przenieśliśmy się w okolice Boulogne sur Mer, czyli jakieś 400km bliżej Polski. Niestety pada i padać ma do poniedziałku. Nie bardzo wiemy co z tym fantem zrobić.
My się tu będziemy zastanawiać, a Was zapraszam na wpis gościnny, który w ramach Kreatywnych Wakacji przygotowała Ania- Mamanka. Mój świeżo upieczony roczniak najbardziej interesuje się ostatnio zwierzakami. Uwielbia oglądać książeczki, w których ich pełno i wciąż domaga się, aby mówić Mu, co to jest. Dlatego też wykorzystujemy zwierzaki, kiedy tylko się da. Oto, jak bawiliśmy się ostatnio!
My się tu będziemy zastanawiać, a Was zapraszam na wpis gościnny, który w ramach Kreatywnych Wakacji przygotowała Ania- Mamanka. Mój świeżo upieczony roczniak najbardziej interesuje się ostatnio zwierzakami. Uwielbia oglądać książeczki, w których ich pełno i wciąż domaga się, aby mówić Mu, co to jest. Dlatego też wykorzystujemy zwierzaki, kiedy tylko się da. Oto, jak bawiliśmy się ostatnio!
- 1 kartonik, w którym wycinamy taki otwór, aby Dziecko przełożyło przez niego rękę
- kilka zwierzaków – mogą być pluszaki, plastikowe figurki lub obrazki wycięte np. z gazety i naklejone na karton lub brystol, aby były sztywniejsze
- obrazki przedstawiające te same zwierzaki – np. z gazety
- farbka plakatowa + pędzelek
- zarys jednego ze zwierzaków na dużej kartce
Na początku pokazałam zwierzaki Synkowi, włożyłam je wszystkie do kartonika. Następnie wysypałam je i pozwoliłam, aby to Szymek powrzucał je do środka.
Później porozkładałam dookoła kartoniki z obrazkami zwierzaków znajdujących się w pudle. Kiedy Szymek wyciągał jakieś, kilka razy powtarzałam głośno jego nazwę i mówiłam „O! Zobacz! Tu też jest… PIESEK! Piesek robi hau-hau” i kładłam zabawkę obok obrazka przedstawiającego tego samego zwierzaka.
Kiedy Szymek wkładał jakieś zwierzątko z powrotem do pudła mówiłam „Nie ma” i rozkładałam ręce. Synek łatwo podchwycił ten gest i również rozkładał ręce, mówiąc „ma…”.
Oczywiście Szymek jest jeszcze za mały, aby wymawiać nazwy zwierzaków oraz ich odgłosy, ale chodzi o to, aby się z nimi oswajał i umiał je rozpoznawać. W takiej zabawie (na tym etapie rozwojowym) najistotniejsze jest rozumienie mowy. Powiem szczerze, że kilka razy Szymek trafnie wskazał zwierzę, o które prosiłam (głównie kotka i pieska, co jest zrozumiałe, bo w książkach, które Mu czytamy, jest ich najwięcej).
Kiedy Synkowi znudziło się już wkładanie i wyjmowanie zwierzaków z kartonika, przystąpiliśmy do zabawy plastycznej – oczywiście również „zwierzakowej”.
Przygotowany wcześniej obrazek z zarysem pieska przykleiłam do belki od huśtawki (musi być na wysokości rąk i wzroku maluszka).
Najpierw kilka razy powtórzyłam „Zobacz, Szymku, to piesek. Piesek robi hau-hau”, a następnie wręczyłam Mu pędzelek umoczony w farbie i wyjaśniłam, że teraz pomalujemy pieska. Najpierw sama pokazałam Synkowi, że maźnięcie pędzlem zostawia na piesku kolor, a później pozwoliłam robić to Jemu. Nie spodziewałam się, że w ogóle trafi w obrazek, ale wyszło całkiem nieźle. Trochę się umorusał (pamiętajcie o odpowiednim – gorszym – stroju!), ale w ogóle mi to nie przeszkadzało (a tym bardziej Jemu). Czego nie upaćkał pędzlem, to rozmazał ręką 🙂 Miał przy tym nieziemską frajdę 🙂
Taka zabawa uczy małego człowieczka wielu rzeczy:
- rozumienia i rozpoznawania nazw zwierząt i odgłosów, jakie wydają
- wkładania i wyjmowania pojedynczych przedmiotów (koordynacja oko-ręka)
- zależności przyczynowo-skutkowych (jest – nie ma)
- szukania podobieństw
- wykonywania poleceń…
A i pamiątka piękna na całe życie pozostaje – pierwsze arcydzieło naszego dziecka, które możemy podpisać datą, zawiesić w ramce i chwalić się rodzinie 🙂
Pozdrawiam,
MamAnka 🙂
Dodaj komentarz
9 komentarzy do "Zabawy z roczniakiem- wpis gościnny"
Bardzo rozwijająca zabawa 😉 Szymuś jak zawsze uroczy 😀
fajna zabawa. sama chciałabym umieć tak pięknie narysować zarys pieska 😉
Zarys pieska został zaczerpnięty z kolorowanki dla dzieci 🙂 Nie mam aż takich zdolności 😉
Fajny pomysł na oswojenie maluszka ze zwierzakami 🙂
Ślicznie mu to wyszło 🙂
Fajnie to wyszło 😉 Sama bym nie wpadła, mało kreatywna jestem 😉
super pomysł, jedno mnie tylko zastanawia, skad Pani wzięła figurki zwierzątek tak kompatybilne z obrazkami :)?
Może to był jakisz zestaw?
Pozdrawiam,
Katarzyna