Lekcja 6 Zimowe zabawy

 „W czasie deszczu dzieci się nudzą” naprawdę trudno nie zgodzić się z tymi słowami.
Zwłaszcza, gdy w najlepsze trwają ferie zimowe, a za oknem zamiast białego puchu- plucha!
Warto, więc korzystać z każdego zimowego dnia i zachęcać dzieciaki do spędzenia czasu razem- trzeba przyznać, że zimą nie ma nic radośniejszego od sanek, łyżew czy rzucania śnieżnymi kulkami.
Mam nadzieję, że prawdziwa zima nie opuściła nas na dobre i wkrótce powróci, aby móc się oddać zimowym zabawom. 
Znalazłam kilka pomysłów jak urozmaicić sobie codzienne zimowe spacery z dzieciakami i postanowiłam, że się nimi z Wami podzielę w ramach sposobów walki o odporność. Być może tym samym podsunę pomysł na zdjęcie do mojego konkursu tym, którzy chcą w nim wziąć udział 🙂 O ile u Was za oknami aura bardziej przypomina zimową niż jesienną.
 Na przyszły rok sama będę mogła już z takich zimowych zabaw skorzystać i nie mogę sie tego doczekać, bo szaleństwa na śniegu lubimy całą rodziną 🙂


Ruch na świeżym powietrzu, zwłaszcza zimą, ma same plusy – poprawia krążenie i dotlenia organizm. Przy okazji zyskujemy sprawność, energię i wyśmienite samopoczucie.
No i jest to jeden z najprzyjemniejszych sposobów budowania naszej odporności!
 Dziecko potrzebuje co najmniej jednej godzinny aktywności fizycznej w ciągu dnia, aby mogło prawidłowo się rozwijać.
 My dorośli, dla zachowania dobrej kondycji – minimum pół godziny.

Śnieg i lekki mróz to idealna okazja, by zaplanować weekend dla całej rodziny i wybrać się np do parku z sankami czy nartami. Wystarczy małe wzniesienie, by zorganizować na nim zawody kto najszybciej zjedzie.
Gdy sama byłam dzieckiem to uwielbiałam tego typu zabawy.
Tak samo jak jazdę na łyżwach- choć to propozycja dla nieco starszych dzieci.

Swego czasu, w jednym z artykułów wyczytałam, że dla maluszków najlepsze (poza jazdą na sankach) jest lepienie bałwanka. Warto jednak wysilić trochę wyobraźnię i nadać bałwankowi cechy ludzkie.
Czy wiecie, że trzyletnie dziecko coraz lepiej rozumie emocje?
Dlatego warto pokazać mu w jaki sposób uszczęśliwić bałwana obdarzając go szalikiem czy uśmiechem z kasztanów.

A kiedy temperatura spadnie na tyle, by śnieg zaiskrzył się w słońcu koniecznie trzeba wybrać się na robienie orzełków i aniołów, które pobudza wyobraźnię oraz doskonale ćwiczy koordynację ruchową dziecka.
 W mroźne suche dni, kiedy śnieg jest sypki i nie chce się lepić nie musimy obawiać się przemoczenia ubrania.

A gdy śnieg jest odrobinę mokrzejszy można zorganizować bitwę na śnieżki. Lekko rzucane śniegowe kulki nie zrobią dziecku krzywdy, a sprawią mnóstwo frajdy.
Na pewno te wszystkie zabawy nie są dla Was nowością, tak samo jak i dla mnie. Uwielbiam zimowe szaleństwo, ale stawiam też na kreatywne pomysły. Warto postawić na wyobraźnię i pomysłowość zwłaszcza gdy nie uda nam się zorganizować eskapady na sanki.

Świetnym pomysłem, który bardzo mi się spodobał jest zabawa w odnajdywanie śladów zwierząt na śniegu.

„W parku najłatwiej odnaleźć tropy psów. Czy przebiegł tędy dog czy chihuahua? A może kot lub wiewiórka? Jakie ślady zostawiają ptaki – małe jak wróbelek i duże jak kruk? Albo kaczki? A jakie ślady robią ludzie? Pani w butach na obcasach i postawny mężczyzna? A dzieci? Czy po tych śladach można rozpoznać, jakie kroki stawiali? Pewne i mocne czy lekkie, biegnące?Jeśli uda Wam się odwiedzić zimą las, znajdziecie w nim wiele innych tajemniczych tropów – saren, zajęcy, dzików czy lisów. Może też uda się Wam zobaczyć zwierzęta, do których należą!”


A co robić z dzieckiem jeśli pogoda nie sprzyja zimowym szaleństwom?
Bardzo podoba mi się pomysł na zorganizowanie zimowego spisu powszechnego ptaków.
Co nam potrzeba? Punkt obserwacyjny przy oknie i karmnik za nim.
Wystarczy wtedy usiąść przy oknie, podglądać, a następnie zapisywać jaki ptak odwiedza nasz karmnik.
Warto wcześniej pokazać dziecku na obrazkach jak wygląda sikorka, wróbelek, gil czy sroka.

A może zamiast zwykłego karmnika przygotujemy wraz z dzieckiem prawdziwą ucztę dla ptaków?

Przeglądając archiwalne wydania Weranda Country natknęłam się na ciekawe pomysły, które można wykorzystać przy okazji zabaw z dzieckiem.

Zobaczcie same 🙂

Jabłkowo- orzechowe korale!

Bardzo łatwe w wykonaniu, a jakie efektowne!

Albo serca,obwarzanki i kubeczki

Serca i obwarzanki
•kostka smalcu •mieszanka ziaren i suszonych owoców •różne foremki do ciasteczek

Dno każdej z foremek wysypujemy innym ziarnem. Tak przygotowane blaszki napełniamy wcześniej przyrządzoną masą z topionego smalcu i nasion. Po zastygnięciu gotowe danie delikatnie wyjmujemy z foremki i układamy w karmniku lub wieszamy na drzewie.

Smakowite kubeczki
•kostka smalcu •różne rodzaje ziaren i owoców •gałązka •kolorowy kordonek •kawałek prostego drutu •ostre narzędzie, np. szydło •kolorowe jednorazowe kubeczki

Kubeczki napełniamy masą ze smalcu i nasion. Robimy dziurkę w dnie każdego i przewlekamy przez całą jego zawartość drut z kordonkiem. W ten sposób otrzymujemy pętelkę do zawieszania. Na dole odcinamy około 15–20-centymetrową nitkę, do której przywiązujemy gałązki, tak by ptaki miały gdzie przysiąść w czasie ucztowania.

A także babeczki z orzechami

Babeczki z orzechami
•kostka smalcu •orzechy i płatki owsiane •foremki do babeczek•kolorowa wstążka•miękki drut i cążki

Smalec topimy w rondelku. Nie musi być płynny. Wystarczy, że będzie na tyle miękki, by można go było dokładnie połączyć z ziarnem i orzechami. Tak przygotowaną masę przekładamy do blaszek i czekamy, aż zastygnie. Ostrożnie wyjmujemy z foremek gotowe „ciasteczka” i w każde wkładamy wykonaną z drutu pętelkę, przez którą przewlekamy wstążkę. Babeczki możemy zawiesić na karmniku lub gałęzi.*
 Jak dla mnie pomysły rewelacyjne i na pewno dużo bardziej cieszy ich wykonanie niż zwykłe wsypanie ziarenek do karmnika. 
Z tak przygotowanymi przysmakami możemy wraz z dzieckiem wybrać się do pobliskiego parku czy lasu i obdarować nimi naszych skrzydlatych przyjaciół wieszając je na gałęziach drzew.
Jak Mati będzie starszy na pewno te pomysły wykorzystamy.
A wieczorem można popatrzeć przez okno jak płatki śniegu wirują w świetle latarni, a także poczytać np historię małego chłopca o imieniu Odd żyjącego w pewnej norweskiej wiosce.
Ta książeczka już znalazła się na mojej biblioteczkowej liście do zakupu. 
Mam nadzieję, że pomysły przypadły Wam do gustu i być może wykorzystacie je w zabawach ze swoimi pociechami. A jeśli to nastąpi w najbliższym czasie to nie zapomnijcie zrobić zdjęcia i podesłać go na mój konkurs 🙂

Niestety, zabawa dobiega końca.
Na wysłanie zgłoszeń macie czas do końca jutrzejszego dnia.

PS. Na prośbę czytelniczek (i chyba fanek Matiego :P) uginamy się i wrzucamy zdjęcie.
U nas wieje ostatnio okrutnie, boję się wychodzić w taką pogodę na spacery, więc nasza aktywność ostatnio wyglądała tak.

Żal było nie skorzystać z promyków słońca, które tak rzadko docierają zimą do Krakowa.
Mati grzecznie zasnął, a mamusia popijając kawkę wystawiała buźkę do słońca.
Zamykając oczy można było się poczuć prawie jak latem. Choć „prawie” robi dużą różnicę 😉


* Przepisy oraz zdjęcia ptasich przysmaków pochodzą z dwumiesięcznika Weranda Country

Możesz również polubić

Dodaj komentarz

30 komentarzy do "Lekcja 6 Zimowe zabawy"

avatar
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
kinga b.
Gość

pomysł z tymi „ciastami i babeczkami” dla ptaszków jest bombowy:)
nigdy wczesniej nie pomyslałam, żeby zrobic cosik takiego- genialnie 🙂

Misiowa mama
Gość

Świetne pomysły z tymi smakołykami dla ptaków!
Jak Fabiś będzie większy, to na pewno będziemy zimą dokarmiać ptaszki 🙂 Tylko mam nadzieję, że wrony nie zjedzą wszystkiego 😛

teczowa mama
Gość

kochana popieram wyjscie na balkon w takie wietrzene dni nie ma co narażać dziecka, bo z wiatrem wędrują wiruski:) ja nie mam balkonu ale jak szymek był mały ubierałam go tak samo i otwierałam okno jak szeroko i też młody zasypiał migusiem:)

Nadal myślę nad zdjęciem będzie jutro:)

Gizanka
Gość

Świetna sprawa z tymi babczekami z ziarnami dla ptaków:) na pewno skorzystamy:)

My kochamy zimę: łyżwy, narty, sanki i po prostu zimowe spacerki, za rok mam nadzieję to będziemy śmigać już z Alą bałwany i zjazdy na saneczkach:) teraz póki co zadowalamy się spacerkami:)

PS: Nasze kombinezony wszystkie okazały się dużo za duże na Alę i wygląda w nich jak bida jakaś:) – czekamy aż podrośnie nieco:)

takatycia
Gość

U nas też na początku wszystko było wielgachne :)) A teraz 2 kombinezony już w szafie odłożone 🙂

Emma
Gość

Rewelacyjne te pomysły, mam nadzieję, że będę o nich pamiętać za 2-3 lata jak synuś będzie już rozumiał o co chodzi 😉
Szkoda, że ja nie mam żadnego zimowego zdjęci, żeby wysłać na konkurs 🙁

ononaono
Gość

Pierwsze zdjęcie – przypomniałaś mi nasze zimowe harce, muszę dokopać się do fotek 😉 A ptaki dokarmiamy w naszej „Stołówce przy Cyprysowej” – ważna jest regularność, bo ptaszki się przyzwyczajają 😉

takatycia
Gość

Ale czy w takiej sytuacji one później są w stanie się same wyżywić?

Mandarynkowa Mama
Gość

Ale pięknie, te karmniczki i smakołyki cudeńka, Takatycia super wpis, jak zwykle zresztą masz głowę pełną pomysłów:) Pozdrawiam serdecznie

takatycia
Gość

dziękuję 🙂

Milowe Wzgórze
Gość

Cudne te babeczki dla ptaszków… Zrobię 🙂
Widze, ze zamek w kombonezonie tez nie zapinasz do końca, bo na buzke wchodzi.. Ja zaczęłam Milke kłaść nieco wyżej i juz nie mam tego problemu. Zapinam do końca 🙂 spróbuj:-*

takatycia
Gość

Ja się boję zapinać do końca (zwłaszcza na mrozie) żeby te suwaczki jak będą zimne nie dotykały jego bródki 🙂

Milowe Wzgórze
Gość

Ja mam tam takie kieszonki na Suwaczki…

Katarzyna Z.
Gość
Fakt słońca w Krakowie bardzo mało,ale nie to jest najgorsze…Najgorszy jest ten wszechobecny smog,który truje nas i nasze dzieci :(.W naszym przedszkolu codziennie dostaja komunikaty o stopniu natężenia smogu i w zasadzie zimą dzieci nie wychodzą na spacery,bo normy są nawet 8 krotnie przekroczone 🙁 Tak więc spacer w takim syfie może przynieść więcej szkody niż pożytku.Ja piszę o przedszkolakach,które już co nieco mają wyrobiony układ odpornościowy a niemowlęta?Są praktycznie bezbronne 🙁 Smog utrzymuje się w naszym mieście przez około 200dni w roku.I jak tu być aktywnym zimą i aktywnie spędzać czas?No i przede wszystkim jak być zdrowym?Myślę,że tran to… Czytaj więcej »
takatycia
Gość

Dobrze napisane. Gdybym miała taką możliwość też bym z tego smogu zwiała czym prędzej 🙁

Kamciaaa
Gość

U nas tez wieje okrutnie i też boję się wychodzić w taką pogodę. Dzisiaj w ogóle odpuszczamy spacer, bo nie dość, że wieje, to leje. Mieszkanie wywietrzone, po południu zrobimy to drugi raz i czekamy na jutro z nadzieją na bezchmurną i bezwietrzną niedzielę:)

pozdrawiamy Was serdecznie:)

Bee
Gość

Mateuszek zmienia sie z kazdym dniem, dzieki za foto:)
super pomysly dla ptaszkow:)

9 miesięcy z brzuchem
Gość

Te cisteczka są boskie! 🙂 Bardzo mi się podoba ten pomysł 🙂

Sroka
Gość

U nas już po śniegu 🙁

córka
Gość

dziś u nas pada, ostatnie dwa dni potwornie wiało, ale spacer był. wczoraj nawet ponad 2,5 godziny, bo słońce pięknie świeciło. dziś w deszczu ze śniegiem, w błocie spaceruje tata.
a ja zabieram się za obiad dla mojej rodzinki.
ps. zazdroszczę Wam dużego balkonu/tarasu. szczęściarze!

mordoklejka838
Gość

Neil Gaiman… uwielbiam i polecam.

Raczek
Gość

Wyjścia na balkon to dobry pomysł…a te babeczki wyglądają smakowicie:)

asiaa
Gość

przepisy na babeczki bardzo fajne, musimy skorzystać bo jak do tej pory dokarmiamy ptaszki tradycyjnie 🙂
u nas pogoda gorsza niż pod psem, więc spacerki odpadają, ale też dotleniamy sie troszkę na tarasie pod daszkiem.. podobno bardzo ważne, żeby nie rezygnować z pobytu na dworze jak pada deszcz, ponieważ powietrze jest wtedy baaaardzo zdrowe dla dzieci i ma świetny wpływ na odporność 🙂

surrealistka
Gość

Same fajne pomysły! Na pewno któryś wykorzystamy!

ann_luk
Gość

super jest ten pomysł na karmnik. My swój mamy, ale w tym roku aż wstyd przyznać tylko marna słoninka tam wisi.

ODMIENIONA
Gość

Babeczki mniam!!!Super post:)

Anonymous
Gość

Hu! hu! ha nasza zima zła
Szczypie w nosy, szczypie w uszy
Mroźnym śniegiem w oczy prószy
Wichrem w polu gna
Nasza zima zła

Hu!hu!ha! nasza zima zła
A my się zimy nie boimy
I ze śniegu bałwana lepimy
Niech pamiątkę ma, nasza zima zła

A wieczorem pod kołderką
Smacznie sobie śpimy
Po spacerku zimy
Hu! hu! ha!

Ale w koło jest wesoło,ciepło się zrobiło,mrozy odpuściły i niech tak zostanie.Mi się wydaje,że tak szybko nie pójdzie do morza, może wrócić
ale niech przyjdzie w cieplejszym wydaniu-wolę cieplejsze klimaty.
Dla szczęśliwców wygranych w TRANOWYM konkursie
Nabierajcie odporności i sił na wiosnę.
Mateuszku jesteś de*best,:)całuski**b

MałyRycerzMaurycy
Gość
hmmm pomysł z smalcowymi snikersami do wypróbowania – jak nie w tym to w przyszłym roku… Uwielbiamy spacerować – i tak było od początku – choć nasze początki przypadły na wczesną jesień i zimę (synek urodził się w poł. sierpnia) nie odpuszczaliśmy. Wydawać by się mogło, że korzyści wynikające ze spacerów nie są namacalne,nic bardziej mylnego gdyż szum liści na wietrze, uśmiechnięta twarz pochylająca się nad wózkiem, czy chociażby szczekanie psa są fundamentami rozwoju duchowego i mentalnego tego maluszka w wózeczku. Jak ważne są spacery dla dobrego samopoczucia dziecka można zauważyć, gdy dzieci niespokojne i nerwowe w domu uspokajają się… Czytaj więcej »
kat-sar
Gość

Nasz Rudas (kot) też uwielbia harce na śniegu. Myślałam kiedyś, że taki chudy zwierzak będzie się bronił przed mrozem. To jego pierwsza zima i widzę, że ją uwielbia. Natomiast moja dwulatka trochę mniej, trzeba ją przede wszystkim długo namawiać na wyjścia, no ale, jak już się da namówić, to nie chce wracać

kat-sar
Gość

A, zapomniałam, te girlandy pokarmowe są rewelacyjne. Nie dość, że pożywne, o do tego naprawdę śliczne. Dziś mam w planach odwzorowanie, choć nie mam tak ładnych foremek. Dzięki za pomysły